-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Biegnę tam... i staram się jakoś pomóc Deli. Po pomocy, mówię jej, że Koszatniczki to delikatne zwierzątka i mają swoje pory ustawione. Biorę koszatniczkę na kopyta, w taki sposób by mnie nie dziabnęła. Działało ostatnim razem. - Tak się powinno ją trzymać... zapamiętajcie.
-
Z mięsem? Chyba nie... mam. Zrobię pierogi z Grzybami i serem. Każdy dostanie takie i takie. Wszyscy będą happy... choć wiem, że będą się patrzeć na mnie jak na wariata jak pokaże im to danie...
-
Spring Love Wcześniej jednak ściągam swój pancerz... nie chce by szefuńcio się dowiedział o nim. Po ściągnięciu go idę do swojego pokoju by oddać się w ramiona Morfeusza, czy jak to Crystalianie mówią.
- 449 odpowiedzi
-
- [Violence]
- [Adventure]
- (i 5 więcej)
-
Więc idę zrobić obiad... powinienem już normalnie chodzić, ale wciąż powoli. Dzisiaj... hmmm zrobię coś czego nikt w tym świecie nie widział... nigdy nie zobaczą poza moją kuchnią. PIEROGI!
-
Spring Love - Powiedziałam, że nie możesz zostać w POKOJACH. Jak będziesz chciał to mogę ci zrobić posłanie w mojej sali treningowej. Tam nikt tam nie zagląda więc będziesz bezpieczny.
- 449 odpowiedzi
-
- [Violence]
- [Adventure]
- (i 5 więcej)
-
Wolę lepiej nie wiedzieć... ale znając Lucka, użyczy mi te obrazy, zgadłem oj wiecznie lubiący mnie wkurwiać artefakcie Jezusa o nazwie Lucjan?
-
Uśmiecham się... Sprawdzam co to stworzonko robi z tymi Lalkami... nie chce by się tym zatruło ale wiem, że to są mądre stworzenia.
-
Pilnuje je by obyło się bez bójki. Mam nadzieje że zwierzak przetrwa tutaj, gdyż wiem jaka Deli jest w tuleniu (wydaje mi się że ona jest najsilniejsza)
-
Więc tłumaczę im że Koszatniczka to bardzo Towarzyskie zwierzątko... jak je karmić i jak z nim się obchodzić. Mówię że to mądre stworzenie. Na przykład opowiadam im o moim Alexandrze. Jak lubiła mi się kłaść na głowię i zasypiać... i inne miłe sytuacje.
-
- Dobrze... Alexander I Słodziak... kurcze, dziwnie to brzmi. Uspokoicie się teraz? Pamiętajcie, że zwierzak to duża odpowiedzialność i trzeba się umieć nim zająć... miałem koszatniczkę więc mogę was wtajemniczyć.
-
- WYSTARCZY!!!! - wrzasnąłem by się uspokoili. Znając Lily, zaraz by rzuciła się z kopytami. - Straszny? Słodki? I pasujące Imię? Alexander. Może być? - spytałem się. Jestem Irańczykiem (Pers dawniej) więc Alexander źle nam się kojarzy. DARIUSZ RZĄDZI!!!
-
Odwzajemniam i całuje ją. Potem idę wreszcie ustalić nazwę zwierzaka. Ma być straszny, słodki i mieć normalne imię... to więc pozostaje ALEXANDER!
-
- Raczej nie... poza tym, to najfajniejsze zwierzątko jakie kiedykolwiek miałem... już go polubili. Teraz się "zastanawiają" jak go nazwać - powiedziałem do niej.
-
- Cześć... mam wiadomość. Dzieciaki mnie męczyły więc kupiłem im zwierzątko... - powiedziałem do niej. Teraz się dowiem czy była to mądra decyzja czy nie...
-
Westchnąłem i idę na poszukiwania Twi... z tego co rozumiem, powinna być w Bibliotece. Na 100% tam jest, więc tam się trzeba udać. Wiem, że może sceptycznie na to patrzeć.
-
- Słuchajcie... to tak jak z nazywaniem źrebaka. Poobserwujcie go i ustalcie na temat jego zachowania imię... ja idę przekazać waszej mamie wiadomość o tym, że mamy nowego "lokatora" - powiedziałem i ruszyłem do Twi.
-
Mówię im by wymyśliły imię odpowiednie... i trzeba jakoś przekazać to Twilight, że dzieciaki mają zwierzaka w postaci gryzonia... takie zwierzę to ja rozumiem.
-
Więc idę do sprzedawcy i kupuje ową Koszatniczkę która im się spodobała. Plus klatkę, domek i parę akcesoriów dla Koszatniczki.
-
Podchodzę do nich też zaciekawiony. - I jak się podoba ta Koszatniczka? - spytałem się. Te istoty są bardzo mądre lecz niewielu je docenia. Kompani na całe życie... ich życie bo maks 9 lat żyją.
-
Wciąż je próbuje przekonać do takowego zwierzaka. Boa Dusiciel, bardzo na nie... nie chce się obudzić w połowie zjedzony... tak samo jak Twilight. Ryby... co prawda mogą być, ale nie wiem ile ona będzie chciała... a szczeniaka sam nie wiem...
-
Tak czy siak, na początku będę ciężko. Koszatniczki są ze świata ludzi więc cza się udać do Sklepu Zoologicznego w Los Santos. A to że dom jest w LS, a wyjście do Ponyville w bibliotece, to nie musimy korzystać z portalu. Po prostu przez główne drzwi wychodzimy. Udaję się z rodzinką do sklepu (W zasadzie mogę pojechać autem, tylko jest problem. Jeszcze nie ma auta dla kucy...)
-
Koszatniczki nie wiedzą co to strach. Zgadzam się. Jak mi załatwią jakiś transport dla mnie (Kule lub wózek inwalidzki) to mogę załatwić wszystkie potrzebne rzeczy na koszatniczkę, lub Koszatniczki...
-
Tłumaczę... tłumaczę... tłumaczę... i tłumaczę... aż wkońcu zdecydują się na koszatniczkę. To zwierzę mogę trzymać, gdyż kiedyś takowe miałem... ach... szkoda że Aleksandra już nie ma.
-
- Jest towarzyski... słodki... i jak go wkurzysz to potrafi tak gryźć że ślady będziesz miał na kilka tygodni... może nie śmiercionośny, ale wiesz Lily że takiego bym nie przyjął do domu...
-
Mam dla nich propozycje. Mówię im co to za stworzenie zwane Koszatniczka. Małe, przytulne, i potrafiłby zadowolić wszystkie trzy strony. Lily była by Happy, Deli była by happy, i Bolt będzie Happy.