-
Zawartość
3229 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
94
Wszystko napisane przez Starlight Sparkle
-
To druga opcja... to jest naprawdę świetne, jak coś robisz. Wycisza, uspokaja i przyjemnie odpręża. MelodicPony był... jest i będzie najlepszy.
-
Jadekettu Marenlicious Twotail813 FuyusFox
-
[Luźna Rozmowa] Wolicie mówić Minuette czy Colgate ?
temat napisał nowy post w Gabinet Dentystyczny Minuette
Od zawsze mam tak, że nie lubię zastępować imienia jakiejś postaci wymyślonym przez jakąś grupę ludzi przezwiskiem. Wolę używać jej oryginalnego imienia, gdyż pod takim imieniem występuje w serialu i taką ją stworzyli twórcy... nie muszę ich poprawiać ani ich wizji. Głos oczywiście na Minuette jedyny sensowny dla mnie wybór i dla niej.- 21 odpowiedzi
-
- luźna rozmowa
- dyskusja
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Każdej... jaka jest akurat pod ręką.
-
BumbleBun Amy-Gamy
-
219,35 zł
-
Lyapustk Whitefeatherink Gif Lyra-senpai
- 676 odpowiedzi
-
- 1
-
- twilight sparkle
- galeria
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Uważam, że prawdziwa przyjaźń istnieje w naszym świecie, ale jest bardzo trudna do odnalezienia wśród natłoku ludzi, którzy tylko udają przyjaciół i próbują Cię w jakiś sposób wykorzystać. Są oczywiście też przyjaciele/znajomi, którzy owszem mają dla Ciebie czas ale tylko, gdy im to pasuje lub gdy nie mają co robić. Są to ludzie, na których można polegać w pewnym zakresie, ale na pewno nie da się im w pełni zaufać. Niestety, ale świat nie promuje takich postaw jak prawdziwa przyjaźń czy lojalność i dobro. Dlatego, jeśli komuś uda się jednak spotkać kogoś, kto obdarzy go prawdziwą przyjaźnią i chętnie poświęci swój czas nawet na głupoty, które chce się mu przekazać to należy o taką osobę dbać, bo to naprawdę coś wyjątkowego w naszym świecie.
- 21 odpowiedzi
-
- twilight sparkle
- dyskusja
- (i 2 więcej)
-
- 7 odpowiedzi
-
- 2
-
- twlight sparkle
- galeria
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Siła Alicorna opiera się albo na specjalnej mocy, którą posiada, albo na magicznych umiejętnościach. Celestia potrafi poruszać słońcem i na pewno zna wiele zaklęć co czyni z nią dość mocna postać całej serii. Luna porusza księżycem, ale również zna bardzo mocne zaklęcia co jednak najlepsze po przemianie z Nightmare Moon tylko za pomocą klejnotów Harmonii zdołała ją Celestia pokonać. Może to znaczyć, że Luna, jak i Celestia nie wykorzystują w pełni swej mocy. Celestia, gdyby przeobraziła się w Daybreaker to, kto wie, czy nie dysponowałaby mocą o wiele większą niż Luna albo NightmareMoon. Najsłabiej w tym wszystkim wypada Twilight, gdyż ona nie posiada, żadnej takiej specjalnej mocy. Jest to bardzo utalentowany magicznie jednorożec, a później alicorn, ale w zasadzie tylko tyle. Twilight staje się naprawdę potężna po wchłonięciu mocy pozostałych księżniczek lub po przemianie pod wpływem Rainbow Power. Jednak biorąc pod uwagę zaklęcia, jakimi może dysponować to całkiem możliwe, że jest w stanie być mocniejsza od Celestii i Luny. Podróże w czasie i może nawet zaklęcia Star Swirla Brodatego... kto wie, czy Twilight nie jest w stanie wysłać kogoś do otchłani samą myślą. Co do ustawienia postaci w kolejności mocy: 1 - Discord 2 - Chrysalis po odpowiednim naładowaniu 3 - Celestia/Daybreaker i Luna/Nightmare Moon Twilight by była albo na 2, albo na 3 miejscu odpowiednio przesuwając resztę, gdyby było więcej informacji o jej możliwościach, ale uważam, że zasługuje na wysoką pozycję.
- 6 odpowiedzi
-
- twilight sparkle
- dyskusja
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Również poproszę o dopisanie do listy.
-
Księżycowe Kredki czyli prace Junaka- wersja ołówkowo-farbkowa (i nie tylko)
temat napisał nowy post w Ołówek, kredka, pastel itd.
Troszkę mniej kwadratowe pyszczki i będzie cudnie... ale fakt miniaturowa AJ jest najlepsza -
Siema Elo... Witam wszystkich( Mądrych, fajnych, utalentowanych) Bronych
temat napisał nowy post w Na start...
Jakiś taki dziwny... w każdym razie baw się dobrze. Polskie MLP?!? -
-
219,15 zł
-
Zawsze możesz napisać do kogoś, kogo najbardziej ceniłaś z kręgu przyjaciół... zapytać co u niego słychać, opowiedzieć o swoim wyjeździe itp. W końcu co Ci szkodzi. najwyżej rozmowa się nie będzie kleiła to powiesz, ze musisz lecieć coś gdzieś zrobić.
