Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Wypraszam sobie. Nie jesteśmy przestępcami. Jesteśmy grupą która ściga przestępców i unika policji... dalej nie tłumacze bo to tak skomplikowane że nawet twój doktorek nie zrozumie - powiedział Wrek. Wlecieliście na planetę i zobaczyłeś piękne krajobrazy, głównie wyspy. - Nasza baza jest niczym wioska. Każdy ma swój domek i jest odpowiedzialny za coś. Ja oczywiście jako szef, jestem Konserwatorem Powierzchni Fotela... czyli siedzę na dupie i pilnuje porządku. Natasha jest coś ala SOC. Ron, nasz "dziwak komputerowy" ma dobre laboratorium. Dora dba o nasz sprzęt i konserwacje Mechów, statków i wszystkiego co potrzebuje konserwacji. Reszta odpowiada za jedzenie itp.
  2. - Mam lepsze lekarstwo, ale sama widziałaś co się stało... proszę wejdź - powiedziałem, patrząc czy Rarity weszła. Jeśli nie to idę jej szukać z Twi, bo znając ją, nie zmieni zdania co do zostania. Wtedy zamykam pomieszczenie kwarantanne by nikt nie wszedł pod naszą nieobecność.
  3. No to cza zorganizować obronę i idę po swoją rodzinę, Ghosta, Fluttershy i Rarity by zaprowadzić ich do bezpiecznej strefy... jeśli takowa została wyznaczona. Jeśli nie, to jeb do komory ga... znaczy komory kwarantany. Gazowej? A takie przejęzyczenie.
  4. KougatKnave3

    Zapisy do Generalka

    No to może ja na pierwszy ogień... https://docs.google.com/document/d/1iV3coy7a8xrRYx7Dd7Cg82kfNV6H1xTMB6jl6NB8OhQ
  5. Więc idę do ambulatorium po lekarstwo na tą nimfomanie. Trzeba będzie się przygotować na atak tych zarażonych, gdyż jak dopadną kuca to będzie problem. A to że koło 35% populacji tutaj to kuce... zemną włącznie.
  6. - Ron powiedział... że nigdy nie mów samicy że jest gruba, że jest brzydka i żeby nie jadła tak dużo... no chyba że chcesz zginąć, to wtedy te teksty wal śmiało - powiedział Wrek. Po chwili weszliście do układu i zobaczyłeś piękną tropikalną planetę.
  7. - Czas na polowy test lekarstwa. Mam przeczucie, że coś do nas leci... Coś mam namyśli zarażonych. Jest ich około 100 więc mam nadzieje że lekarstwo. - powiedziałem. Oby to Lekarstwo zadziałało, bo nie mam ochoty być gwałcony przez klacz... i ogiera który musiał wstrzymywać.
  8. - Dobrze, tylko tam miasto trzeba będzie postawić. Ale to już ja to załatwię za twym pozwoleniem... co do leku, to pójdę na próbę, bo oni atakują seksualnie kuce, a ja poniekąd... wiadomo. Acha mi też trzeba to wstrzyknąć - powiedziałem patrząc na niego.
  9. - Ale ci nasi goście dostali już lekarstwo? Ale pytanie, jest ono bez bolesne i działa od razu? A co do tej wyspy to sam mogę poszukać tam ropy i przy okazji sprawdzę czy jest zdatna do zamieszkania.
  10. - Zauważyłem na mapie, że na południu stąd jest spora wyspa... może tam poszukam ropy? - spytałem się brata. Przy odrobinie szczęścia to na niej poćwiczę umiejętności Terraformowania. Pojedynczych rzeczy nie mogę zterraformować, a wyspę ta. Czemu? Nie interesuj się... czytaj.
  11. - To się cieszę... słuchaj, znaleźliście już gdzieś na tej pustyni ropę? Pytam się tak bo wiem, że długo bez niej nie pociągniemy gdyż do pojazdów jest potrzebna - spytałem się go. Co prawda, to prawda bez pojazdów długo nie pociągniemy. Są nam potrzebne gdyż czołgi, helikoptery i samoloty potrzebują... a co ja tam będę o tym myślał.
  12. - Trzeba będzie opracować plan. Na otwartym polu nie mamy szans z ich armią - powiedział Shining Armor podchodząc do was. - Też tak sądzę. Ta rasa jest zbyt silna byśmy wygrali w konwencjonalny sposób, trzeba wymyślić jak pokonać wojska Kanclerza, choć coś mi się wydaje, że będzie potrzebna nam pomoc - dodała Twilight.
  13. - Ron mówił że to u ich samic względnie jest naturalne. To tak zwany "Syndrom Braku Chłopa" - powiedział Wrek. - Przed "Okresem" Samica Ludzia może zajść w ciąże, i jeśli nie dojdzie do zapłodnienia, jajeczko zmienia się w krew która wycieka z wiadomego miejsca. To rodzi u samic agresje - powiedziała Saria.
  14. - Dobrze wiemy że do Hierarchi już nie będziesz mógł wrócić. Głównie z powodu tego że oskarżono cię o atak na tą planetę Ludziów i spierdolenie z więzienia. Chcąc czy nie, u nas będziesz bezpieczny... puki nie wkurzysz kogoś z dowódców, czyli Mnie lub Natashe. Wierz mi, Natasza raz w miesiącu przez trzy dni jest taka podła że lepiej jej nie podskakiwać... - Kiedyś mieliśmy jeszcze jednego Kroganina, ale podpadł Nat w "tych" dniach i no cóż... kojarzysz słowo "Wyrwę ci jaja i sprzedam je Kroganinowi"? - spytała się Saria - Nat to zrobiła... dosłownie. I chciała 300 kredytów za te jaja. Więc, jak zobaczysz że jest wkurwiona... trzymaj się od niej z daleka. To twoje zadanie, bo wiem że zbliżają się te dni. - dodał Wrek.
  15. - I... jak tam ogólnie? - spytałem się go. Ciekawe czy rozmawiał już z Rarity... jeśli coś Rarity chce wiedzieć o modzie u ludzi to prosto może się udać do mojego brata. Serio, jak się Faruk ubrudzi to idzie spalić to ubranie... poważnie.
  16. KougatKnave3

