- Oczywiście, że próbowali. Niestety, ona za każdym razem odmawiała. Śmierć Komandora, to dla niej coś okropnego, i w pełni ją rozumiem. Bidulka wreszcie się w kimś zakochała, a po roku, dwóch... umiera ratując galaktykę. Trochę duma, bo miało się herosa za miłość... trochę żal, bo umarł. Sam osobiście znałem Sheparda. Rządził kiedyś tym statkiem - powiedział opierając się o konsole.