Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Przed Blokadom włóczni przesyłam jej wiadomość, że wszystko będzie dobrze... po wysłaniu berła blokuje włócznie do czasu wyleczenia i czekam aż naukowcy raczą wynaleźć lek na Nimfomanizm.
  2. Żal mi go... myślałem że obejdzie się bez samobójczych prób. Więc tak... pomieszczenia kwarantanny mają lustra weneckie, czyli ja nikogo przez nie nie widzę, ale oni mnie tak. Jak zablokuje włócznie to moja siła pójdzie się jebać na czas zniknięcia choroby, będę ją mógł później odblokować głosowo, bo wiem że nad głosem choroba władzy nie ma. Wchodzę do komory i każe ją zamknąć.
  3. Kurwa... to nie pozostaje nic innego jak użyć całej mojej woli, jakoś wspomagając się patykiem by szybciej ją zakończyć... czemu los jest teraz przeciw mnie? Jak się zaraziłem to od razu wszystko zajęte... a to że znam płeć ludzi to może źle wpłynąć na sytuacje w wiosce...
  4. No to zakrywam je kopytem i pytam się. - Musze znaleźć nocleg bo w takim stanie w naszym domu nie mogę spać - powiedziałem z zakrytymi oczami po czym za pomocą badyla sprawdzam gdzie będę bezpieczny i nie sprawie nikomu gwałtu.
  5. Twilight za pomocą magii podniosła kolumnę a ty wysunąwszy Celestie z pułapki. Po chwili staliście we trójkę gapiąc się na pobojowisko martwych i rozszarpanych kucy. Nie za dobrze to wyglądało. - Co teraz? - spytała się Twi.
  6. - Jeśli miejmy nadzieje że znajdziemy lek przed tym zanim... sama wiesz. Będę się trzymać jak najmocniej potrafie, ale już nie mogę oderwać wzroku od ciebie. Przez chorobę... mam normalne oczy, tak?
  7. - Kochanie... jestem zarażony... - powiedziałem siadając na zadzie i z niedowierzaniem patrzę na piasek... i pełne komory... no to mam całkowicie przejebane.
  8. - Czekaj... Teleporuje nas - powiedziałem po czym robię tak jak założyłem. Teleportuje nas w pobliże pomieszczeń kwarantanny by sprawdzić czy jest jakaś wolna komora. Jestem chory i muszę się odizolować.
  9. - Gdzie my jesteśmy? - Spytałem się zaciekawiony. Muszę szybko się dostać do jakiejś strefy kwarantanny... ja zaraz zwariuje... jestem zarażony...
  10. - Chciałem uratować... Rainbow. Dziwnie się czuje... mam ochotę... - powiedziałem po czym skapnąłem się o co chodzi. No cóż... jednak mnie dopadli. - Kochanie, na wszelki wypadek chodźmy do strefy Kwarantanny... - powiedziałem schodząc z niej.
  11. Dla pewności... sprawdzam czy nie jest zarażona. W między czasie jak badyl bada to sprawdzam gdzie jestem i mam nadzieje że jestem w Nowym Teheranie... BŁAGAM! - C... Co się... dzieje?
  12. Jednak dla pewności sprawdzam czy nie jest zarażona broniąc się przed napastnikami... zgwałcić się tak łatwo nie dam... prędzej mnie wykastrują niż zdradzę moją żonę, nawet jeśli to będzie gwałt i się nie będzie liczyć do zdrady.
  13. Odwracam się do Rarity. - Słuchaj, odstawie cię do Nowego Teheranu, znając mojego brata, tak go nazwał, tam będziesz bezpieczna... jest tam jeszcze Twilight, Ghost, Fluttershy i dzieciaki. Plus ty i zaraz Rainbow dolecicie - powiedziałem po czym Teleportuje ją do mojego domu nie słuchając żadnego sprzeciwu. Potem lecę do Rainbow jeśli nie jest za późno.
  14. KougatKnave3

