Skocz do zawartości

Zegarmistrz

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    1465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    26

Wszystko napisane przez Zegarmistrz

  1. Zegarmistrz

    Kuźnia Snów

    - Bogowie, jak ty tak możesz co Noc? Ja ledwo dwa skleciłem do kupy, a już kończ mi się siły! - To różnica której nie mogę wyjaśnić. Powiedzmy, że przebywanie i używanie potężnych mocy czasami cię zmienia. - Powiadasz...no dobra, ale skoro już skończyłem, to wypadało by dostarczyć te dwa maleństwa. Ten zamknięty w rubinie dla @Uszatka a ten ze szmaragdu dla @PervKapitan. Kap, kap, kap. Krople deszczu miarowo spływały po liściach olbrzymich drzew. Ich pnącza oplatały świątynie, zapomnianą przez czas. Wewnątrz co jakiś czas rozchodził się dźwięk gongu modlitewnego. Niepewna ciemności zrobiłaś krok do wnętrza. Ściany ozdobione malunkami, podłoga pokryta korzeniami. Światło. Pomieszczenie przeplatane smugami promieni słońca. Czy chwilę temu nie szalał deszcz? Na środku siedział zakapturzony mnich. Bez słowa podeszłaś i siadłaś przed nim. W blacie stolika między wami można było dostrzec pływające karpie. Nabrałaś powietrza żeby zapytać go o imię. - Imiona nie znaczą nic na polu bitwy. Wtedy to poczułaś. Delikatny ruch za sobą. Lecz szybki rzut oka ukazał tylko stary karton stojący pod ścianą. Odwróciłaś głowę lecz mnicha już nie było. Zamiast niego siedział jakiś starszy mężczyzna. Twarz pokryta bliznami, opaska na prawym oku. Przed wami na stoliku stał ryż, plastry ryby i różne warzywa. Zachęcona ruchem dłoni zaczęłaś składać to wszystko w jedno danie. Mężczyzna w tym czasie wypalał papierosa. Ponowny ruch odwrócił twoją uwagę. Karton zdawał się stać o wiele bliżej niż poprzednio. Spojrzałaś na mężczyznę lecz w jego miejscu siedział teraz wielki karp. Twoje zaskoczenie wywołała nie tyle ryba, co potężny strumień wody wystrzelony przez nią w ciebie. Pobudka. Winda wznosiła się o wiele wolniej niżbyś chciała. Stare liny tylko cudem utrzymywały wszystko w powietrzu, a zapach spalenizny powoli się nasilał. W górze widoczny był świetlisty kryształ. Koniec szybu. W końcu dotarłaś. Twoim oczom ukazała się olbrzymia arena. Powoli zrobiłaś pierwszy krok kiedy poczułaś. Szybki unik, coś przecięło powietrze. Znałaś to uczucie. Znowu, tym razem wolniej. W końcu przyzwyczaiłaś się do tej prędkości, a twoim oczom ukazał się koń czarny pokryty błękitnym płomieniem. Nerwowo uderzał kopytami o ziemię, by nagle ruszyć na ciebie galopem. Chwyciłaś za miecz i ruszyłaś na niego, czując jak ziemia drży pod waszym biegiem. Zabawa w kurczaka? W ostatniej chwili przeturlałaś się na bok, zagłębiając ostrze w podbrzuszu kobyły. Uderzenie miecza o metalowe żebra było tak silne, że zadzwoniły ci zęby z wrażenia. Ale bestia padła. Drzwi komnaty powoli się otworzyły ukazując korytarz. Powoli ruszyłaś do środka, ostrożnie stawiając kroki pomiędzy porozrzucanymi na podłodze resztkami pechowców którzy byli tu przed tobą. Spostrzegłaś większą zbieraninę kości w jednym miejscu. Pewnym ruchem wbiłaś w nią miecz a pomieszczenie rozświetliło ognisko. Za ogniskiem znajdował się stół pokryty największą pizzą jaką widziałaś w życiu. Szynka, podwójny ser, papryka, oliwki. Jeśli tylko tym pomyślałaś, to to tam było. W końcu, po ciężkiej walce jakaś solidna wyżerka. Sięgnęłaś po największy z kawałków kiedy całość rzuciła się na ciebie z zębami. You Died. Pobudka. - Z tą pizzą to nie taki zły patent. Teraz ja jestem głodny. - Jedzenie o tej porze to nieprzemyślany pomysł. - Niby dlaczego? - To nie wiesz? Nasze sny składają się z emocji, wyobraźni i tego, jaką pizze zjedliśmy przed snem.
  2. Zegarmistrz

