-
Zawartość
107 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
W.B.'s Achievements
Słodki kucyk (3/17)
191
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje W.B.
-
O Boże, jakie ja mam chore problemy. Przylazł do mnie jakiś koleś, bo chciał mnie poznać, tak to chyba jest w akademikach, że prędzej czy później ktoś się przyplącze. A ja mu powiedziałam że nie mam czasu, bo robię tabelę składników pokarmowych i jak coś może przyjść jutro. I on powiedział, że przyjdzie jutro, a ja nie wiem co zrobić.
Mam problem w rozmowach, cały czas pouczam i ludzie mówią, że jestem nudna i nie umiem się bawić. Nie wiem o czym z nimi rozmawiać. Gdybym wiedziała że spotka mnie taka sytuacja to bym wzięła ze sobą książkę z rozmówkami. A teraz jestem w czarnej dupie. I jeszcze mam problem z podziałem silosowanej kukurydzy. Co za pech.
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
Ten koleś to najnudniejsza osoba z jaką dane mi było rozmawiać. Jest młodszy ode mnie. Nie czyta książek wcale. Na każde pytanie odpowiada jednym słowem. Taki przymulony strasznie, albo był naćpany, albo jest niedorozwinięty. Musiałam go wyrzucić, bo coś sobie ubzdurał i chciał mnie objąć. Ci ludzie nie umieją się zachować. Już znam dwie osoby tutaj i obu nie lubię (jedna dziewczyna zostawia za sobą ścieżkę z gotowanego makaronu i ryżu i nie używa spłuczki).
W Polsce nie miałam problemu z rozmowami, prowadziłam kilka wykładów, chodziłam na debaty. Teraz tylko tak mi się zrobiło od przeprowadzki za granicę.
-
Ałć...no to niee, jak ziomek nie szanuje twojej przestrzeni osobistej to nie ma co próbować. Udawaj, że cię nie ma i tyle. Pewnie ze stresu nowym miejscem tak masz. Ja mimo, że znam angielski to jak przyjdzie mi rozmawiać w tym języku to nagle pustka w głowie. Eh te ludzkie mózgi... Muszą wszystko komplikować.