-
Posts
1041 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
33
Content Type
Profiles
Forums
Calendar
Posts posted by Talar
-
-
Podczas przeglądania facebooka natknąłem się na takiego oto cudaka: https://scontent-a-lhr.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/q71/s720x720/1383099_656396574379482_615388012_n.jpg.
Mi tematyka tego obrazka zupełnie nie pasuje (Thunderlane bardziej Rarity odpowiada, a Soarinowi ciasto
). Jeśli ktoś je lubi, ok. Ja powiem tyle, że ich nie lubię, lecz przy takich skazach (a przynajmniej dla mnie są to skazy) jak saucy czy clopy się umywają.
Jednak wcześniej swoje zdanie wyraziłem zbyt mocno, przez co nastąpiła pomyłka. Jeśli ktoś lubi takie shippingi, ok. Nie jest przeze mnie gorzej postrzegany. Ja ich nie lubię, lecz nie nienawidzę. Są rzeczy o wiele gorsze.
-
-
Oczywiście że masz, nikt Ci tego nie zabrania.
http://28.media.tumblr.com/tumblr_lzbbndvQvU1qggh0ro1_r1_500.gif
Powinieneś dostać nagrodę za to, co napisałeś...
Wszyscy, absolutnie wszyscy, w tym również ja, powinniśmy brać z przykład z Ciebie! Udowodniłeś, że jesteś w 100% tolerancyjną osobą. Szacunek z mojej strony.
Obie strony postąpiły zbyt pochopnie, przez co straciłem 2 godziny na czytanie tego tematu. Oj, nieładnie
Przyjmij moje przeprosiny:
2. Luna jest ładna. Uważasz inaczej? Masz do tego prawo, w końcu "o gustach się nie dyskutuje" (chociaż po to są fora, żeby o nich dyskutować
). Uważasz, że nie powinno się oceniać niczego po wyglądzie? Przypomnę, że na tym polega wszystko, co kryje się za słowem "sztuka". Tak, MLP też. Szczególnie, że nadal to tylko bajka o małych, pastelowych kucykach.
Jednak nie należy uważać Luny za najlepszą postać tylko za wygląd. Można ją lubić, iż wygląda fajnie, lecz uznawać z najlepszą już raczej nie.
8. Lubiłem ją, zanim w ogóle dowiedziałem się o istnieniu fandomu, ale lubiłem ją dlatego, że była fajna, tak po prostu. Nie macie wśród swoich znajomych nikogo, kogo "lubicie, ponieważ go lubicie"? Wątpię.
Jestem chyba jakiś inny, bo nie mam takiej osoby :(
Avki, tapety, cała reszta - wszystko dlatego, iż Luna jest fotogeniczna. Moda na Lunę? Nie zauważyłem takiej.
Jednak pamiętam, że już po odcinku "Zaćmienie Luny" nie była wcale tak popularna i dopiero po jakimś czasie to przyszło. Chyba na końcu S2, albo podczas oczekiwania na 3. Wtedy górowała Derpy, Discord i Vinyl. Jednak po jakimś czasie postacie te zanikały, a Luna się rozchodziła "jak choroba" że tak powiem.
A Luna niech sobie będzie popularna. Nadmierna aktywność jej fanów bywa drażniąca, ale zniosę to. W fandomie znalazłoby się sporo gorszych rzeczy.
Zapewne użyłem zbyt ostrych słów na początku, gdyż sytuacja z Luna jest drażniąca, lecz w fandomie to małe piwo. Są znacznie bardziej wkurzające rzeczy (clopy i saucy). Luna to przy tym nic. Jednak interesowało mnie zdani innych, dlatego założyłem ten temat (co nie znaczy, że tylko dla tego).
-
Od razu powiem, że mam spore wątpliwości, czy ten temat powinien znajdować się akurat tutaj. Jeśli ktoś uzna to za złe miejsce, proszę o przeniesienie.
Może na początek powiem, co to jest saucy, gdyż nie każdy brony wie, co to jest. Otóż są to obrazki, które zawierają elementy pornograficzne, jak na przykład podkreślanie "pewnych miejsc", wyzywające pozy, nagość (kucyki same w sobie są nagie, lecz chyba wiecie, o co mi chodzi), jakieś zboczenia erotyczne, lecz bez pokazywania całkowicie gołych części ciała (chyba wiecie, o jakie "części ciała" mi chodzi), gdyż to już są clopy, czyli jeszcze większe barachło. Postacie są najczęściej ubrane w tzw. "erotyczne ubranie", które jeszcze bardziej podsyca dany obrazek, lecz sex nie jest w nim ukazywany. Saucy ma też na celu bardziej "podniecić" (Jezu... Nie wierze, że wypowiedziałem te słowa...), a niżeli clopy.
Ja powiem tyle, że w samy ogóle pokazywania kucyków niczym panien z "Playboy'a", nie ważne w jaki sposób, jest obrazą dla serialu, fandomu i w ogóle całego społeczeństwa. Nienawidzę tego i jestem śmiertelnym wrogiem każdej tego typu rzeczy. Oglądanie tego jest wstrętne, lecz ich twórcy to o wiele gorsi ludzie. Jak można tworzyć obrazki związane z kucykami dla podniety innych? Według mnie, łączenie czegokolwiek, co jest dla dzieci (np. zabawki, filmu itd) z pornografią jest okropne a ludzie za te twory odpowiedzialni powinni smażyć się w smole do końca swoich dni. Tacy ludzie udowadniają, że człowiek swoimi rękoma może zamienić coś pięknego w najprawdziwsze gówno. A oglądanie takich rzeczy to także porażka. Podniecanie się zwierzętami (bo w końcu kucyki to zwierzęta), oglądanie takich zdjęć a nie daj borze fapowanie przy tym podchodzi o zoofilie. I taka jest prawda. Jeśli podniecają Cię zwierzęta i lubisz to oglądać, to wnioski wysuń sam. Oczywiście przesadzam tutaj trochę, lecz lubienie tego typu obrazków podchodzi pod ten stan.
A wiecie, co jest w tym najgorsze. Otóż gdy osoba, która takich obrazków nie lubi (np. ja) i się ich brzydzi, po przechadzkach na deviancie znajdzie jakiś na prawdę "pikantny" art. Co w tedy? Osoba ta chce go wyłączyć, lecz "urok" tego obrazka (chyba domyślacie się, jaki urok może mieć taki obrazek) spowoduje, że trudno mu oderwać wzrok. Zachodzi wtedy niechciana reakcja (mam nadzieje, że wiecie o co chodzi? Jeśli nie, to co się dzieje z "dolna częścią ciała mężczyzny", gdy zobaczy np. mocno podniecająca kobietę? Chyba już wiecie). Osoba tak, pomimo, iż chętnie obejrzała by dalej, wyłącza obrazek po czym jest wkur*iona zarówno na ten art, jak i na siebie, że przez tak długi czas (co może być nawet 5 sekundami) oglądał go, co spowodowało, że "jego kij był już gotowy do uderzenia", jeśli wiecie, co mam na myśli. Taka osoba przez reszta dnia jest mocno zdenerwowana, a w myślach ciągle ma ten obrazek, którego nie chce. I wiecie co? Ja tak miałem wiele razy. Te niechciane wiele razy (trochę dziwne jest to, że mówię wam o moich "przeżyciach", gdyż jest to moja prywatna sprawa). Być może tylko ja tak mam, choć wątpię w to, jednak to nie zmienia faktu, iż czegoś takiego nie powinno być! Kucyki nie mogą powodować, że coś takiego się ze mną dzieje!!! Ja nie chce, żeby coś takiego się ze mną działo! Owszem, nie oglądam ani nie szukam takich rzeczy, dzięki czemu zachodzi taka sytuacja raz na może 3 miesiące, ale i tak sam fakt jest mocno dla mnie dołujący. Co innego clopy, bo takie przedstawianie kucyków po prostu mnie brzydzi i taka rzecz nie zachodzi. Właśnie dlatego, saucy, ze względu swego oddziaływania, są często gorsze od clopów.
Saucy ma wiele swoich rodzajów i, niestety, wiele z nich poznałem, choć wcale nie chciałem. Tak naprawdę, to tylko ja je tak podzieliłem. Raczej nie sądzę, aby była jakaś stała klasyfikacja. I tak i tak, są one gówniane. Nie są one jakoś specjalnie oddzielone od "normalnych artów", dlatego też na deviantarcie oraz na facebooku można łatwo je znaleźć, z o google grafika już się nie wypowiem, bo tam tych "zakazanych obrazów" jest więcej, a niżeli zwykłych.
Może wpierw powiem o tym, co mnie z saucy chyba najmniej wkurza, a dokładnie postać w miarę normalnej pozie, lecz z czymś, co w np. humanizacjach podkreśla obfity biust. Oto przykład: http://anii-ki.deviantart.com/art/MLP-Rarity-402157251 oraz to: http://nirac.deviantart.com/art/Latex-Rarity-396029289. Być może wielu z was uzna, że w obrazkach elementy saucy nie występuje i być może jest to prawda, lecz mnie osobiście takie obrazki lekko denerwują. O ile ten pierwszy nie jest taki zły, to art #2 już jest o wiele gorszy. Dlaczego? Widać, że autor miał na celu tylko "wyostrzyć" elementy, które powinny zostać zakryte. Zresztą, lateks przecież w pornografii cieszy się powodzeniem. A co do pierwszego arta, to aż tak nie skupia się on na tym, co w arcie nr 2, lecz ja i tak zbytni nie przepadam za czymś takim. Nie jest złe, ale dobra też nie.
Kolejny typ, to postacie, które są żywcem wyjęte z serialu (wygląd), lecz zachowanie bądź poza jest o innej, gorszej tematyce. Przykłady:
http://infinitoa.deviantart.com/art/Look-what-I-found-371686401
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Royal-Punishment-371583276
Tego typu obrazki należą do jednego z najgorszych. Dlaczego? Otóż są one najbardziej podobne do oryginalnego stylu z serialu. A gdy te same ukochane postacie z serialu, które darzę uczuciem miłości, widzę robiące takie rzeczy, to aż mam ochotę rozwalić monitor młotem, a potem łeb kolesiowi, co to barachło stworzył. Uspokójsięuspokójsięuspokójsięuspokójsię... Dobra, przesadzam i w rzeczywistości zapewne bym czegoś takiego nie zrobił (szkoda mi monitora) lecz nie da się opisać słowami, jak bardzo tego nienawidzę i jak bardzo chcę, aby zniknęło to i nigdy nie wracało, a twórcy tych syfów ponieśli zasłużoną karę.
A wracając do tych dwóch artów (czytaj. gniotów), to obrazek nr 2 przedstawia jeszcze jeden z wielu fetyszy/dziwactwa/psychopatycznych rzeczy/świństw itd. jakie są tworzone. Takie rzeczy obrzydzają jak nie wiem co. Już ogarnę ploty i cycki, ale jakieś takie okropieństwa to już nie. Mnie takie rzeczy czasem powodują o odruch wymiotny, połączony z próbo zalania sobie oczu octem, aby nie móc nigdy więcej widzieć czegoś takiego.
Kolejny gnojem w tym przeku*aśnym rodzaju artów, jakie są saucy, są takie, w który kucyki są pokazywane w postaci pokojówek, sprzątaczek, pielęgniarek i cholera wie, co jeszcze. Nienawiść moja do tego jest równoznaczna z nienawiścią do tego, co opisałem wyżej, a spowodowane jest to, iż te, cudzysłów, "obrazki", są najczęściej tak wykonane, że powodują to, co opisałem na początku, czyli niechciane reakcje oraz perfidnie wbijają się w czachę i goszczą w niej przez jakiś czas. A oto kilka obskurnych przykładów, które miałem nieszczęście zobaczyć:
http://loopend.deviantart.com/art/Octavia-the-Maid-402411588
http://loopend.deviantart.com/art/Nurse-Twilight-Sparkle-382370204
Niejaki "John Joseco", czyli ktoś, kogo nie mam zamiaru spotykać w swoim życiu, bardzo specjalizuje się w takich obrazkach, o czym miałem nieprzyjemność się przekonać.
Zresztą, niestety kiedyś widziałem takie arty, przy których te dwa wręcz wysiadają.
A teraz przyszedł czas na prawdziwy pier*olnik, czyli kucyki w ubraniach, które sprawiają, że wyglądają tak, jak wyglądać nie mają. Oto przykłady:
http://adlynh.deviantart.com/art/Dat-loliplot-373807410
oraz wszelkie syfy tego prawdziwka: http://longinius-ii.deviantart.com/gallery/
Co tu dużo mówić. Kolejny hejt wielki jak księżyc z mojej strony. Powodowanie, że kucyki są podniecające, a takie być nie mają. Jednak dopowiem coś do tego obrazków tego gościa, co link do niego jako drugi wstawiłem. Otóż dwa pierwsze obrazki na jego profilu są bardzo ładnie zrobione. Podobają mi się, dzięki czemu je ściągnąłem oraz dodałem kolesia do znajomych na deviancie. W drugiej linijce po prawej stronie widnieje art z Venomancerem, czyli postacią z Doty 2, a twórców artów z tej gry poszukuje. Jednak niestety pozostałe arty to już bród, smród i ubóstwo. I tu mnie martwi to, że jedna osoba tworzy jednocześnie bardzo fajna arty, jak i te fajne inaczej. Mam teraz dylemat, co zrobić z tym kolesiem i postanowiłem, że na razie go zostawię, lecz jeśli w najbliższym czasie wstawi jakiś "zakazany obrazek" usuwam gnoja.
A teraz przyszedł czas na takie rzeczy, w których golizna mnie nie drażni. Dwa ładne przykłady: http://the-butch-x.deviantart.com/art/Relax-Time-397046577 oraz http://the-butch-x.deviantart.com/art/Beach-Day-393087779.
W takich przypadkach mnie to w ogóle nie denerwuje. Zresztą, obrazki są dla mnie ładne, przez co zagościły w "Moich Obrazach". Niestety, takie wyjątki zdarzają się dość rzadko i najczęściej są one bardzo mało związane z saucy.
Czas zebrać to wszystko to wielkiej kupy gówna i podsumować.
Saucy należą do elity trzech najgorszych rzeczy, jakie są tworzone w tym fandomie. Na czele stoją razem z clopami o gore. Mojej nienawiści do tego chyba nie da się opisać słowami. Jest to chyba jedna z najbardziej nielubianych przeze mne rzeczy na świecie. Tematyką owe obrazki ranią mnie, gdyż gdy widzę postacie, które są darzone przeze mnie miłością w takich sytuacjach, mam ochotę wydłubać sobie oczy plastykową łyżeczką. Nie powinno się łączyć rzeczy, które są skierowane dla małych dzieci z pornografią, a zwłaszcza, gdy dana rzecz jest tak piękna. Gdy widzę taką twory, co na szczęście zdarza się dość rzadko, mam ochotę rozwalić sobie komputer i rozwalić sobie mózg, by już nie mieć koszmarów związanych z tymi artami. Wolałbym spier*olić się ze schodów, byle by tego badziewia nigdy nie oglądać. Wolałby, aby Freddy Krueger wsadził mi łapę w dupę, żeby przynajmniej te wszystkie gnioty zniknęły mi z pamięci. Gdybym wyłowił złotą rybkę, która spełniła by moje 3 życzenia, jednym z nich było, aby to wszystko znikło i nigdy nie wracało. Gdybym został dyktatorem świata, to kazałbym usunąć wszystkie tego typu śmieci, a za tworzenie czegoś takiego powinna być surowa kara. Natomiast tych, co to tworzyli, wysłałbym na lobotomie, żeby nawet przez myśl im nie przeszła taka rzecz. Dobra, trzeba się uspokoić i trochę opamiętać. Jednak naprawdę ostro tego nienawidzę i czasem nawet żałuje, że dołączyłem do fandomu. Jednak ma on swoje dobre strony, które mnie w nim trzymają. Lecz, według mnie, bez sacuy, fandom byłby miejscem niemalże idealnym. Niestety, w każdym fandomie występują taki shity oraz nie można zrobić, aby to tak po prostu znikło. Jedynie mogę sobie o tym pomarzyć.