-
To, co piszesz jest bardzo interesujące. Tak jak by Twoje sny to nie były przypadkowe czy też nie opierały się przynajmniej w pewnej części na tym, co w danym dniu Cię spotkało i co robiłaś. To wygląda przynajmniej z opisu na coś, co może jest jakoś oparte na aktualnych, rzeczywistych wydarzeniach, ale rozgrywa się w kompletnym i w pewnym sensie ukształtowanym świecie. Z czym by to porównać hmm zastanawiam się, czy jak już śnisz to, czy jesteś świadoma tego, że jest to sen, zwłaszcza jak napisałaś, że zyskujesz kontrolę nad tym, co robisz. Kiedyś w czasie przeszukiwania internetu trafił mi się dość ciekawy tekst. Jakiś gość starał się przedstawić teorię o tym, że śniąc odwiedzamy inne wymiary egzystencji. Dlaczego o tym wspominam? No cóż... wspomniałaś o tym, że w snach odwiedzasz miejsca, które nie istnieją naprawdę, ale po Twoim tekście wnioskuje, że są na tyle realistyczne i wydarzenia, że nie wyglądają na wytwory zbyt wybujałej wyobraźni... no, chyba że tymi miejscami jest pokład gwiezdnego niszczyciela, gdzie Vader z Imperatorem popijają zieloną herbatę i grają w bingo Czy ktoś ma tak samo? Może ja mam podobnie... tego nie wiem, ale spróbuję pójść za Twoją radą i zapisywać swoje sny. Może akurat dowiem się czegoś fajnego i zacznę zapamiętywać te nieraz fantazyjne "przygody".
-
Longsword97 flamevulture17 Zedrin
-
Najgorszy koszmar, jaki mogę sobie wyobrazić... nie wiem hmm, chyba że śni mi się koszmar, w którym uczestniczę. A o czym będzie to chyba już bez znaczenia.
-
Zależy od dnia... jak nie śpię w tygodniu to staram się zasnąć, bo rano trzeba wstać. Jak jest weekend no to już inna sprawa. Zwykle albo dłubię coś na komputerze, gram albo czytam sobie jakąś książkę. Oczywiście dawniej było zupełnie inaczej... nieprzespane noce przez ogame albo traviana. Nigdy nie zapomnę pierwszego swoje Uni 19 ani zwycięstwa z sojuszem w Travianie (jest na youtube) Często też do późna siedziało się ze znajomymi na osiedlu i wspominało coś albo prowadziło emocjonujące dyskusje na różne tematy... często dziwne.
-
Ciemności się nie obawiam, bo i dlaczego? Co jest takiego strasznego w niej? Wszystko pozostaje takie samo czy to jest dzień, czy też noc, a jedyna różnica to taka, że o jednej porze wszystko widzisz, a o innej już nie. Czy mogę powiedzieć, że ciemność jest moim przyjacielem? Raczej nie... owszem czasem lubię po ciemku siedzieć i czuć ten spokój i samotność, ale czy to znaczy, że się z nią przyjaźnię... nie.
-
Praktycznie w ogóle nie pamiętam swoich snów, a jeśli już to jakieś dziwne bez znaczenia ani powodu. Zwykle też nie mam koszmarów, gdyż nie uczestniczę bezpośrednio w swoim śnie, lecz jestem jak by zewnętrznym obserwatorem... coś jak by latająca kamera oglądająca rozgrywające się sceny bez emocji czy uczuć. Jest to bardzo korzystne, biorąc pod uwagę, że nie lubię horrorów, a jednak czasem je oglądam Czy sny coś oznaczają lub mogą przekazywać jakieś informacje, to nie wiem... nigdy nie udało mi się połączyć snu z tym, co się aktualnie działo w ciągu dnia lub dwóch. A co mi się ostatnio śniło otóż coś takiego... Była to przystań i widziana przeze mnie jak by z rzutu izometrycznego. Było tam pełno ludzi ubranych w dawne stroje i krzyczących coś do siebie i wskazujących na ocean. W pewnym momencie na tę przystań wjechał na koniu jakiś człowiek niski i o długich kasztanowych włosach. Spojrzał na tłum i zaczął im coś tłumaczyć i w tym momencie zapaliła się lampka, że jest to Kolumb... Trwało to może chwilę, zanim niewielki statek zaczął przepływać obok przystani tylko, że poziom wody był taki, że pokład był około 5 metrów niżej niż molo. Na ten statek wskoczył Kolumb, a za nim dwóch żołnierzy angielskich, z czego obydwaj wpadli do wody i w momencie, gdy jeden sięgnął ręką burty... nastąpiła pobudka. Innym dziwnym snem, który pamiętam, był sen o morzu i pokręconej metalowej konstrukcji, która z niego wystawała. Moja świadomość znajdowała się na szczycie tej konstrukcji na czymś, co przypominało balkon. Rozglądała się, jak gdyby czegoś szukała, a w uszach słuchać było cichy, dudniący głos, ale o czym mówił, to nie wiem. Nagle woda pod tym metalowym czymś stała się niesłychanie ciemna i wyskoczyła z niej jak by orka czy delfin, czy coś innego, ale było ogromne i przeleciało nad konstrukcją... Stało się jasne, że głos, który do tej pory był w mojej głowie pochodzi od tego stworzenia. Gdy ponownie wpadło do wody to nastąpiła pobudka i przez długi czas nie opuszczało mnie uczucie żalu i straty.