    Zapytaj Lunę

    Przeżyłam to zbyt duże słowo. Ja tam po prostu byłam. Widzisz, zaklęcie które mnie zapieczętowało trzymało mnie tam w takim stanie, w jakim mnie zastało.
  3. Zegarmistrz

    Kuźnia Snów

    - Dwie kolejne osoby. O ile planowaliśmy tworzyć jeden sen na jedną Noc, o tyle dla was moje drogie zrobimy wyjątek. - Czyli nadgodziny dla mnie? Super...ty przynajmniej się wysypiasz w dzień. No nic, coś czuję że będzie zabawnie. - Mamy materiały, więc chyba nie powinieneś narzekać. - Ano nie powinienem. Niech ja tylko wrzucę stosowny kryształ w Kuźnię i zaraz zacznę go nasączać. Kto by pomyślał, że Magiczne Pojedynki przydadzą się w tworzeniu Snów. Zatem, W dzień Sny są wykuwane, by w Nocy stały się rzeczywistością.
  4. Zegarmistrz

    Kuźnia Snów

    Wyobraźcie sobie pomieszczenie z czarnego kryształu. Ściany tak czarne, że światło się w nich gubi. A mimo to w pomieszczeniu nie jest ciemno. Panuje półmrok do którego powoli się przyzwyczaicie. *pstryk* Ściany pokryte są teraz gwiazdami. Tymi bliższymi i tymi dalszymi. O, nawet kometa się znalazła. Na środku pomieszczenia stoi nasza kuźnia. Pilar z obsydianu wznoszący się stalagmitem ku sufitowi. Ponad nim równie czarny stalaktyt. A pomiędzy nimi przerwa, w której stworzymy sen. @BiP To twój sen, podarowany przez @Triste Cordis. Hush now, quiet now, time to go to sleep. Błękitne niebo. Wspaniały widok. No prawie wspaniały, zważywszy na fakt, że spadałeś na łeb na szyje. Lecz przebijanie się przez kolejne chmury wciąż nie pokazywało ci, na co ty w ogóle lecisz. Obok ciebie leciał facet w dziwnym czerwonym stroju. I on, w przeciwieństwie do ciebie, nie miał spadochronu. - Spokojnie czajniczku, to jak z jazdą na rowerze. Po rozpalonej linie nad jeziorem krokodyli. Bułka z majonezem. Zanim zdążyłeś cokolwiek powiedzieć, pociągnął za twoją linkę. - Widzimy się na dole. Kiedy przebiłeś się przez ostatnią z chmur zobaczyłeś wielkie pole. W dole krzątały się jakieś figury, lecz z tej wysokości nie mogłeś ich rozpoznać. A lądowanie zapowiadało się wesoło, bo zdałeś sobie sprawę, że zamiast spadochronu masz sporej wielkości prześcieradło. Uderzenie o ziemię nie było bolesne, wręcz przeciwnie, ziemia była jakby gąbczasta, ale nie zaprzątałeś sobie tym głowy, specjalnie, że wszędzie było słychać strzały. Jakiś dziwak przebrany za lisa przebiegł obok ciebie uderzając kogoś patelnią. Ktoś inny gonił za jakąś łasicą, co chwilę słyszałeś wycie wilków i kto do cholery wciąż puszczał muzykę Wham!? I wtedy to poczułeś. Zimna stal przytknięta do twojej skroni. Dźwięk naciskanego spustu i zapach...soku jagodowego który rozmazał się na twoim czole. Zaskoczony spojrzałeś na królika w stroju policjantki. - I to właśnie złotko nazywamy przekrętem. Pobudka! - Wy ludzie to dopiero macie pomysły. I co to jest ten cały Wham? - Nie Wham, tylko Wham! Akcent jest ważny. A teraz czekamy na kolejnego zainteresowanego.
  5. Zegarmistrz

    Kuźnia Snów

    Pierwsza osoba, zlecenie przyjęte, zatem poczekajmy do wieczora. W dzień Sny są wykuwane, by w Nocy stały się rzeczywistością. A BiP'a czeka niezły acid trip...
  6. Zegarmistrz