Dodam jeszcze, że wątpię, aby ten temat był odpowiednio przeze mnie przydzielony do działu. Proszę jakiegoś administratora czy kogoś innego o przeniesienie, w razie w. Jeszcze dopowiem, że w głównej mierze napisałem to, aby się, że tam powiem, wyżalić na ten temat. Być może wszyscy to oleją, aby może pojawią się tutaj dyskusje? Ja się lepiej poczułem, pisząc to. Zły humor spowodowany tymi obrazkami nieznacznie spadła dzięki tej ścianie tekstu.
A, i jeszcze jedno. Zaraz ktoś mi zarzuci, że ja sam szukałem tych obrazków, przez co sam "pakowałem się w gnój". Te przykłady, do których podałem linka zostały niedawno znalezione na deviancie oraz facebooku, pomimo iż wcale nich nie szukałem. Ogółem, trochę łatwo je znaleźć: http://cheezburger.com/7837269504. A jeśli chodzi o te inne przykłady, których nie podałem, lecz pisałem, że kiedyś widziałem to i tamto, to dawno temu nie miałem jeszcze aż tak krytycznego zdania na ten temat, przez co widziałem takie obrazki częściej, co nie znaczy, że je lubiłem.
-
1
-
-
Wiecie, co mnie doprowadza jeszcze do białej gorączki? Shipping Trixie i Twilight. Nienawidzę tego! Tak mnie to do cholery doprowadza, że aż lepiej nie stać wtedy koło mnie. Niestety, jest to strasznie popularne, przez co mogę dostać ataku, gdy tylko wejdę na devianta i wpiszę "Twilgiht" bądź "Trixie".
Tak przykład, dzisiaj w nocy (późna pora jest spowodowana internetem na limit) przeglądałem devianta, miałem polubioną osobę o nazwie "NavitaErusSirus". Na początku jej arty wydawały się fajne, lecz po wzięciu n widelec jej wszystkich tworów spowodowało u mnie wybuch wściekłości oraz usunięcie danej osoby ze znajomych. A oto, co mnie do tego skłoniło (radze nie patrzeć):
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Twixie-Genies-64-Genie-Twi-Crossover-Extra-364102610
A to podchodzi już pod saucy, czego nienawidzę jeszcze bardziej:
(tylko dla ludzi odpornych psychicznie!!!)
http://navitaserussirus.deviantart.com/art/Royal-Punishment-371583276
Noż ja pierniczę, jak można robić tak obskurne rzeczy? Jak widzę takie badziewia, jak aż mam ochotę rozbić butelkę po Kubusiu i rzucić się na tego pędraka, który tworzy takie balasy.
Jednak nie wszystkie obrazki typu TrixiexTwilight są złe. Ten na przykład taki nie jest: http://the-butch-x.deviantart.com/art/Don-t-Cry-362942165
A wiecie dlaczego? Gdyż on nie ukazuje miłości typu seks, lecz miłość typu przyjaciel, którą da się znieść.
Ale to nie zmienia fakt, że miłosc Trixie do Twilight jest głupia i bezpodstawna.
-
Aż się wysilę, pisałam wcześniej dlaczego lubię Lunę, ale nie wyjaśniłam dlaczego. I dlaczego inni ludzie ją lubią... to jest też dość oczywiste. Ona nie jest taka cukierkowo idealna. Niektóre z Mane6 też nie [Twi, RD, Rarity], ale ona ma to głębiej zaznaczone. Jest gwałtowna, jak wielu młodych ludzi [w tym ja], ma problemy z nawiązywaniem kontaktów, bywa zazdrosna, ma poczucie humoru, umie i lubi się bawić. To są typowe cechy młodych ludzi. Bardzo typowe- poczucie krzywdy, zazdrość, gniew. Takie coś + wspaniały model przyciągają ludzi. I choć pojawiała się w serialu rzadziej niż np. Celestyna, to jej charakter został lepiej pokazany, jest mniej płytka.Em, żadna z mane 6 nie jest idealna ani cukierkowa. Luna ma poczucie humoru? Jakoś tego nie zauważyłem, mógłbyś podać przykład? Celestia jest płytka? Nie użyłbym takiego określenia w stosunku do niej.Dobra, a teraz do rzeczy, czyli dlaczego to piszę i zbaczam z tematu- Mane6 jest albo płytkie, albo irytujące, albo jedno i drugie.Ej, ej! To, że według Ciebie Luna jest tak lubiana, gdyż np. mane 6 jest płytkie, to tak mówić nie można. Jak na razie jesteś chyba jedyną osobą, którą spotkałem z takim zdanie, lecz to nie oznacza, że Luna jest tak lubiana, gdyż mane 6 pozostawia wiele do życzenia. Swoim przypadkiem tłumaczysz się, dlaczego inni tak bardzo lubią Lunę. Ja osobiście uważam Flima i Flama za najlepsze postacie, co nie znaczy, że są najbardziej lubiane, a wręcz przeciwnie. Należą do najbardziej hejconych przez fandom.Skąd wytrzasnąłeś te dane statystyczne o fanach Luny, to ja nie wiem. Osobiście ani razu nie spotkałem się na tym forum z fanatykiem. No chyba, że różnie postrzegamy pojęcie fanatyzm. Co do drugiego 40%: to co, mam się usprawiedliwać? Wiele osób lubi postać bez powodu, a raczej nie potrafi rozpoznać tego powodu. Dla przykładu lubię Angelo Saupera z Gundam Unicorn, za co, nie wiem, ma wszystkie cechy postaci do nie lubienia
.
Zaczynam sądzić, że ty do wielu fandomów nie należałeś, Talar. W każdym, w którym ja jestem, uwielbia się postacie poboczne, ponieważ są odskocznią od głównych bohaterów, którzy z czasem się nudzą.Ze statystyk, które wyszły z mej głowy, dzięki moim obserwacją. Oczywiście, nie są one jakieś zgodne. Może się okazać, że całkowicie wszystko spierniczyłem. Ale na moje oko jest gdzieś właśnie tak. Być może trochę przesadziłem, ale co tamCo do lubienia bez powodu, to ja jestem osobą, która uważa, że wszystko ma i powinno mieć swój powód. Dlatego wszelka rzecz bez powodu jest dla mnie... nie tyle co głupie, lecz bezsensowne. Dla mnie, musi coś mieć przyczynę i koniec.A co mnie inne fandomu obchodzą. Ja się tutaj skupiam tylko na tym. Zresztą, co to, jakieś prawo fandomowe jest, że w każdym musi być mało ważna ostać, na której punkcie rozpływają się fani??? Bo jeśli tak, to ludzie przestrzegający to prawo chyba nie mają gustu, tzw. lubię postać, gdyż w każdym fandomie jest postać, którą trzeba lubić. No aż chce się wyjść z siebie i stanąć obok!W sumie racja... Najbardziej zaniedbaną postacią drugoplanową zdaje się być Celestia. Jest dużo częściej na ekranie od Luny, a i tak skrywa przed nami swoje zalety i wady. W sumie... do tej pory jej zadaniem było głównie nakierowywanie Twilight, by ta ostatecznie przeszła przemianę...W sumie... pewne jest, że jest dobrą władczynią, która dała radę w Equestrii od ponad tysiąca lat. Możemy mniemać, że choć tego nie pokazuje, cierpi wewnętrznie z powodu swojej swoistej nieśmiertelności i tego, że ten tysiąc lat praktycznie spędziła w samotności. Wiemy, że nie jest wszechmocna, bo przegrała z Krysią (choć ta jechała na czitach - miłości Shininga do Kredens). Also, dodałbym do tego też to, że dość łatwo zwątpiła w swoją uczennicę, gdy ta jej opowiadała o tym, że coś jest nie tak z Cadance.W końcu ktoś udowodnił, że Celestia wcale nie jest OP oraz że nie jest idealna.Wybacz mi Talar, ale tego zupełnie nie rozumiem. Jakie ma to znaczenie w stosunku do tego jak lubimy czy odbieramy daną postać? Przykład Chrysalis, postać epizodyczna jednak ma niemałe grono fanów (w tym mnie). Postać jest postać nie ma znaczenia czy pierwszoplanowa czy epizodyczna; jeżeli jest charyzmatyczna itp to nic nie stoi na przeszkodzie aby była bardziej lubiana niż główny bohater.W sumie, to prawda, nie ma to zbytnio znaczenia, jak postać powinna być odbierana, lecz ja nadal uważam, że Luna jest lubiana przez zbyt dużą ilość fanów, jak na taką postać. Jednak twój przykład jest trochę błędny. Nie dość, że Kryśka to antagonistka, a jak to dobrze Niklas napisał niżej, antagonistów dotyczą inne prawa, to nie była ona postacią epizodyczną. Zresztą, nie mam nic przeciwko fanom Kryśli, gdyż jest to zła postać oraz jej fanów nie jest wcale tak dużo. Gdyby fanów Chrysalis było tyle samo, co Luny raczej aż tak by mnie to nie drażniło, gdyż postacie złe mogą sobie taką sławę przypisać. Jednak jej fanów, w porównaniu do fanów Luny, jest bardzo mało, oraz nie zachowują się w jakiś dziwny sposób.Lubię choć nie wiem dlaczego, lubię bo moda... może i głupio to brzmi ale każdy ma prawo do upodobania sobie czego chce nie podając powoduCóż, idąc tym tokiem myślenia ja mam prawo to skrytykować. Zresztą, równie można powiedzieć, że zoofile mogą uprawiać seks ze zwierzętami, gdyż czują do nich miłość etc. Takie mówienie jest dobre, lecz nie zawsze się sprawdza.Tutaj jeszcze nawiąże do "lubienia postaci za wygląd". To ma sens, zauważ że to jest kreskówka, nie jesteśmy w stanie porozumieć się z jej bohaterami więc możemy je oceniać tylko na podstawie zachowań, charakteru lub właśnie wyglądu ( te cechy są nadane odgórnie ); tak więc wygląd wcale nie jest takim głupim argumentem moim zdaniem.Może i nie jest, lecz jeśli ktoś uważa za najlepszą postać Lunę, gdyż jest ładna, to jest to wręcz puste. Dobra, wygląd jest ważny, lecz darzenie uwielbieniem postać za tą jedną cechę jest mało modre. Jeśli ktoś lubi postać za wygląd, to raczej jest ok, ale jeśli ta postać jest najfajniejsza, gdyż jest ładna, to jedno się z drugim nie łączy.Wierze że pisząc to nie chciałeś wrzucić wszystkich do jednego worka, jednak tak to wyszło. Na Twoim miejscu starałbym się uważać takie sformułowania, ponieważ mimo tego że nie to miałeś na myśli to może to obrazić niektóre osoby.Zaiste.A jeśli chodzi o te ficki, to niestety nie przeczytam ich. Nie jestem aż tak biegły w języku angielskim, aby móc zrozumieć to na 100%. Jednak nie sądzę, aby tak duże zainteresowania Luną były spowodowane akurat tymi fickami. Być może każdy fick o Lunie jest bardzo dobry i właśnie przez to jest tak lubiana? Osobiście nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś dzięki fandomowi polubi jakąś postać, gdyż samemu ostatnio dzięki licznym artom oraz jednej piosence zaczęła mi się podobać Celestia (co nie ma nic wspólnego z tym tematem oraz zdaniem, jakie w nim wypowiadam). Jednak te ficki, pomimo, iż ich nie czytałem, raczej nie są dobrym argumentem, dlaczego postać ta jest tak lubiana.Sam muszę zacząć czytać ficki, lecz brakuje mi czasu oraz więcej jest po angielsku, a nie zamierzam co chwile wchodzić do słownika.Zresztą, większość osób, która się tu udziela, uważają Lunę za jedną z najlepszych postaci. Nie obwiniam was za to, ale wy będziecie bronić swojej postaci, nie zgadzając się ze mną itd. co jest całkowicie normalne. Jednak ja tutaj potrzebuje kogoś, który wygłosi swoją opinie, nie będąc fanem owej postaci. Jakby była ona obojętna w stosunku do niej. Ciekawiła by mnie wtedy opinia takiej osoby.PS. Dodałem ankietę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. -
Tak sam jak w przypadku postu o Sunset, nie chce mi się pisać nowego opisu postaci, więc wezmę ją na Ctrl + C i Ctrl + V z tej oto mojej recenzji: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37
Nowy "bojfrend" wyszedł raczej kiepawo. O ile Sunset bardzo mi się spodobała, to Flesh już raczej nie bardzo. Zły nie jest, lecz niczym ciekawym mnie nie zaskoczył. Postać jak postać. Trochę to dziwne, bo niby gra ważną postać w serialu. Z wyglądy jako człowiek jest ok, lecz przypomina takie tzw. szkolne "ciacho" (jezu, nie lubię tego określenia) czyli wszystkie laski na niego lecą, a on się tym szczególnie nie przejmuje, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jako kucyk, jest taki jakiś, typowy... Mało wyróżnia się od przeciętnego kucyka z tła. Jest na pewno dość miły oraz "zależało" mu na Twilight, co widać podczas tańczenia razem z nią tego jej tańca wykręńcańca. Jednak raczej mało wiemy o tej postaci. Ja osobiście, jeśli chodzi o Twilight, bardziej wyobrażałem sobie shipping jej z Flimem, więc trochę mnie razi ten związek, ale tak tylko troszeczkę. Tak ogółem, dziwi mnie fakt, że to pegaz. To znaczy, że Twilight "związała" się z pegazem. Zarówno jak wielu innych, ja zawsze sobie wyobrażałem "partnera" naszej głównej bohaterki jako jednorożca. Ale dobra, trochę odbiegam z tematu.
-
Ponieważ jestem leniem, zamiast posać nową, lepszą opinie na temat owej postaci, wpierniczę to na kopiuj wklej z mojej recenzji całego filmu, którą znajdziesz tutaj: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37
Ogólnikowo powiem szczerze, że postać bardzo mi się spodobała oraz od obejrzenia filmu zajęła ona 4 miejsce najbardziej lubianej postaci.
Jeśli chodzi o wygląd, to zarówno jako człowiek, jak i kucyk, prezentuje się bardzo dobrze. Jako człowiek jest jedną z ładniejszych, jak nie najładniejsza. Z charakteru: ostra, nie dająca sobie w kasze dmuchać babka, która lubi rozstawiać innych po kontach i mieć nad innymi nie tylko przewagę, lecz kontrole. Mi osobiście taki charakter bardzo przypadł do gustu. Jest ona dość podobna do Trixie, lecz ona była bardziej łagodna i mocniej się przechwalała. Sunset natomiast była o wiele bardziej "rządząca" i lubiła być takim jakby tyranem. Ma także bardzo fajny głos. Jeśli chodzi o jej transformacje w demona, który przypomina mi golema z Doty: http://www.youtube.c...h?v=5Acrscqt0dU. Zawładnęła wtedy nad super mocami, jak miotanie kulami ognia, niszczeniem budynków czy nawet przejmowaniem kontroli nad innymi lub zmienianiem innych w pomniejsze "mini-demony". Dość kontrowersyjne, jak na tego typu film, jednak mi się tam podobało i marudzić nie marudzę. Dostała mocny wpiernicz od mane 6, przez co wypaliła się do swojej dawnej postaci, w dodatku robiąc krater, jakby dopiero co był tutaj Gyrocopter: http://www.youtube.com/watch?v=giXbV1mdaBw. Bardzo wielu ludzi skarży się, że tak bez powodu nagle się nawróciła. Według mnie, Elementy Harmonii działają właśnie w taki sposób, że zamiast zabijają, to "nawracają" (no, nie licząc Discorda, chociaż on nie zginął). Zła Nightmare Moon zamieniła się w dobrą Lunę, więc i zła Sunset przemieniła się w dobrą Sunset. Zresztą, ktoś już wcześniej w tym temacie o tym pisał. Raczej nie sądzę, aby Panna Shimmer zmieniła się tak sama z siebie. Bardzo chętnie bym zobaczył, co będzie z nią dalej. Ciekawi mnie ten wątek i mam nadzieje, że kiedyś go poruszą. Zauważyłem też coś interesującego. Twilight oraz Sunset bardzo kojarzy mi się z dwiema innymi postaciami, a dokładnie ze Sknerusem McKwaczem i Granitem Forsantem. Prostu przykład: http://dyn2.heritagestatic.com/lf?set=path%5B7%2F2%2F7%2F6%2F7276212%5D%2Csizedata%5B450x2000%5D&call=url%5Bfile%3Aproduct.chain%5D. Wszystkie postacie mają wspólne cechy (Twilight i Sunset były uczennicami Celesti i są bardzo uzdolnione magicznie, a Granit ze Sknerusem są dwoma najbogatszymi ludźmi kaczorami świata i są skąpi że aż strach) oraz dążą do wspólnego celu (zdobycie korony u Twilil i Sunset oraz zdobycie tytułu najbogatszego kaczora świata, lecz w każdym komiksie tłuką o się o jeden dany przedmiot np. złoto inków czy inne skarby). Jednak każdy z nich ma charakter, który całkowicie się sprzeciwia z drugim. Taką właśnie różnice zauważyłem pomiędzy tymi postaciami. Czy to dobrze? Ja osobiście lubię takie rzeczy. W dodatku, McKwacz i Forsant to moje ulubione postacie z Donalda, a Twilight jest moją drugą ulubioną, natomiast Sunset czwartą.
