-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
- Nie no dziwnie sie czuje jak tak wszyscy sie na mnie lampią... - mruknełam do Morning. Po pięciu minutach byliśmy przed domem Morning. - No złaź ze mnie jestesmy już przed domem.- zachichotałam z sciagajać Morning z pleców.
-
- Dobra no to chodz tutaj... - powiedziałam i wzielam Morning na plecy. - Matko ale ty cieżka jesteś... za dużo babeczek... haha - dodałam zartobliwie i dalej kierowałam sie do domu Morning.
-
" Daj spokoj Dark... przecież nie bedzie sie na nas fochać w nieskończoność... pozatym znasz nature Moon nie bedzie udawać nikogo innego.../unikać nas przecież to do cholery anioł jest..." - mruknełam stanowczo do Dark. Spojrzałam na Morning... - Huh? Jasne, że ci pomogę, ale w czym?
-
" Co masz na myśli "na zewnątrz" ? " - spytałam. - No to chodź hihi. - wychichotałam i zaczełam truchtać do domu Morning.
-
- No wiesz... zawsze mnie bierzesz... odpocznij se i pójdziemy na piechotę, truchtem na przykład. - powiedziałam radośnie. " Nudzisz sie Dark widze... i to mocno..." - mruknełam.
-
Wybiegłam radośnie z domu usłyszałam pytanie Morning. Zatrzymałam się i pomyślałam przez chwile... - Nie wiem, Morning... Może zacznijmy od twojej mamy? Może coś będzie wiedziała? - spytałam.
-
" Dark... czy ty myślisz o tym samym co ja? Ta... zbieżność Imion... Ale.. nie ku*wa nie może być... musze się przekonać na własne oczy..." - wymruczałam zdumiona do Dark. - Oj tam dawaj chodźmy jej poszukać może spotkamy ją gdzieś na mieście albo... pani Derpy może wiedzieć... przecież zna PonyVille od poszewki Albo twoja mama! Ona zna wszystkich w PonyVille i tych nowych też. No daaawaaaj... - wyjęczałam szturchając Morning po plecach. - Tato... wychodzę z Morning pochodzić będę potem.
-
- Huh? Nowa koleżanka w klasie? - spytałam zdziwiona. - Nosz kur.... czaki... jak jestem w szkole nuuda... jak mnie niema coś ciekawego się dzieje... no jaaaa... - wyjęczałam z zazdrości... - Hej Morning, może poszukamy jej? Chętnie ja poznam, bo prędzej czy później i tak ją spotkam. - dodałam energicznie.
-
Czas mijał szybko kiedy tak siedziałam z ojcem i oglądałem te nudnawe rzeczy w TV, Po piętnastu minutach usłyszałam energiczne pukanie do drzwi. "Ocho... Morning przyszła super!" - pomyślałam i poszłam otworzyć drzwi.
-
- Ja... nie wiem... Tato... może... coś ... ach nie wazne... chodźmy pooglądać telewizje... - odrzekłam zrezygnowana. " Kurcze... bez Moon I jej biadolenia jakoś inaczej jest... tak sucho...bez życia... Przesadziłam wczoraj...." - mruknełam w myślach.
