-
Posts
1041 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
33
Content Type
Profiles
Forums
Calendar
Posts posted by Talar
-
-
Dat piosenki, dat Pinkie.
Plusy:
-Smile Song. 2 najlepsza piosenka w MLP. Jest świetna, a końcówka powala na kolana.
-Welcome Song. Jeżeli takie krótkie pioseki mógłbym wstawiać do TOP najlepszych muzyk, to zajęło by to 13 miejsce.
-Cranky Doodle Joy. To samo, co u góry, tylko że 14 miejsce.
-Cranky Doodle Donkey. Bardzo fajna postać. Ma fajny głos i zachowanie.
-Pinkie. W tym odcinku wyszła lepiej niż kiedykolwiek. Jeszcze w żadnym odcinku nie było tyle łamania praw fizyki i czwartej ściany, co tutaj.
-Pinkie próbująca znaleźć perukę.
-Pogoń za Crankym.
-Really, really, really, really, really, really, really, really, really, really, really.
-Duża ilość epickich momentów:
~Samo skacząca skakanka :O
~Wycinankowa animacja, w której Pinkie zaprzyjaźnia się z Crankim.
~Pinkie z haczykiem
~DERPY W KULI YAY Taką ją lubię najbardziej.
~RD z książką :O
~Pinkie do góry nogami na drzwiach.
~Cranky chowa się pod mostem, a tu Pinkie wychodzi z cegłówki.
~Posąg Celesti zamienia się w Pinkie :O
~Mapka, na której pokazany jest Cranky, a tam gdzie ucieka pojawia się głowa Pinkie. HAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHA Rozwaliło mnie to! Zwłaszcza to, jak się ten osioł poruszał.
~Pinkie mająca 6 kopyt
~Pinkie wybuchająca ze szczęścia.
Minusy:
-Odcinek momentami bywał trochę nudny.
Ocena:8,5/10
Odcinek wręcz fenomenalny. "Pinkie odrzuca rzeczywistość i tworzy własną" by Adam Savage. Dat czwarta ściana, dat fizyka. Smile jest mega mega świetne, tylko Flim Flam Bros jest lepsze. Reszta piosenek też jest dobra nie licząc You're a Cranky Doodle Donkey; to jakoś nie przypadło mi do gustu. Po tym odcinku Pinkie polubiłem jeszcze bardziej, mimo że i tak wcześniej ją bardzo lubiłem.
-
The Flim Flam Brothers jest według mnie najlepszą piosenką w MLP. Tuż za nim na drugim miejscu znajduje się Smile Song. Ogólnikowo mówiąc piosenka jest bardzo dobra, muzyka jest bardzo dobra i wokal jest bardzo dobry. Według mnie, świetnie zrobili, że często po tym, jak jeden z braci coś powie/zaśpiewa następuje jakiś odgłos/dźwięk/zmiana melodii by podkreślić tą wypowiedź (nie wiem, jak to dokładnie napisać, mam nadzieje, że zrozumiecie o co chodzi). W dodatku dzięki tym epickim odgłosom maszyny, ta piosenkę słucha się jeszcze ciekawiej. Zdecydowanie najlepszy w piosence jest refren, zwłaszcza ten ostatni. Pierwsze sekundy piosenki, gdy jeszcze nikt nie śpiewa też są epickie. Gdy Flim zaczyna mówić "(...) into grade-A top-notch..." gra świetna muzyka. Ostatni refren wraz z innym momentem ze Smile Song są najbardziej epickimi momentami w piosenkach w MLP. Jeden fragment ze Smile Song dorównuje epickości temu refrenowi. Jedynie moment z Granny Smith jest trochę gorszy od innych. Nie będę tutaj opisywać wszystkich fajnych momentów w piosence, bo jest tego zbyt dużo, więc po prostu tylko je wstawię. Najlepsze momenty: -ogólnikowo wszystko w tej piosence jest świetne, ale wypisze te jeszcze lepsze momenty -Każdy refren, zwłaszcza ostatni. -Początek, gdy jeszcze nikt nie śpiewa. -Cała pierwsza i druga zwrotka. -"The unbelievable" -"Unimpeachable" -"Indispensable" -"I can't believe-able" -"Ready Flim? Ready Flam? Let's bing-bang zam!" -"Cider, cider, cider, cider..." -"(...) into grade-A top-notch five-star blow-your-horseshoes-off one-of-a-kind cider!" -Yes, sir, yes ma'am this great machine lets just the very best So whaddaya say then, Apples Care to step into the modern world And put the Super Speedy Cider Squeezy 6000 to the teeeeeeeeeeeeeeeeeeest?" -"What do you think, folks? Do you see what the Apples can't? I see it clear as day! I know she does! So does he! C'mon Ponyville, you know what I'm talking about!" -"YEAH!" Podsumowując, piosenka jest świetna. Muzyka jest epicka a wokal roznosi inne piosenki w pył. Ostatni refren to jedna z najlepszych rzeczy, jakie w życiu słyszałem. Tylko Garnny Smith troszku psuje tą piosenkę, ale i tak jest ona guru.
-
1
-
-
Becoming Popular (The Pony Everypony Should Know) jest na 6 pozycji najlepszych piosenek w MLP. Kawałek za nią znajduje się Winter Wrap Up, a tuż przed nią jest Love Is In Bloom. Ogólnie mówiąc piosenka przez cały czas jest dobra, a w niektóre momenty nawet się wywyższają, natomiast sama muzyka jest przyjemna dla ucha. Bardzo podoba mi się moment, w którym Rarity po raz pierwszy śpiewa "everypony, everypony should know". Bardzo tez spodobało mi się też to zdanie: "At home, at the opera, on a fancy yacht. Becoming the talk, the talk of all of Canterlot", zwłaszcza bardzo pięknie wypowiedziała to słowo "Canterlot" i jeszcze ten rym
Minusem tej piosenki jest to, ze jak na swoją jakość, to jest ona zbyt krótka. Gdy się rozkręca, już się właściwie kończy. Najlepsze momenty: -Pierwsze "I'm the type of pony everypony, everypony should know" -At home, at the opera, on a fancy yacht Becoming the talk, the talk of all of Canterlot Ogólnie piosenka jest bardzo dobra i przyjemna do posłuchania. Mimo, że jest za krótka, to jakość wykonania jest na wysokim poziomie. Kobieta, która śpiewa Rarity ma piękny głos.
-
Find A Pet Song jest dla mnie 10 najlepszą piosenką w MLP. Tuż za nią znajduję się Art of the Dress, a gdzieś tam przed nią jest Hush Now Lullaby. Tak samo, jak w przypadku Art of the Dress, ta piosenka znajduję się z tyłu, ponieważ jest dość nudna, ale w przeciwieństwie do niej, jest ona chaotyczna i i ma żadnego szyku. Przez cały czas muzyka, jak i śpiew jest raczej średni i jak już wcześniej pisałem, nudny. Moment pod koniec, gdy Fluttershy zaczyna śpiewać "Don't forget style, that should be considered" jest już o wiele lepszy od reszty, zarówno pod względem wokalnym, jak i instrumentalnym. Najlepsze momenty: -Od ""Don't forget style, that should be considered" aż do końca. Tak właściwie nie wiem, co o tej piosence jeszcze napisać. Końcówka jest dobra, ale reszta wychodzi jakoś słabo. Pierwsza piosenka w 2 sezonie mnie jakoś mocno nie zachwyciła. PS. I tak jest 100 razy lepsza od tego, co leci w radiu.
