-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Wiadomo ci że chce tutaj sprowadzić PRL do walki z amerykanami. Skoro oni mają kuce, to musimy się tym samym odpłacić. PRL nam pomoże bo u ludzi jest stara dobra zasada. Wróg mego wroga, jest mym przyjacielem. Tylko szkoda że w tamtym świecie, nie mamy sojuszników.
-
- Więc... wybacz że nie mówiłem wam o wszystkim. O PRL, i o tym planowaniu Ataku na Equestrie.
-
- Może być. Idziemy - powiedziałem i poszedłem szukać drogi do cytadeli.
-
- Cholera. To trudniejsze niż przypuszczałem. Rainbow, mogła byś przelecieć po pochodnie? Proszę.
-
Dobra. Ryzyk fizyk. Postaram się wygenerować światło z mojego rogu. Skumulam energie w swoim rogu w postaci światła.
-
- No to musimy tam wejść sami. Gotowa - powiedziałem wchodząc do środka. Może nawet lepiej że idziemy we dwójkę. Mniejsze ryzyko wykrycia.
-
Robię jak każe. Światełko dla mej przyjaciółki. Skupiam swoją moc w rogu by stworzyć światło. - Proszę.
-
"Rogue: Dobry pomysł. Rozpakowywanie zostawie na później" powiedziałem i poszedłem zwiedzać dom.
-
- RAINBOW! JESTEŚ GENIALNA! Idź po Rarity, jak wrócicie, to zaczynamy.
-
Dooobra, to było dziwne. Wracam do przeszukiwania każdej kolumny. Zbuduje sobie nawet tutaj dom, postawie łóżko, i zamieszkam pod tymi cholernymi Filarami, póki wszystkich nie sprawdzę.
-
- Dobra - powiedziałem po czym podszedłem do następnej, w połowie drogi przystanąłem. - Może wy wrócicie do miasta, a ja dalej poszukam. Rainbow, zaglądaj tak co dwie godzinki. Może do tego czasu coś znajdę. Nie będziecie się nudzić.
-
- Coś nam słabo idzie - powiedziałem, po czym się odwróciłem do klacz - Jakieś pomysły?
-
Szukam... wygnanie Luny. Coś mi mówi że to to.
-
Przyglądam się im. W tych mozaikach musi być jakiś klucz, aż za dobrze znam tego typu mechanizmy z Indiany Jonsa.
-
- Dobra, wchodzimy - powiedziałem i tak robię. Jednocześnie uważając by coś na mnie nie wyskoczyło.
-
- To idziemy - powiedziałem i poszedłem w kierunku wejścia do jaskini. A niech już stracę. Po drodze, opowiadam Rainbow o moich powiązaniach z PRL. I o tym że oni są naprawdę dobrzy.
-
- Dobra, ale nikt więcej. Im jest nas więcej tym większe ryzyko że nas wykryją.
-
Jak ona gadała z Ghostem o PRL, to wole nie mówić prawdziwego celu wyprawy... po części. - Do Sali Tronowej Canterlot. Jest jakieś tajne wejście, i chcemy je wykorzystać. Ale do tego musimy wyjść poza zamek.
-
Idę za nią na dziedziniec. Potem ruszamy do wejścia do jaskini, i tam już do ukrytego tunelu. Muszę później się spytać Celestii, jak mam ponownie później otworzyć portal.
-
Za przekaźnikiem Macedonia Lambda Prime - Adam Volsky (peros81)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
- Mniej więcej. Dobry z niego pilot, tylko trochę nie miły dla nowych. Choć nie mogę zapomnieć jego wierszyka o Camperze. -
(Ten jej wykład dzień przed inwazją. Nie?) - To idziemy - powiedziałem po czym podeszłem do drzwi i je otworzyłem. - Panie przodem.
-
- Twilight mi mówiła gdzie to wejście się znajduje. Jest gdzieś pod jednym z filarów które podtrzymują zamek na tej skale. Jeśli udamy się tam, i poszukamy to znajdziemy wejście.
-
- To możemy iść od razu? Jak mówiłem, im szybciej przybędę z moimi braćmi, tym szybciej wojna się skończy.
-
- Zaraz. Czy ty zamierzasz pójść ze mną przez te jaskinie do Głównego Budynku Canterlotu? Mówisz poważnie?