    Zapytaj Lunę

    - O ile brzmi to ciekawie, o tyle jest to strata naszego czasu. Musisz zrozumieć, że my żyjemy dłużej niż ty czy też w zasadzie większość innych stworzeń. Wieczność niesie ze sobą cenę, której nikt nie powinien płacić.
  7. Każdy kto trzymał to miejsce w opiece zostawił tutaj kawałek siebie. Czy to nie wspaniałe? - Ale co konkretnie? No, to miejsce. Te ściany. Te smugi cieni, w których zatrzymał się Czas. - A to. Dla nas nie jest to nic nadzwyczajnego. A widzisz, dla mnie, to materiał. I zamierzam go wykorzystać. Oczywiście z twoją pomocą. Opiekowanie się kucykami w Nocy to wymagająca praca. Lecz masz do pomocy ich własną wyobraźnię. To na niej bazujesz ich sny, a czasem też koszmary. A tutaj, w tym miejscu, postanowimy wykuć te naprawdę wspaniałe. Będzie to forma zabawy, bowiem to wy, drodzy Nocarze, będziecie moim materiałem. Nie od dzisiaj wiadomo, że Słowo może wiele zmienić. Słowo może tworzyć. Wystarczy tylko rzucić je na podatny grunt. Na przykład ludzki umysł, dziecięcą wyobraźnię. I to wasze Słowa będą tutaj zmieniać rzeczywistość Snu. A jak, zapytacie. Oto zasady. 1. Wybieracie jedną osobę z naszych użytkowników. 2. Pod nią dopisujecie 3 Słowa, które będą elementem Snu. 3. My zaś wykujemy ten Sen by stał się Śmiało, chcecie komuś sprezentować wspaniały majak? Czy "wynagrodzić" kogoś okrutnym koszmarem?
  8. O ile mi wiadomo - zerka na pierwszy post - to ankieta kończy się w nocy z 31 maja na 1 czerwca. Zatem, logicznie biorąc, żadna decyzja jeszcze nie zapadła, a najwyżej podpowiedzi co do możliwych decyzji zostały umieszczone. A i to w najlepszym wypadku.
  9. Zegarmistrz