-
At the Gala to dla mnie najlepsza piosenka w 1 sezonie oraz czwarta w całym MLP. Kawałek przed nią jest This Day Aria, a tuz za nią jest Love Is In Bloom. Ta piosenka posiada bardzo dużo wzlotów i upadków czyli raz jest świetna, a raz nie. Pierwsza część z Fluttershy jest fajna, spokojna i przyjemna do posłuchania. Późniejszy moment a Applejack jest... raczej kiepski, chyba najgorszy moment piosenki (co nie znaczy że jest zły). Następna część z Rarity nie jest za bardzo lepsza od części z Aj (ale jest). Następnie mamy olbrzymi skok w skali epickości, gdyż fragment z Rainbow Dash jest najlepszy w piosence i jednocześnie jest jednym z najlepszych momentów we wszystkich piosenkach MLP. Zwłaszcza bardzo mi się spodobał mi się to, jak RD wypowiedziała "Spinning 'round and having kicks". W dodatku muzyka wtedy jest na prawdę świetna. Fragment z Pinkie również jest epicki, ale nie tak jak z RD. Muzyka też jest gorsza, ale i tak jest dobra. Moment z Twilight też trzyma klasę, lecz jest gorszy od tego z Pinkie (ale tylko troszkę
Muzyka też jest wtedy niczego sobie. Następna część, w której występuje tylko chór jest świetny, prawie tak dobry jak ten z RD. Zwłaszcza spodobało mi się ich pierwsze zdanie "Into the Gala we must go, we're ready now, we're all aglow". Z muzyka jest podobnie. Natomiast końcówka z chórem oraz mane 6 jest też dobra, nie tak jak te poprzednie momenty, ale jest dobra. Jedyne co mnie trochę drażni, to przez cały czas powtarzanie tekstu "At the Gala". Wiem że ta piosenka jest tylko o tym, ale te słowa pojawiły się w niej aż 27 razy, a licząc z "Into the Gala" to będzie 35 :O. Nie że jest to jakiś olbrzymi minus, tak właściwie to to nie jest minus w ogóle, tylko taka mała uwaga
Najlepsze momenty: -RD: "Spinning 'round and having kicks" -Reszta fragmentu z RD. -Fragment z Pinkie. -Fragment z Twilight. -Chór: "Into the Gala we must go, we're ready now, we're all aglow" -Reszta fragmentu z chórem. At the Gala jest na prawdę świetną piosenką. Fragment z RD i chórem po Twilight jest epicki to szpiku kości a muzyka z RD jest po prostu świetna. Fragment z Pinkie i Twilight też są bardzo dobre, lecz to RD odwaliła kawał dobrej roboty.
-
Piosenka Art of the Dress zajmuje 11 miejsce na liście najlepszych muzyk w MLP oraz piąte miejsce najlepszych piosenek w sezonie 1. Tuż za nią jest BBBFF, a przed nią znajduję się Find A Pet. Ta piosenka jest ładna, po prostu ładna. Jest też dobra do zrelaksowania, rozluźnienia itp. ponieważ jest bardzo spokojna (nie wiem nawet, czy to dobrze czy źle, chyba dobrze). Ogółem przez cały czasz piosenka jest (nie wiem czy użyłem dobrego słowa) "jednolita" gdyż przez cały czas jest prawie taka sama. Nie chodzi mi o tekst tylko o rytm i ilość sylab. Przez to, że jest taka sama, jest też trochę nudna, przez co wylądowało na tyłach mojej listy. Jedyny lepszy moment jest wtedy, kiedy Rarity zaczyna śpiewać "Piece by piece..."; ten moment jest o wiele fajniejszy. Jeszcze jeden taki lepszy moment, to wtedy, kiedy w 2 części zaczyna śpiewać reszta mane 6. Co do muzyki.... taka sama jak przez większość czasu piosenka, czyli miła, kojąca lecz nudna. Najlepsze momenty: W 1 części: -Od "Piece by piece, snip by snip..." aż do końca. W 2 części: -Od momentu, gdy Pinkie zaczyna śpiewać "All we ever want is indecision" aż do końca. Krótkie podsumowanie: Piosenka jest ładna, lecz nudna. Tylko końcówka jest fajniejsza.
-
Kim zostaniesz jak dorośniesz czyli co z ciebie "zrobią", a przynajmniej z twoich owoców. Wolałbyś, żeby z twoich pysznych i jakże czarująco pachnących jabłek powstała szarlotka, czy może kufel cydru? A może wolisz, by twoje dzieci zostały przy tobie aż do *chlip* śmierci. Jako producenci cydru też mamy swoje ulubione drzewa i wiemy, jaki to jest ból, kiedy ich owoce umierają :(
-
Nawet fajna postać. Trochę nadpobudliwy mi się wydawał. Ma bardzo śmieszny głos i brzmi jak jakiś Teksańczyk pierwsza klasa. Z wyglądu, jest nawet ładny, tylko ta grzywa jest jakaś taka zbyt..... puchata. Fajnie wygląda w tej mycce. Do całej tej sprawy próbował podejść jakoś pokojowa, za co ma plusa. Chyba nic więcej nie mogę o nim powiedzieć, gdyż nie ukazał się zbyt długo. Nie jestem jego fanem, ale jest on fajną postacią.
-
O Fleur nie mogę dużo powiedzieć, gdyż za bardzo nic o niej nie wiadomo. Na pewno ładnie wygląda i ma fajny CM. Jednakże jej głos średnio do niej pasuje; ma taki za gruby i leciutko za stary (albo mi się tak wydaje). Trochę się tak za bardzo puszy przy Fancypantsie, jak jakiś indyk. Tak właściwie, to nic więcej o niej nie napisze, bo pojawiła się na zbyt krótki czas. Nie rozumiem tylko tego, że niektórzy bardzo lubią ta postać. Nie, że jestem jakimś wrogiem, ale ona pojawiła się na jakieś 2 minuty, a o jej charakterze wiemy tyle, co kot napłakał. To jest coś takiego, że lubimy coś, a nic o tym za bardzo nie wiemy. Coś ala "Nie oceniaj książki po okładce", a przynajmniej ja tak uważam. Mam nadzieje, że nikogo nie obraziłem moją wypowiedzią.
-
Zecora jest jedną z moich ulubionych postaci. Może nawet wrzucę ją do top 10, ale to potem. Bardzo podoba mi się w niej jej styl styl mowy. Dat rymy
Do tego ma świetny głos. Brzmi jak jakaś szamanka Indian czy ktoś taki. Bardzo fajnie też wygląda. Ciekawym pomysłem było to, że ciemny kolor z grzywy przechodzi na skórę, przez co ma takie 2 szare trójkąty na głowie. Ma także skośne oczy, czyli wyróżnia się od zwykłych, okrągło-okich kucyków. W dodatku motyw szamana mieszkającego w lesie który zna odpowiedzi na prawie wszystkie wyszedł świetnie. Zapewne jest bardzo mądra, skoro Twilight często pyta ją o rade. Lubie też w niej to, że jest bardzo tolerancyjne, np: nie strzeliła focha na Ponyville, mimo że całe miasto unikało ją. Tak właściwie to i tak chyba tylko Twilight ja odwiedza, ale co tam. Dlaczego mieszka w sama w niebezpiecznym lesie everfree? 1) Medytuję się w samotni i z dala od ciszy. 2) "Miejskie" powietrze źle wpływa na jej wywary (jak to pisałem, to przypomniał mi się "wywar z pędzistolca" w Shreku 2
). 3) Bliżej ma do tych wszystkich rośli, z których robi mikstury. 4) Być może zebry z natury wolą mieszkać w lesie. 5) Jest dość prawdopodobne, że Zecora woli wieść raczej samotne życie. Mam nadzieje, że w przyszłości często będzie pokazywana. PS. Ludzie się pytają, dlaczego ona ma CM. A co, zebry nie mogą ich mieć czy co? A przynajmniej tak mi się wydaje.
-
Myślałem, że to jakieś nudne "love story" będzie, a tu coś takiego WOW!
Plusy:
-Dużo Big Mac'a i Cheerilee. Te postacie zawsze stały gdzieś zboku a teraz mają praktycznie swój własny odcinek.
-Cheerilee i Big Mac pod wpływem miłosnej trucizny. Za każdym razem zwijałem się ze śmiechu jak się odzywali.
-1 randka.
-2 randka.
-Próba powstrzymania Big Mac'a i Cheerilee przed patrzeniem sobie w oczy przez godzinę.
-Olbrzymia ilość epickich do bólu momentów.