-
Tutaj już krótko napiszę.
Daje temu filmowi zasłużone 10/10. Za co?
Za to, że obejrzenie tego filmu było jak obejrzenie po raz pierwszy MLP. Oczywiście film ma też baaaardzo dużo innych zalet, o których napisałem o tutaj: http://mlppolska.pl/watek/4343-equestria-girls/page-37. Zapraszam do czytania.
Nie będę się tutaj rozpisywać, iż już to zrobiłem. Tyle wystarczy.
-
1
-
-
Jeśli temat już istnieje bądź znajduje się w złym dziale, proszę o korektę.
Chciałbym podyskutować tutaj o nieodłącznej części wielu artów oraz ficków. Jak zapewne po tytule domyślacie się, temat ten dotyczy wszelkiej maści shippingów. Zarówno tych mądrych, jak i głupich; hetero i homo; popularnych i niepopularnych; wytworzonych przez serial bądź przez bronys i tak dalej.
Na początku sam powiem, co myślę o ogóle, jakimi są shippingi. Sam pomysł tworzenia artów czy tam ficków miłosnych o kucykach jest jak najbardziej na miejscu. Jak na każdy normalny świat przystało, miłość, przytulasy oraz całusy istnieją, czego nawet udowadniać nie trzeba. Nie mam nic przeciwko tworzeniu miłosnych opowiadań czy tam obrazków, na którym dwa kucyki się całują. Wszystko jest ok, ALE... Musi być jeden warunek, a dokładnie postacie nie mogą być tej samej płci. Jest to jedyna rzecz, jaka mnie w tym denerwuję. Wszystko inne ujdzie.
Jeśli chodzi o przedstawianie postaci kucyków jako związki klacz-x-klacz, bądź ogier-x-ogier, to mnie osobiście to denerwuje. Dlaczego? Postaram się tutaj skupić tylko na mane 6, gdyż tam widać najwięcej tego typu rzeczy. Ponowne zapytanie, dlaczego? Ano dlatego, iż, jak to w temacie "Czego nie lubimy fandomie" ktoś mądry napisał, że mane 6 to najlepsze przyjaciółki, a nie lesbijki. I nawet nie próbujcie mi udowodnić, że nigdzie nie jest w serialu nie jest powiedziane, że nie mogą być "kochankami", gdyż jest to argument głupi jak but. Owszem, darzą siebie nawzajem miłością, lecz no kurde. Najlepsze przyjaciółki taką miłość okazują w hagach, co najwyżej w pocałunkach w polik, a nie w "lizaniu się" (zarówno w usta, jak i inne części ciała i nie chodzi mi tu o elementy saucy czy tam clopów), obmacywaniu itd. Ja pierniczę, jak można ukazywać (chodzi mi tu głównie o arty) np. RD i Twilight, jak leżą razem w łóżku i się obmacują, całują wszędzie gdzie się da itd. Wiem, że takie dziwactwa są nieodłączną częścią chyba każdego fandomu, lecz to nie znaczy, że ma mnie to denerwować. Zważywszy, że z tego, co widzę na deviancie oraz ED/FGE, tych lesbijskich shippingów jest więcej, a niżeli tych normalnych. Powiem jeszcze raz. Mane 6 kochają siebie nawzajem, lecz nie jest to miłość "mąż - żona" lecz "przyjaciel - przyjaciel". To samo tyczy się także innych kucyków. Jakieś romanse Celestii i Luny nie dość, że są głupie, to na dodatek jest to kazirodztwo. Jeśli chodzi o inne kuce, to również nie sądzę, aby także miały taką orientacje i wciąż jest to irytujące, lecz już wolę zobaczyć obrazek, na którym całują się Derpy i Carrot Top, a niżeli Fluttreshy i Rainbow Dash. Jeśli chodzi o "tą drugą płeć", to nie dość, że wygląda to brzydko (a przynajmniej dla mnie), to sam pomysł, tak samo jak w przypadku płci pięknej, jest głupi. Ale no dobra, na, delikatnie mówiąc, "miziającą się" Trixie i Twilight da się jeszcze patrzeć. Jednak na robiących to samo Soarina oraz Braeburna, to na to patrzeć się nie da. Nie mam nic do gejów, jednak nie da się na to patrzeć w realnym życiu, a co dopiero jak są w postaci kucyków.
Jeśli chodzi o inne aspekty shippingów np. kto z kim (byle by nie tej samej płci), to nie mam absolutnie nic przeciwko. Pomimo, iż bardziej wiarygodny jest shipping RD z Soarinem, a niżeli jej z nawet Iron Willem (nie widziałem jeszcze czegoś takiego, jakby co
). Jednak nawet przeciwko czemuś takiemu nie mam nic przeciwko, pomimo iż zawsze oglądając jakiś art czy coś w tym stylu, staram się dopasować to do samego serialu i sprawdzić, czy się to z nim zgadza. O ile pierwszy wymieniony shipping z RD zgadza się z ideom serialu (co nie znaczy, że jest w nim ukazany) to ten drugi już raczej nie. Lecz pomimo tego, taka rzecz raczej do wkurzających nie należy.
Jeśli chodzi o shippingi, to nie licząc czegoś tego ukazanego w EG, uznaje tylko dwa, a mianowicie Flim z Twilight oraz Flam z Rarity. Nie dość, że to moje trzy, a właściwie cztery ulubione postacie, to nawet w serialu można było dostrzec drobną rzecz, a w szczególności z Rarity. Na dodatek, mała grupka bronys tworzy z tym arty oraz ficki. Co do reszty, jak na przykład Fluttershy z Discordem, to już mniej, lecz w zupełności mi to nie przeszkadza.
Mogę jeszcze podzielić shippingi na arty, oraz ficki. Jeśli chodzi o arty, to takie typu: dwie postacie trzymają się za
ręcekopyta, leżą oparte o siebie, wpatrują się w oczy, ściskają, całują itd. to wszystko jest git, puki nie są to postacie jednej płci. Jednak, jeśli art przedstawia np. Applejack i Pinkie Pie, które śpią, leżąc oparte o siebie z zadowolonymi minami, czy nawet serduszkami koło głowy, to takie coś może być. Głównie nie lubię artów, które wskazują na taką miłość w związku, a niżeli przyjacielską. Jednak jeśli chodzi o ficki, to żadnego nie czytałem, lecz zasada opiera się na tym samym, co w obrazach. Mówi o miłości Flasha do Twilight; jest git! O... nie wiem. Każdej parze kucyków,. jest git. Gdy mówi o np. Twilight i AJ, FUJ! Co najwyżej, kiedy fick jest o tym, że np. Rarity nagle zakochuje się w Twilight, pomimo, iż wolała by mieć męża; przeszkadza jej to uczucie i ma z nim problemy, lecz postanawia powiedzieć o tym Twilight itd. itp. Wtedy uznam coś takiego.Mogę jeszcze co najwyżej podać przykłady, co mi się z artów podoba, a co nie.
Te, które ujdą, gdyż nie są ukazany w sposób, którego nie lubię:
http://the-butch-x.deviantart.com/art/Little-Hug-389881035
http://the-butch-x.deviantart.com/art/Relax-Time-397046577 (nie wiem nawet, czy jest to Shipping, ale dodam to
Te, które już są dla mnie czymś gorszym:
http://bakki.deviantart.com/art/NMMxChrys-402585103
http://tadashi--kun.deviantart.com/art/Cheeky-Noseboop-in-the-Sky-378644222 (ten jeszcze na dodatek jest brzydko zrobiony)
Niestety, nie mam artów typu klacz-x-ogier, lecz chyba każdy z tego rodzaju mnie nie denerwuje.
Podsumowując, w shippingach nie ma całkowicie nic złego. Mi osobiście wątki miłosne się nawet podobają, do puki nie ukazując dwóch postaci jednej płci, zarówno w fanfickach, jak i w artach, tzw. "związki partnerskie" mnie denerwują. Cała reszta może być. Co najwyżej uznam obrazek typu: dwie klacze leżą koło siebie z zadowolonymi minami, czy jedna się opiera o drugą, boć się tulą (lecz chodzi mi tu o friend-hug, a nie o sex-hug).
A co wy o tym sądzicie? Jakie macie swoje ulubione shippingi, jako art, ficki czy łącznie danych postaci? A może w ogóle tego nie lubicie? Zapraszam do komentowania.
-
5
-
-
Zapomniałem napisać, że gdy po po raz pierwszy jest pokazana dyskoteka oraz CMC gibające się na boki, w tle mamy kolesia tańczącego Gangnam Style. I co z tego, że ten taniec jest idiotyczny oraz, jak sam PSY powiedział, zrobił go, aby się gimbusy śmiały. Samo wstawienie tego świadczy o tym, że było to robione dla bronys.
Ci, co mówią, że ten film nie jest dla fanów, lecz dla pustych dziewczyn, za kare powinni liczyć wszystkie ziarenka piasku na Saharze.
-
3
-
-
Chętnie do tego nawiąże. Nie uważam Luny za najlepszą postać czy coś, po prostu kiedyś dla zabawy ogłosiłem konkurs na najciekawszy tytuł dla Jej Majestatu Diamentu Nocnego... no nieważne, i otrzymałem parę naprawdę ładnych tytułów. Nie chodzi w żaden sposób o wywyższanie - w moim mniemaniu tak długi tytuł brzmi śmiesznie niepraktycznie, jednak w pewien sposób podkreśla przywiązanie Luny do starych czasów, gdzie władcę trzeba było tytułować. Po prostu... taki tytuł pasuje do Luny
Wybaczcie za mały rozmiar, ale inaczej nie mogłem.
Tak czy siak, prawda wyszła na jaw, lecz inna, niż się spodziewałem. Nie mam już do Arjena żadnych pretensji, gdyż do Ciebie kierowałem ten tylko jeden "zarzut" odnośnie wychwalania i rozpisywania się.
Czas teraz wszystko tutaj wyjaśnić, bo co do niektórych różne słowa nie docierają.
Ja osobiście zauważam bardzo duże znaczenie Luny w fandomie, co mnie trochę denerwuje. Stała się strasznie popularna wśród fanów, zarówno jako inspiracja do fanficków, artów itd. Gdyby dotyczyło to tylko tych rzeczy, nie miał bym żadnych zarzutów, lecz irytuje mnie fakt, iż co druga osoba na forum uważa Lunę za najlepszą postać, a przynajmniej ich profil tak mówi. Nie mam nic przeciwko temu, żeby lubić tą postać, jednak jestem dość statystyczną personą, która ceni sobie ład oraz równowagę. Luna swą popularnością ową równowagę psuje, gdyż nie powinno być tak, że jedna postać drugoplanowa jest darzona tak fanatycznym uwielbieniem, że można ją porównać do jednej z głównych bohaterek. Powinna być równowaga. Główne postacie powinny być lubiane najbardziej, potem te drugoplanowe, te dalsze drugoplanowe (do nich owa postać należy) oraz epizodyczne, jednak te ostatnie to już jest inna sprawa, ale to już rozmowa na inny temat.
Jednak gdyby to polegało na sensownym lubienia tej postaci, to bym się aż tak nie czepiał, a przynajmniej nie było by tego tematu. Jednak jakieś 40% fanów Luny z niewyjaśnionych przyczyn darzą uwielbieniem ich liderkę, a kolejne 40% we wręcz kuriozalny sposób okazuje lubość do tej postaci. Jedynie te 20% procent to ludzie, którzy zachowują się normalnie oraz w normalny sposób twierdzą, dlaczego akurat ona.
Wpierw zajmę się tym pierwszym procentem. Już wcześniej pisałem, że duża ilość osób albo podaje jakieś kosmiczne argumenty, albo nie wie, po co ją lubi (dla mnie odpowiedź: "lubię ją, bo jest fajna" jest równoważna z "nie wiem, dlaczego ją lubię, ale jest lubię"). Więc z czego wynika owe zainteresowanie? Pisałem wcześniej, że moda i nadal się tego trzymam, lecz zatwierdzam także inne stwierdzenia. "Luna jest zagadkowa i pełna tajemnic". Ok, z tym się zgodzę, lecz co dalej? Postać jest tajemnicza, więc najlepsza? Owszem, też lubię takie wątki, ale no bez przesady. Uwielbianie postaci po takim jednym argumencie jest raczej bezpodstawne. Można powiedzieć, że z wyglądu jest fajna. Owszem, wygląda dobrze i na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że na pewno jest niezła postacią. Jednak ocenianie po wyglądzie jest dość mało mądre, więc taki argument jest głupi. No chyba, że coś tam logicznego + wygląd. To tak i żadnych zastrzeżeń nie mam. Jednak pamiętam, że istnieje takie zjawisko, że jak jakaś osoba się na podoba (bardzo często pod względem wyglądu, lecz także np. jak jest dobrym aktorem), to od razu przypisujemy jej zalety. Sam kiedyś często to robiłem (zawsze, jak widziałem kolesia z brodą to uważałem, że na pewno jest mądry facepalm). Takie zjawisko do Luny by pasowało.
Kolejne 40% to Ci fanatycy, którzy wyrabiają takie rzeczy, jakie się takiemu przeciętnemu zjadaczowi chleba jak ja w życiu nie śniły. Nie będę pisało co, gdyż w pierwszym poście już to zrobiłem. Co jest tego przyczyną? Nie wiem. Nie wiem, dlaczego fani akurat tej postaci mają aż taką schizę. Oczywiście, psycho-fani np. RD czy tam Twilight to też chodzące skandale. Zgodzę się, to, co "fani" Twilight czasem odpierniczają to taki absurd, jakiego żeście w życiu nie widzieli a samo oglądnie artów, filmów itd. z owa postacią chyba wypala im szare komórki, lecz to jest coś innego. Nie wiem dlaczego, ale fanatycy Luny są jacyś... inni. Nie umiem tego wytłumaczyć. Może chodzi mi o to, że maniacy Twilight, RD, Derpy itd. robią mniej więcej jedną i tylko jedną rzecz. A może robią to tylko w jeden sposób? Nie wiem sam, jak to powiedzieć. Jednak fani Luny mają dość dużo "objawów" tej swojej psychodeliki. A może robią to na wiele sposobów? Nie potrawie wam tego powiedzieć. Tak czy siak, psycho-fani Derpy, RD i reszty to jedna kupa, natomiast fani Luny to druga. Różną się czymś, dlatego nie porównuje jednych do drugich.
A teraz bardzo ważna rzecz. Ja tutaj nikogo nie hejce, że jak lubi Lunę, to od razu jest gorszy albo że każdy fan owe postaci jest "specjalny". Są normalni fani, którzy nie zachowują się w tak nienormalny sposób oraz ze spokojem potrafią podejść do tego tematu i wytłumaczyć, co? gdzie? i dlaczego? Nie zmuszam też do "odlubienia" Luny. Pomimo, iż cieszył bym się, gdyby taka osoba, które bez całkowitych podstaw wielbi daną postać, zdała sobie sprawę z tego i zaczęła szukać postać, która naprawdę jej odpowiada. Jednak ja nikogo nie zmuszam. Jak chce lubić Lunę, to niech se ją lubi. Nie mam na to wpływu oraz nie mam co z tym zrobić. Mogę jedynie wygłosić swoją opinie, co teraz właśnie robię. A, i bardzo ważna rzecz. Ja tutaj nie prowadzę jakiegoś najazdu na fanów Luny. Nie tworze żadnej armii oraz nie szykuje się na żadną wyprawę do Zmieni Świętej. Komuś się tutaj coś mocno uroiło. Dzisiaj to jak ktoś założy temat (nie na tym forum, ale ogólnie) np. Dlaczego ludzie tak nie lubią Disco Polo, a twórca tematu powie, że jemu się to bardzo podoba i nie lubi ludzi, którzy to mocno hejcą. Jednak wszyscy normalni nie-słuchacze owego gatunku zaczną go hejcić, oraz mówić, że ma jakiś "ból dupy". Nienawidzę już tego określenia, gdyż jest używane prawie wszędzie oraz pod każdym zarzutem, zażaleniem, krytyką itd. Chyba nie da się już teraz cokolwiek powiedzieć, aby nie mieć tego "buttharta". Ale teraz trochę zboczyłem z tematu.