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Takeo Pytanie odrobinkę go zaskoczyło. Nie, nie było podchwytliwe, przynajmniej nie dla niego, ale miał wrażenie że policjant chciał zapytać o coś jeszcze. Albo dopiero zapyta. - Pracę jako kurier zaczynałem w wieku 14 lat w rodzinnym kraju. Początkowo drobną, ale kiedy w wieku 19 lat otworzyłem mały interes, to wszyscy mnie już znali. Takie wyrobienie marki. Potem wyjazd za granicę, rok później miałem już wszczepy, więc podjąłem pracę tutaj na miejscu. Pracuję w mieście już 7 lat. Wiele osób mnie zna i wie, że można na mnie polegać. - Co mówiąc poprawił się na siedzeniu, jednocześnie pochylając w stronę urządzenia nagrywającego - I tak, zdarzały się już takie przesłuchania, pierwsze jakieś pół roku po tym jak tu przybyłem. Sprawa przesyłki którą mi wgrano a która nie była do końca legalna. Ale o tym już pewnie pan wie, w końcu to wasz komisariat prowadził sprawę. Uniewinniono mnie, zarówno adresat jak i nadawca przesyłki dostali jakieś kary, nie interesowałem się tym aż tak bardzo. Ale od tamtej pory sprawdzam dokładniej kto płaci za moje usługi. Jak dotąd innych nieprzyjemności nie było. Nie musiał obawiać się pytań, bo w gruncie rzeczy nie miał prawie nic do ukrycia. I, koniec końców, nie miał nikogo na sumieniu. Fakt, parę razy doszło do rozlewu krwi. Ale nigdy ten rozlew nie odebrał komuś życia.
  10. @1stChoice Może edytuj pierwszego posta i spisz dokładnie jakie mody są w użyciu. To pozwoli niektórym ogarnąć co i jak się dzieje.
  11. O ile mi wiadomo, to nie. Obecnie korzystamy z paczki która jest optymalna dla każdego(nie zjada ci ramu jak jakiś naćpany Chrome na głodzie) przez co masz stabilny i nie wywalający co chwilę serwer na którym możesz budować bez obawy że nagle stracisz ostatnie 1-2 godziny ciężkiej pracy. Mody mają swoje niewątpliwe zalety. Ale dobranie takich, które nie zabiją serwera samą instalacją - to wymaga czasu, testów i szczęścia. Poruszyłem już temat swego czasu z @1stChoice ale jak mówiłem wcześniej, to on decyduje o takich rzeczach. Jeśli uzna że ma czas na testy i znajdzie odpowiednie mody(a tych nie jest zbyt wiele na nasz typ paczki) to pewnie coś z tym zrobi. Do tego czasu trzeba uzbroić się w cierpliwość.
  12. Zakurzone księgi. Półki pokryte pajęczynami. Komnata wyglądała, jakby nie była odwiedzana od wieków. Albo od tysiąca lat. - Nie powinieneś zaglądać do naszej prywatnej biblioteki bez pozwolenia. - Spokojnie, przecież nic mnie nie zje. - Oto byśmy się nie zakładały. - ... Witajcie drodzy Nocarze i Nocarki. Nie raz zdarzyło się wam słyszeć jakąś straszną historię, prawda? Pełną niewytłumaczalnego i niezbadanego. Taką, która potrafi włosy postawić na baczność. Taką, która sprawia, że ściany zaczynają się zbliżać. W internecie łatwo na takie opowiadania trafić. Jedne lepiej inne zdecydowanie gorzej skomponowane. Tutaj zaś będziecie mogli się podzielić tymi, które sami znacie. Ja znam taką jedną, jeszcze za czasów szkolnych sobie opowiadaliśmy. A szło to tak. Moja szkoła została zbudowana w 1964. Stare czasy i stare dzieje. Ale jak to było wtedy, robota miała być wykonana na glanc, bo przecież będzie o tym w gazetach a i wnukom będzie można opowiadać co się budowało. Wszystko szło dobrze, aż do wypadku z jednym robotnikiem. Nasza szkoła nie ma żadnych piwnic. Były w planach, ale okazało się, że ziemia pod fundamentem nie jest najlepszą, dlatego też wpadli na pomysł wkopania kilku betonowych rur, takich jakby kominów, które wypełnione betonem będą podtrzymywać kilka miejsc. Jak twierdził jeden z naszych najstarszych nauczycieli na zakładzie(64 l.) był przy tym. kiedy wylewali beton do cylindrów, jeden z robotników poślizgnął się i wpadł do środka. Komin miał ze 4 metry, a zanim ogarnęli i wyłączyli maszynę, to nieszczęśnik był już pod grubą warstwą betonu. Było o tym nawet w jakiejś zapomnianej już przez czas gazecie lokalnej. Mówi się, że ciała nie wydobyli z racji kosztów rozkopu. A na domiar wszystkiego, mężczyzna był kawalerem bez żadnej bliskiej już rodziny. Kiedy tylko skończyli budynek, zauważono, że w miejsce wypadku, na podłodze, jedna z grubych kamiennych płyt pękła trochę na powierzchni. Nie było to grube, więc szybko je zamaskowano betonem. Ale pęknięcie, jak na złość, kilka dni później znowu się pojawiło. I tak za każdym razem. Czasami na przerwach w miejscu gdzie się znajdowało można było odczuć znaczący spadek temperatury. Innym razem po zamknięciu szkoły czujki wychwyciły w tamtym miejscu ruch, uruchamiając alarm choć kamera nie zarejestrowała niczego niezwykłego. Żadnych przesuwanych przedmiotów, żadnych wybitych szyb, nic z tych rzeczy. Zwyczajnie, jakby coś przeszło koło czujki. Raz nawet jedna ze sprzątaczek popołudniowej zmiany zadzwoniła na policję, bo widziała kogoś w oknie. Ponownie kamera nie pokazała niczego odbiegającego od normy. Do dzisiaj w górniku, bo tak nazywamy szkolę założoną do szkolenia górników i elektryków, czujka potrafi złapać coś dziwnego. Czy to zwyczajnie wada sprzętu czy też coś bardziej złowieszczego? A jakie są wasze historie? I najważniejsze. Czy boicie się ciemności?
  13. Zegarmistrz

    Wasze Sugestie

    Oczywiście że będzie, ale muszę niestety poczekać na stosowny moment. - Masz na myśli tą date? Oczywiście że tak. Bo w końcu czemu nie? To akurat jest w planach, tylko nie wiem jak się w to wgryźć żeby miało sens. - HUZZAH!
  14. Zegarmistrz

