-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
No to mam przesrane... spoglądam na Milly... czemu wszyscy których znam, prędzej czy później w kuca się zmieniają? Wracając uspokajam obie. Wysyłam wiadomość do Mamy czy ma jakieś ziółka... jeśli wciąż dla niej coś znaczę, po tym jak wtedy obojętnie się zachowała.
-
Więc biorę Milly na barana... uważając, by mi nie poderżneła gardła... - To do Lasu - powiedziałem i idziemy do lasu gdzie znajdują się owe ziółka...
-
Nom... KURWA WYJĄTKOWA! Tylko nam takie sytuacje... Więc proponuje im wypad do Lasu... trzeba będzie jakoś Milly odmienić... głównie przez wierszyk jaki napisała 8 miechów temu, w którym mówi, że nie zmieni się w "konia", a jak tak... to... zamorduje... we... śnie... tego... kto... ją... zmienił... Fuck.
-
- Eeee... skąd zna... o kurwa... MILLY?! - wrzasnąłem cofając się. Dobra... TWI PROSZĘ ZABIJ MNIE! TWOJA AGRESJA TO PIKUŚ PRZY AGRESJI MILLY!
-
Podchodzę i budzę tą pegazice... mam złe przeczucia... że zaraz zginę. - Halo... przepraszam, możesz się obudzić? - powiedziałem do Klaczy.
-
- Zasypiam wtulony przez Milly i Deli... miałem wspólną konfę z Milly gdzie znęcaliśmy się nad Capo... nasze stare hobby. Potem mieliśmy kolacje a po kolacji obudziłem się... i proszę. Ten pegaz we mnie wtulony...
-
- Kochanie... to nie tak jak myślisz... to jest Milly... wierz mi na słowo... CZY JA CIĘ KIEDYKOLWIEK ZDRADZIŁEM... NIE BĘDĄC GALAXEM!? - wstaje i się bronię. MILLY HELP!
-
I'm Dead... I'M REALY DEAD! Patrzę się przerażony na nią. JAK TWI TU WEJDZIE I MNIE ZOBACZY Z NIEZNAJOMĄ PEGAZ (Bo kurwa nie wie, że do Milly... a jak wie... to szukam kamer) I WTEDY MAM PRZESRANE!
-
Odwzajemniam... Następnie oboje się budzimy. Spoglądam na Milly z uśmiechem i całuje ją namiętnie.
-
Głaskam ją po skrzydłach. - No... teraz wiesz jak się poczułem kiedy obudziłem się w szpitalu jako kuc... - powiedziałem z uśmiechem, cmokając ją w nosek. Nie chodzi mi o uczucie seksu...
-
Przyśpieszam ruchy by w końcu wystrzelić sporym strumieniem. Następnie spoglądam na nią z uśmiechem i kładę się z nią na ziemi... sprawdzam jak się czuje...
-
Prychnąłem. Mogłem się tego kurwa spodziewać. Roboty... raczej komiksowe Cyborgi. Też trzymam broń i ja i on mamy wymierzoną w siebie broń. Mam ludzi na wzgórzu z CKMem, który bez trudu i bez celowania tu dostrzeli celnie... najlepsi w swoim rodzaju. - Nie szukamy zwady... opuście broń. Przyszliśmy TYLKO pogadać. Nie chcę tutaj drugiej Wielkiej Wojny - powiedziałem. Wiadomo co to była Wielka Wojna. Jak sama nazwa wskazuje, była na przeogromną skalę... i trwała dosłownie 5 minut. GŁOWICE ATOMOWE ROZPIERDOLIŁY ZIEMIĘ... w jałową pustynię. Poza tym... mamy mniejsze głowice jako amunicje do Grubasa... i Eksperymentalnego MIRVa.
-
- Zobacz co teraz poczujesz - powiedziałem i zacząłem ją drapać za uchem i głaskać po skrzydłach. Zobaczymy jak zareaguje... nie przestaje jej posuwać.
-
Mnie się jużnie da zmienić, pamiętasz co mówił Turkus? Tak czy siak, wchodzę w nią powoli acz uczuciowo. Całuje ją przy okazji. Lekko zaczynam posuw
-
Obejmuje ją przewracam by stała odwrócona do mnie. Pokazuje jej piękne odbicie. Gdzieś egzekwo z Rarity. - Ładnie wyglądasz - powiedziałem wciąż masując członkami wejście i anal.
-
He he he... - Nie obraź się, kochanie - powiedziałem i na podstawie tego co wiem... jej charakter itp ZMIENIAM JĄ W KLACZ! Jak wygląda?
-
Więc po pewnym czasie przestaje i zmieniam pozycje... na psa, albo jak woli się określać dziś... na kuca. Czyli Milly na czworakach, a ja wiadomo co. Podwijam suknie by za tyłkiem była... i elegancko zaczynam masować wejście i anal członkami.
-
Ah... seks w ubraniu. Tego mi było trzeba w tym Nudystycznym świecie, gdzie każda kobieta... prócz federacyjnej... chodzi kurwa nago. Capo oczywiście od razu okrzyknął ten świat, THE BEST! Przyśpieszam swoje ruchy języka. Masuje ją też po tyłku.
-
Odprężam się... po jakimś czasie chwytam ją za głowę i wspomagam jej ruchy... głaskam ją też po głowie, bo lubi. Następnie jak już zadowoli, to ja przejmuje inicjatywe. Powiem jedno. Pierdolić ubrania. Milly się położy a ja na niej i ściągam jej majtki... jeśli wyjątkowo założyła do tego stroju... jak nie to odrazu przechodzę do lizania.
-
Rozpinam rozporek i pokazuje to co już Capo we śnie nie ma (xD), następnie nastawiam się, by Milly mogła zasmakować moich dwóch. Czekam na jej reakcje...
-
Ja rozpoczynam serie powolnych acz pikantnych pocałunków, i powoli opadamy na ziemię. Ach, zaczyna się ta część...
-
Więc też popijamy szampanem i idziemy podziwiać zachód słońca. Obejmuje ją i przybliżam ją trochę do siebie... - Cieszę się, że znów jesteśmy razem - powiedziałem z uśmiechem.
-
Wstaje i podaje jej rękę... następnie pomagam jej wstać, i prowadzę ją do stołu. Siadamy i jemy. - Wiesz... mam nadzieje, że nie jesteś już tak jakby zła... za wiesz co... - powiedziałem. Chodzi mi o to... ŻE PRZEZ WIĘKSZOŚĆ DNIA SZUKAŁA SPOSOBU BY MNIE ZAJEBAĆ! (nieświadomie, że to ja)
-
JA padam na nią i na niej też się śmieje, aż wkońcu powoli przestaje i spoglądam w jej oczy... z radością. Nawet nie wie, jak mi bardzo jej brakowało.
-
Pojawiamy się na plaży ja zmieniając się już w Allana. Śmieje się... - Widziałaś jego minę? Ja pierdole... - ledwo powietrze mogę złapać, tak się śmieje.