Starlight od kilku godzin siedziała i przepisywała tekst nowego regulaminu, wprowadzając drobne poprawki.
Gdy usłyszała pukanie i ujrzała wchodzącego misterspauls'a uśmiechnęła się wesoło. Klacz cieszyła się, że ma chwilę przerwy od dokumentów, a i pierwszy odwiedzający przyszedł z nią porozmawiać. - Witam panie misterspauls... Dziękuję, zdrówko mi dopisuje, ale te dokumenty kiedyś mnie wykończą. - Machnęła kopytkiem, wskazując całe biurko zawalone papierami. - Ojej... dziękuję za ciasteczka. Nie musiałeś — Natychmiast otwarła paczkę i spróbowała ciastek — Są przepyszne... A co to? Spojrzała na karteczkę z zapisanymi pytaniami. - Hmm... - zastanowiła się, przyglądając pytaniom. - Fryzurę zmieniła z powodu swojej przeszłości. Chciałam odciąć się od tego, kim byłam wcześniej... zacząć nowy rozdział panie misterspauls. No i oczywiście polubiłam swój nowy styl. - Przekreśliła pierwsze pytanie i spojrzała na drugie. - Uważam, że poczuł się pominięty... może troszkę zawiedziony, że nie poproszono i jego o pomoc. Właściwie nigdy go nie zaproszono nawet do naszej szkoły. Rozumiem go troszkę... chciał zwrócić na siebie uwagę i był zdesperowany. - Starlight odpowiadała na to pytanie, wpatrując się cały czas w kartkę. Myślami była w tamtej chwili, gdy zrozumiała co tak naprawdę czuł Discord i o co mu chodziło. - No dobrze... przejdźmy dalej. Nie mamy problemów z uczniami. Są wspaniali i bardzo wiele uczą się o przyjaźni. Bardzo podoba mi się, że przezwyciężają swoje uprzedzenia i spoglądają na inne stworzenia nie jak na dziwolągi, ale jak na przyjaciół, których wady i zalety akceptują. - Spojrzała na gościa, puszczając mu oczko — Założenie tej szkoły to był świetny pomysł. - Rozumiem... wszyscy mamy swoje obowiązki. Życzę udanego dnia i do następnego razu.
Ponownie skierowała wzrok na dokumenty i wróciła do dopisywania i wykreślania kolejnych punktów.