Zbytnio nie rozumiem, dlaczego Luna jest aż tak popularna. Tak właściwie, to rozumiem, gdyż sporo faktów mówi, dlaczego, jednak nadal jest to dla mnie trochę... denerwujące. Postać poboczna, a tak przez fandom przemielona, że aż strach. Mi, jako człowiekowi statystycznemu oraz który twierdzi, że wszystko musi mieć swoje uzasadnienie (chodzi mi o to, iż według mnie nie ma żadnego uzasadnienia, żeby Luna taka jaka jest w serialu była aż tak popularna) nie podoba się po prostu ten aspekt, a zachowanie tych, cudzysłów, "fanów" dolewa jeszcze oliwy do ognia. Nie hejce nikogo za to, że ją lubi, lecz sam fakt mnie drażni. Skoro utworzyłeś temat o Lunie, to dlaczego nie utworzysz tematu o psycho-fanach np. Derpy? - pytanie się ktoś. Ano dlatego, iż ich zachowanie, pomimo iż pozostawia wiele do życzenia, niezbyt mnie denerwuje, zresztą, oni to coś innego. Jak chcecie, możecie utworzyć temat dotyczący tych dziwaków. Nie zabraniam. Mi się nie chce, gdyż tylko w sprawie Luny miałem aż tyle dopowiedzenia.
Zapraszam do dalszego komentowania. Jeśli zgadzasz się ze mną, dzięki. Jeśli sam lubisz Lunę, wypowiedz się na ten temat. Jeśli się nie zgadasz.... Powiedz, lecz nie coś w tym stylu "Luna wcale nie jest tak lubiana, gdyż na tej i na tamtej stronie jej nie ma" bądź "Głupich fanów RD jest więcej" albo "Wejś idź z tym bólem dupy! Jak się nie podoba, to wynocha z internetów!!!11" Te komentarze nic nie wnoszą do tematu, wyprowadzają z równowagi oraz prowokują tylko do kłótni. Co z tego, że niby fanów RD jest więcej? To jest temat o Lunie, a jak Cie tak fani Tęczowego Uderzenia tak wkurzają, co załóż własny temat.
Na razie tyle z mojej strony.
-
1
-
-
Nie róbcie ze mnie takiego kryminalisty, po prostu nieciekawi mnie temat Luny. Jak zresztą większości kucyków
Ok.
-
Nie przeczytałem tego. Nie chcę mi się marnować czasu, psychiki oraz nerwów. Niestety, wczoraj dałem się ponieść emocją, dlatego post wyszedł tak, jak wyszedł.
W najbliższym czasie (jutro/pojutrze) zrobię tutaj porządek.
PS. Dziwie się, że Daffy twojego postu nie skomentował tak samo, jak mojego.
-
Miłego czytania.
I jeszcze raz dopowiem, że założyłem ten dział głównie z powodu, iż Luna jako postać stała się jedną z najbardziej lubianych, co jest według mnie, dziwne. To, że niektórzy tam odwalają różne dziwne rzeczy, to też, lecz główny cel jest jeden. Dowiedzenie się, dlaczego i co o tym sądzą inni.
-
@Talar:
Nie sądzisz, że powinieneś używać mniej przekleństw? Naśladowanie języka "kibiców" pewnego klubu, którzy na moim osiedlu szczególnie aktywni są w nocy, nie sprawi, że wezmę twoje zdanie na poważnie.
Drugie: w całym temacie, TY wykazujesz się największym bólem wszystkim znanej części ciała. Masz obsesję na punkcie fanów (fanboyów?) Luny.
Trzecie: fandom a decyzje Hasbro/twórców itp. Wiadomo, że mamy na nich wpływ, ale to do nich należy decyzja.
Czwarte: powtórzę się, ale: daj temu tematowi umrzeć śmiercią naturalną.
@Kaczor Daffy
Za doskonałe podsumowanie postu Talara +1 do reputacji
Z przekleństwami sądzę, iż masz racje, lecz podczas pisania byłem tak wkurzony, że aż opanować się nie mogłem (w sumie, to nadal jestem wkurzony).
Ja pierniczę, przestańcie już z tym bólem. Kiedyś to było raz na jakieś 200 postów, a teraz w każdym to jest. Co chwile jest: ból tego, ból tamtego. Niedługo będzie coś takiego, jak to Krzysztof Gonciarz opisał, że w jakimś sklepie klient do sprzedawcy "Przepraszam, ale tu się cena nie zgadza na produkcie." a sprzedawca na to "A idź pan z tym swoim bólem dupy! Co, jak się nie podoba, to nie przychodź!"...
Dlaczego ma ten temat zostać zamknięty? Niech ten, co chce, się wypowie. Nie zabraniam. Byle by nie wyjeżdżał mi tu z jakimiś krucjatami.
Ech, człowiek ciężko pracuje, a wy tą niechęcią do czytania to olewacie... Takie tl;dr to taki jakby "Hah! Spierniczaj! Nie chce mi się czytać"... Niezbyt przyjemnie się to czyta. Zresztą, jakbyś napisała dłuższe niż trzeba wypracowanie na polski, a nauczyciel powiedziałby "Za długie. Nie chce mi się czytać. Pała" to też byś się zezłościła.
-
Serio myślisz że ktoś to przeczyta?
Przez przypadek dałem Ci za to repke
Tak czy owak, tak, myślę, że ktoś to przeczyta. Jeszcze wiary w społeczeństwo nie straciłem.
-
Ewidentny ból dupy, bo ktoś ośmielił się zdecydowanie nie zgodzić się z twoim zdaniem i ośmiela się dyskutować.Skoro na wszelkie zażalenia (których w zasadzie nigdzie nie zauważyłem, zauważam jedynie teorie, argumenty oraz wkurw kilku osób :3 ) odpowiesz jutro, to poproszę jeszcze o definicje postu forumowego, skoro to, co piszę na forum nie nazywa się postem.Może fani Luny nie są kulturalni, ale nie wszyscy są bezmózgimi debilamiDobra, moja teoria (a właściwie to ona nie jest moja, lecz Krzysztofa Gonciarza) się potwierdza, że w dzisiejszych czasach każdy, no ku*wa każdy przejaw krytyki jest uznawany za ten pier*olony "buł dupy".Definicja "postu"??? I kto tutaj niby odbiera wszystko zbyt poważnie? Zresztą, dobra. Powiem coś. Przyjemność z czytania, a co dopiero odpisywania na te twoje "bzdury" jest porównywalna do lewatywy papryką. Mam na to taką ochotę, jak na wyrzucanie gnoju. Zresztą, chyba już bym wolał go wyrzucić, niż to pisać. Odpierasz mi radość życia, wypisując tego typu kwiatki i wiem, że Ciebie to nie obchodzi, gdyż ja zaczynają pisać ten temat, nie zamierzałem się z nikim kłócić, ani obrażać, ani, co najważniejsze, denerwować kogoś, a jeśli już to zrobiłem, to nie miałem tego na myśli. Jednak ty, pisząc te wypociny, masz na celu wkurzyć mnie, oraz osoby, które powielają moje zdanie. Takie trollowanie jest karalne i mam nadzieje, że ktoś tutaj zainterweniuje.Dopowiem jeszcze tyle, że mój stoicki brak, który zawsze uważał, że to ja wydziwiam, zwłaszcza, jeśli chodzi o Lunę, tym razem bym niewiarygodnie na Ciebie wściekły, co zdążą mu się bardzo rzadko i tylko w tedy, gdy zostanie uderzony kosmiczną dawką głupoty w twarz.Moja reakcja na twój post Talar:Tak bardzo przejmować się internetem to kategoryczny błąd.Z takim podejściem plus po przeczytaniu twojego postu z tematu, co nas wkurza w fandomie, dziwię się, że ty jeszcze nie tylko siedzisz w tym fandomie, ale i jeszcze siedzisz w internecie.Kolejna rzecz, która wkur*ia na potęgę, czyli jakieś wymyślone prawo, że w internecie trzeba mieć nalane na wszystko, a ten, co chce coś udowodnić itd. jest debilem. Chcesz, żeby wszędzie byli bezmózdzy debile (zresztą, już tak jest) ale chcesz, aby tak było i miało tak postać? Jeśli tak, to widać, że inni ludzie są ci całkowicie obojętni.A tak ogółem, to twoje śmieszne prawo działa w drugą stronę, gdyż TY także nie powinieneś się przejmować tym, co napisze. W końcu to jest internet, co nie? Domagam się wyjaśnień. A co, nie podoba ci się, że jestem w fandomie? Nie podoba ci się, że mam internet? Takie popier*olone wnioskowanie, że "Oj Talar się przejmuje!!1 Lepiej usuń sobie ikonkę od internetu, bo to nie jest miejsce dla takich frajerów jak ty" powoduje kur*icy i aż ma się ochotę nie wiem co zrobić. Czy jeśli według ciebie ktoś np. wolno czyta książki, to już czytać nie może". Bo z twojego biadolenia wynika, że tak.Na dzień dobry uogólniasz plus wykazujesz się hipokryzją, bowiem przez cały temat, jak i w tym poście (nie cytacie) pokazujesz, że jednak starasz się ludzi przekonać do tego, żeby nie lubić Lunę. Co więcej, wykazujesz argumenty dlaczego ona nie ma prawa być bardziej lubiana od innych postaci - tak jakbyś zabraniał lubienia jej. Równie dobrze ja mogę zakazać lubienia Celestii. Bo po co?A ból tyłka mój drogi Talarze nie musi spełniać kryterium "nie posiadania argumentów", by był bólem tyłkaWiesz, że nazywanie mnie "hipokrytą" jest równoważne z obrażaniem mnie? Nie? Nie dziwie się.Jeszcze raz powtórzę, nie zmuszam nikogo do "odlubienia". Nie zabraniam ani nic. Staram się dotrzeć tylko do tych, co polubili Lunę z nieznanych mi przyczyn, przez co spam owego kucyka mocno wzrasta. Jeśli nie możesz tego zrozumieć, to już nie moja wina. "Zabraniam lubienia jej"... Ręce opadają. Teraz, to ty się wykazujesz hipokryzją, a nie ja.A co do bólu wiadomo czego, to najwidoczniej nie wiesz, co to jest. Zresztą, nie dziwie się, gdyż byle jaką krytykę tak nazywasz. Owy ból to zbędne marudzenie nie poparte żadnymi sensownymi argumentami. Osoba marudząca w monotomny sposób powtarza coś, bez żadnych wytłumaczeń, przy okazji wkurzając wszystkich (np. hejt do Twilicorna bądź EG).Szkoda, że nie skomentujesz drugiej wypowiedzi. Najwidoczniej zabrakło kontrargumentów na to, że ty i Ottonand zbyt poważnie podchodzicie do życia, internetu i fandomu.A to aż straszne, szczególnie gdy pomyślę o tym ile masz lat...Zabrakło kontrargumentów??? Moja reakcja była taka: wejdź sobie na YT i wpisz "Counter Strike - Trolling 3" klinki na dany filmik i przesuń gdzieś na 7:22. Wiesz, dlaczego nie skomentowałem tego? Bo uznałem to jako obrazę, a kłótni (którą ty i tak już wywołałeś w tym jakże spokojnym temacie) nie chciałem robić. Możesz być z siebie dumny.Jestem zbyt poważny jak na mój wiek??? Ku*wa m*ć! To jest jakaś dyskryminacja! Jestem w takim, a nie innym wieku, więc powinienem być taki, a nie inny??? Gdyby to chodziło o np. palenie papierosów, ale o kurde powagę? Nie mogę być poważny, jak na taki wiek??? Pytam się, czy jestem zbyt młody na powagę????Ale wracając do głównej części wypowiedzi - po to tamto napisałem, żeby być uczciwym w dyskusji. Chociaż nie wspomniałem, że w Wawie dorobiłem się nawet tytułu Lunarnego Miszcza (nie mistrza) ... Ale wracając. Chciałem też pokazać, że po prostu Lunarni, w przeciwieństwie do wielu Solarnych, czy do ludzi takich jak ty, czy Ottonand, są po prostu skłonni do żartów i do nie brania wszystkiego na poważnie.Wpierw mówisz, że nienawidzisz uogólniać, sam to teraz zrobiłeś, pisząc, że "Solarni" nie są żartobliwi. Ty chyba nawet nie wiesz, co piszesz, bo zdanie zmieniasz w każdym wersie. Zresztą, czy bycie poważnym jest złe? Czy jest to cecha negatywna? Nie wydaje mi się. Jeśli ty masz prawo krytykować mnie, iż jestem poważny, to dlaczego ja nie mam prawa krytykować krytykować tego, że srunarni są wyluzowani? Zresztą, lepiej być kołkiem w tyły, niż robić z Siebie głupka i pośmiewisko wśród innych.A teraz przypomnę ci, co pisałeś w temacie o tym, czego się nie lubi w fandomie. Nie lubisz mieszania kucyków z motywami zboczonymi. A mimo tego bardziej boli cię Gamer Luna, która jedynym sposobem, którym ona jest połączona z motywami zboczonymi to jej siostra Molestia.Tak bardzo obiektywizm przemawia przez ciebieDostaniesz medal z kartofla, jeśli znajdziesz dla mnie moment, w którym powiedziałem, że Gamer Luna mnie denerwuję No proszę, znajdź. W końcu napisałeś, że niby tak twierdze.Zresztą, porównując moje nielubienie do Luny w fandomie, a do clopów, jest jak porównywanie ziarenka pisaku, a ostrego kamlota w bucie (to znaczy, że Luna to nawet mniej niż pikuś, w porównaniu do mojego nie ukrywalnego hejtu do clopów i kucykowej pornografii).Primo za kogo ty się uważasz, że wyznaczasz ile ficków może być poświęconych danej postaci?Naprawdę, to co ty gadasz na temat tego, na ile uwagi zasługuje Luna,Ja jestem dość statystyczną osobą, która twierdzi, że powinna być równowaga. Luna nie jesteś ważną postacią, więc, według mnie, AŻ TAKIM zainteresowaniem cieszyć się nie powinna. I do cho*ery jaśnistej, pisząc co, nie mówię, że ona nie może być lubiana, czy jakieś inne twoje urojenia. Mówię, że przez to jest mniejsza równowaga pomiędzy postaciami. Zresztą, gdyby ona była główną bohaterką (o czym pewnie marzy dość spora ilość osób) to wtedy bym się o to tak nie czepiał. Jednak nie jest ona postacią zbyt ważną, a jej popularność jest wręcz dominująca.A to w przypadku ludzi biorących wszystko na poważnie grozi wręcz wielkim shitstormem.Zauważyłem, że hejcisz mnie, albo nawet z góry gorzej oceniasz za to, że jestem poważny. Podkreślasz to na każdy kroku. Czy z tak błachego powodu uważasz swoje zachowanie za odpowiedni?A twoje porównanie moim zdaniem jest bezsensowne. Vinyl Scratch nie zajmuje się produkcją płyt winylowych, tylko byciem DJ-ką na imprezach. Luna zaś zajmuje się nocą. Noc nie jest ino zwykłym przedmiotem w rękach postaci, tak jak płyta winylowa. Plus twój argument z winylami zakłada nawet, że ktoś powinien lubić Vinyl Scratch, bo ma "Vinyl" w nazwie. To jest już największy bełkot, jaki padł w tej dyskusji.Przeczytaj swój post, to wtedy znajdziesz największy bełkot. Jeśli chodzi o Vinyl, to jest ona często łączona z obrazkiem owej płyty (a przynajmniej ja to często zauważam). Noc jest przedmiotem zbyt ogólny, aby tylko po tym uważać postać za lepszą. Czy w mitologi najbardziej lubisz bogini nocy "Sellene"? (chyba to ona była nocy). Zresztą, u bogów można to jakoś wytłumaczyć, gdyż każdy jest bogiem czegoś. W MLP mamy tylko 4 "bogów": dnia, nocy, miłości oraz przyjaźni, a wszystkie