~Kucyk z dziwną obsesje na punkcie dżemu WTF
~
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=NLYpYfyOIKE
HAHAHAHAHAHAHAHAH Cheerilee zawsze ma taki pogodny głos, a teraz jaki zażenowany
~Cheerilee: "Piękny dzień mamy." Big Mac patrzy się w górę XD
~
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=-2Mkg4bYk-w&feature=plcp
Ta scena mnie powaliła. Zwłaszcza to, że za każdym razem, gdy Cheerilee przybliża głowę do Big Mac'a to CMC coraz bardziej roździabiają gęby i mają coraz większe oczy. HAHAHAHAHAHAHHAHAhHAHA
"Masz coś miedzy zębami" Rozgniotło mnie to jak puszkę po piwie, I jeszcze to "AW COME ON!" HAHAHHAHAHAHAHAHAHAAHAH
~Scena na 2 randce, gdzie znowu za każdym razem gdy Cheerilee przybliża głowę do Big Mac'a, to CMC ma bardziej roździabione gęby i wielkie oczy XD
~
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=wdOink3-mBI
YAS! Jak to powiedziała HAHAHAHAHAHHAHAHAA Spadłem z krzesła!~Cheerilee: "He's my shmoopy-doopy sweedy-weedy pony pie." CMC mocno zdziwione. Big Mac: "You're my shmoopy-doopy sweedy-weedy pony pie." LOL
~Wizja głodującego Ponyville. To było dziwne.
~Big Mac i Cheerilee gryzą razem czereśnie/wiśnie. WTF?!?
~Sweetie Belle oddziela od siebie Big Mac'a i Cheerile, a oni z wystraszonymi minami próbują się dosięgnąć
~Big Mac wybiega z cukierni krzycząc: "Brylant!" a Cheerilee z przerażoną miną krzyczy: "Shmoopy!" i próbuje biec za nim.
~Cheerile: "och, sukienka!" i wybiega w stylu "z buta wjeżdżam" rozwalając drzwi. HAH
~Big Mac próbuje wyskoczyć z dołu krzycząc: "Shmoopy-doo!", przelatuje kamera na uwięzioną w przebieralni Cheerilee która krzyczy: "Sweetums?" i SRU! Rozwala barykadę i wyrywa drzwi wraz ze ścianą HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHHA
~
Dat eyes XD
Minusy:
-To ciągnięcie domu przez Big Mac'a było przesadzone.
Ocena:9/10
Odcinek strasznie śmieszny. Od dawna się tak nie uśmiałem. Najlepszy odcinek o CMC. Piosenka była.... nawet dobra, ale nie aż tak, żeby się dostała do plusów. To zachowanie Big Mac'a oraz Cheerilee było miażdżące, a to, jak do siebie mówili było śmieszne do bólu. You're my heartie-smartie smirchy-wirchy baby-waby. HAH. Myślałem, że ten odcinek będzie nudny, ale było zupełnie inaczej.
-
W porównaniu do poprzednich, bardzo spokojny odcinek.
Plusy:
-Pomysł na książkę. Fajnie, że zrobili takiego kucykowego Indianę Jonsa.
-Włamanie do szpitala. Rainbow Dash to jakiś Splinter Cell czy coś.
brakowało tylko noktowizora i pocisków usypiających.
-Nudząca się RD w szpitalu.
-Szczekający psycho-kuc. WTF
-Nawet sporo fajnych momentów.
~Wykręcająca szyję Pinkie.
~Pinkie: "Ajajajajaj!" Śmiesznie to powiedziała.
~RD odbijająca piłkę. XD
~Ta mina
~Daring Do szykuje się do podniesienia figurki. Uważnie ją ogląda, sprawdza, czy nie ma jakiś pułapek, zastanawia się dwa razy, wyciera pot, ociera ręce i..... po prostu zabiera ta figurkę jak gdyby nigdy nic. I ta mina
~"Ktoś próbuje ukraść moje kapcie." HAHAHHAHAHAHA
~RD przeskakuje na lianie nad rzeką jak w książce, a ci goście ze szpitala poprostu przebiegają mostem
~"Rainbow Dash! Dlaczego kradniesz kapcie" HAHHAHAHAAHHAHAHA
~Jeden z ochroniarzy do kuca-psa: "Hej, wracaj do szpitala!", kuco-pies ucieka a ochroniarz go goni
~Twilight: "Rainbow Dash, tylko dlatego, że jesteś wysportowana nie oznacza, że nie jesteś mądra!" Spike: "Dokładnie, tylko spójrz na mnie!" i całuje się w "mięśnie". RD i Twilight patrzą się na niego z miną, jakby wypiły sok cytrynowy a Spike odchodzi z wkurzoną miną.
Minusy:
-Mogli by jakoś lepiej ukazać ten wypadek, a nie że nawet nie wiemy co się stało.
-RD twierdzi, że czytają tylko tylko "jajogłowi" i czytanie nie jest fajne? Chyba ją głowa boli. Dobrze, że potem zmieniła zdanie.
-Ten szpital jest ściśle strzeżony czy co, że jest tam tyle strażników?
-Nie wiem dlaczego, ale czegoś mi tu brakuje w tym odcinku. Już myślałem, że się rozkręci, a tu już list piszą.
Ocena:7/10
Odcinek miło się ogląda. Był on dość spokojny, od dawna nie było aż tak spokojnego. Niektóre rzeczy nie trzymały się kupy, ale nie jest źle. Fajnie zrobili tą książkę i tą cało Daring Do. Brakowało mi tego kolesia, co leżał koło RD w szpitalu. Mogli zrobić, że coś on robi np: z niecierpliwością słucha, jak RD czyta książkę czy cuś.
-
Postanowiłem jeszcze raz się wypowiedzieć na temat tego odcinka, gdyż uważam, że moja poprzednia opinia jest zbyt ogólne, a nie chce jej usuwać. Myślałem, że jest to taki zwykły odcinek a tu taki hit. Po prostu powaliło mnie to na kolana. Plusy: -Bracia Flim i Flam. Według mnie są to zdecydowanie najlepsze postacie w całym MLP. Przebijają wszystkich! Mimo że np: Discord, Pinkie oraz Twilight są genialnymi postaciami, to ci braci zostawiają ich daleko w tyle. Kocham w nich wszystko! Wygląd, zachowanie, charakter, głos, śmiech, bez wyjątków. W dodatku zachowują się jak prawdziwi handlarze-zawodowcy. Ignorują skargi, tutaj, że AJ zabroniła im sprzedawać cydr, bo jest zrobiony z ich jabłek; nie przejęli się tym i mówili dalej, wychwalają swój produkt, próbują zwrócić na siebie uwagę, w tym przypadku tańcem i śpiewem, prowokują, wyłapują każde sprzyjające im słowa, dają nieopłacalne oferty. Po prostu mają BARDZO wysoką charyzmę i retorykę. -Piosenka. Najlepsza w całym serialu. Jej epickość jest niewyobrażalnie wielka. Pomimo dużej konkurencji nic jej nie przebija. Refren jest jest po prostu wspaniały, a w porównaniu do Winter Wrap po prostu wysiada. -Rywalizacja o Akry Słodkich Jabłek. -Cydr i jego właściwości. -Sama nazwa odcinka/maszyny: The Super Speedy Cider Squeezy 6000. -Maszyna. Wygląda epicko a jej odgłosy są świetne. -Taniec zarówno braci jak i tła (chociaż mimo że tła jest śmieszniejszy, to braci jest fajniejszy, bo jest bardziej epicki). -
Według mnie jest to NAJLEPSZY moment w całym MLP. Nic go nie przebija. Ani sceny w poprzednim odcinku, ani walka w odcinku ślubnym, ani nic innego. Po prostu THE BEST! Oglądałem tą scenę wiele razy i ciągle mnie śmieszy. Zwłaszcza to, gdy zaczyna wciągać drzewa. I ta muzyka XD -Słownictwo w tym odcinku. Mamy tutaj: nonpareil, I can't believe-able, bing-bang zam, bimbahoozalers :O -Muzyka w tym odcinku. Zawsze gdy są pokazani braci gra śmieszna i fajna muzyka, zwłaszcza podczas: rozmowy grupowej jak wtrącają się F&F, gdy po raz drugi bracia przyjeżdżają i odjeżdżają, gdy podczas rywalizacji pokazana jest wyciskarka pracuje (tuż pop tym, jak rodzina Apple spostrzegła że bracia zrobili już 6 beczek), gdy bracia panikują i wzmacniają moc (zwłaszcza gdy wyciskarka wciąga drzewa) oraz gdy Flim i Flam opuszczają miasto. -List do Celesti. W końcu nie jest tak, że jak jest list to można zobaczyć która godzina, pogapić się w sufit itp. tylko dają coś nietypowego, śmiesznego oraz epickiego. To jest jeden z pretekstów, dla którego ten odcinek jest świetny. -Pinkie Pie. Mimo że odcinek nie był o niej, to wyszła w nim świetnie. -Nawet Rainbow Dash mi się podobała w tym odcinku (a to rzadkość), zwłaszcza jej uzależnienie od cydru. -Olbrzymia, chyba nawet największa ilość naprawdę świetnych momentów. ~Goła Fluttershy. ~Zwłaszcza moment, w którym Pinkie krzyczy "CIDER PARTY!" wylatuje w powietrze, spada na twarz (face fall) i mówi: "Oh gosh, that's a lot of ponies." Świetnie to wypowiedziała.~Cheerilee i jakiś kuc przednią piją cydr. Te wyrazy twarzy :O ~Pinkie: "Nigdy nie zapomnę cydru, którym właśnie się delektowałam! Był to jeden z tych momentów, które nigdy się nie powtarzają..." i ta mina RD
~Flim i Flam przyjeżdżają do miasta, przy okazji niszcząc płot. ~NONPAREIL! ~"The unbelievable!", "Unimpeachable!", "Indispensable!", "I can't believe-able!" ~Cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider, cider.
