Marudkeł
-
Zawartość
32 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
8
Odpowiedzi do statusów napisane przez Marudkeł
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Aha, czyli chodziło o banknoty. Ech, super. Czyli się pogubiłem. Well, I feel like a shit now.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Chyba wspomniałem, że zabójstwo to było karygodne. Nie powinno było się to stać.
A co do stawiania oporu. Wiele źródeł podaje, że znaleziono u niego narkotyki. Policja chciała go zatrzymać, ale stawiał właśnie opór. Ale jak już mówiłem DWA RAZY, to co zrobił policjant było karygodne.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Przeczytam to jutro, dobrze? Dziś jestem wykończony no i mam nieprzespaną noc. Hej, jeśli... Jakoś cię mogłem urazić, to... Przepraszam.
-
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Staram się wszystkie kwestie wyjaśnić do samego końca i nie pomijać szczegółów.
A co do BLM... Czemu tak ostro się o tym wypowiadam. Zamordowano Georga Floyda, co jest karygodne. Jednak... Takie sytuacje zdarzają się w USA dosłownie codziennie i dopiero teraz wybuchła taka afera, a media doczepiły do tego swoją ideologię, że policjant go zabił, bo rasizm. Jak to wygląda... Ktoś zabija białego i jest cisza, ale jak zginie czarny, od razu zaczyna się medialna nagonka. Policjant został surowo ukarany i oskarżony o zabójstwo trzeciego stopnia. Jednak sam George Floyd nie jest taki święty. To przestępca i w tamtej sytuacji ewidentnie stawiał opór. Wcześniej był odpowiedzialny za przestępstwa związane z narkotykami i ten człowiek groził bronią ciężarnej kobiecie. A teraz same protesty BLM. O nagonce mediów mówiłem i głównie to one wywołały cały ten cyrk. Idą ci ludzie ulicami protestując, że BlackLivesMatter, tak walczą z rasizmem iż nie zauważyli, że sami są rasistami. Czemu? Bo to oni wszędzie się tego doszukują i dodam też, iż uważają AllLivesMatter za nienawiść. Według nich życie czarnego człowieka liczy się bardziej niż białego, lub kogokolwiek innego. To nie wszystko, bo na tych ich protestach dzieją się różne rzeczy. Są podpalane samochody, ludzie okradają się nawzajem, żebym jeszcze nie wspomniał o wandaliźmie i zniszczeniu pomnika Tadeusza Kościuszki. A już najbardziej bawi mnie to, że uważają Floyda za jakiegoś bohatera. Oto jakich czasów dożyliśmy. Dożyliśmy czasów, gdzie przestępców chowa się w złotych trumnach i ze wszystkimi honorami.
-
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Oj tam, nie załapałem sarkazmu, zdarza się.
Wiesz, wyobrażam sobie, co mogą czuć, kiedy są odtrącani za sam fakt tego, że są inni niż reszta. To nie jest fajne i wiem doskonale, co mówię, bo sam byłem zawsze taką czarną owcą. Są to ludzie, których doskonale rozumiem. A jeżeli chodzi o to, że coś mnie boli... Well, chodzi o te komplikacje, konflikty. Zwyczajnie... Chciałbym, by ludzie żyli w zgodzie. Żeby patrzyli na drugą osobę, jak na człowieka. Po prostu. I naprawdę smuci mnie to, że prawdopodobnie coś takiego nie nastąpi nigdy. No ale zawsze pozostaje nadzieja.
-
-
Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.
"Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"
- Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)
Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Cytat
Przecież każdy uwielbia być w ten sposób wyjątkowy i specjalnie sobie to wybiera
Right there
Chodzi głównie o to, że... Ostatnimi czasy zbyt interesowałem się polityką, za bardzo przejmowałem się tym, co dzieje się na tym od siedmiu pierońskich boleści świecie i... Ja... Po prostu wysiadam. Mam już tego świata serdecznie dość, oh dear lord, nienawidzę go, walić wszystko. Mam dość już tego zła. Ciągle na tym świecie dzieją się jakieś konflikty, a ludzie zamiast się po prostu dogadać, wolą się ze sobą nawzajem żreć. Kiedy zaczęły się te całe protesty z tym semi-nazistowskim hasłem BlackLivesMatter (Choć powinno być AllLivesMatter) moja cierpliwość oficjalnie się skończyła. To po prostu za wiele. Staram się jakoś teraz od tego wszystkiego odciąć, choć... Działa to na zasadzie takiej toksycznej relacji z niby przyjacielem. Niby jest nam źle, a jednak nadal jesteśmy znajomymi i ciężko się rozstać.