inne postacie mają swój unikatowy charakter itd. Więc dlaczego wybierać tylko po tym jednym argumencie???Z tą sektą to już żeś Panie poleciał zdrowo i ciebie prędzej by szło podejrzewać o wciąganiu czegośZ tą sektą nie no, nie możesz być poważny. Błagam, powiedz, że to nie było na poważnieDruga z największych głupot tutaj powiedzianych...I tutaj wpadłeś, gdyż najpierw wyzywasz mnie, że to ja jestem nadęty i nie znam się na żartach, kiedy ty bierzesz tak oczywiste rzeczy na poważnie. Albo naprawdę myślisz, że ja to mówiłem na prawdę (a nie mówiłem) albo jest to wielki to, i wszystkie twoje posty tutaj to wielki troll. Jeśli to drugie (bo raz gdzieś pisałeś, że często trolujesz oraz sam to zrobiłeś w temacie "czego nie lubimy fandomie") to powinieneś dostać mocnego warna, gdyż, jeśli nie wiesz (co oznacza, że nie zapoznałeś się z regulaminem) jest to karalne na forum. I bardzo dobrze.Co do minusów - to samo spotkasz się w przypadku nie znalezienia Derpy w odcinku, ale że takie coś pojawia się rzadko, to i rzadko takie komentarze widzisz. Znów brak obiektywizmu. Co zaś tyczy się zabierania odcinka i wstawiania Luny na siłę - przykłady proszę, ponieważ nie widzę żadnego odcinka z Luną, który jest zapychaczem.Cóż, Derpy to postać, która ma okazje pokazać się w każdym odcinku, dlatego "brak Derpy" jest bardziej uznawany, a niżeli "brak Luny" pod każdym odcinkiem. Jeśli chodzi o wpieprzanie Luny, to wydaje mi się, że w planach nie było odcinka "Sleepless in Ponyville" i został on stworzony na potrzeby fandomu. Zresztą, sam fakt, że:Luna wraca jako NM w S4jest już dowodem na to. Jestem wręcz pewien, że gdyby nie fanom, nie było by tak kuriozalnego pomysłu.Zapraszam do fandomu Bronies na Facebooku. Ot na przykład Bronies Polska. Tam znajdziesz zdecydowanie dużo więcej fanboyów Twilight i hejtu na Flasha, zaś o Lunie nie znajdziesz tam za bardzo ani słowa. A wówczas się przekonasz, że wbrew pozorom lunafagów nie ma o wiele więcej niż Twalotfagów.A sam mówiłeś, że nie lubisz uogólniania, czyli że gdzieś tam jest tak, to jest wszędzie.Żebym był taki jak ty, powinienem teraz przeprowadzić krucjatę przeciwko Derpy, udowadniać dlaczego ona nie ma prawa mieć takiego fejmu.Ostro doje*ałeś... Jakie krucjaty, chłopie, co ty gadasz??? Ty masz jakieś chyba zamydlone oczy i widzisz nie to, co jest! Czy ja gdzieś napisałem, że wszyscy Ci, co Lunę lubią, powinni zmienić zdanie, albo wjadę tam z krzyżowcami jako "Talar Lwie Serce"??? Bo mi się jakoś nie wydaje. Według ciebie, ten, kto krytykuje Lune to jakiś nazista, który by pozabijał wszystkich, co lubią Lunę. I znowu ty "niby" nie lubisz uogólniania innych, a sam to wręcz nagminnie robisz.Nas różni to, że ja podchodzę do wszystkiego na luzie i, że mam na to - ugrzeczniając - wywalone.Miej wyje... wywalone, a będzie ci daneWięc dlaczego ty nie masz wywalone na to, co ja robię? Zamiast tego, wywołujesz tutaj bardzo zbędną i niechcianą kłótnie, która psuje atmosferę.Ale wracając do cytatu. Talar, żyjesz tyle lat na tym świecie i jeszcze nie nauczyłeś się dwóch prawd życiowych?Pierwszej, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie i nie będzie nigdy.Znowu puść sobie filmik o "trollowaniu w CS". Z tego, co ty mówisz, pojedynczy człowiek nie może być sprawiedliwy, gdyż owego zjawiska nie ma na świecie. Według ciebie, wszyscy powinni się traktować niesprawiedliwie i być chamami, gdyż niby tego nie ma? Jeśli dużo ludzi znacznie ćpać,to ty wtedy też? Nie uważasz, że trzeba to zmienić. Albo chociaż starać się to praktykować. Zresztą, jeśli na świecie rzeczywiście nie ma sprawiedliwości, to w takim razie ja nie mogę tego skrytykować? Bo wynika, że tak. Brak sprawiedliwości to wada, więc mogę tak mówić, a wręcz powinienem, bez zbędnych hejtów do mnie.wchodzisz w fandom, a tu wszystko poświęcone głównie mane 6. Ludzie szybciej znudziliby się serialem.To jest niby wytłumaczenie, dlaczego Luna jest popularna??? Ja je*ie... Nie dość, że to, co napisałeś nie ma ani krzty sensu, to niby dlaczego wybrali akurat Lunę, a nie wszystkich postaci??? Dlaczego zamiast aż tyle, wybrali właściwie jedną????Nie wiem, jaki w tym widzisz problem. Dodatkowy temat do rozmowy w dziale poświęconym Lunie. Nic nie stoi na przeszkodzie, byś podobne tematy pozakładał w innych działach i dyskutował o postaciach podobnych do innych postaci. Np. Izzy z "Planu Totalnej Porażki" przypomina mi nieco Pinkie Pie.Odpowiem ci pytaniem. A jak myślisz, dlaczego akurat tylko u Luny jest taki temat?W sumie, ten temat to wcale nie jest jakaś duża przesada, ale sam fakt mnie dość wystraszył.Drugi cytat, jaki ja zacytowałem. Twierdzisz, że zachowujesz w sobie morały z serialu. Sam fakt, że ten temat założyłeś i prowadzisz anty-lunarną krucjatę świadczy przeciwko temu stwierdzeniu.Kolejny raz się już na ten temat nie wypowiem.Ja jedynie dyskutuję, używając czasem mocnych, czy nawet kontrowersyjnych argumentów. Ja mam taki styl argumentowana, tak samo jak ty i Talar macie skłonności do uogólniania i tworzenia krzywdzącego wobec wielu osób wizerunek fanów Luny, co też już nie jeden raz tutaj podkreśliłem.Kolejny atak facepalmów. Zresztą, czy ty człowieku nie widzisz, że pisząc to, krzywdzisz nas? Jeśli to mu jesteśmy tacy źli, to przynajmniej TY zachowuj się na poziomie."po całym internecie" - tak bardzo MLP Polska jest całym internetemTaa... Te twoje pojedyncze przykłady jak Bronys Radonsa Twórczość czy jakoś tak też są całym internetem...Dobra, koniec tego. Od razu przepraszam za wszelkiej maści błędy, ale dopisywanie na to było strasznie męczące i już nie mam na nic ochoty. Zachowywałem się dość agresywnie, lecz zachowanie drugiej strony jest według mnie skandaliczny i nie wytrzymałem.Wiesz co, puki się nie pojawiłeś, było tu miło, a teraz wybuchła wojna, w której nie chce już brać udziału. Cokolwiek tu napiszesz, nie odpowiem na to, aby nie robić jeszcze większego bałaganu. W sumie, szkoda, że nie mogę usuwać postów z własnego tematu. Zrobiło by się tu ładniej.Jak napisałem na początku mojego pierwszego postu, zachęcam do wygłaszania własnej opinii oraz do dyskutowania.To nie jest żadna rekrutacja to anty-fanów Luny itd. więc żadnych skarg kategorii "Lind" i to bardziej kulturalnego zachowania. To jest dyskusja, a nie pole bitwy.Zamykam sprawę. Nie chcę się już z tym męczyć.
-
Dzisiaj jeszcze dopowiem to: https://scontent-a-mxp.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/q71/1380110_488770344563711_1712828564_n.jpg.
Na wszystkie zażalenia odpowiem jutro/w środę, bo teraz czas nagli, a w dodatku mi się nie chce (tak ogółem, samo odpisywanie na to "coś", co nazywasz postem jest tak przyjemne, jak spierniczenie się ze schodów).
-
W G1.
Bardzo dobra recenzja, niezwykle precyzyjna. Teraz zapraszam do tematu "punktowa ocena filmu", gdzie możesz zagłosować w ankiecie na ocenę
Dzięki za poprawę
Teraz nie mam czasu, aby się i tam rozpisywać. Postaram się to zrobić jak najszybciej, ale teraz czasu mam jak na lekarstwo :(
-
+ Powinieneś dostać nagrodę za najdłuższy post ever.
Tu był Yao Ming
Link nie dał się ogarnąć.
http://mlppolska.pl/watek/5278-czego-nie-lubimy-w-fandomie/page-14
Obrazki dajemy w spoilerach.~Draques
-
- Popular Post
- Popular Post
Uwaga! Post zawiera znaczną ilość spoilerów dotyczących owego filmu. Jeśli nie chcesz sobie psuć zabawy przy oglądaniu, nie czytaj go!!!
Zabierałem się do tego już od dawna, i w końcu udało się. Po raz drugi obejrzałem Equestria Girls i dzięki świeżo zdobytym informacjom na temat danego filmu, postanowiłem napisać mega recenzje. Przygotowania do obejrzenia były, i to nie małe. Domowej roboty pizza, cola oraz dużo wolnego czasu. Ale bez zbędnego przedłużania! Przygotujcie wiadro popcornu, beczkę coli, piwa czy co wy tam pijecie, rozsiądźcie się wygodnie i zapnijcie pasy, bo oto przed wami znajduje się największa na tym forum oraz chyba największa polska recenzja filmu "Equestria Girls"!Może zacznę od tego, jakie były moje początki w daną produkcją.Gdy po raz pierwszy zobaczyłem te stare obrazki, gdzie mane 6 miały znaczki na policzkach itd. w ogóle nie wiedziałem, co to jest. Nic nie wiedziałem o produkcji owego filmu ani nic. Dopiero pierwszy trailer uświadomił mi, że jednak coś takiego będzie miało miejsce. Zanim go obejrzałem, miałem raczej negatywne uczucia, zapewne spowodowane olbrzymim zdziwieniem. Po zobaczniu trailera poczułem się bardzo dziwnie. Nie wiem jak to opisać, ale mogę ro porównać do zoabczenia trailera do S4. Jednak negatywna opinia została zastąpiona przez pozytywne oczekiwanie, co z tego wyjdzie. Drugi trailer jeszcze bardziej podsycił to, co zaczął pierwszy. Nie dość, że miałem bardzo pozytywne zdanie, to hejt do tego bardzo mnie wkurzał. Wyczekiwałem EG bardziej niż dnia premiery S4. W końcu dzień ten nadszedł i Equestria Girls w końcu ujrzało światło dzienne. Teraz wystarczyło tylko czekać, aż ktoś opublikuje normalną wersje z napisami. Ponieważ mam internet na limit, w dzień muszę go oszczędzać i tylko w nocy (od północy do 8 rano) mogę z niego swobodnie korzystać. Czekałem, aż nadarzy się okazja ściągnięcia. Wiele takich okazji było, lecz albo były w złej jakości, albo je zdejmowali po chwili itd. Jednak na tym forum ktoś wstawił link, który już od dawna nie działa, lecz dzięki niemu udało mi się zdobyć Equestria Grils w wersji z napisami MP4 1950x1080. Oczekiwałem odpowiedniej okazji do obejrzenia tego. W pewien piątek umówiłem się z kolegą-bronym, który przyszedł do mnie i razem z bratem obejrzeliśmy film przy dużej ilości pizzy i coli. Rezultat. Wszystkim trzem kucykowa ekranizacja bardzo się spodobała. Nie marudziliśmy, nie wybrzydzaliśmy, tylko oglądaliśmy, dobrze się przy tym bawiąc. Do dziś wspominam to jako jeden z najlepszych dni w moim życiu, a film, jako jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, jakie dotąd widziałem. I tu wcale nie żartuje. Ten film jest wspaniałyNa pierwszy ogień pójdzie sam ogół filmu. Pomysł, że istnieje równoległa rzeczywistość, w której zamiast naszych kochany kucyków mamy dwunożne stworzenia jest bardzo kontrowersyjny dla fandomu. Od razy poleciała fala hejtu oraz oburzenie, że Husbro zniszczyło serial. Sam pomysł wydawał mi się co najmniej dziwny, lecz po obejrzenia filmu nie mogę marudzić. Świat ludziów był ok. W wielu aspektach bardzo podobny do naszego. SMS'y, E-Maile, komputery, YouTube, podział społeczeństwa na takich i takich. Można by dużo wymieniać. Twórcy odwzorowali ludzki świat najlepiej, jak to możliwe. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o to, że w ogóle istnieje takich świat, oraz że Królewska Brygada wie o nim, a portal trzyma w piwnicy jest dla mnie spoko. Equestria to przecież magiczna kraina, a jeśli da się tworzyć pogodę w fabryce, czarować, wyganiać zimę kopytami oraz istnieją takie zaawansowane rasy, jak truskawkowe nietoperze, kryształowe społeczeństwo czy nawet kulkowe szarańcze, to nie widzę żadnego problemu w tym, że nie mogę być portal do innego świata. Innego świata, w którym żyją ludzie, którzy w czarnych pudełkach oglądają kucyki. Być może Barak Obama ma w Białym Domu takie lustro. A może jest nim Arka Przymierza? A może dlatego mamy Ziemie Świętą, a Arabii, Żydzi, Katolicy i wszyscy inni się tak o to bili i bić będą? Nie wiem, ale wiem, że portal do świata ludzi nie jest głupim pomysłem. Przecież chyba w G2 byli ludzie.Teraz czas na fabułę. Wielu ludzi twierdzi, że jest ona dla dzieci, co znaczy, idiotyczna i nie do oglądania. Zaraz, zaraz. Przecież jest to bajka dla dzieci? Równie dobrze moglibyście wejść na jakieś tam RedTube i powiedzieć, że jest to głupie, bo jest to dla dorosłych. Zresztą, prawie cały pierwszy sezon był robiony dla dzieci. I jakoś tak nie zrzędziliście niczym Eustachy Motyka. Jednak inni twierdzą, że fabuła jest na wzór głupich filmów o głupich nastolatkach dla głupich nastolatek, które są bardziej puste, niż atomy, o których mówił mój nauczyciel od fizyki ("atomy są puste, więc i ja jestem pusty"). Cóż, można tak powiedzieć o EG... TYLKO zanim się to obejrzało. Film na pierwszy rzut oka wydaje się być taki. Wielki bal, konkurs na miss roku, miłość, nieudolna próba podbicia świata itd. Jednak sam serial nas uczy, by nie oceniać książki po okładce. Wydaje się, ok, ale to nie znaczy, że taki jest. Ja przynajmniej po obejrzeniu tego filmu stwierdzam, że nie jest on dla głupich, wiecznie chichrających się bab, których w klasie mam jak lodu. Wracając do samej fabuł, Twilight wraz z jej przyjaciółkami wyjeżdżają w delegacje do Kryształowego Imperium, gdzie podczas próby udania się Twilight w objęcia Morfeusza z magicznego zwierciadła ze Shreka wychodzi tajemnicza postać, która kradnie magiczną koronę i ucieka tam, skąd przyszłą. Dowiadujemy się, że owe lustro prowadzi do innego wymiaru, który Twilight musi odwiedzić, aby odzyskać