-
- Kiedy przychodzi Morning ze szkoły? - spytałam radośnie. - Bo mam dość tej nuuuudy.... - dodałam. po chwili zapytałam jeszcze raz - Poza tym... jak mogę... to jak się czuje mama? - spytałam z troską
-
Hugs? hmm... coś o włosach xD Ogłoszenia parafialne xD Jestem znowu na Eqd ^^ http://www.equestriadaily.com/2012/04/drawfriend-stuff-394.html < dla leni ;p> I mały "prezencik" dla użytkownika co prowadzi pewnego bloga hah ;>
-
Skuliłam się to wiem że przesadziłam... - Nie będę kłamać... wybrałam się na spacer z Light po EverFree podczas tego spaceru napotkaliśmy taki majestatyczny zagajnik, a ja byłam trochę brudna wiec obmyłam się z jednym z nich, Light chyba też się umyła... Ale wtedy było jasno! Na serio! - powiedziałam z powagą, ale trochę cicho. - Już zbieraliśmy się no i wychodziliśmy z lasu, aż spotkałam swojego chłopaka... No i... Light coś strzeliło do głowy i od nas uciekła, to wracaliśmy bez niej... No a jak już wyszliśmy z EverFree chciałam wracać do domu, ale... miałam przeczucie, Light coś złego się stało... No i zaczęłam jej szukać... Po dłuższym czasie znalazłam... była... zamrożona... ale nie do końca... no musiałam jej pomoc! Nie mogłam patrzeć jak umiera! - krzyknęłam stanowczo. - Nagle nauczyłam się nowego zaklęcia... Jakaś kopuła ognista... Ale ważne, że uratowałam jej życie... Teraz możecie mnie ukarać za moje "nieodpowiedzialne zachowanie" - powiedziałam cicho opuszczając głowę tak ze włosy zasłaniały mi twarz.
-
- Spało się bardzo dobrze. - odpowiedziałam radośnie po czym skończyłam szarlotkę i podziękowałam za posiłek. - No to ja będę się już zbierać... do zobaczenia potem Light. - powiedziałam radośnie i wyszłam z domu kierując się do domu. Po kilku minutach byłam już w domu. Podczas drogi przeszło mi na myśl "Co mama może chcieć..." Weszłam do salonu i powiedziałam - Jestem już!
-
Tia... opcja numer 2 jest najlepsza.... Ale i tak bym jej Wpier**olił xD - powiedziałem szeptem.
-
Coś randomowego zrobione na potrzebe swojego "normalnego" tumblr'a Nagłówek tło
-
Flitter to ta wstązką na głowie. Chyba miałaś na myśli CloudChaser. ;p
-
Skonczyłem...
-
Uśmiechnęłam się, zawsze mama jak byłam w złym humorze, robiła taką sałatkę. - No to róbmy - powiedziałam radośnie.
-
- Emm... Szczerze nie wiem proszę pani... Na obiad obojętnie co bd sie pani chciało, Pobawić się no czemu nie... nudno jest, to z checią. - odpowiedziałam skołowana. " Widze że bardzo tesknisz za Moon..." - mruknełam.
-
" Nie wychodzi to ci najlepiej Dark... Nie chce mi się czytać, a tym bardziej uczyć... Na celestie czemu musi być tak nudno!?" - powiedziałam znudzona w myślach i dalej skakałam po kanałach...
-
*le ja otwiera* nową "kartke" *myśli* Random idea time *myśli* muffin... derpy... mam xd to efekt xD próba oczu... < jeszcze ogarnąc jak to w kolorze powinno wyglądać i bd super>
-
Nawet jak od nich to warto zobaczyć... może coś mi się przydać. W sumie od Dash mogę sobie wziąć jeśli jest to "posegregowane" Wzięłam paczkę i otworzyłam jednym szybkim ruchem... Widziałam mase "śmieci" Chociaż jabłka mogą sie przydać to w końcu żywność, od dash wzięłam co dała reszta to dla mnie bezwartościowe śmieci wiec odłożyłam w kont i niech se leży. Wróciłam do oglądania telewizji.
-
" Co by tu porobić... " - pomyślałam rozglądając się po okolicy. - Ehh... dobra... - mruknęłam do siebie, rzucajac sie na kanape i włączajać tv...
-
" nosz kurw.... w końcu, już powoli mnie wnerwiał." - No poszedł w końcu racja... dzięki siostra za pomoc... bo by się pewnie nie odczepił... - powiedziałam radośnie. Wzięło mnie znowu na wypróbowanie rogu, "zapaliłam" go i nawet przez parę sec ten "lizak" poleciał gdzieś.... - No leć już jeśli na serio masz teraz lecieć haha - powiedziałam żartobliwie.