Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. KougatKnave3

    Equestria: Apokryf

    Nurkuje i siadam na oknie by zobaczyć mój cel, jeśli tam jest. Nie wiem czy mieszka sama czy z rodzicami, czy może ma męża z dziećmi... tak czy siak podlatuje i siadam na oknie przed miejscem gdzie może być jej sypialnia, albo czytelnia... gdziekolwiek teraz się znajduje.
  2. Spring Love Podnoszę głowę i rozglądam się po pomieszczeniu sprawdzając, czy w nim się znajduje... ciekawe dokąd poszedł... cudowna noc, nigdy się tak nie czułam, ale wciąż muszę pamiętać o zasadach... a jedną z nich złamałam wczoraj...
  3. KougatKnave3

    Equestria: Apokryf

    Szukam miejsca gdzie znajduje się obecnie mój cel. Następnie używam zaklęcia Przemiany i zmieniając się w ptaka, wzbijam się w powietrze i lecę w owe miejsce... mój pan powiedział mi to co powinienem wiedzieć o niej... to czy się zgodzi, to zależy od niej.
  4. KougatKnave3

    Zapisy do Oksymoron II

    Moja ostatnia KP to była pomyłka w TYCH zapisach... Oto nowa: https://docs.google.com/document/d/1Jns9dhvN1wYHLBcQKLSfWnbjrtr5omcPnhe87JcOk1U/edit?usp=sharing
  5. - Może te stworzenia są miłe, ale co się stanie jak się dowiedzą, że zabiłem ich przyjaciela/przyjaciółkę... nie wiem jakiej to płci było. Tak czy siak, nie znamy prawdy o ich zachowaniu, nie mam ochoty by coś mi odgryzło łeb. Tak czy siak nie wiem, jak zareagują na mój widok, skoro mam do nich pójść. W moim kombinezonie wyglądam jak potwór... albo jak Meri powiedziała, Jak seryjny gwałciciel. Musiał bym pójść bez zbroi ale w tym lesie, nawet Trawa cie zabije... tak czy siak... to trudne zadanie dla tego, że muszę zdobyć ich zaufanie jako przedstawiciel rasy której najprawdopodobniej nie znają, więc może być gorzej. Może tutaj obecnej klaczy... chyba zdobyłem zaufanie, ale u pobratymców jej, będzie to rzecz trudna... zważywszy a to, że zabiłem ich współplemieńca.
  6. - Nie martw się... wrócę - powiedziałem i idę na spotkanie z tą kukłą przeklętą. To już trzeba zakończyć... TRZEBA ZAKOŃCZYĆ NA ZAWSZE! Ta kukła zniszczyła moją córkę. Nie daruje jej tego. Na wszelki wypadek, biorę szable ze ściany i zapasowy pistolet.
  7. - Deli... obiecuje, że będzie dobrze. Zostawie cię z mamusią, a ona cię na sto procent obroni. Proszę - powiedziałem. Musi mnie póścić, ja to robię dla niej.
  8. Najgorsze jest to, że teraz muszę iść na spotkanie. - Wiem... Faruk i dwóch generałów szukają sposobu na "Szach". Byśmy mieli na nich asa by nie musieć się ich obawiać. Mam nadzieje, że AperFuture się pośpieszy. Dobra, to ja idę na spotkanie z Bubblem. Deli... zaraz przyjdę, i potem będziesz mogła nawet spać jak teraz jesteś, ale muszę iść teraz. Tej nocy wszystko się zakończy - powiedzałem.
  9. Teraz wygląda jak bym był w ciąży... - Najgorsze jest to... że coraz mniej czasu. Satelity nawet złapały wzmożoną aktywność jej "Dzieci" nieopodal granicy. Użyłem słowa dzieci, bo WSZYSTKO sama zrobiła. Mamy jeszcze rok... został nam rok na podjęcie decyzji...
  10. - Taka sama reakcja jak Moja, Faruka, i Dwóch generałów. Najgorsze jest to... że ta dziewczyna ma chopla na moim pónkcie już od dawna. Pamiętasz jak gadałem wam o pewnej dziesięciolatce która się we mnie zakochała i nawet raz wysłała list "Mam nadzieje, że wejdziesz we mnie"... TO ONA. Ona już od ponad 20 lat ma fioła na moim punkcie... nie wiem, czemu. Nie wiem jakim cudem...
  11. Wstaję i idę do dokumentów jakie tu mam. ZROBIŁEM SPECJALNIE KOPIE TEGO DOKUMENTU, następnie daje tą kartkę TWI do przeczytania. Może tam zobaczyć 5 żądań. 1)Dostawe Serków Homogenizowanych 2)Dostawę Najnowszych i Najmodniejszych Ubrań 3)Ambasady 4)Ślubu z Allanem Al-Bashirem 5)Portretu przedstawiającą Ją, Jej dwie Przyjaciółki i Vindiego. Patrzę na jej reakcje.