    Dyskusja o Snach

    Powiadają, że koszmary to echa złego dnia, posiadanych fobii i resztek kolacji. Lecz nigdy nikt nie przygotuje cię na najgorsze. Sny potrafią być zbawienne, koszmary zaś - okrutne. Im dłużej żyjesz, tym gorsze się stają. Każda negatywna emocja zasila je niczym paliwo. Opowiem wam o jednym. Znajdźcie sobie miejsce siedzące dzieciaki, Dziadek Czas opowie wam bajkę... Moje sny mają prosty schemat - albo nie śni mi się nic, albo śnią mi się koszmary. Niezależnie od tego jakie, są to zawsze świadome sny. Wiem że jestem we śnie, mam też nad nim kontrolę, do pewnego stopnia. A zaczyna się on zawsze tak samo. Ciemne pomieszczenie i kapiąca woda, przenikliwe zimno. Migotliwe światło w szparze drzwi. Otwierasz i wychodzisz, by znaleźć się w połowie ściany nieskończenie długiego urwiska. Obok widzisz drabinę, która prowadzi ponad twoją głowę. Kiedy już jesteś na górze, widzisz za sobą zielone pagórki. Masz wybór. Możesz pójść przed się, a wtedy ujrzysz las o liściach czerwonych niczym krew. I na sam widok ten odczujesz niewyobrażalną panikę. Panikę która spina boleśnie mięśnie, która budzi cię zimnym potem. Bezpodstawna ale niezaprzeczalna. Albo możesz zostać. Wtedy rozpoczyna się gorsza część zabawy. Między mrugnięciami pojawiasz się w pomieszczeniu o wielu wyjściach. Na środku, związany 4 grubymi łańcuchami unosi się kryształ, czarny niczym smoła. I kiedy tylko zatrzymasz na nim wzrok, z wyjść wysypują się twoje lęki - potwory, robaki, postacie horrorów które obejrzałeś. Wszystkie realistyczne, na sam widok napełniające cię mdłościami. Wybierasz drogę ucieczki, przez jedyne wyjście którego nie blokują. Lecz niezależnie od tego jak szybko to robisz, zaczynają cię doganiać. I kiedy mają cię już w zasięgu kończyn, odnóż, haków i pazurów, Ona wskakuje między was. Jedyna osoba na której mogło by ci zależeć. Patrzysz jak umiera, zapominając że to tylko sen. Wtedy dopiero czujesz niewyobrażalny ból. Rzucasz się na nich dokonując istnego genocydu wewnątrz własnej jaźni. Nie wiesz ile godzin, dni ani lat trwa. Jedyne co cię napędza to niezaspokojona żądza zemsty. Zaczynasz krzyczeć przez sen. ktoś cię budzi. Widzisz osobę którą kochasz, lecz nie możesz zapomnieć tego co robiłeś we śnie. Czujesz że część ciebie została tam, razem ze zwłokami wszystkiego co zabiłeś, opłakując osobę którą masz przed oczami. Boisz się, że coś umarło razem z tobą tam w środku. Coś ważnego. Od ostatniego takiego snu mija mi dzisiaj 15 miesięcy. Jestem coraz starszy, ale na samą myśl trzęsą mi się dłonie...
  15. Zegarmistrz

    Kołysanki

    Dorzucimy się do tego swoją kołysankę. Morze Cudów.
  16. Krocząca wśród cieni. W otaczającej ciszy, stawiając krok za krokiem na zakurzonej posadzce. Sala z portretami tych, którzy pomagali. I którzy odeszli. - Wielu prawda? Teraz to będzie nasze królestwo. - A skąd pewność że nas przyjmą? Czy nie dzień jest ich miejscem? Wszak czemu teraz, gdy wszystko ucichło i świat oferuje całe swoje piękno, wszyscy unikają Księżyca i czekają na nadejście dnia? - Już nasza w tym głowa, żeby każdy dostrzegł wspaniałość Nocy. Tej i każdej następnej. Choć, mamy sporo do omówienia i jeszcze więcej do zrobienia. I tymi słowy witamy was wszystkich. Otrzymałem zaszczyt piastowania roli Opiekuna Enklawy, zatem dołożę wszelakich starań, by miejsce to stało się niepodważalnym Klejnotem na naszym nieboskłonie. Najpierw odrobinkę uprzątniemy, zetrzemy kurz z tematów. Potem zaś ruszymy do dzieła, bowiem plany są spore a Czas nagli. In umbra Luna est!
  17. Zegarmistrz