~Grade-A top-notch five-star blow-your-horseshoes-off one-of-a-kind cider! ~YEAH! Robią to o wiele lepiej niż hardkorowy kucu. ~Rodzina Apple się naradza, a tu nagle Flim i Flam. :O ~"Sweet sweet profits" ~AJ: "Kto dostanie 75?" Flim: "Oczywiście, że my. Flam: "I tchniemy magię w maszynę.... za darmo!" ~Oh for Pete's sake! ~Flim i Flam znowu przyjeżdżają do miasta.... I kolejna akcja z płotem ~Flim: "Jakiż to macie tu problem? Flam: "O rany, o rany. Znowu zabrakło wam cydru?. Beczka wyskakuje z wyciskarki, Flim: A co my tu mamy? Kto by chciał trochę? ~RD jedząca ziemie.
HAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHA Jedne z najlepszych momentów w serialu. ~Flim chwyta RD za twarz (ta mina XD) i mówi: "Och, spójrzcie na te biedne, niezadowolone kucyki." ~Flim: "O co chodzi, Granny Smith? "Chicken?". Granny Smith: "Jak mnie nazwałeś, synku? Flim: "Jeśli jesteś tak pewna swojego cydru, to w czym problem?" Głownie chodzi mi tu oto, jak Flim prowokuję Granny Smith, a nie o jej reakcje, czy o tego "Chickena". ~Flam: "Ale obawiam się, że nie mamy żadnych... (spluwa na jabłko) jabłek". ~Wspaniały ukłon i ta muzyczka. Dla mnie, odjazd w wielkim stylu. Też jest to jeden z lepszych momentów w serialu. ~Big Mac w goglach. Fajnie w nich wygląda. Nawet mi się trochę zrymowało~Burmistrz wygłasza mowę, Flim Flam patrzą na nią, a potem na siebie. I ta muzyczka.
~
~Dr. Hooves. YAY. Miła niespodzianka dla fanów. ~Apple Bloom: "Założę się, że ci kolesie nawet nie mają- ,Apple Bloom, Big McIntosh i Granny Smith mocno zdziwieni z rozdziabionymi pyskami patrzą, jak cylindry na wyciskarce są opróżniane, a z tyłu wyskakuje już szósta beczka, a Flim i Flam jeszcze im na dodatek machają. HAHAHAHAHAHAH ~Cała następna scena, w której pokazany jest tester jakości i wylatujące beczki. Jeszcze ta muzyka tak dopasowana, że jak w testerze jest wadliwe jabłko, to się muzyka zatrzymuje, a potem znowu leci dalej~AJ mówi coś do AB, a w powietrzu nad ich głowami przelatują beczki. XD ~Big Mac zwiększył tępo i z kranu cydr zaczął lecieć pod bardzo wysokim ciśnieniem. Fajnie to wyglądało. ~
Chodzi mi tu tylko i wyłącznie o moment w Flimem i Flamem. ~Fluttershy fajnie powiedziała to "Got it." ~Sposób, w jakim Fluttershy strącała jabłka z drzew. Było to dziwne, ale fajne. ~Granny Smith: "Good 'un, bad 'un, bad 'un, good 'un..." Rarity: "Lovely, horrid, horrid, lovely..." ~Flim i Flam panikują, przy czym Flim wypluwa zawartość swych ust na Flama (XDDDDDDDDDD) zwiększają moc i wyłączają tester jakości. HAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAH Padłem jak nigdy! ~Big Mac'a wciąga w bieżnie~"Double time!" Dziwie się, że nie jest to żaden taki brony-mem, jak 20% cooler czy inne takie. ~Czas minął. Całe mane 6 oraz Rodzina Apple patrzy się przez sekundę na burmistrz, a potem z jękiem padają na ziemie.
~Flim: "Ooo, co za szkoda, rodzinko Apple." Flam: "Będziecie musieli znaleźć sobie inną robótkę, która nie będziecie pasować do waszych imion tak... doskonale." Flim: "Myślisz bracie, że powinniśmy zburzyć te tandetne, stare budynki i zbudować nowe?" Flam: "Nie widzę przeszkód, bracie. W końcu, to już nie są Akry Słodkich Jabłek. (pojawia się nagle znikąd linka za którą pociąga Flam) Co powiesz na "Pola Flima i Flama"? i pojawia się piękny plakat z głowami F&F którzy czarują cydr. Pewnie połowa z was ma teraz ochotę mnie zabić, jeśli myślę, że jest to fajny moment, ale mam to gdzieś. Ja lubię ich za to, że wywalili AJ i spółkę z interesów. Przynajmniej komuś się w końcu udało pokonać mane 6 i jeszcze do tego rodzinę jednej nich na raz. ~
NAJLEPSZY ŚMIECH NA ŚWIECIE FOR EVER! Zawsze, gdy go słyszę, zwijam się ze śmiechu z bananem na mordzie tak szerokim, że aż mi usta sięgają do włosów i przy okazji pękają, przez co zalewam się krwią.~Ten drugi śmiech też rozwala na kawałki. Powoduje on rozerwanie moich ust ze śmiechu. Niestety, nigdzie go nie znalazłem w internecie :( ~Płacząca Pinkie. To też mnie rozniosło. AJ oraz Twilight wylatują małe łezki, a tu Pinkie z całym wodospadem
~
Jest to także jeden z moich ulubionych momentów w MLP. Chyba nawet jest na 2 miejscu ulubionych momentów, zaraz po tym, o którym pisałem wcześniej. Zwłaszcza świetne było: Flim i Flam zostają obryzgani przez klientów (flam już dostał drugi raz:P), taniec pożegnalny i ta ich poza.... (co za idiota nie wstawił tego zdjęcia na wiki!), Flim: "Next town?" Flam: "Next town. Let's go Flim." Flim: "Let's go Flam.", i ze zmartwionymi minami uciekają z miasta. ~List. Co tu dużo pisać, po prostu - "LOL!" I tak właściwie wiele plusów nie podaje, bo to by musiały by być zdjęcia F&F, a tego by było za dużo. Minusy: Oczywiście że brak, a co wy myśleliście?Ocena:10/10 Odcinek mocno przerósł moje wymagania. Po prostu się w nim zakochałem. Jest po prostu tak rewelacyjny, tak epicki, tak wspaniały że aż chyba wybuchnę. Wszystko w tym odcinku (jak i on sam) jest po prostu NONPAREIL! Flim i Flam to zdecydowanie NAJLEPSZE postacie w serialu. Bardzo fajnie wyglądają, świetnie śpiewają, mają wspaniały charakter, świetny głos, epicki taniec i aż nie wiem co jeszcze o nich napisać. Za każdym razem, gdy widzę, że Flim i Flam odjeżdżają krzyczę: "NIE! WRACAJCIE! JA WAS KOCHAM! PROSZĘ! WRACAJCIE! BĘDZIECIE MOGLI SPAĆ U MNIE! NIE! WRACAJCIE, PROSZĘ!". Piosenka niszczy wszystko