Barmanka szybko schowała monety do niebieskiej szkatułki pod ladą i wyszła na zaplecze. Starlight przez chwilę jeszcze rozglądała się, po czym potrząsnęła głową i spojrzała na doktora. Wolnym krokiem podeszła do stolika, przy którym siedział. -Jest pan tu z powodu tego, co się ostatnio dzieje? - Zapytała zmartwionym głosem.
- Słyszałam o tym, co się stało… biedna Fluttershy, mam nadzieję, że to nie była prawdziwa ona. Może… może ktoś za pomocą magii zastąpił ją. - Głoś Starlight drżał i wyraźnie widać było, że się boi.
Po chwili podeszła do stolika barmanka, niosąc kufelek świeżego soku jabłkowego i talerz z kwiatami i frytkami ze słomy.
Starlight spojrzeniem odprowadziła barmankę, po czym skierowała swój wzrok na dziwną księgę. -Czy ta księga ma coś z tym wspólnego? - Zapytała, wskazując kopytkiem.