  12. - Afra włada na terenach CloudZony, tego co pozostało naturalne ośnierzone po katastrofie w obecnej DeadZonie. Naturalnie Tamte tereny zamieszkują Vindicusy, Mroczne Pająki i Muchy Śnieżne. Łącznie jest ich tam 110 500. 500 Viniducsów, 10 000 pająków i 100 000 Much Śnieżnych. WSZYSTKO słucha Afry. Może Federacja jakoś by sobie poradziła z Pająkami i Muchami, ale jak Vindicusy wejdą, to już kurwa mamy przesrane. Nic nie przebije się przez ich pancerz, NAWET LUCY... wojna z Nacją Afry to ostatnia rzecz na którą Faruk i ja Chcemy pozwolić... a kiedy dała nam żądania to ja się przeraziłem.
  13. - Chciałbym by można było tą Wężową Jędze jakoś utęperować. Jednak wie... ona ma w Garści Federacje - powiedziałem opierając się głową o rękę. NIKT tego nie wie prócz mnie i Faruka.
  14. Właśnie tak zaczynam myśleć... - Ta lalka... zapłaci za to, co zrobiła naszemu dziecku - powiedziałem patrząc na Deli. Odwracam się do Twi i biorę swój napój i zaczynam go pić. - Jak sądzisz... uda się zmiana ci Domeny?
  15. - Jak nie dziś... to przy najbliższej okazji. Choć postaram się załagodzić to pokojowo... może będzie się dało go przekonać do tego, by dał ci spokój... - powiedziałem tuląc ją.
  16. Podchodzę do niej, i ją tulę, Deli też - Nie martw się. Potem jak z ciebie już to wyjdzie oboje pójdziemy na tą kuracje. Ale teraz nie jesteś jedyna... - powiedziałem i cmoknąłem ją w nos.
  17. - Pogadam z nim wieczorem. Dowiem się czego chce by przestał ją nachodzić. Jak było z... sama wiesz - powiedziałem wskazując na brzuch. Ciekawe czy się podobało... nie byłbym zły czy coś... ciekawi mnie. Sprawdzam na wszelki wypadek czy będzie kłamać.
  18. TUlę ją - Spokojnie... koszmar się za niedługo skończy... - powiedziałem tuląc ją. Następnie kładę ją koło Twi i idę nam zrobić zimne napoje. Potem kładę je na stoliku.
  19. Biorę tą kartkę i zgniatam ją. Mam pomysł. Biorę kartkę i piszę na niej, byśmy się spotkali dzisiaj SAMI, wieczorem nieopodal domu, na plaży. Musimy pogadać. Zostawiam kartkę na stoliku, i biorę Deli i wychodzimy. Czekamy odpowiednio długo i sprawdzamy jaki efekt.
  20. Spoglądam do środka - Co się dzieje - powiedziałem w trakcie wykonywania tej czynności. Zamarła, więc to musiało się stać coś dziwnego... nie wiem co to, ale pewnie zaraz się dowiem.
  21. - Martwie się o nią. Ma koszmary związane z tą kukłą... coraz bardziej myślę, że ta kukła jednak przeżyła to spalanie - powiedziałem patrząc jak Deli zamyka drzwi do naszej sypialni...
  22. - Deli... możesz mnie puścić... - powiedziałem do niej. Kurwa... trochę nie wygodne... i już nudne. Czekam, aż zejdzie a następnie patrzę na nią.
  23. Wchodzę do niego i wzdycham. - Ah... wspomnienia - powiedziałem. Mieszkaliśmy tu z Twi i resztą dzieciaków za czasu Nimfomanizmu. Wielki sentyment ma ten domek. Więc się rozpakowujemy.
  24. Więc dzwonie do szkoły i informuje, że Deli nie będzie przez najbliższe dni, bo jedzie na specjalny kurs która ma jej pomóc w nauce. Potem Informuje Resztę rodziny o Wyjeździe. Następnie informuje Faruka prywatnie co się nam stało, i jak by któraś z moich żon lub dzieci zadzwoniły, to powiedzieć że pracuje u niego. Faruk wie o Twi... jego nawet o dziwo kręcą takie rzeczy więc ja nie wnikam. Potem pakujemy się i jedziemy...
  25. - Ja powiem. "Faruk jak zwykle nie radzi sobie z niektórymi sprawami i prosi bym przyjechał". Ty możesz powiedzieć, że masz coś tam da załatwienia... z Deli. Coś się wymyśli, ja wcisnę bajeczkę szkole. Oki?
×
×
  • Utwórz nowe...