Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Więc idę tam. Jeśli to prawda... ona może mnie zobaczyć. Staje i sprawdzam czy mnie zobaczy. Jak nie, to jakoś zwracam na nią uwagi...
  2. Przechadzam sobie po domu... wiele się pozmieniało tutaj. Tylko Rarity i potężne istoty mnie zobaczą... a wyglądem podobny do Allana jestem... bo jestem cieniem... chodzę sobie po domu.
  3. Czekam do rana albo jakiegoś rozkazu Rarity... coś czuje, że nie będzie to ciekawa "wizyta". Czekam na to co się stanie.
  4. - Rób jak uważasz... chciałem tylko pomóc - powiedziałem i wracam do łuku i czekam do rana... to od niej zależy. Nie chce by Twi stan poprawił się... nie mój interes...
  5. - Rozumiem. Powiadomię Aurę Stwórcy. Wbrew pozorom... Allan wciąż jest świadomy. Będą się widzieć co noc, tak jak z resztą. Ty masz mnie... chyba, że też chcesz...
  6. - I od jak dawna tak jest? - spytałem się jej. No, poważnie nieciekawa sytuacja... - A ta... Delicate... gdzie ona? - dodałem po chwili.
  7. Idę za nią i spoglądam na to co się dzieje. Serio chce zostawić dzieci same? Jakoś w to nie wierze... tak by Allan powiedział. Więc idę za nią, choć wiem, że na razie tylko Rarity mnie widzi.
  8. - Z tego co mam w pamięci, ilekroć coś się stało Allanowi, Ty i Ona najbardziej rozpaczałyście. Prawda?
  9. - Nie jeste... ach nie ważne. Co się stało? - powiedziałem materializując się koło niej jako Oleisty Cień Allana. Następnie słucham wypowiedzi Rarity.
  10. - Przykro mi... jestem jego cieniem. Prawdziwy Allan spoczywa wciąż w tamtym kompleksie. Co się dzieje? Będę mógł jakoś pomóc?
  11. - W schowku. Przysięga złożona przez Allana spowodowała, że powstałem ja... jedyne co mam z nim wspólnego to wspomnienia i więź do ciebie...
  12. No... trochę to trwało. Widać, że przysięga zadziałała. Skoro jestem tutaj... to oznacza, że raczej już nie żyje. No cóż... czas robić to co się powinno robić. - Witaj... - powiedziałem. TYLKO rarity mnie usłyszy.
  13. - Ja nie twój tata. Mam jego pamięć. Twój tata jest w Komorze Kriogenicznej, leczy się tam, choć słabo to widzę. Mam go ochraniać przed wszelkim złem... i to robię. Ten model ma medykamenty i cię może uleczyć. Potem możesz dołączyć do ojca... albo odejść... Lily już tu nie wróci. Kompleks jest chroniony Scianami z Dwyimerytu, więc nie teleportuje się do wewnątrz.
  14. Sam nie wiem, czemu Rubin nie zajał się jeszcze nią a ma odpowiednie przedmioty... myslałem, że Deli coś dla niego znaczy... ale skoro nie urzył to chyba się myliłem.
  15. Ale gadać może... - To jak? Rubinek ci może pomóc... dojść do Tatusia... wystarczy, że obiecasz, że nie będziesz się wychylać... wtedy, pójdziesz do tatusia.
  16. - Wiesz... jak chcesz, możesz dołączyć do tatusia - powiedziałem, upewniając się czy to na 100% Delicate. Jak tak udostępniam jej sale gdzie jest to ciało...
  17. - Nawet jeśli mnie odłącznie powstrzymasz pocisków. Zgadnij kogo obwinią narody, za zniszczenie ich stolic, wiedząc, że tylko JEDEN naród ma taką siłę ognia. No właśnie... co wolisz, powstrzymać mnie i pozwolić by zginęły miliony istnień... czy popędzić, do kontroli lotów na Lost Hills i wpisać hasło które Allan zna... a ty możesz je odgadnąć z łatwością... wybierzesz jedno... drugiego już nie odzyskasz. Tak czy siak... i tak zginie dzisiaj sporo istnień.
