Myślę, że bez luny wszystko się rozpadło. Celestia nie miałaby kogo wysłać na 1000 lat. Mane 6 raczej by nie było, Twilight nie musiałaby iść do Ponyville bo nie byłoby zagrożenia, nie poznałaby pozostałe mane 6. Nie powstałaby nowa magia ,,Przyjaźń". Celestii raczej byłoby trudno ale nadal jednak mogłaby pokonać wrogów, jednak byłoby jej dwa razy ciężej bo musiałaby jeszcze kontrolować noc itp. Jednym słowem: słabe. Nie byłoby serialu.