koronę. Dowiadujemy się także, kim była złodziejka. Niejaka Sunset Shimmer, była uczennica Celesti, która zbuntowała się swojej nauczyciele i spierniczyła na krainy ludzi na ogórki. Jak na razie jest git. Twilight, wraz z niechcianym pasażerem, Spikiem, przechodzą przed portal i trafiają do świata pięciu-palców. Szok termiczny szybko przemija, po czym udają się w poszukiwanie zguby. Jak dotąd wszystko jest ok. Twilight powoli spotyka swoje przyjaciółki z innego wymiaru, które najwidoczniej są ze sobą skłócone. Dowiaduje się także, że skradziona korona to w owej szkole, w której się znalazła, nagroda w konkursie. Aby wygrać kucykowy artefakt, trzeba zostać miss szkolnego balu. Głównej bohaterce udało się nawet nawiązać konflikt ze szkolną władczynią, którą ukazuje się sama Sunset we własnej osobie. Ta grozi, że nie przeżyje w tym świecie, spisała ją na straty oraz twierdzi, że to ona wygra korone, gdyż jako jedyna bierze udział w konkursie, a ponieważ z terroryzowała całą szkołę, przez co ze strachu wszyscy oddają głos na nią. Jednak fioletowaklaczdziewczyna nie próżnuje. Udaje jej się ponownie "nawrócić" jej przyjaciółki, po czym dzięki występie w stołówce szkolnej, zyskuje przychylność reszty szkoły. Może się wydawać do bardzo puste. Zresztą, czytając to, wręcz powinno, lecz pamiętajmy, że Hasbro to nie miękkie parówy, lecz wyszkoleni zabójcy, którzy każdą robotę wykonają jak należy. Fabuła jak dotąd wydaje się być typowym "Hajsk skul musikalem" lecz w rzeczywistości tak nie jest. Dobra, lecimy dalej. Dzięki przyjacielskiej pomocy, mane 6, a potem całej szkole, posprzątać zrobiony przez Sunset i jej dwóch pomagierów bałagan na auli, dzięki czemu impreza odbędzie się na czas. Przed balem Twilight zostaje zauroczona w szkolnym "Jamesie Bondzie", który najwidoczniej czuje to samo. W dodatku, Twilight opowiada całą prawdę odnośnie jej pochodzenia, dzięki czemu jej ludzie przyjaciółki zamiast każąc zmienić jej dilera, skaczą z radości. Motyw wydaje się być oklepany, lecz muszę powiedzieć, że mi się podobaDobra, czas na wisienkę na torcie, czyli wielki bal. Mane 6 densi jak się patrzy. Zabawa się rozkręca, aż w końcu dyrektorka szkoły, ludzka Celestia, ogłasza, że Twilight wygrała oraz wręcza jej nagrodę, czyli koronę "Królowej Balu". Twilight wydaje się, że w końcu się jej udało, lecz niestety czar pryska po paru sekundach, gdyż pomagierzy Sunset porywają Spike'a. Twilight wraz z jej przyjaciółkami udają się w morderczą pogoń za złodziejami. Tak doprowadzają je do stojącej na zewnątrz i nieuczęszczającej w zabawie antagonistki. Poprzez krótką szarpaninie i wymianę podań kucykowego artefaktu, korona w końcu ląduje w łapach Sunset, która po założeniu jej, zamienia się w potwornego demona wyjętego rodem z piekła. Zamienia ona swoich pomagierów także w demony, po czym opętuje wszystkich uczniów, nie licząc mane 6 i zamieniając ich w bezmózgich zombie. Powiem tyle, że raczek nikt się takiego aspektu w tym filmie nie spodziewał. Wielu ludziom taki zwrot akcji nie przypadł do gustu, ale mi osobiście się to podoba. Sunset szykuje się do wojny z Equestrią, lecz wpierw chce wyciąć w pień te, które przez cały czas jej przeszkadzały. Wysyła potężnego firebolla w kierunku naszych bohaterek, które jakimś cudem wychodzą bez szwanku. Okazuje się, że ochroniła je magia przyjaźni, którą aż tętnią. Nawet bez Elementów Harmonii dziewczęta łączą się ze sobą więzami przyjaźni, po czym lekko przemieniają się w ich kucykowe wersie pod względem ogona, który jest przedłużeniem włosów, większych uszu oraz par skrzydeł dla tych, których kucykowe wersje owe posiadają. Całe mane6, uzbrojone w kucykowe części ciała, układa się w kształt serca, po czym wystrzeliwuję z niego zabójcza tęcza, dzięki której Sunset zostaje pokonana, a uczniowie wracają do siebie. Następuje olbrzymia metamorfoza Sunset, gdyż ta, zalana łzami, zaczyna żałować swych czynów oraz chciała by zacząć wszystko od nowa. Twilight oddaje ją pod opiekę ludzkiego mane 5, po czym chcę spędzić ostatnie minuty w ludzkim świecie, bawiąc się na całego w towarzystwie swoich przyjaciółek, oraz jej nowego ex, Flesha. Za koniec mamy ładny groupe hag, po czym zadowolona Twilight wraca do swojego świata przez portal, który się zamyka na kolejne 30 księżyców. Prawdziwym, kucykowym przyjaciółki Twilight oraz Księżniczkom spada kamień z serca, gdy dowiadują się, że Sunset została nawrócona, korona wróciła na swoje miejsce, a Twilight jest cała i zdrowa. Wszyscy domagają się długiej opowieści ze strony Twilight, która z powodu zmęczenia woli się położyć. Jednak w drodze do swojej komnaty, wpada na kucykowego Flasha, który najwidoczniej i w tym świecie jest zauroczony naszą główną bohaterką. Cóż, ona najwidoczniej też. KONIEC! Streściłem wam ten film. Wielu ludziom może się on wydawać głupi, pusty, dla dzieci itd. lecz dla mnie, fabuła jest co najmniej dobra. Ja się do niczego przynajmniej przyczepić nie mogę. Nie było to głupie ani naiwne. Według mnie, było to takie, jakie być powinno. Jednak wielu ludzi narzeka na niby liczne dziury fabularne. Powiem tak. Ja, podczas oglądania raczej nie natknąłem się na jakieś poważne błędy. Podobno karygodną pomyłką jest fakt, iż nie ma w świecie ludzi nie ma odpowiednika Twilight oraz Sunset. Jednak podczas pierwszej rozmowy Twilight z Pinkie, ta spytała się, czy nie ma żadnej siostry bliźniaczki tutaj? Wygląda na to, że gdzieś tam jest ludzka Twilight wraz ze swoim psem. Co do Sunset, to moje teoria jest taka, iż jest w tym świecie, lecz w zupełnie innym miejscu. Dlaczego? Otóż większość postaci w filmie to kucykowe odpowiedniki mieszkańców Ponyville. Sunset tam nie mieszkała, więc jej ludzki odpowiednik wcale nie musi mieszkać na terenie owej szkoły. Gdzieś jest, lecz gdzie, to nie wiem. Innych błędów fabularnych albo nie znam, albo nie mogę sobie ich przypomnieć, więc dalej się już nie wypowiem, bo nie mam o czym.
Teraz czas przejść do tego, co wywołało chyba jeszcze większy skandal, a niżeli fabuła. Mam tu oczywiście na myśli wykonanie, zarówno graficzne, jak i wokal oraz audio. Bardziej skupie się na tym pierwszym. Dźwięki i głosy na potem. A więc desing ludzkich postaci. Chyba każdy, który po raz pierwszy to zobaczył, wykrzywiło mu twarz. Muszę się przyznać, że miałem tak samo. Wydawało mi się to wręcz brzydkie. Jednak z czasem przywykłem, i pomimo, iż wciąż jakieś tam wady widziałem, to raczej mi one nie przeszkadzały. Przy pierwszym oglądaniu czułem się dziwnie, widząc akurat taki wygląd ludzkich kucyków, lecz po obejrzeniu całego filmu nie dość, że nie widziałem już żadnych wad w tej humanizacji/antro czy co to tam jest, to powiem więcej. Spodobała mi się. I to bardzo. Od obejrzenia owego filmu uznaje właściwie tylko takie human-ponys. Bardzo mi się one podobają i z wielką chęcią przeszukuje internet, aby znaleźć art w takim właśnie stylu. Od obrzydzenia, przeszedłem w uwielbienie. Na wyróżnienie zasługują takie postaci, jak Sunset Shimmer, Pinkie Pie oraz Vinyle Scrach które, według mnie, wyszły najlepiej. Jednak Twilight, Rarity oraz Rainbow Dash też są niczego sobie. Tak właściwie, to większość postaci jest dość dobra. Jedynie kuje w oczy wygląd Księżniczek. O ile Celestia jakoś ujdzie, to Luna wygląda wręcz makabrycznie. Chociaż z drugiej strony, z granatową skórą i bardzo ciemnymi głosami wyglądała by też bardzo dziwnie. Cheerliee mocno nie przypomina swojego kucykowego odpowiednika. Ma bardziej ciemny odcień skóry i włosów, które są chyba na dodatek innego kształtu. Spike jako pies jest według mnie dość brzydki, Jakoś mi się on nie podoba tak z wyglądu. Jednak są ty wyjątki, gdyż reszta postaci jest o wiele lepsza. Desing postaci jest czasem bardzo dobry, czasem mniej, lecz jeszcze coś ma na to wpływ, czyli animacja. Pomimo, iż główne postacie są zrobione dość dobrze, to tym z tła przypisana jest kulawa animacja oraz paralityczne ruchy. Trochę to odtrąca, lecz ja jakoś przywykłem. Jednak nie cała animacja jest skopana. Mimika twarzy wszyła im na prawdę dobrze, a przynajmniej śmieszne, gdyż wiele min naszych postaci po prostu mnie rozbawiło. Jednak z niektórymi postaciami aż tak śmiesznie nie jest, lecz, jak mówiłem, przyzwyczaiłem się. Natomiast jeśli chodzi o cześć audio-wizualną, to oczywiście żadnych zastrzeżeń nie mam. Jak zwykle aktorzy czytający mane 6, Księżniczki i resztę odwalili kawał dobrej roboty. Czego by się spodziewać? Jeśli chodzi o audio, to chyba jeszcze nas nie zawiedli.Kolejną sprawą jest humor. Czy nadal trzyma on poziom jak w serialu, czy może podchodzi on bardziej dla bezmózgich nastolatek? Oczywiście to pierwsze. Twórcy nadal potrafią nas rozśmieszyć odbiorców zacnymi dowcipasami oraz humorem, który dzięki któremu uśmiech gości na twarzy. Nic dodać, nic ująć. Pinkie Pie zasługuje na szczególną pochwałę, gdyż dawała się we znaki, oczywiście z tej dobrej strony, niezwykle często, a jej żarty oraz łamanie 4 ściany były tak komiczne, że aż szło boki zrywać ze śmiechu. Pinkie od dawna nie byłą tak PinkowataWidać, że Hasbro nadal potrafią uczynić ten serial śmiesznym i jakoś nie wydaje mi się, żeby szybko się to skończyło.
Mogę napisać jeszcze o tym, czy sam film zmienia coś w serialu, czy zmienione głosy, animacja itd. Cóż, kucykowy świat jest taki, jaki był. Głosy są te same. Osobowości postaci także nie zostały naruszone. Ludzka Fluttershy zachowuje się jak kucykowa FS, tak samo jest z Rarity i całą resztą. AJ wciąż jest pracowita i szczera, Rarity tak samo kobieca, a RD nadal mnie wkurza (Po pokonaniu Twilight w piłce powiedziała "Oczywiście, że przegrałaś. Jestem niesamowita". Taaa... RD się nie zmieniła... Niestety.) Nie wiem, jak niektórzy (na szczęście jest ich mało) mogą mówić np. że jest to zupełnie inne od serialu (i nie mają na myśli tego, że są w nim ludzie) oraz podejrzewają, że to nie jest twór autorów serialu.Bardzo ważną rzeczą, która daje do myślenia jest morał. "Magia przyjaźnie działa nie tylko w Equestrii, lecz wszędzie". Być może chwilkę pomyślą Ci, że owe zjawisko zachodzi tylko w kucykowej krainie. W naszym świecie równiej istnieje magia przyjaźni, lecz, niestety, wielu ludzi albo o tym nie wiedzą, albo ich to nie interesuję, albo mają innych gdzieś. Jednak są jeszcze ostatnie promyki nadziei, w postaci ludzi, którzy cenią sobie przyjaźń jak własne życie, a pamiętajcie, że nadzieja umiera ostatnia. Przemyślcie sobie przesłanie tego filmu, by stać się po prostu lepszymi ludźmi. Ja staram się przestrzegać morały serialu, lecz wyznaje także inny: "Traktuj innych tak, jak oni traktują Ciebie". Nie opłaca się starać być bardzo miłym itd. do kogoś, kto jest chamem i prawdopodobnie nigdy się nie zmieni. Jednak dla ludzi, którzy być może jeszcze nie nauczyli się wszystkiego o przyjaźni, warto stosować serialowe morały. Dla dobra nas wszystkich.Czas teraz na nieodłączną część tego serialu, czyli piosenki. Wypowiem się o każdej po kolei:Na pierwszy ogień leci filmowe intro. Pomimo iż dubstep swą psychodeliką mieli czachę a obraz powoduje epilepsje, intro wyszło bardzo dobrze. Jednokolorowe widma naszych postaci bardzo mi się spodobały. Ładnie przedstawione napisy, nawet te bujne kolory oraz dziwna muzyka w połączeniu ze sobą dają pozytywny efekt.Drugą z kolei piosenką jest "This Strange Word". Ta piosenka najbardziej podchodzi pod "głupi film dla głupich nastolatek" jednak tylko trochę. Ogólnikowo piosenka nie jest zła, lecz jakoś mi tak super nie podchodzi. Trzyma poziom, lecz według mnie, jest on po prostu średnia. Przeciętna muzyka, przeciętne wykonanie głosowe. Piosenka jak piosenka. Raczej niczym się nie wyróżnia.Teraz czas na ciężką artylerię, a dokładniej na "Equestria Girls", bardziej znane pod nazwą "Help Twilight Win the Crown". Ten kawałek jest tak zaje*isty, że aż uszy spływają miodem. Hit na skale światową. Gdyby ktoś wypuścił ten kawałek, lecz ludzie nie wiedzieli by, że jest to utwór pochodzenia kucykowego, od razu by go pokochali. Świetny podkład muzyczny, który w połączeniu z niesamowitym wręcz wykonaniem głosowym sprawia, że słuchanie tej piosenki powinno leczyć raka. Nie dość, że same zwrotki są bardzo dobre, to refren dosłownie miażdży to, co do tej pory nazywałeś fajnym kawałkiem. Po świetnej solówce Twilight mamy refren bez podkładu, który jest jakby wstępem przed czymś bardzo epickim. Podczas słuchania tej części utworu już wiesz, że zaraz wybuchnie bomba zaje*istości, która swoim brzmieniem potrafiła by łagodzić konflikty. I tak jest, gdyż końcówka owej piosenki, czyli refren w wykonaniu całej stołówki oraz podkład wzbogacony w gitarę elektryczną przesuwa galaktyki. Jest to coś tak niesamowitego, że aż trudno to opisać słowami. Niestety, poprzez dość częste słuchanie ten kawałek już nie daje takiej przyjemności, jak kiedyś, ale i tak jest mega epicki. Jednak nadal nie zajmuje