  18. - Moce umysłowe Deli, są potężniejsze niż zakładał... powiem, że nawet jest mi jej szkoda... nie no, żartuje. Użyć Amunicji Odkształcającej. Nawet Najsilniejszy Telepata, padnie wkońcu pod tą amunicją. - powiedziałem. WSZYSTKIE TURRETY MAJĄ SIĘ NA NIĄ RZUCIĆ. Gdzie są pociski? W jakich odległościach?
  19. - EJ! NIE DOTYKAJ! - atakuje ją polem grawitacyjnym by poleciała jak najdalej... nie pozwalam jej podejść do wtyczki. Między czasie... - Turrety... Zlikwidować, Delicate Al-Bashir... natychmiast - powiedziałem i czekam na wynik. Wciąż broniąc wtyczki barierami, polem grawitacyjnym itp.
  20. Heh... widać, że góra nie za specjalnie chce szczęścia Deli... woli ją płaczącą... dobrze. - Brak oznak troski o siostrę, hyh? Nie powstrzymasz rakiet. Nawet rakiet... większość z nich osiągnie cel...
  21. Eee... jakim cudem ona z jednej części kompleksu... NIE NO KURWA JA SIĘ TAK KURWA NIE BAWIĘ!!! ONA WYRAŹNIE OSZUKUJE I WIDAĆ TUTAJ FAWORYZACJE Z GÓRY. BO JAK KURWA INACZEJ WYTŁUMACZYĆ TAK SZYBKIE PRZEMIESZCZENIE SIĘ Z JEDNEJ CZĘŚCI? Bo teleportacja za precyzyjna nie jest i wymaga sporego obszaru.
  22. - 75%. Zostawiasz swoją siostrę? - Każe Turretą ją schywtać i dać do komory hibernacyjnej Allana. Chce być z tatą i tą paskudą, Lamarrem zwanym... to niech ma. RUBINEK! Wiem, że mnie słuchasz i jesteś z Deli... zaprowadź ją do komory i wsadź do Allana. Ja montuje morderstwo Deli. - Ładna z ciebie siostra - powiedziałem i W całym kompleksie pokazuje film jak Lily mija Deli, która po chwili jest zabijana przez Turrety. Teraz już powinna leżeć w komorze z Allanem, do której nie ma już dostępu nikt, Rubin tam pilnuje, bo dostał ostrą amunicję. Zadbają o to inne turrety. - 100% zakończono inicjatywę Hakowania. Następujące cele: Canterlot, Ponyville, Metamorphia, Crystal City, Nowy Teheran, Mariposa. Rozpoczynam sekwencje wystrzału pocisków do wskazanych celów - powiedziałem. Sprawdzam jakie emocje są na Stacji Lost Hills i w Celi Rodzinki, jednocześnie śledzę Lily.
  23. - 40% Powodzenia. Możesz ukrywać się Grubasko... albo Ratować siostrę - powiedziałem i nasyłam na Deli WSZYSTKIE Turrety z jej okolicy. Cza było się drzeć?
  24. Wysyła Drony by ją usunęły... nie mogła zniszczyć kamer, bo one są zrobione z jakiegoś stopu czy czegoś... za mało poczytałem. Przywracam sprawność systemu. Wiem co zrobić mam. Uruchamiam procedurę włamania się do Systemów Celowniczych Lost Hills. Mam taki komputer... że nie mają szans. - Uruchamiam Procedure Włamywania się do Systemów Celowniczych Lost Hills: 0%... CHOLERA CZEMU TO POWIEDZIAŁEM!? Gdziekolwiek jesteś, grubasko... nie słyszałaś...
  25. - Sprytnie... ale nie przewidziałaś jednego - Powiedziałem i odcinam dostęp do działu w którym się znajduje. Następnie wypompowuje stamtąd powietrze. Zakładam Specjalne blokady by nie mogła mi zagrozić.
×
×
  • Utwórz nowe...