Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Więc podchodzę i otwieram drzwi sprawdzając kto to jest, będąc przy okazji gotowym do odskoku na wypadek ataku. Przyzwyczajenie. Wciąż gotowy sprawdzam kto to.
  2. Za pozwoleniem czytam sobie jakąś książkę. Musze sobie znaleźć jakieś zajęcie na ten czas, więc wybieram czytanie. Mam nadzieje, że to wydarzenie nie będzie katastrofalne.
  3. Na razie się nie interesuje tym. Wstaję i idę sobie zrobić coś do jedzenia. Dzisiaj coś się wydarzy... coś naprawdę ważnego, tylko kurwa nie wiem co. Ciekawe czy zdobyłem zaufanie rodziców Twilight teraz.
  4. Powoli przymykając oczy zasypiam na kanapie. Dziwnie bym się, czuł pozbawiając shininga Łóżka. Nie potrzebuje dużych wygód. Zasypiam i śpię, raptem do 8 rano.
  5. Do tego czasu, mogę się chyba tutaj rozgościć. Już wiem, co zrobię jak wrócę do Teraźniejszości. Więc znajduje sobie jakieś zajęcie. Myślałem, że chociaż mi podziękuje.
  6. Spoglądam na niego... następnie oczekuje jego reakcji na tą wiadomość z uśmiechem. Mam nadzieje, że teraz mi uwierzy. No cóż, czekam na jego reakcje.
  7. Więc idę sobie zrobić kanapkę i ją zjeść. Następnie czekam, aż przyjdą strażnicy. Ciekawe czy powiedzą o tym co powiedziałem Ojcu Twi. Więc jedząc, czekam cierpliwie.
  8. - Zresztą... za niedługo powinien pan dostać wiadomość. Jeśli powiedzą o Tajemniczym Informatorze... a na pewno powiedzą, to niech pan wie, że to ja. Mogę sobie zrobić kanapkę?
  9. - Nie powiedziałem im wprost... nakierowałem ich. Zbadałem ciało, przeszukałem pokój Mordercy... tyle co tam znalazłem starczyło mi do podania mordercy. Napisałem im na kartce co mają sprawdzić, lekarze sprawdzili, potwierdzili i już pewnie skończyli rozmawiać z Kapitanem Straży.
  10. - Proszę pana... mam dla pana dobre wieści. Dzięki mojej pomocy, Straż zlokalizowała Zabójcę i teraz jadą po niego - powiedziałem stając koło niego.
  11. Hehe... więc wracam do domu Rodziców Twi. Tam przybieram wciąż kamuflaż źrebaka jakiego mnie poznali. Mam dla nich wiadomość. Teraz wystarczy czekać.
  12. Mówię głosem wzbogacanym efektownym Echem. - "Widzę, że moje wskazówki doprowadziły was do prawidłowego kroku. Teraz wystarczy byście donieśli o wynikach" - powiedziałem w dramatycznym Echem. Dzięki Nightmare Night...
  13. Wychodzi na to, że ofiara po upadku z wysokości została pozbawiona rogu. Mi to już wystarczy. Piszę taki raport i zostawiam razem z tym co udało mi się dowiedzieć, w tej sali w miejscu gdzie na pewno doktorzy zajrzą. Czyli to. "Witajcie drodzy lekarze z Canterlotu. Ja was znam, lecz wy mnie nie. W tej karteczce jest odpowiedź na dręczące was pytania. Ofiara zmarła poprzez zrzucenie z wzgórza, co pokazują powstanie masowych złamać kości w czasie zgonu. Ofiara nie ma też parę kosmyków z grzywy i co najważniejsze dla Jednorożca... rogu. Pozwoliłem sobie zrobić śledztwo i wiem, że zabójcą jest Niejaki Night Sword. Jego DNA pasuje do tego które miało styczność z jej kilka sekund przed upadkiem, o takiej sile która wskazuje na popchnięcie. Owy podejrzany przebywa teraz w Manehattanie i macie jego portret pamięciowy (Tutaj wklejam zdjęcie Night Storma). Mam nadzieje, że wam pomogłem... cały czas was obserwóję, przekażcie ten papier straży... Z Wyrazami Szacunku, Alicorn Który Zawsze Patrzy" Kładę kartkę na ciele VIolet tak by go nie pobrudzić, i żeby medycy zauważyli. Wciąż jestem w Kamuflażu.
  14. Nie będę płakać. Tyle razy już widziałem martwe kuce... i oskórowane, więc nie będę płakać. Sprawdzam dokładnie ciało za pomocą PDA czy uda się wykryć coś jeszcze.
  15. Więc wchodzę tam w kamuflażu i sprawdzam ciało, nie dając się wykryć. Potrzebuje każdej wskazówki nie ważne czy będzie mała czy duża, każda wskazówka ważna jest.
  16. Jak podam im dowody na tacy? Staram się dostać do ciała Violet by sprawdzić czy moje przemyślenia są prawdą... o braku rogu. Badając jej ciało, być może, znajdę więcej poszlak.
  17. Widać, że sam muszę się zająć tą sprawą. Informuje listem władze porządkowe Canterlotu i Manehattanu o podejrzanym i jego poczynaniu, i o wyglądzie. Dopadnę skurwiela... nawet jeśli zginę.
  18. Dobrze... udaję się do domu teściów z tą informacją. Trzeba będzie, zrobić wszystko by przechwycić tego gnoja. Siostrę mojej żony zajebać... ja mu dam.
  19. Włączam w PDA DNA Searching. Znajdzie tutaj DNA jego, albo nie możliwe by był tutaj. Jeśli znajdzie, to za pomocą PDA staram się wykreślić, jego aktualną lokalizacje. W między czasie szukania, badam pomieszczenie w szukaniu poszlak.
  20. - Zaraz będę spowrotem - powiedziałem po czym na kamuflażu optycznym udaje się do tego miejsca gdzie znajduje się jego pokój. Nie ma bata, żeby nie zostawił jakiejś poszlaki.
  21. - To pewnie nie widzieliście ciała. Wiadomo gdzie ten ogier mieszkał? - spytałem się. Teraz czuje się jak Detektyw w L.A. Noire. Czyli mam sprawę do rozwiązania.
  22. - Nie mogę powiedzieć wszystkiego, ale widziałem już takie sytuacji. Ciało nie miało rogu, zgadłem? - spytałem się, matki
  23. - Mam nadzieje, że nie obraziłem was. Ja chce tylko pomóc. Całości nie opowiem, bo i tak byście nie uwieżyli... chce tylko złapać tego zabójcę - powiedziałem. Rozumiem nienawiść do mnie. Boją się, że zrobię to samo Twi.
  24. Leżał i spał. Od recepcjonistki dowiedzieliście się, że był w śpiączce. Fancy Pants spojrzał na ciebie oczekując twoich słów. Czułeś gniew i chęć pomszczenia ojca za... - Co się stało? - spytał Fero wyglądając przez okno... na drugim piętrze.
  25. - Kimś kto może pomóc wam złapać Night Sworda - przybieram spowrotem postać źrebaka jakiego mnie poznali. - To urządzenie do wie się, gdzie przebywa podejrzany, ale przede wszystkim potrzebuje jego DNA do tego.
×
×
  • Utwórz nowe...