on pierwszego miejsca, jeśli chodzi o ulubioną piosenkę z MLP, gdyż na pierwszym miejscu od dawien dawnych widnieje u mnie The Flim Flam Brothers Song, która jest tak i tam będzie. "Help Twilight..." zajmuje drugie miejsce, lecz jest prawie na równi z pierwszym.Kolejnym cudakiem wykreowanym przez Hasbro jest "Time to Come Together". Piosenka dobra. Może i nawet bardzo dobra. Dość typową ścieżkę dźwiękową nadgania bardzo dobre wykonaniem. Zwrotki są przyjemnie dla ucha, refren tym bardziej, a końcówka, czyli przedłużony refren z innymi dodatkowymi aspektami to istny cud miód. Złego słowa o tym utworze powiedzieć nie mogę. W dodatku, ukazuje on coś, co jest bardzo ważne i, niestety, często zapominane. Jeśli ludzie ze sobą współpracują, mogą osiągnąć bardzo wiele. Jednak w dzisiejszych czasach mało kogo obchodzi to, że ktoś inny potrzebuje pomocy, bądź dzięki grupowej pracy można osiągnąć wiele.Przedostatnia piosenka to "This is Our Big Night". Piosenka bardzo dobra. Dość dobra muzyka połączona z wręcz niesamowitym śpiewem powodują, że owa piosenka naprawdę przypadła mi do gustu. Zarówno pierwotna część, jak i reprise były na tym samym, bardzo wysokim poziomie. Motyw z przebieraniem się dziewczyn na bal jest dość dobrym materiałem na piosenkę, oraz ogląda się dość fajnie (tylko bez skojarzeń mi tu). Zresztą, to samo tyczy się drugiej części piosenki. Utwór idealnie urozmaica pobyt na imprezie.I na samym końcu creditsy, czyli piosenka do napisów końcowych. Kolejna świetny utwór. W szczególności refren oraz samo podkład powinny zasłużyć na mocno pochwałę. W dodatku, zawsze, gdy jestem w kinie na jakimś filmie i owa produkcja się kończy, przez co mamy wyświetlonych autorów, zawsze do nich jest grana taka muzyka, który bardzo do nich pasuje. Oddaje jakby klimat czarnego tła z napisami, a w szczególności tego, że nagle robi się jasno i wszyscy bardzo powoli i leniwie próbują wstać, strzepać z siebie popcorn, dopić cole, wziąć kurtę pod pachę i powoli kierując się do wyjścia. Te piosenki w autorach w filmach zawsze miały coś w sobie, a ta nie jest wyjątkiem. W dodatku, jest ona idealną płętą kończącą ten filmu.Kolejną rzeczą, którą wezmę pod lupę są nowe postacie. Wpierw może nasza główna antagonistka, Sunset Shimmer. Jeśli chodzi o wygląd, to zarówno jako człowiek, jak i kucyk, prezentuje się bardzo dobrze. Jako człowiek jest jedną z ładniejszych, jak nie najładniejsza. Z charakteru: ostra, nie dająca sobie w kasze dmuchać babka, która lubi rozstawiać innych po kontach i mieć nad innymi nie tylko przewagę, lecz kontrole. Mi osobiście taki charakter bardzo przypadł do gustu. Jest ona dość podobna do Trixie, lecz ona była bardziej łagodna i mocniej się przechwalała. Sunset natomiast była o wiele bardziej "rządząca" i lubiła być takim jakby tyranem. Ma także bardzo fajny głos. Jeśli chodzi o jej transformacje w demona, który przypomina mi golema z Doty: http://www.youtube.com/watch?v=5Acrscqt0dU. Zawładnęła wtedy nad super mocami, jak miotanie kulami ognia, niszczeniem budynków czy nawet przejmowaniem kontroli nad innymi lub zmienianiem innych w pomniejsze "mini-demony". Dość kontrowersyjne, jak na tego typu film, jednak mi się tam podobało i marudzić nie marudzę. Dostała mocny wpiernicz od mane 6, przez co wypaliła się do swojej dawnej postaci, w dodatku robiąc krater, jakby dopiero co był tutaj Gyrocopter: http://www.youtube.com/watch?v=giXbV1mdaBw. Bardzo wielu ludzi skarży się, że tak bez powodu nagle się nawróciła. Według mnie, Elementy Harmonii działają właśnie w taki sposób, że zamiast zabijają, to "nawracają" (no, nie licząc Discorda, chociaż on nie zginął). Zła Nightmare Moon zamieniła się w dobrą Lunę, więc i zła Sunset przemieniła się w dobrą Sunset. Zresztą, ktoś już wcześniej w tym temacie o tym pisał. Raczej nie sądzę, aby Panna Shimmer zmieniła się tak sama z siebie. Bardzo chętnie bym zobaczył, co będzie z nią dalej. Ciekawi mnie ten wątek i mam nadzieje, że kiedyś go poruszą. Zauważyłem też coś interesującego. Twilight oraz Sunset bardzo kojarzy mi się z dwiema innymi postaciami, a dokładnie ze Sknerusem McKwaczem i Granitem Forsantem. Prostu przykład: to http://derpicdn.net/img/2013/6/8/343710/large.png do tego http://dyn2.heritagestatic.com/lf?set=path%5B7%2F2%2F7%2F6%2F7276212%5D%2Csizedata%5B450x2000%5D&call=url%5Bfile%3Aproduct.chain%5D. Wszystkie postacie mają wspólne cechy (Twilight i Sunset były uczennicami Celesti i są bardzo uzdolnione magicznie, a Granit ze Sknerusem są dwoma najbogatszymi ludźmi kaczorami świata i są skąpi że aż strach) oraz dążą do wspólnego celu (zdobycie korony u Twilil i Sunset oraz zdobycie tytułu najbogatszego kaczora świata, lecz w każdym komiksie tłuką o się o jeden dany przedmiot np. złoto inków czy inne skarby). Jednak każdy z nich ma charakter, który całkowicie się sprzeciwia z drugim. Taką właśnie różnice zauważyłem pomiędzy tymi postaciami. Czy to dobrze? Ja osobiście lubię takie rzeczy. W dodatku, McKwacz i Forsant to moje ulubione postacie z Donalda, a Twilight jest moją drugą ulubioną, natomiast Sunset czwartą.Kolejna nowa postać, to nowy "bojfrend" Twilight, zwiany Flash Sentry. O ile Sunset bardzo mi się spodobała, to Flesh już raczej nie bardzo. Zły nie jest, lecz niczym ciekawym mnie nie zaskoczył. Postać jak postać. Trochę to dziwne, bo niby gra ważną postać w serialu. Z wyglądy jako człowiek jest ok, lecz przypomina takie tzw. szkolne "ciacho" (jezu, nie lubię tego określenia) czyli wszystkie laski na niego lecą, a on się tym szczególnie nie przejmuje, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Jako kucyk, jest taki jakiś, typowy... Mało wyróżnia się od przeciętnego kucyka z tła. Jest na pewno dość miły oraz "zależało" mu na Twilight, co widać podczas tańczenia razem z nią tego jej tańca wykręńcańca. Jednak raczej mało wiemy o tej postaci. Ja osobiście, jeśli chodzi o Twilight, bardziej wyobrażałem sobie shipping jej z Flimem, więc trochę mnie razi ten związek, ale tak tylko troszeczkę. Tak ogółem, dziwi mnie fakt, że to pegaz. To znaczy, że Twilight "związała" się z pegazem. Zarówno jak wielu innych, ja zawsze sobie wyobrażałem "partnera" naszej głównej bohaterki jako jednorożca. Ale dobra, trochę odbiegam z tematu.Kolejną rzeczą, która mi się spodobała w owym filmie jest realistyczny świat ludzi. Nie, nie chodzi mi tu o to, że w normalnym świecie ludzie mają kolorową (dosłownie) skórę i włosy. Chodzi mi o coś takiego, że mają tam SMS'y, E-Maile, komputery, internet oraz zawarte w nim głupie komentarze, YouTube itd. Nie potrafię tego opisać, ale podoba mi się fakt, że niemalże "średniowiecznego" świata kucyków Twilight trafia do wymiaru, w który istnieją takie rzeczy jak komputer, telefon i sieć. W dodatku, został odwzorowany realizm szkół, co znaczy, że wszyscy podzielili się na małe grupki i rozmawiają tylko ze sobą, a innych mają gdzieś. W dzisiejszym świecie też tak jest. Ja na przykład w swojej 35 osobowej klasie rozmawiam jedyne z.... 6 osobami? Pomimo, iż nie jest to podział na ekologów, artystów, ćpunów itd, coś podobnego jest praktykowane w chyba każdej szkole.Cieszy mnie fakt, iż ekranizacji możemy znaleźć wiele ludzkich odpowiedników końskich pysków. Nie licząc głównych postaci, jak mane 6 czy dwie Księżniczki, możemy dostrzec również ludzką wersje: CMC lecz bez Babs Seed, Granny Smith jako bardzo brzydką kucharę, Big Macka, Państwo Cakes w swojej kawiarni (chociaż szczerze wolałbym zobaczyć tam Joe'a, a nie ich), szkolne prawdziwki, czyli Diamond Tiara i Silver Spoon, które, nie wiem dlaczego, podobały mi się, pomimo, iż pokazały się na maksymalnie minute, Snipsa i Snailsa, Wielką i Potężną Trixie!!!, Photo Finish, Cheerliee oraz takie postacie z tła jak: Vinyle Scrach, Rose czy nawet Derpy! Pomimo i tak dużej różnorodności ukazanych postaci, jest ich zbyt mało. Osobiście wolałbym, aby było ukazanych więcej postaci, nawet, jeśli mają być oni na zaledwie dwie sekundy, a takimi postaciami są: Flim i Flam pracujący w sklepiku szkolnym, Spitfire i Soarina w drużynach piłkarskich, Nurse Redhear jako pielęgniarkę, Zecore jako taką "inną" uczennice, Doodula jako woźnego, Iron Willa jako nauczyciel WF-u, Snowflake'a (hardkorowy kucu) na siłowni itd. Bardzo byłbym zadowolony, gdyby i te postacie pojawiły się w Equestira Girls, lecz nie jest to jakaś wielka wada, czy coś.A teraz czas na to, chyba u każdego wywołuje śmieszek na twarzy, czuli znane i lubiane tekst, gesty i po prosty momenty. Jest ich dość sporo, więc wypisze je od myślników, robiąc przy okazji jeszcze dłuższego posta-Pinkie nie próżnuje i już na samym początku zachwyca nas swoim energicznym zachowaniem. Według niej, Twilight jest "zdenerwkscytowana", przez ma ochotę skakać z radości oraz zwinąć się w kłębek i kołysać pod ścianą na raz. I świetne podsumowanie Fluttreshy "Ja przez to przechodzę niemal każdego dnia"-Dzięki pomocy "My Little Brony" zauważyłem, że Twilight dzięki swojemu awansie stałą się trochę wyższa, a jej róg jest teraz ostrzejszy i dłużysz :O-Twilight nie może zasnąć, gdyż stoją jej... skrzydła.-Całe nowe intro.-Pinkie przykładająca kopyto z magicznego lustra, krzycząc "Błyszczące" a Luna, po której minie można wnioskować, że woła o pomstę do nieba, przy pomocy swej magi, zabiera niechciane "łapy".-Rekacja Twilight, gdy zobaczyła, czy jest. FUUUUUUUUUUUUUUUUUU.. eeee, to znaczy AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA....-Zabawa, dopiero co wyrośniętymi rączkami-Zacny galop naszego świeżo upieczonego człowieka w poszukiwaniu zguby oraz sytuacja z przechodniem z psem.-Próba chodzenia na dwóch nogach.-Parszywy świat ludzi perfidnie zabiera Twilight wszystkie jej magiczne moce, przez co przywaliła głowom w drzwi z donośnym hukiem spadającej cegły.-Twilight pożarta przez tłum spragnionych przerwy uczniów.-Podanie ręki Flashowi. Najpierw wyciągniecie zaciśniętej pięści, a dopiero bo dłuższym czasie ostrożnie wyciągnięcie małych kikutów.-Twilight w męskim kiblu. Myślałem, że padnę ze śmiechu. Dobrze, że spotkała tylko kolesia wychodzącego w kabiny, a niżeli to, co w Abstachuje było-Twilight nadstawiająca ucho, by usłyszeć rozmowę "SS" z Fluttershy, jednak orientuję się, że w tym świecie ma je o wiele mniejsze. Trzeba by to było zobaczyć, po dość trudno to opisać.-Twilight przy rozmowie z nową poznaną FS, wykonuje jakieś dziwne ruchy. Nie wiem, co one przedstawiają, ale są śmieszne-FS dostaje ataku na widok Spike'a, po czym z impetem wikinga podbiega do niego, omalże nie wywracając Twilight.-Epickie wejście do gabinetu dajrektora.-Twilight wygłaszająca monolog o swoich żalach na korytarzu, przez co przypadkowy uczeń słysząc ową rozmowe, zrobił minę, jakby zobaczył dwugłowego słonia, po czym w szybkim tempie się wycofał.-I HAVE NO IDEA!!!! Aż medykowi łezka spływa po policzku.-Twilight zmumifikowana przez wstążki-Pinkie wyciągnęła balona, którego miała na spódnicy jako CM, po czym nadmuchała go. WTF Przecierałem oczy ze zdziwienia, a po chwili łzy ze śmiechu.-Unikatowa kursywa Twilight przy podpisie. Tak czymś to tylko milionowe czeki podpisywać.-Mina AJ, gdy pisał ulubiony napój niskoalkoholowy (nie znalazłem zdjęcia, ale wyraz twarzy powinniście pamiętać, a przynajmniej poznać)-Trixie przy automacie. Voilà-Gdy Snips i Snails wkradali się do biblioteki, ten pierwszy, który miał jako CM nożyczki, chodził właśnie w taki sposób (trudno to opisać) natomiast zmulas ze ślimakiem pełzał niczym owe zwierze. Spodobało mi się to.-Twilight niczym troglodyta nachszania w klawiaturę, jak King Kong o Godzillę.-Cheerliee, jako nauczycielka z wieloma latami pracy na karku, dostaje białej gorączki, gdy już patrzy na uczniów, lecz jak na nauczyciela przystało, sztucznie się uśmiecha i postanawia mieć to jak najszybciej ze swojej znerwicowanej głowy. Wielu ludzi marudziło na ten temat, lecz mi się to bardzo spodobało.-CMC i ich hit wakacji. Dodajmy do tego prawdziwy wygląd You Tuba oraz przeciętne komentarze pod filmikami, jak na przykład "epick fail".-Twilight robiąca z siebie głupa na każdym kroku w bibliotece.-Zdjęcie młodego, ludzkiego mane 5 w książce: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Human_Main_5_freshman_photo_EG.png-"Podniecenie" Spike'a (jezu, jak to brzmi...) na wieść o tym, że Rarity też ma swój ludzki odpowiednik.-AJ: "Szukałam Cię wszędzie". FS: "Me too" Pinkie: "Me three" XD-Miny Twilight wyjęte z "The Walking Dead" w filmiku Sunset.-Twilight pogodziła się z faktem, że jest w czarnej *upie i cała szkoła się z niej śmieje, lecz FS pociesza ją, że ona na nią zagłosuje, po czym Twilgiht szybki i energicznym ruchem uderza czołem o blat biurka.-Mecz w piłkę. Śmieszy mnie w tym to, że zapewne tak wyglądają moje lekcje WF-u, gdzie ja jestem oczywiście TwilightBrak udanych podań, wykopy na orbitę, zawal serca po 5 minutach biegu itd.