inne, co do tej pory słyszałem, a refren to już w ogóle. Do tego te wszystkie momenty powodują, że ten odcinek jest dla mnie Trójcą Świętą, bo jest to najlepszym odcinkiem który ma najlepszą piosenkę i najlepsze postacie. Możecie się dziwić, dlaczego jako plusy wstawiam jakieś teksty, lub momenty które nie są śmieszne lub są po prostu zwyczajne. Otóż dla mnie nie są zwyczajne. Są niesamowite, a to dlatego że są w nich Flim i Flam. Ja po prostu kocham ich i to, jak coś mówią/robią/pokazują. Nie wiem dlaczego, ale bardzo dużo ludzi nienawidzi tego odcinka i tych postaci a piosenka jest dla nich nudna. why? WHY?! WHY SIĘ PYTAM!!!! A co do tego ich układu, to byłby on opłacalny tylko dla Flima i Flama. Mimo, że rodzina AJ może obsłużyć tylko niewielką ilość osób, to nie ma żadnych konkurentów. Są monopolistami, czyli mogą żądać każdej ceny, a ludzie i tak to kupią. Do tego mogą po prostu pracować spokojniej albo zabrać parę osób do pomocy. Do tego, gdyby zgodzili by się na tą umowę, to nie sądzę, żeby zarobili więcej. Było widać, że jak rodzina Apple robi jedną beczkę w normalnym tępię, F&F robią 6, czyli są 6-razy lepsi. Ale jak będą zabierać im 75% to dostaną 7,5 razy mniej więc powinni zarobić mniej. Nie liczę tego, że AJ może się skończyć cydr. Jeszcze trzeba przecież wydać trochę pieniędzy na te jabłka. Trzeba odchwaszczać drzewa, spryskiwać jakimiś rzeczami itd. więc każdy grosz się liczy, a gdy się zgodzą, tych groszy zabraknie. Flim i Flam zrobili ta umowę tylko dla swojego zysku. I jeszcze jedno. Obliczyłem, że to, co zrobili F&F podczas rywalizacji było niepotrzebne. Obliczyłem, że jeżeli przez 30 minut rodzina Apple robiła 1 beczkę na 10 sekund, a F&F 3, a przez następne 30 minut rodzina AJ robiła by 5 beczek na 10 sekund, a bliźniacy 3, to był by remis; dokładnie 1080 beczek! :O Niepotrzebnie F&F zwiększali moc aż podwójnie, robiąc aż 1620 beczek! Mogli zwiększyć tylko troszkę, to by wygrali i do tego pozostali w Ponyviile..... i jeszcze bardzo by mnie tym uszczęśliwili. Tak właściwie, to jeszcze jedno. Przecież całą ta rywalizacja miała polegać na zrobieniu JAK NAJWIĘCEJ beczek, a nie na jak najlepszej jakości. Gdy RD chciała użyć wszystkich jabłek, AJ powiedziała, że nie będą oszukiwać :O. Tak właściwie, to F&F po podaniu tego gorszego cydru, szybko mogli sprzedać ten ich początkowy cydr ze zmniejszoną ceną. Wtedy ich relacje z miastowymi by się poprawiły (mimo że, że i tak ich pewnie nie lubili za to, że wyrzucili rodzinę Apple z interesów. I jeszcze ostatnia sprawa. Wielu ludzi jara to, że niby te kucyki się upijają cydrem, bo to jest alkohol. W Ameryce są 2 rodzaje cydru. Jest cydr normalny-sok jabłkowy oraz hard cider, czyli już alkoholowy sok jabłkowy (2%-7%). W Polsce istnieje tylko jeden cydr, tzw. "jabol" czyli jakiś tam alkohol. Dlatego też w polskim dubbingu nie mogli użyć słowa "cydr", gdyż w Polsce to jest to tylko alkohol. W bajce użyli cydru jako soku, lecz z właściwościami hard cideru. Gdyby w bajce użyli alkoholu, to więcej odcinków moglibyśmy nie zobaczyć.
-
Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Plusy: -Derpy. LOL Tego się nie spodziewałem, że weźmie udział w serialu. Wyszła bardzo dobrze. Głos jest dziwny, ale świetnie wyszło to, jak ona mówi. -Pinkie w całym odcinku. Wyszła naprawę świetnie. Przez cały czas rwałem boki ze śmiechu. Od dawna nie była tak dobra. -Scena w sadzie. Cherrychanga, Chimicherry, Chimicherrychanga, pickle barrel, kumquat HAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHA
-Tak mnie to rozwaliło, że aż byłem w kawałkach. Należy do elity najlepszych momentów. -Scena podczas pościgu. Znowu Pinkie wymiata. -Scena z Pinkie i Rarity pod sam koniec. Chimicherry, or Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? HAHAHAHAHAHHAHAAHA -Mimo że mała ilość, to naprawdę świetnych momentów: ~Burmistrz domagająca się pieniędzy~Scena z listonoszem. Padłem ~RD z zatyczkami na uszy, trzyma Pinkie zakrywając jej usta, a ta ciągle próbuje coś mówić.
Jakby to była jakaś broń. ~Pinkie: "Rarity, łap mnie", wyskakuję I SRU! Pinkie wyrzuca Rarity z wózka. HAHAAHHAHAAHHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHAH Minusy: -Nie mam nic do Derpy, była świetna ale..... Bardziej ją wolałem, gdy nagle się pojawiała gdzieś jak np: w May the Best Pet Win była w kurniku, Sweet and Elite podczas piosenki, Secret of my Excess wylazła ze studni lub w Hearth's Warming Eve wylazła z za kurtyny, niż gada. Jak dla mnie jest to trochę lekka przesada. -Przed tą sceną w sadzie było trochę nudno. Ocena:8/10 Odcinek świetny. Pinkie mnie zmiażdżyła, a te 3 sceny, w sadzie, podczas pościgu oraz końcówka, były epickie do szpiku kości. Od "YOU PINKIE PROMISED!" boli mnie brzuch ze śmiechu. A co do Derpy... napisałem, co o tym myślę. Jest też jakaś taka ciekawostka, że ta baba w tym miasteczku, jest nawiązana do jakieś burdelu. Podobno sama nazwa jest nawiązaniem, :O, to że AJ "szuka pieniędzy" :OOO, i że potrzebuje kucyków z "szybkimi kopytami i silnymi grzbietami" :OOOOOOOO. I TO MA BYĆ BAJKA DLA DZIECI?!?!?!?!?!?!?!?!??!? Aż mi szczęka opadła, jak usłyszałem o tym nawiązaniu. Chyba nawet usłyszałem to gdzieś na tym forum, ale nie mam pewności. I jeszcze na koniec dam
Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga? Chimicherry, Cherrychanga?
