Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez FreeFraQ

  1. Dobra pora odswierzyć to coś, co i tak nikt nie zagląda.

    Dołączona grafika

    Real pony shiny. A teraz lekturka. Czemu Shiny jest Slimem a za młodu była normalną klaczą.

    Z racji tego ze nikt < prawie> nikt nie czyta postów pisemnych proszę wszystkich o przeczytanie tego posta, Zawiera on cały mój Pomysł na Bloga. Na prawie wszystkie historie które miałem zamiar zrealizować... ale teraz już nie warto, bo i tak jest gorzej.

    Wiec Tak Czemu Shiny Jest slimem? A teraz przez Poison joka jest normalem? Lub czemu jest slimem jak za młodu była normalnym kucem?

    Obydwie z nich miały po 3 lata kiedy ta cała akcja się zaczęła

    Dla North i Shiniego to "delikatny" temat ponieważ ich biologiczna matka jest pierd:ming:lnieta na mózg i pewnego razu jak się na nie wkurzyła wzięła je za bety i wywlokła nie zważając na ból jaki im sprawia do Everfree Forrest szukała jakiegoś głębokiego oczka wodnego albo jeziora. Po chwili znalazła po czym puściła je obie. Z racji że Shiny ja bardziej wnerwiała bo była bardziej otwarta na kuce i bardziej radosna wiec poszła na pierwszy ogień.

    Wzięła mocno swoimi szorstkimi kopytami za sierść wyrywając sierść przy każdym wierceniu się małej klaczy a potem wrzuciła do stawu. Odeszła i szykowała się żeby wrzucić tam North. Jednak jakimś cudem coś ją przepłoszyło. Z racji tego ze byt jej własnych dzieci był jej obojętny porzuciła north obok jeziorka do którego wrzuciła Shiniego.

    Ale tutaj kryje się mała niespodzianka i dla shiniego coś więcej. Ten staw należny do 400 letniej slimowej klaczy o kolorze tęczy. Zauważyła ze coś wpadło do jej stawu. To było małe dziecko. Nikt nie zna przyczyn tego co Slimowa klacz zrobiła potem. A co? Cóz... Stwierdziła ze KAŻDY zasługuje na życie. Wiec Zamieniła Shiniego w Slima. Niestety musiała wymazać jej pamięć. Nakarmiła do syta raz i wyjęła ją na brzeg... Shiny obudziła się i czuła sie jakoś inaczej pełzała w tą i spowrotem szukając sobie jakiegoś miejsca. Znalazła niedaleko stawu "Matki" bo tak nazywają ją miejscowi małe oczko wodne i tam sie usadowiła. Reszte już chyba znamy.Link > Znaleziona przez CloudChaser odchowana przez Flitter. Koniec Histori.

  2. - Prosze... Moon... - powiedziałam nieco głośniej... Dostałam swoją srogą nauczkę... każdy mnie nienawidzi teraz... albo ma niesmak... albo twierdzi ze jestem po prostu dziwką... na dodatek straciłam Morning... proszę cie... jedno cofniecie się w czas... do wczorajszego poranka... gdzie wychodziłam po mleko... Ostrzegłam bym siebie... mogłabym zapobiec temu fatalnemu obrotowi spraw... - powiedziałam łzawiąc... " jeśli moon mówi że nie da się... to... to... " - reszta słów ugrzęzła mi w gardle... i nie mogłam już nic powiedzieć więcej... (( to nie bład... niewiem jak to określic inaczej))

  3. Usłyszałam wole Morning... Żeby nie było aż tak chamsko... postałam z nią dłuższą chwile... - Mam nadzieje że ci lepiej chociaż odrobinę.... " Dobra... czas się ulotnić" - pomyślałam uwalniając Morning z uścisku. - Poza tym... Jak sobie życzysz Star. - powiedziałam cicho. - Jeśli taka twoja wola... już się ulatniam, Nara. - dodałam,stojąc chwile przed nią... Ale miałam zamiar opuścić mieszkanie Morning. " Ale w sumie... Nie szkodzi spytać... o to czy moge cofnąc sie w czasie... i czy oni mogą zrobić tak żebym mogła... Bo kur*wa... juz wiem jak sie skończą takie "wybryki" może sie uda? trzeba mieć nadzieje... poza tym co mam do stracenia? Nic..."

×
×
  • Utwórz nowe...