    "Droga do zemsty" peros81

    - O nie - powiedziałem wystraszony tą sytuacją. "Steel: Robi się ciekawie..." - Idę mu pomóc - powiedziałem po czym wchodzę na drzewo by pomóc temu królikowi. Jest mały, a to wyjątkowo duże drzewo więc w najlepszym przypadku przy upadku złamał by się cały, a w najgorszym... wiadomo co. "Stell: A on znów swoje... widzisz to Bill? Nie pozwala na chwili zabawy"
  17. - Istniejemy z ponad dwa lata, a nie słyszałeś o nas bo dopiero niedawno zdecydowaliśmy się wyjść z cienia. Od czasu kiedy Ron i Nat dołączyli do nas, mamy lepsze szanse na przeżycie. Nie wielu nas jest, tylu ilu jest na statku, drony które podwędziliśmy SOC w tym jeden YIRMIR, i Dora, Quariańska inżynier, pilnują naszej Bazy Macierzystej. Na tamtej planecie będziemy bezpieczni, mało kto wie o jej istnieniu. Jaki nasz cel powiadasz? Walka z krwawą hordą i z jej sojusznikami, a Saren nie dość że jest sojusznikiem Hordy, to zabił mojego brata... nie daruje skurwielowi. - Szefie... za niedługo dolecimy Na Erafie Prime - powiedział Sternik. - Dobra robota, Saria. Aha, mam dla ciebie zadanie jeśli cie to interesuje, Hierarjczyku.
  18. - Wybacz, że cię tak poturbowałem... nie byłem sobą i choroba przeze mnie przemawiała. Mam nadzieje że nic poważnego się nie wynikło z powodu tego kopniaka - spytałem się z wyraźną troską.
  19. Problem bo wesele za pół roku jest... więc se poleży. - Cześć braciszku...
  20. Aha... ciekawe. Trzeba sprawdzić co u Faruka, bo nie mam na jego temat żadnej informacji od chwili kiedy go znokautowałem wtedy w komorze. Szczerze trochę, czuje się winny nawet jeśli przeze mnie choroba przemawiała.
  21. Odetchnąłem z ulgą... ale i tak trzeba ich poinformować o tym że Ludzie tworzą lek... i że Twilight jest tutaj. Mam nadzieje że nie wyrwie się konflikt i że nie będą chcieli mnie zabić. Gryfy konkretnie. Więc Teleportuje się tam.
  22. Sprawdzam kiedy dojdą tam zainfekowani... może ich nie lubię ale w końcu to rodzina. I trzeba niestety ich wsiąść. Nawet jak będą mi ubliżać przez resztę pobytu tutaj.
  23. Są sami czy są w towarzystwie jakiś Gryfich soldatów... że się tak wyrażę. Gryfy kojarzą mi się z Niemcami... Niemcy z Nazizmem... a Nazizm z Ognistym Żydem... wiem że to nie odpowiednie, ale mówię co myślę.
  24. Próbuje ich namierzyć na skale globalną... Może im się udało uciec i teraz się chowają gdzieś indziej... za morzem na przykład? Trzeba ich znaleźć, może mnie nie lubią ale to wciąż rodzina...
  25. No nic, biorę się za zajadanie... aż z ciekawości zobaczę co się dzieje z rodzicami Twilight. Jakoś to mi nie daje spokoju od czasu kiedy tu Rarity przyprowadziłem... choć wiem że z teściami może być problemem (zwłaszcza jak się dowiedzą o moich powiązaniach)
×
×
  • Utwórz nowe...