    Odnośnie fanfica "Happy End"

    Ja wiem że w tej chwili to może być trochę nie na temat, ale może by tak przestać karmić trola i pozwolić mu zdechnąć? Pamiętajcie, uwaga poświęcona takiemu ochłapowi twórczości ściekowej to uwaga nie poświęcona rzeczom, na które warto ją poświęcić. @Decaded Chyba już osiągnięto tutaj wypowiedziami autora stosowne dno. Śmietnik?
  18. Dobra, czyli to nie czynnik 3. Hmmm. Technicznie, jeśli łazisz gdziekolwiek indziej, to nie wywala? Sprawdź czy możesz wejść na spawn, na światy które są na spawnie, a potem ewentualnie do zegara który stoi niedaleko spawnu - te miejsca mają ustawiony cuboid z kilkoma czasami dodatkami, jak brak PVP itp. Jeśli cię wywali, to będzie już jakiś znak, że idziemy w dobrym kierunku. Oczywiście możesz to olać i zwyczajnie nie zbliżać się tam, w końcu nie jest to jakieś super ważne miejsce. No i wciąż przydał by się ten screen - jak wywala cię z serwera, to masz napis mniej więcej dlaczego. To by się przydało.
  19. Ok, to już jest coś więcej, przynajmniej na razie. Teraz musisz jeszcze zrobić screena informacji która ci wyskakuje. Czy MC się zamyka jako program, czy też tylko cię wywala z serwera. A potem się zobaczy co dalej. A właśnie - upewnij się że nie korzystasz z modów które program zabezpieczający widzi jako zakazane - na przykład x-ray xD I czy nie masz teksturepacku który może być powodem rozłączenia - błędy w wyświetlanych klockach mogą się zdarzyć, kiedy jakiś teksture pack ma je przezroczyste a serwer twierdzi że nie powinieneś widzieć co jest za danym blokiem.
  20. Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak doprecyzowanie zdania? Coś nie tak nie mówi kompletnie nic. Wchodzisz i cię odpycha? Podchodzisz i giniesz? Podchodzisz i masz DC(wywala cię z serwera)? Starasz się wejść/wyjść i stajesz w płomieniach? Co to dla ciebie znaczy "coś nie tak"? Człowieku, jesteś dorosły, masz lat ile masz, umiesz chyba dzięki temu sklecić krótki opis co według ciebie i tego co zobaczyłeś/odczułeś/zarejestrowałeś jest nie tak...
  21. Jeśli możesz wejść na serwer - to po co pisałeś wyżej że nie możesz. Jeśli nie możesz , a chcesz - to robisz co ci wyżej napisałem, bo dalej nie będziesz mógł(prawdopodobnie choć nie na pewno). Czy to jest wystarczająco prosto napisane dla ciebie? Czy powinienem dodać kilka emotek?
  22. Mate - chcesz czy nie, jeśli dalej cię wywala a chcesz grać - no to musisz. Widzisz, problemy mają to do siebie, że trzeba je rozwiązać, bo same nie mają tendencji tego robić.
  23. @Jakubas18 Opisz mi dokładnie problem. Z tego co mi wiadomo, cuboid nie pozwala nikomu ingerować w przestrzeń - stawiać, niszczyć i nawet aktywować urządzeń(drzwi, dźwignie itp.) zatem nie powinien ci w żadnym wypadku zablokować wejścia - chyba że na drodze staną ci drzwi. A tym bardziej nie powinien wywalić cię z serwera. Zrób zrzut ekranu wiadomości, bo pewnie jakaś wyskakuje, z chwili, kiedy cię rozłącza z serwerem i zobaczymy o można zrobić.
  24. Jak rany koguta...logowałem się 2 razy, za każdym razem 14:58-59....na Eony...
  25. @1stChoiceMajster - coś pozmieniałeś? Coś się dzieje? Ilekroć wejdę na serwer, dostaję notkę że za chwilę nastąpi restart. Albo mam aż takiego pecha albo coś jest nie tak jak powinno być...
×
×
  • Utwórz nowe...