Co do herbatki... Wiesz, to raczej miałem na myśli coś w rodzaju symbolicznego Roleplay'u, no wiesz :T
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Nie zmienię swojego zdania. To jest jedna z tych rzeczy, o której wolę się nie wypowiadać, bo... Po prostu niektóre rzeczy są dla mnie zbyt ciężkie i nie chcę sobie łba obciążać. Nie jestem osobą ignorancką. Ja zawsze staram się zrozumieć drugiego człowieka, poznać go i wysłuchać, co ma do powiedzenia. Mogę uważać to utożsamianie się z czymś tam za dziwne, ale po części rozumiem, czemu tak jest. Jak wcześniej wspomniała Zboczony Kapitan (Sory, musiałem. Nie bij Perv xD) czasami chcemy się poczuć wyjątkowi. Nie ma w tym nic złego. Wiesz... Jestem osobą bardzo tolerancyjną, empatyczną, jednak... Jak mówiłem wcześniej, to jeden z tych tematów, które chcę unikać, bo... Ja już mam dość wrażeń. Staram się odciąć od spraw politycznych czy innych, bo... Po prostu chcę spać spokojnie. Wiele rzeczy na tym świecie jest skomplikowanych i... Chcę mieć mniej na głowie, zresztą... Już i tak jestem zbytnio przeciążony. W sumie, podziwiam, że mój reaktor (tak nazywam swój mózg) nadal funkcjonuje. Mam chyba zbyt dobre pręty paliwowe. (Tak, nawiązanie do Czarnobyla. Jestem nerdem strasznym, wiem)
Okej, to idziemy na tą herbatkę? Pliiiis.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Tak by the way... Jeśli ktoś ma poglądy, nieważne jakie, ma prawo je wyrażać i mówić co chce. Bo to jego zdanie i pozwala mu na takie coś wolność słowa.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Wiesz, możemy być znajomkami jeśli chcesz. Głównie chodzi mi o uszanowanie własnych poglądów i... To tyle.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Wiesz, SJW robi wiele niefajnych rzeczy. Poza tym, powiedziałem, że to moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać. W takiej sytuacji po prostu uszanujmy swoje poglądy i rozejdźmy się w pokoju. I napijmy się herbaty, bo mam ochotę na herbatkę z imbirem i cytryną.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Nie twierdzę, że chodzi wyłącznie o to. Ale trafna uwaga. Mogłem lepiej to sprecyzować.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Dopiero teraz dostałem powiadomienie, jestem niewyspany, więc powiem szybko. Po prostu trzymam się jednej obiektywnej prawdy. Wymyślanie nowych płci tylko po to, by ktoś poczuł się wyjątkowy mi po prostu nie pasi. Ale miałbym to wszystko w głębokim poważaniu, każdy byłby sobie kim chce, ale... Well, niestety SJW zaczyna dyktować ludziom, jak mają żyć i większość z nich uważa, że jak ktoś twierdzi, że są biologicznie tylko dwie płcie, jest od razu fe. I nie mogą powiedzieć, że "Okej, to jego zdanie, ja się nie wtrącam" bo zaczynają takie osoby demonizować i rzucać durnymi określeniami typu: biały nacjonalista, nazista itd. nie mówię że wszyscy tacy są, ale żyjemy w takich czasach, że tego typu konflikty są na porządku dziennym.
Look, rozstrzygnijmy to w taki sposób. Nie przekonasz mnie, że płci jest więcej. Płcie są 2 i to jest moje zdanie, z którym... Nie trzeba się zgadzać. Generalnie, jeśli uważasz, że płci jest więcej, to okej. Spoko. Miejmy swoje zdanie i je uszanujmy. I naprawdę cieszy mnie, że nie jesteś jedną z tych osób, która demonizuje innych, bo mają inne zdanie. Jesteś naprawdę spoko, lubię cię.
