łoł łoł... Uspokój się Pinkie! - powiedziałem głośno chwytając ją za ogon czy jakaś inna część ciała.
Takie zachowania nie pomogą w sprawie. Zbliżyłem usta do ucha.
Po prostu ją ignoruj... bo cie podpuszcza do działania, jak teraz. Ona to specjalnie robi bo wie, że tak zareagujesz.
- Przepraszam Księżniczko... za ten "wybryk"... Nie powinno być już takiego incydentu.