-
Opieka nad dziećmi, to jest prawdziwy horror. Plusy: -Pinkie Pie. Oczywiście jej randomowość byłą na dość wysokim poziomie w tym odcinku. -Te bachory zachowywały się tak, jak w prawdziwym życiu. Ciągle płaczą, biorą wszystko co im w łapy wpadnie i chcą to zjeść, ciągle płaczą, biegają wszędzie jak głupie, ciągle płaczą, mają bezsensowne zabawy jak np: ciągłe uderzanie klockiem o inny klocek (było to nawet w odcinku) i ciągle płaczą. Mówiąc ściśle, są jak prawdziwe dzieci. Dlatego nienawidzę dzieci. -Trzykrotne "Da-dum-tsss" HAHAAHHAHHAHA kocham ten dźwięk. -Ta cała scena, jak w jakimś horrorze. Ja pier(...)ole! Tak się z tego śmiałem, że musiałem filmik zatrzymać. ~Wytłumaczenie, dlaczego jedne to pegaz, a drugi to jednorożec. ~Jeden moment położył mnie na kolana. Pinkie widzi, że bobasy gdzieś znikły. Słyszy jakiś w szafie, otwiera a tam jeden z bachorów. Przez sekundę patrzy się na nią z wystraszoną twarzą, a potem mówi: "WOW!" HAHAHAHA Minusy: -Ta dzieciarnia miała za duży odlot pod koniec odcinka. Niby jednorożce jak są małe mają tam jakieś skoki magi, ale bez przesady. A co dopiero ten pegaz. Ocena:7/10 Odcinek dobry. Bachory były realistyczne, randomowość Pinkie przyzwoita, horrorowy moment powalający a "Da-dum-tsss" rozśmieszające. A co do tego, dlaczego jeden to pegaz, a drugi to jednorożec, bo niektórzy chyba mają z tym jakiś problem, to nic nie ustalimy póki nie wiemy, który allel jest dominujący, a który recesywny, jakie chromosomy mieli pan i pani Cake i ich krewni, oraz czy użyto linii czystych czy nie.
-
Epicka historia, ale brakuje mane 6. Plusy: -Historia powstania Ponyviile. Była o wiele lepsza od historii Equesrti w poprzednim odcinka. -Błysk-Jabłka. Rzecz dość oryginalna. Fajnie zrobili, jak te jabłka powstają i jak te fazy wyglądają. -Filthy Rich. Fajna postać. Spodobało mi się w nim to, że na końcu zaganiał Diamond Tiara do "śpiewania do wody", chociaż ona tego nie chciała. -Timberwolf. Tak jak te jabłka, są oryginalne. Do tego fajnie wyglądają. ~Ojciec Granny Smith całuje Celestię w kopyto, a obok stoi jego żona ze wściekłą miną. Minusy: -Przed tą całą historią odcinek jest nudny. -Granny Smith. Za bardzo nie lubię tej postaci, a ta jej randomowość jakoś jej nie wychodzi. Pinkie jest w tym mistrzem, nie ona. -Brak mane 6, tylko AJ grała epizodyczną rolę. Ocena:6/10 Odcinek fajny. Historia jest naprawę świetna, a te Błysk-Jabłka są oryginalne i fajne. Niestety brak mane 6 bardzo wziął się we znaki, ale sądząc po ich braku spodziewałem się czegoś znacznie gorszego.
-
Nie wiem dlaczego, ale dla mnie ten odcinek był bardzo dziwny, taki jakiś inny.
Plusy:
-Wielki Spike. To jak on to wszystko kradł i jak rósł było fenomenalne. A ta ostatnia faza to było coś ala Godzilli.
-Tak właściwie to Spike to nie tylko Godzilla, ale też i King Kong, bo porwał Rarity.
-Zecora, znowu YAY
-Moment z płaczącą Rarity podczas spadania. Aż mi eeeee coś do oka wpadło.
-Dość duża ilość fajnych momentów:
~Portal Spike.
~Prezent od Twilight.
~Derpy w studni.
~"Spike chce!" :O
~Wizyta u lekarza, zwłaszcza ta mina, gdy Spike mu przypalił włosy.
~AJ z liścio-wąsami.
~Sposób, w jakim Twilight i AJ się związały.
~Pinkie niedowierzająca, że Spike zniszczył jej dom.
I ta mina XD
~Włącza się jakiś alarm, jak podczas prób nuklearnych. WTF Ponyville to jakiś poligon nuklearny czy co? To naprawde staje się podobne do Fallouta. I tak po chwili Spike wyrywa go z ziemi. LOL
Minusy:
hmmmmm chyba nie ma
Ocena:8/10
Odcinek bardzo dziwny, ale też bardzo fajny. Ten Wielki Spike był świetny. Godzilla + King Kong = Big Spike
Ukradł globus, miskę z cukierkami, praktycznie cały dom Zecory, jabłka, liście, jakiś wóz, Rarity, ciastka..... Nawet zbiornik na wodę :O. Jakoś teraz wszystkie odcinki mają 8/10. To chyba dobrze.
-
Kolejny (nie licząc poprzedniego) dobry odcinek.
Plusy:
-Piosenka, 6 najlepsza w serialu.
-Fancypants. Fajna postać. Widać, że nie jet takim pustakiem jak inni, i że zdaje sobie z tego sprawę.
-PARTY CANNON!!!
-Impreza Twilight. I ta muzyka
-Mane 6 postanawia przenieść imprezę na dwór. Gdy Pinkie bierze ze sobą party cannon, wiedziałem już, jak to będzie wyglądać.
-Impreza Twilight na dworze.
-Podczas piosenki widać paru celebrytów, których już znamy: Hoity Toity, Photo Finish, Sapphire Shores, Fancypants oraz Fleur de Lis.
-Twilight tańczy w ogrodzie, a wszyscy wokół odchodzą z przerażonymi minami. HAHAHAHAAHHAHAAHA Jak to wygląda.
Minusy:
-Przed piosenka jest trochę nudno.
Ocena:8/10
Odcinek bardzo dobry. Po nazwie myślałem, że to będzie jakiś nudny z Rarity, co ma jakieś bezsensowne dylematy, a tu coś zupełnie innego. Fancypants jest fajny, bo nie jest pustakiem, a piosenka jest naprawdę dobra. Z tej imprezy śmiałem się do rozpuku.
-
Tego scenarzystę niech wywalą na zbity pysk. Plusy: Bacznie oglądałem ten odcinek, próbując wyłapać chociaż parę fajnych rzeczy, i coś tam znalazłem. ~Wygląd Mysterious Mare Do Well. Ładny strój ~Spike fajnie wygląda w tym ubranku. ~Odgłos uderzania słoikiem o posag. ~Zmysł Pinkie został wspomniany. ~Głos kucyka, któremu spadła doniczka. Kojarzy mi się to z głosem babć w Falloucie.
~Granny Smith uderza RD torebką w łeb.
Minusy: -Olbrzymia nuda -Dwa odcinki z RD pod rząd. -Ten odcinek był tak przewidywalny. Było już widać, że kiedy pojawiła się Mysterious Mare, mane 6 jakoś znikło, a do tego podczas rozmowy w Kąciku Kostki Cukrowej było to tak oczywiste, że to one że ja pier(...)ole. -Zachowanie Rainbow Dash. Bardzo mnie denerwowała w tym odcinku. Myślała tylko o sobie, i przechwalała się na każdym kroku. Dosłownie gorzej od Trixie. W dodatku była tak głupia, że nie zauważyła, że to one są to klaczą. Jak można było tego nie zauważyć podczas tej rozmowy, którą opisałem wyżej. Od tego odcinka nie lubię jej. -Brak jakichkolwiek żartów oraz humoru. -Przez cały 1 sezon, i początek 2 nie było żadnych wypadków, wszyscy żyli spokojnie bez żadnych incydentów. A teraz co. Dosłownie "oszukać przeznaczenie". Na każdym kroku wypadek. Jest to takie sztuczne, że aż głowa boli. -W dodatku z tym odcinkiem wiąże mi się nie ciekawa historia. Przeprowadziłem się na wieś, i nie miałem neta, a ostatni odcinek, jaki obejrzałem to May the Best Pet Win!. Po pół roku odzyskałem internet, włączam kuce, a tu taki odcinek. FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUCK Przez to ten odcinek jest dla mnie jeszcze gorszy. Ocena:2/10 Bardzo kiepski odcinek. Oglądałem go z wielką niechęcią. Praktycznie nie ma plusów. RD wnerwiła mnie jak nigdy i od tego odcinka już jej nie lubię. Te przechwałki, ta głupota. Głupia, bo nie domyśliła się, że to reszta mane 6 jest tą klaczą. W dodatku fabułą też jest cienka. Wszystko jest bardzo przewidujące, a do tego w 10 minutach mamy chyba 10 wypadków. Sztuczność jak nic. W dodatku historia opisana w ostatnim myślniku spowodowała, że ten odcinek jest chyba najgorszy ze wszystkich. PS.To że ten odcinek dostał 2/10, to nie znaczy że jest aż taki zły. Jest on po prostu bardzo kiepski jak na MLP.