-Gra słów w kawiarni. Twilight po wpadnięciu niczym taran na Flasha, mówi "Zawsze staram się dobrze wypaść" ("Make a big splash"), i przy okazji zrobiła to "splash" oblewając Flasha (splash to też oblać, rozchlapać itd.)-Rarity wpadająca na mega genialny plan, przy okazji wydając z siebie krzyk godowy łosia, który przykuł uwagę wszystkich w kawiarni, jak i kilka przechodniów: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Background_humans_surprised_2_EG.png koleś w drzwiach mnie rozwala XD-W stołówce pojawiła się dwa razy Derpy. Raz sobie przechodziła, a za drugim razem tańczy z muffinką gdzieś tam z tyłu.-Atak padaczki Twilight, gdy zorientowała się, że czas się jej kończy. Słowotok typu "nie" oraz wymachiwanie kończynami na wszystkie strony świata, po którym następuje morderczy bieg w nieznane.-Pinkie niedowierzająca słowom Twilight, komentując wszystko głośnym "WAT!!!???!?!?!???!!!?"-Pinkie zamieniająca się w wiedzącą wszystko wyrocznie Ateńską, dzięki czemu bez jakiekolwiek problemu odgaduje, co, gdzie i kiedy na temat Twilight, a swą bardzo długą wypowiedź kończy ogromnym na pół twarzy uśmiechem, któremu towarzyszy odgłos "Sqee": http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie_huge_smile_EG.png. Przy pierwszym oglądaniu omalże nie spadem z krzesła na mojego brata i kolegę, gdy to usłyszałem. Zresztą, oni sami prawie pospadali.-Reakcja Twilight i Spike'a: http://mlp.wikia.com/wiki/File:Twilight_jaw_hanging_open_EG.png i http://mlp.wikia.com/wiki/File:Spike_jaw_hanging_open_EG.png XD-Spike: "Nie, w zasadzie trafiła w dziesiątkę." Rarity łapie się za włosy, krzycząc "HE CAN TALK?!?"-Gdy FS dowiedziała się, że Spike umie mówić, odpycha zbędne przeszkody, czytaj Rarity i Pinkie, po czym doskakuje do psa, jakby był zwycięskim losem w totka.-Gdy Rarity dowiaduje się, o czym właśnie myśli Spike, wydaje z siebie odgłos "Ga..." które za każdym razem niemal mnie rozwala.-Pinkie wspomina, że jakby miała jakąś "Imprezową armatę", to bez problemu zrobiła by porządek.-FS przybijając piątkę wymamrotuję słowo "Yayyyyy". Wszystko było by wspaniałe, gdyby nie to, że zrobiła to za długo, przez co wyszło to znacznie gorzej.-FS "przyjmująca" miotłę-Rarity i jej styl czyszczenia podłogi, czyli trzymanie owego kija tylko końcówkami palców i starając się mieć ją jak najdalej od siebie. Mocno mnie to rozbawiło.-Dwóch dresów postanawia pomóc Twilight w przenoszeniu deski, a tuż koło nich przechodzi AJ, która targa pod pachą dokładnie taką samą deche. W dodatku, w tym momencie piosenka mówiła "Czas pokazać, jak silne jesteśmy" XD-Wszystkie fryzury Pinkie. Mamy min. włosy w kształcie łabędzia, morza na którym kołysze się statek, puree ziemniaczane oraz styl Pinkameny, po którym fani powinni doceniać ten film, a nie go krytykować "Jest dla dzieci itd".-Spike przymierzający wąsy-http://mlp.wikia.com/wiki/File:Rarity_approaches_with_a_chest_EG.png spójrzcie na Pinkie-Nieudolne wejście Flasha do szkoły. Nie ma co go winić. Któż by nie ogłupiał przy tak pięknej dziewczynie?-Scootaloo tańcząca na farmera, czyli skrzydełka kurczaka idą w ruch. Fani powinni dziękować twórcom za to.-Za CMC wydać kolesia, który tańczy Gangnam Style :OOOOOOOOOO-Teraz przyznać się! Kto z was myślał, że to jednak Sunset wygrała wybory??? He he he... Wszyscy się nabrali. I to ma niby fabułę, którą przewidział by 6-latek...-Epicki wślizg Twilight na korytarzu, który kończy się przywaleniem o szafkę. Jednak w Twilight tak buzuje adrenalina, że nie czuje bólu i gna dalej.-Ponownie Trixie przy automacie.-Sunset wypuszcza Spike'a, co świadczy, że ma w sobie trochę honoru, który bardzo cenie.-So osome! Ja osobiście nie lubię tego tekst, ale niech on dotrze do tych, którzy uważają, że Hasbro ma nas gdzieś.-Przyjęcie korony przez Fluttershy.-Przemiana Sunset po założeniu żelastwa. Bardzo skojarzyła mi się ona z grą Neverhood oraz z Klogiem, który po założeniu także korony, mocno się "zdeformował".-Tekst Sunset, że jest teraz ich Księżniczką i żeby "puścili urazy w niepamięć". Nie wiem, dlaczego, ale podobają mi się tego typu teksty.-Sunset, zarówno jak ja na początku tego postu, ostrzega przed spoilerami.-Epicka transformacja mane 6 oraz pokonanie belzebuba. Słyszałem wiele różnych opinii, ale muszę powiedzieć, że podobało mi się to. I to nawet bardzo.-Łamiący kości taniec Twilight, do którego dołącza się Flash.-Luna podająca Sunset kielnie-Twilight wychodząca w portalu stoi na dwóch no... to znaczy, kopytach. Za dużo już tego ludzkiego świata mam w głowie. Czas przejść do normalnego świata kucyków.-Przeczucie Pinkie, które ponownie zmiażdżyło oglądających.-I na sam koniec, Derpy w autorach. Czy to nie najlepsze miejsce, gdzie mogli ją wstawić?Wiecie co? Znalazłem jeden taki poważniejszy minus owej produkcji. Film jest po prostu za krótki. I nie mówię tu o tym, że wszystko się za szybko działo, lecz o tym, że sam film mógł trwać te 20 minut więcej, aby zapełnili je innymi rzeczami, jak np. odkrywanie świata ludzi, "starzy znajomi" i dowiedzeniu się o innych rzeczach, które często trapią fanów. Jednak jeśli chodzi o wady, to ta jest jedyna. Są jeszcze inne, lecz zbyt małe, aby brać je jako "prawdziwe" wady.Teraz zajmę się czymś, co wprawia mnie w ostrą konsternacje, a mam na myśli bezmózgi hejt do owej produkcji. Zacznę chyba od największego skandalu, czy gadanie typu "Oni to robiom tylko dlatego, zeby mieć forse! Mają nas gdzies, dla nich tylko kasa sie liczy!!!11!" albo "Husbro się sprzedało. Buuuu!!! Już was nie oglądam, bo wy tylko o kasie myślicie!!!1" O... Ja... Pier*ole.. Czy wy jesteście poważni??? Kolesie przyłożyli się do tego i odwalili kawał dobrej roboty, a wy mówicie, że dla pieniędzy??? W łeb się puknijcie, zanim takie bzdury zaczniecie gadać! Jak można w ogóle gadać, że ktoś się sprzedał (nie licząc prostytutek). Zresztą, to mnie zastanawia: http://cheezburger.com/7621170688. A wiecie dlaczego przy tym pierwszym nie ma hejtu? Bo tam nie ma ludzi, a w tym drugim są. Fanom tak się ten pomysł ze światem dwunożnym nie spodobał, że zaczęli wypisywać najgłupsze bzdety. Wymieńcie sobie wpierw mózg, bo ten wam chyba przegnił. Te teksty są tak kuriozalne, że nawet hejterzy MLP uznali by je za głupie. Kolejnym bezmyślnym hejtem jest to, że niby Hasbro olało nas szczochem prostym i film został zrobiony dla gąbek, które wchłoną nawet największe gówno w swoje sidła. Co proszę??? To: http://cheezburger.com/7763584512 i wiele, wiele innych świadczy o czymś innym! Użycie chociaż raz tego obumarłego narządu, który nazywacie mózgiem, zanim coś powiecie. Tuż po premierze na FGE pojawił się artykuł o "Błędach w EG". Nie mam do niego linka, ale powiem jedno. Była do jedna z najgłupszych rzecz, jakie w życiu przeczytałem. Kolesiuna, która to pisała, chyba nie wie, co to jest logiczne pojmowanie ani w ogóle myślenie, bo jej argumenty były tak niepoważne i tak bezsensowne, że aż działało to na mnie, jak płachta na byka. Większych debilizmów w życiu nie słyszałem. Ten, cudzysłów, "artykuł" powinien dostać nagrodę najgłupszego artykułu w FGE, jakie w ogóle był. Zmarnowałem ok. 15 minut czytania tego gówna, które już nie wróci. Bardziej opłacało by się... nie wiem, przez te 15 minut wycierać kurze ze strychu, a niżeli czytać ten chłam. Ale dobra, zagalopowałem się. Czy coś jeszcze z hejtem chciałem powiedzieć. O, właśnie. Akceptuje to, że komuś fakt występowania ludzi się nie podoba, przez co ogólna ocena mocno spada. Rozumiem to, jednak jeśli ktoś uważa ten film za bezsensowny, głupi i w ogóle za barachło tylko z tego jednego powodu, że są tam ludzie, oraz nawet tego nie obejrzał, to jego słowa, tak jak imiona według Bruca Willisa w Pulp Fiction, gówno znaczą.Czas teraz na zebranie wszystkiego do kupy i pogrupowanie tego na plusy oraz minusy.Zalety:+To, co wywołał ten film, gdy po raz pierwszy go obejrzałem. Uczucie to mogę porównać do obejrzanego pierwszego odcinka MLP.+Sam pomysł.+Fabuła.+Wygląd postaci.+Wyśmienity humor i dobra zabawa.+Urozmaicenie serialu.+Nowe pomysły do fandomu.+Dużo wspaniałych piosenek, a "Help Twiligth Win the Crown" zasługuje do gromkie brawa.+Postać Sunset Shimmer oraz Flasha Sentry, chociaż to głównie dzięki tej pierwszej mamy ten plus.+Wątek Sunset jako zbuntowanej uczennicy Celesti.+Wątek miłosny.+Realistycznie odwzorowany świat ludzi.+Kosmicznie niewyobrażalnie wielka ilość na prawdę świetnych momentów.+Bardzo dużo nawiązań do serialu.+Dużo rzeczy robionych dal fanów serialu.+Morał.+To, że po sam film mnie mocno uszczęśliwił. Tego typu szczęście czułem tylko oglądając po raz pierwszy "Friendship is Magic" oraz takie cudeńka jak "The Super Speedy Cider Squeezy 6000", "A canterlot Wedding", "A Crystal Empier" oraz "Magical Mystery Cure".Wady:Jedyna poważna wada, to:-Film jest za krótki.Reszta, to już takie mini-wady:--Czasem niezbyt perfekcyjna animacja oraz wygląd niektórych postaci.--Mogli by pokazać więcej postaci z serialu.O wszystkim już napisałem (sporo tego, co?), więc czas na podsumowanie. Ogólnikowo film wyszedł świetnie. Wręcz spektakularnie! Spełnił on wszystkie moje wymagania, a nawet więcej. Dobry pomysł i świetna fabuła czynią film bardziej ciekawym. Wykonanie, pomimo, iż nie jest perfekcyjne, takiego zjadacza chleba jak ja, całkowicie zadowala. Humor i piosenki wszystko to urozmaicają. Świetne postacie sprawiają, że oglądający niemalże się z nimi zżywają. Wiele nawiązań i rzeczy dla fanów sprawiają, że ogląda się to jeszcze bardziej przyjemnie. Sam film dodaje dużo możliwości do fandomu. Nowe pomysły na ficki, więcej piosenek do remixowania oraz nowe postacie do artów sprawiają, że fandom może tylko dziękować za tak duży wachlarz nowych możliwości.Przyszła teraz pora na zamienienie wszystkich plusów, jak i minusów (jeśli takowe są) na punkty i wycenić ten film.Ocena końcowa:10/10Jak najbardziej zasłużona ocena, moim zdaniem. Jestem zadowolony, że obejrzałem ten film, za co z całego serca dziękuje Lauren Faust, Meghan McCarthy, Tarze Strong całemu Hasbro oraz wszystkim tym, którzy mieli coś wspólnego z powstawaniem tego filmu. Dziękuje wam, że udało wam się stworzyć coś tak wspaniałego. Podobno planują oni kolejny film z udziałem naszych ulubionych kucyków. Czy to będzie Equestria Girls 2, czy może coś innego, nie wiem. Ale wiem, że oczekuje tego filmu tak samo, jak oczekuje sezony 4, czy wręcz nie mogę się doczekać.I to tyle.Dziękuje każdemu, który dotrwał aż do końca i przeczytał całą to recenzje. Jest ona chyba dłuższa niż tak w BrohoofieMam nadzieje, że czytał się miło i zapraszam do komentowania.
-
15
-
Ty się nawet przebierać nie musisz!
Medyk! Co? Jem... Co? Zupe...
-
Dobra, trza ponownie odświeżyć temat.
Może na sam początek napiszę, że ja nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać ani nie zakazuje komuś lubienia owej postaci. Po prostu dziwi mnie fakt, że postać ta w fandomie jest jaka jest. Nigdzie też nie napisałem, że Luna w ogóle nie powinna być lubiana. Co to, to nie. Powiem ponownie; zadziwia mnie to, że Luna cieszy się olbrzymią popularnością a jej fani są co najmniej "dziwni", co często bywa dość denerwujące.
Zanim przejdę do swojego długiego wywodu, który z 1. postem Talara będzie walczył o tytuł najbardziej TL:DR napiszę, że uważam, że Talar albo ma mocny ból tyłka o fanów Luny, albo cały ten temat to chyba trolling na Lunarnych, bo jak sam zauważa w swoim poście... łatwo Lunarnych wkręcić w shitstorm. Obstawiam jednak ból tyłka, ponieważ tekst wydaje się być pisanym na szybko. Co jak co, ale to pierwszy raz, gdy widzę post Talara z TYLOMA błędami ortograficznymi i gramatycznymi. W wielu momentach trzeba domyślać się, co gość ma na myśli...
Nie był to troll. O nie. Trolle to debile, bo skłócanie innych ze sobą dla własnej przyjemności itd. jest chamskie jak nie wiem co. Takich ludzi nie warto szanować. A jeśli chodzi o tej przysłowiowy "ból dupy", to może trochę... Lecz jest on popary argumentami, które już wymieniałem, a owy ból jest zazwyczaj "bez powodu". Tekst jest pisany niestarannie, gdyż pisałem o późnej porze i chciało mi się spać oraz jakoś ochoty na pisanie szczególnie nie miałem.
Co więcej, na Kucykowym Teamspeaku miałem własny kanał. Służył do rozmów. A w opisie zawierał opis, iż jest to Sanktuarium Luny, zaproszenie na msze ku jej czci, albo groźba-żart, że fani Celestii będą wywalani z pokoju.
Ludzie, naprawdę myślicie, że to wszystko kiedykolwiek było na poważnie? Jeśli tak to szczerze mówiąc współczuję wam. Współczuję wam, bo macie kijki powbijane w tyłki i za bardzo poważnie podchodzicie do niektórych spraw, na które typowy człowiek machnąłby ręką.
-
2
-
MLP w polskich mediach
in Ogólna dyskusja na temat kucyków
Posted
Pomimo, iż sprawa odbyła się dość dawno, to wypowiem się na jej temat.
Sam fakt, że pokazali jakiegoś broniacza i opowiedzieli o jego przypadku w tak znanej stacji jak TVN 24 już o czymś świadczy. Że to nie jest byle co. Jednak samo MLP zostało ukazane bardzo biednie. Była to tylko wzmianka, a tematem głównym było "Hello Kitty". Jednak dobrze, że w ogóle o tym wspomnieli. Chociaż wcale nie powiedzieli o tym, że ogląda to taka chmara osób. Być może to i nawet dobrze, bo był to temat o zakazie noszenia atrybutów szkolnych do danych placówek, a niżeli o popularności kreskówek wśród ludzi powyżej 20 lat. Mogli by jednak zrobić osobny reportaż o MLP. Zobaczylibyśmy, co TVN ma na ten temat do powiedzenia. Sam przykład ukazania jednego z naszych braci był jednak bardzo dobry. Student biotechnologii powiedział to, co powinno zwalić z krzeseł zarówno dużą liczbę hejterów, jak i tych bezmózgich księży. Narrator też niczego złego o mani kucyków wśród studenta nie powiedział. Krótko mówiąc, o MLP było tak, jak być miało. Czekam tylko na więcej.
Jednak jeśli chodzi o sam temat, to tym klechom się chyba w dupach poprzewracało. Czy oni mają umysł na poziomie jakiegoś troglodyty wyrwanego z epoki kamienia łupanego? Czy może wyjęli ich z wieków ciemnych, gdzie palono wszystko, co niby z szatanem było związane? Jak trzeba mieć nasrane w czaszce, aby gadać takie bzdety!?! Hello Kitty to twór szatana? Że jego twórca podpisał pakt z diabłem? To przechodzi wszelkie pojęcie! Nie dość, że to niema żadnego wytłumaczenia (no chyba, że według tych przygłupów rzeczy stają się popularne tylko dzięki szatanowi (co były praktykowane w średniowieczu)), to jeszcze szkoły się na to zgadzają! Dlaczego zawsze to księżą mają najwięcej do powiedzenia? Chyba dlatego, że mają forsę. Zresztą, ciekawi mnie jedna rzecz. Jeśli według niego, coś jest bardzo popularne, to jest to z udziałem szatana, to co jeśli chodzenie do kościoła i dawanie na tace też by się stało popularne? Też by gadali, że to za sprawą szatana? No nie sądzę. W ogóle to, co odwalają księża "dla religii" to zawsze była i zawsze będzie ku*wa jakaś paranoja. Jest to jeden z powodów, dlaczego nie lubią kościoła, wszelkiej maści zakonnych oraz sam nie wierze w boga, bo on by takich debili nie stworzył. Oczywiście, są fani kościelni (np. nowy papież) ale no kurde.
Mnie osobiście w tym materiale rozwalił ten narrator. Było słychać gołym uchem, że on także uważał tych księży za ostro pochrzanionych. Sam się naśmiewał, krytykował itd. Widać, że polska telewizja nie schodzi na psy i ma się dobrze. Tak trzymać. Plus dla TVN.
Czekam na więcej takich numerów.