-
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
Nie przekonałeś mnie. Są biologicznie tylko dwie płcie, a to wymyślanie jakiś nowych na siłę jest... No... Just no. Ale zaskoczę cię... Osobiście wierzę w coś takiego, jak teoretyczna trzecia płeć (z zaznaczeniem na teoretyczna) jeśli ktoś urodzi się zarówno z narządami występującymi u kobiet jak i mężczyzn. To wtedy tzw. obojniak.
-
-
Chciałem spróbować skateboardingu. Jednak... YT zaproponował mi film z wypadkami na desce, iiiiiiiii... Oj, szybko się rozmyśliłem...
-
W Polsce osoba trans musi:
- Wpisać się w stereotyp jednej płci, inaczej coś z taką osobą nie tak i sama nie wie czego chce. Osoby nonbinary to w ogóle nie wiadomo co a genderfluid to SJW i lewactwo.
- Musi pamiętać że pewna grupa osób panicznie boi się surprise buttsex. Z tego powodu najlepiej ujawniać się już na początku znajomości, bo kogoś może zaboleć duma.
- Przyjąć do wiadomości że dla niektórych osób transpłciowość to kit i będą do osób trans mówić według płci przypisanej przy urodzeniu, czyli chłop/baba w przebraniu. To ich poglądy, oni się nie muszą dostosowywać do mniejszości.
- Pracodawca może wywalić z roboty bo ma prawo z jakiegoś powodu nie chcieć osoby trans, a w aptece jest klauzula sumienia więc można odmówić sprzedaży hormonów. Żaden problem, bo aptek jest wiele, tak samo miejsc pracy.
- Zaakceptować że dla niektórych bardzo ważne jest to, że defaultowo ta osoba urodziła się w męskim/żeńskim ciele i będą chciały to zaznaczyć w ewentualnej rozmowie, mimo że w ogólnym rozrachunku nic to nie zmienia.
- I wiele innych, podobnych kwestii.
Teraz, gdy mniejszość zna zasady życia z większością, to dostaje prawo do istnienia. Szkoda tylko że to istnienie jakieś takie do dupy.
-
1. Ogólnie, biologicznie płcie są dwie i w mojej opinii wymyślanie nowych jest po prostu idiotyczne.
2. Polska to niestety taki ciemnogród, że wielu ludzi nie potrafi zaakceptować tego, że ktoś może być innej orientacji lub wyznania, co mnie osobiście za przeproszeniem - wkurwia. W ich mniemaniu, jeśli nie jesteś katolikiem i o zgrozo, posiadasz inną orientację, to jesteś gorszy, BO TAK. I bez dyskusji, bo my starsi wiemy najlepiej. Ehhh... To po prostu idiotyczne. Orientacja czy wyznanie, nie definiują kto jakim jest człowiekiem.
3. Mam w znajomych dwie osoby trans i nie mam nic przeciwko. Szczerze mówiąc, przez to o wiele bardziej ich polubiłem, a jedną z nich... No, nazywam mommy. Generalnie, zauważyłem, iż osoby Trans czy te o innej orientacji bardzo często są o wiele bardziej wyrozumiałe, tolerancyjne i... Doskonale potrafią zrozumieć drugiego człowieka, co naprawdę jest cudowne.
4. Jeśli pracodawca ma wywalać kogoś, bo jest trans czy posiada inną orientację, to jest po prostu zwykłym debilem i dupkiem. Nienawidzę takich ludzi.
5. To co mówiłem wcześniej. Polska, to ciemnogród i tutaj inna orientacja, lub transeksualizm, jest przez tą bandę jełopów uważany za choroby i że trzeba to leczyć. Ehh... Zasrana PRL-owska mentalność.
-
-
Chciałem spróbować skateboardingu. Jednak... YT zaproponował mi film z wypadkami na desce, iiiiiiiii... Oj, szybko się rozmyśliłem...