-
Nawet nie zauważyłem, że Rainbow Dash nie ma swojego pupila. Plusy: -Piosenka, 9 najlepsza w serialu. Troszkę nudna, ale końcówka wymiata. -Rainbow Dash. Ogółem nie przepadam za tą postacią, ale w tym odcinku nie była irytująca, a nawet wyszła fajnie. Prosił bym, by była taka częściej. -Tank. Fajny jest ten zwierzak, chyba 2 najlepszy z petów mane 6, zaraz po Gummym. Wszystko co robił podczas konkursu była przezabawne. -Te wszystkie konkurencje, na wybór zwierzaka. -Wyścig w Upiornym Wąwozie. Do tego ta muzyka: Ride of the Valkyries, idealnie dopasowana. -Dużo zwierząt, zwłaszcza podobał mi się ten nietoperz, sokół i orzeł. -Nawet duża ilość fajnych momentów: ~Pod koniec piosenki widać Derpy w kurniku. Właśnie wtedy lubię ją najbardziej, gdy jest gdzieś schowana i ma ten swój zez. ~Powolne mruganie żółwia.
~Podczas próby zwinności motylek, leci i "pac", rozpłaszcza się na przeszkodzie. Tak się z tego śmiałem, że omal nie spadłem z krzesła. ~Zdjęcie z Tankiem. HAH ~Motyl ma wydać jakiś odgłos. Rusza ustami, ale nie ma żadnego dźwięku. AHHAHAHAHAHAHAHAH ~Orzeł wydziergał sweter z RD.
~Sokół magik wyjmuje asa karo, a RD ma piątkę pik.
~Nietoperz gra na kieliszkach, potem wydaje jakiś pisk i tłucze szkło LOL ~DA-DA-DANN! ~Sokół wylatuje z cierni.... z kawałkiem cierni na ręce. Minusy: -RD ma uwięzione jedno piórko, i nie może go wyciągnąć.(?) Mogli by zrobić, że ma całe skrzydło. -Dobra, teraz każdy z mane 6 ma swojego zwierza.... No i co z tego, jak one się w ogóle nie pojawiają. -Dlaczego RD mówi 2 razy po niemiecku "na zdrowie"? Nie jest to za bardzo minus, tylko nie wiem, dlaczego to robi. Ocena:8/10 Odcinek bardzo dobry. W końcu mamy w sezonie 2 jakąś piosenkę. Nie jest najlepsza, ale i tak jest bardzo dobra. Rainbow Dash wyszła w tym odcinku fajnie. Nie byłą chamska ani się nie przechwalała. I jeszcze ta muzyka podczas Wyścigu
-
Co tu dużo mówić, odcinek śmieszny i fajny. Plusy: -Zecora, to dopiero 7 odcinek, a ona już się 2 razy pojawia. -Wiemy w końcu, że kuce też mają swoje choroby. -Apple Bloom bieda po mieście, wykonując swoje talenty. Bardzo mnie to rozbawiło, zwłaszcza gdy dostałą wycior i jakąś czapkę, wskakuje na dach i zacieszona czyści komin.
-Pomysł na tą chorobę. Dość unikatowe. -Pinkie Pie mówiąca prawdę. -Kuce w maskach gazowych oraz kombinezonach radiacyjnych. Ten grzyb tęczowy w Lesson Zero już mi się kojarzył z Falloutem, a teraz to.... ~Jeden moment mnie rozśmieszył. AB stepuje w pokoju, AJ chce ją powstrzymać chwytając ją za nogi, a przez ten taniec trzęsie cię i uderza o podłogę. Minusy: -Na początku, gdy AB jeszcze nie miała swego znaczka, odcinek był troszkę nudny. Ocena:8/10 Odcinek bardzo fajny. Ta cała "znaczkowa ospa" wyszła świetnie,a te talenty Apple Bloom, i to, jak je wykonuje było bardzo śmieszne. Zauważyłem, że wielu ludziom ten odcinek się nie podobał. Mi wręcz przeciwnie.
-
Pomimo, że odcinek nie ma w sobie za bardzo nic szczególnego, jest on bardzo przyjemny. Plusy: -Ten odcinek był bardzo miły. Przyjemnie się go oglądało. -Odcinek zamiast być poświęcony całemu CMC, jest tylko o Sweetie Belle. I dobrze. -Całe te Siostrzane Zawody. Wszyscy na nich prują ile wlezie, a Sweetie Belle biegnie w stylu Pinkie, jak gdyby nigdy nic. -W ogóle nie spodziewałem się tego, że to Rarity wybiegła z tego błota. Nie zwróciłem uwagi na kolor oczu. Świetnie im to wszyło, nie wpadł bym na to. -Moment, w którym Rarity znajduje obrazek Sweetie Belle. Aż się łezka w oku kręci. -Bardzo cenny i warty do zapamiętania morał. Wiem coś o tym, bo sam mam starszego brata. ~Sweetie Belle przypaliła........sok OMG ~Sweetie Belle podstawia miskę z jakąś czarną breją. Rarity: "Niech zgadnę: sos jabłkowy?" Sweetie Belle: "Nie. Tosty!" LOL ~Apple Bloom: "Jeden. Dzień."
~Sweetie Belle odkrywa, że to Rarity z nią biegła., i pyta: "Chwila, gdzie jest Applejack?, a tu z tej kałuży błota wyłania się AJ łapiąc powietrze. Minusy: -Dziwne, Sweetie Belle wcześniej była pokazana, że mieszka u Rarity, a teraz mówi, że jednak nie mieszka u niej, tylko u jej rodziców. Ocena:7/10 Odcinek bardzo przyjemnie się oglądało. Tak patrząc na to, co napisałem, to w odcinku nie ma nic szczególnego, ale jakoś przypadł mi do gustu. Jest bardzo spokojny oraz mocno odpręża. Morał bardzo mądry a moment, w którym Rarity znajduje plakat Sweetie Belle jest wzruszający.
-
Luna powraca. YAY Plusy: -Luna. 7 najlepsza postać w serialu. Mimo że jej normalny głos jest trochę dziwny (Nie jest zły, tylko brzmi, jakby miała ona 17 lat) to ma bardzo dobry wygląda, zachowanie i charakter. -Zachowanie Pinkie Pie. Wyszła po prostu epicko, a te udawanie kurczaka było świetne. -Zachowanie Spike'a. Prawie wszystko co mówił było śmieszne. -Fluttershy nauczająca Lunę, jak odpowiednio mówić. -Zecora YAY Bardzo pasowała do niej rola opowiadacza historii o NM, do tego fajnie wyglądała w tym przebraniu. -Nawet duża ilość dobrych momentów. ~Spike przebrał się za.... smoka LOL ~Twilight fajnie wyglądała w tym przebraniu. ~Twilight: "Pinkie Pie, nie jesteś na to aby odrobinę za stara?" Pinkie: "Za stara na darmowe słodycze? Nigdy."
~Big Mac ma fajny stój. ~Rainbow Dash fajnie wyglądała w przebraniu. ~RD wystraszyła Twilight i Spike'a. Twilight: "Spójrz, co zrobiłaś Spike'owi.", a on leży na ziemi, trzyma się za brzuch i kaszle jakby się dławił. HAHAHHHA ~Przebranie Derpy. HAH Parę papierowych toreb na zakupy, a do tego wyciągnęła korek z tej wanny
~Minuette przebrała się za..... Dentystę. HAH ~Twilight: "Jest delikatna i skromna, i ma uroczy głos." Puka do drzwi. Fluttershy drze się jak opętana: "Odejdź! Nie mam cukierków! Goście nie są mile widziani w Noc Koszmarów!" HAHA ~Luna: "Jak brzmi teraz?" FS: "Doskonale. Lekcja skończona." Próbuje uciec do domu, ale w ostatniej chwili Twilight zamyka drzwi, i ŁUB!, FS rozmazuje się na drzwiach :DDDD. Kojarzy mi się to trochę z Neverhoodem. ~Luna: "The fun has been doubled!" Świetny tekst. ~Sposób, w jakim Pinkie je cukierki. HAH ~Twilight: "Pinkie Pie, jesteś genialna!" Pinkie: "Nie, nie jestem. Jestem kurczakiem." i wydaje ten odgłos kury.