    "Droga do zemsty" peros81

    - Fluttershy - powiedziałem do niej cicho po czym wskazuje jej na owy krzak po czym zaczynam się tam zakradać by sprawdzić czy to on... mając nadzieje że to on, bo nie mam ochoty natknąć się na niedźwiedzia czy wilka. Jeśli to będzie owy królik to daje znać cicho Fluttershy że tu jest. "STEEL: Przyznam że byłby to piękny widok, lecz wtedy i ja bym poszedł w cholerę. Tylko zabijając tego kuca można się mnie pozbyć, hue hue"
  15. No to się Teleportuje do Rarity by ją zabrać... nie mogę zostawić przyjaciół w niebezpieczeństwie, i tak już już dwójka poszła się jebać... dosłownie. Trzeba będzie ją zabezpieczyć, ale nie wiem czy mi starczy miejsca dla Papillon.
  16. No to wpierw szacuje jak daleko Zainfekowani mają do Ocalałych... udam się potem do tej gdzie zainfekowani są najbliżej i informuje ją o zbliżającym się zagrożeniu i każe wsiąść śpiwór.
  17. Czyli nie ta... no cóż. Sprawdzam czy inne powierniczki dają sobie jakoś radę, i czy są zdrowe... jak jakaś będzie to będę musiał ją tutaj przenieść, bo jest tu bezpiecznie bo jak mówiłem cała wioska ma broń która potrafi zabić i ogłuszyć... Luno pobłogosław Chiny...
  18. Doobra... więc mam nadzieje że wyrobi sobie taką głowę jak ojciec i nie będzie się bał na horrorach, to może wtedy będzie miał jakieś szansę u Lily. Tak czy siak sprawdzam jak wygląda plaża koło mojego domku, bo przysiągłbym że przypomina ta z mojego snu tuż przed porodem...
  19. Jeszcze kilka miłych gestów które spodobają się Lily i będzie mieć przyjaciela... aż sprawdzę za pomocą badyla jakie mają podobne cechy. Jeśli jakieś są oczywiście.
  20. KougatKnave3

    Ku sobie. Ogień i Lód.

    - Przekażcie dowódcy tamtego oddziału by wrócili do zamku z zdobyczą i od razu odstawili ja do mojej sali tronowej bym mógł zamienić z nią słówko... tak... istota która mogła mi zagrozić jest teraz w mojej niewoli, i teraz nic już nie może zrobić... już się nie mogę doczekać rozmowy z tą wiedźmą a następnie dotknięcia jej by zdechła w potwornych męczarniach. Jak ona zginie, już nikt nie zaszkodzi mojej armii. Udaje się do sali tronowej i siadam na mym obsydianowym tronie i wyczekuje "Ran de vo"
  21. Przypatruje się. Teraz cza sprawdzić co teraz o nim myśli... skoro dał jej taki prezent to pewnie jej zdanie o nim się zmieniło... choć prawdę powiedziawszy początkowo sądziłem że rozpieprzy ten prezent na głowie Storma...
  22. No to lepiej wracam do domu... i wcielam w życie mój plan. Daje potajemnie prezent Stormowi by go wręczył Lily, a jak ona otworzy to zobaczy wszystkie możliwe części Dead Space...
  23. Sprawdzam ile to potrwa... ja pierdole jesteś nie możliwy Włócznio Lucjana. Po tej akcji idę sprawdzić co u mojego brata. Ciekawe czy Twilight zaczyna zwiedzać wioskę... gdyż znając mojego brata, mógł wypaplać o tym że ona jest moją... ekchem... żoną.
  24. - Ej... ile jeszcze potrwa lot na statek? - spytał się Fasster. - Przy tej prędkości? Raczej nie prędko - rzucił mu kroganin który siedział nieopodal niego. - Mam pytanie... a co jeśli no... ten dysk danych będzie jakoś zabezpieczony? - spytał się Ron z lekką obawą. - Jeśli nasz silnik eksploduje... to cię wyrzucę przez śluzę - powiedział. Nareszcie dolecieliście do waszego statku... co ciekawe nic was po drodze nie spotkało. Kiedy się załadowaliście na statek, on się poderwał i wyleciał w atmosferę. Ty i Kroganin poszliście za Ronem do jego pracowni, a reszta rozeszła się. Kiedy widziałeś nieudane próby włamania się do niego, Ron się wkurwił. - Nie zrobię nic... jeśli nie wrócimy do kryjówki to gówno zrobię, nim się tam włamię - powiedział. - Dobrze... powiem sternikowi by ruszył na Erafia Prime - powiedział Wrek a następnie wyszedł.
  25. Sprawdza, czy badyl może przyspieszyć ten proces... skoro badyl ma moc kształtowania kontynentów to na stówę przyspieszenie rozwoju też będzie miał... jeśli się uda to będzie lepiej dla mojego ludu.
×
×
  • Utwórz nowe...