~Luna przywraca święto. Pip przytula jej nogę, odbiega i krzyczy: "Powiedziała "tak"! i słychać wiwat. Do tego mina Luny. HAH Minusy: -Strach jest dobrą zabawą i jest śmieszny. eeee Dobrą zabawą jest straszenie innych, a nie bycie przestraszonym. Ocena:8,5/10 Odcinek bardzo fajny. Luna (pomimo jej dziwnego, normalnego głosu) jest świetną postacią. Pinkie oraz Spike wyszli świetnie, a przebrania wielu kucyków, w tym Zecory (mimo że to nie kucyk), RD, Bic Mac'a oraz innych są fajne. Dziwne jest to, że dla nich strach jest fajny..... (?) Nie wiem dlaczego, ale jak oglądałem ten odcinek pierwszy raz, wydawał mi się on o wiele lepszy (co nie znaczy, że teraz nie jest fajny).
-
..... I TO MA BYĆ BAJKA DLA DZIECI?!?!?!?!
Plusy:
-Tego się nie spodziewałem. Najbardziej opanowany kucyk zmienia się w szalonego wariata ze skłonnością skłócania innych kucyków. :O
-Psycho-Twilight. Dzięki jej, bardzo polubiłem Twilight. Kocham te jej szalone miny oraz teksty z nutą wariacji.
-"And of all the worst things that could happen, this is THE. WORST. POSSIBLE. THING!" HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAHA Jeden z najlepszych tekstów w całym MLP.
-Akcja z lukrem.
-Fluttershy VS Niedźwiedź
-Piknik z szaloną Twilight.
-
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=3Tinq3ip85g
-Walka o "Mądrale"
-Widok przesuwającego się słońca.
-Spike łamiący czwartą ścianę.
-Zachowanie Rarity. Kocham gdy jest taka zrozpaczona.
-Bardzo duża ilość zwariowanych momentów:
~Twilight: Och... Gdzie mój kalendarz, gdzie mój kalendarz?!" Spike: Tam gdzie zawsze." i Twilight przyciągając książkę ciska Spikem o stojak.
~Reakcja Twilight, że dzisiaj jest wtorek.
~Twilight: "Nigdy nie byłam spóźniona z zadaniem" i okrywa się kołdrą.
~Twilight panikuje, że Celestia karze jej wrócić do szkoły, poddać się testu którego nie zda, cofnie ją do poprzedniej klasy, a potem ją wysle do Przedszkola Magii. AHHAHAAHA
~Twilight do Spike: "Więc... masz jakiś problem, kłopot, dylemat lub jakąś inną kwestię, dużą bądź małą, z którą mogę ci pomóc jako dobra przyjaciółka?" i to wszystko ta jednym wdechu. I ta mina
~Rarity: "Szukałam już NA GÓRZE i szukałam na dole! Na górze i na dole!" i odpycha kawałek płótna.
~Rarity podsuwająca sobie kanapę, gdy ma się rzucić z rozpaczy na ziemię.
~
Rape Face.
~Twilight: "Bez obaw, Rarity. Jako twoja przyjaciółka, zrobię co w mojej mocy, żeby... Rarity: "A, tu jest." A ta szczotka sobie leży na ziemi na środku pokoju HAH
~Rarity: Hmmm.... Jest taka jedna rzecz." Twilight: "Tak?!" I at twarz:
HAHAAHHAHAHAHAHAHHAHAHA
~Tęczowy grzyb atomowy. Ta bajka mi się zaczyna z Falloutem kojarzyć.
~Twilight siedzi na ławce i ...... głaszcze swój ogon mówiąc sama do siebie, albo do swojego odbicia w kałuży. Brakuje tu jeszcze "My Treasure".
~Spike: "Może po prostu zrelaksuj się i spotkasz z... Twilight:
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=4vNGglsUhos
HAHAHAAHAHHAHA i ta mina HAHAHAHAHA~
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=TsBlQ0gdo5o
Ja pier(...)le.... ja się zaczynam bać tej bajki.~
Jezu....
~Sweetie Belle: "Naprawdę podoba mi się jej grzywa!"
~Twilight: "A teraz gdybyś tylko mógł mi ją oddać...." Big Mac ucieka i mówi: "Ee nie." AHAHHAHA
~Derpy walcząca z Burmistrzową.
~Big Mac patrzy na lalkę, rozgląda się na boki a potem chwyta lalkę i z ucieka z zakochaną miną
~Pinkie: "...w ogromniasto wielki problem typu całe-miasto-wcałkowitym-chaosie. Księżniczka-musi-przyjść-i-wyratować-z-sytuacji." HAHAHHA
Minusy:
Znowu brak
Ocena:9/10
Odcinek świetny. Psycho-Twilight jest epicka. Te jej zachowanie, te jej miny, ten jej głos. Rarity z "THE. WORST. POSSIBLE. THING!" wymiata jak nigdy. Mimo że widziałem ten odcinek dużo razy, za każdym razem lecą salwy śmiechu jak to oglądam.
Odcinek 19: Putting Your Hoof Down (Lekcja Stanowczości)
in Sezon II
Posted
Dość dużo odcinków z 8/10 jest w 2 sezonie. Plusy: -W końcu jakiś odcinek o Fluttershy. -Iron Will-bardzo fajna postać. Rozwala mnie jego zachowanie oraz mowa. W dodatku na końcu nie okazał się chamem, tylko zgodził się, żeby FS nie zapłaciła. -Muzyka na scenie. Iron Will to Rocky Balboa
-Flutterbitch. WOW Widziałem, że Flattershy potrafi postawić na swoje, ale żeby była taką wiedźmą.......Fajnie, że dali taką olbrzymią metamorfozę postaci.
-Akcja przed domkiem FS z Iron Willem, Pinkie i Rarity.
-Ukazali coś takiego, że kucyki to nie taki rozbawiony lud, w którym wszyscy się kochają i szanują. Tak samo jak w naszym świecie, są tam chamy i inne tego typu kucyki.
-Kozy
-Nie mała ilość fajnych momentów:
~Rozwaliło mnie to, jak ten Iron Will chodzi. Te szeroko rozstawione ręce i dziarski krok jak jakiś "boss osiedla".
~Iron Will z koszykiem HAHAHAHAHAHHAHA
~Pinkie chodząca w powietrzu :O
~Styl pukania Iron Willa. Robi olbrzymi zamach, jak by chciał rozwalić drzwi z całą ścianą, a tu takie delikatne pukanie ;D
~Fluttershy mówi "Nie". Reakcja Pinkie i Rarity
..... i kóz też
~Iron Will spotykając się z odmową "Och, nie chciałbym być teraz tobą" i się rozciąga na płocie XD
~FS mówi, dlaczego nie zapłaci. Oniemiała Rarity zamyka usta jeszcze bardziej oniemiałej Pinkie
~Iron Will naradza się z kozami; przez chwilę patrzą na FS i znowu się naradzają
Minusy:
-Flatterbitch przesadziła np. z tym listonoszem, z turystą i z Pinkie i Rarity. To już było gorsze od tego, co te inne kuce wcześniej wyrabiały.
-Przez cały czas Pinkie i Rarity utrzymywały, że Iron Will to jakiś potwór który robi z innych kucyków potwory. Wcale nie jest potworem ani nie robi ich z innych, tylko FS za bardzo wzięła sobie to do serca.
-Angel jest fajny, tylko jak się tak trochę droczy, a w tym odcinku to on był potworem, a nie FS.
Ocena:8/10
Odcinek świetny, głównie za Iron Willa. Bardzo go lubię, chociaż dużo ludzi nie. Flutterbitch była epicka, lecz pod koniec zrobiła się już mocno chamska. Scena przy domku Fluttershy mnie rozniosła na kawałki. Mimo, że było parę minusów, to dotyczyły one tylko postaci, a nie samego odcinka. Według mnie, Fluttershy powinna być taka, jak na końcu, miła, lecz stanowcza.