-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- I jak mi poszło? - spytałem się resztkami sił.
-
No niech już stracę. Staram się chodzić jak na Dżentelkuca przystało. Jak to mam w zwyczaju robię wszystko by nauczyciel był dumny.
-
Za przekaźnikiem Macedonia Lambda Prime - Adam Volsky (peros81)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
- W sumie racja - włączam komunikator i kontaktuje się z hangarem. - Hangar. Czy Kodiak i Modliszka naprawione? -
- Nauczysz mnie chodzić i czarować? Błagam, mam już dość wywalania się co trzeci krok.
-
- To ja. Allan. Ten co cię uratował od ludzi. Pegaz od nich zrzucił mi jakiś ponyfikator i jestem czym jestem.
-
- Cześć Rarity. Mogła byś mi pomóc w małej sprawię - i jeb o glebę.
-
Facepalm. Ciągle idę "Chodem Połamańca" w poszukiwaniu Jackie albo Rainbow. Któreś z nich musi mnie nauczyć chodzić.
-
Zjadam je i "idę" na poszukiwania Celesti. Jak tego nie odkopali to ja się normalnie powieszę.
-
Teraz spróbuje zjeść jabłka, kurwa to takie trudne jak odebrać Capo króliczka.
-
- Kurwa, ja pierdole, zasrana jego mać - ciągle próbuje.
-
A jak się nauczę chodzić to na pewno wykorzystam tylne kopyta. Jakimś sposobem zjadam jabłka i wstaję.
-
- Dobry pomysł - dobra idę spać
-
- Czyli znów muszę nauczyć się chodzić, i do tego jeszcze magia dochodzi. Co za utrapienie.
-
- ... Który ciągle wie jak przywalić. Co z Twilight? Wszystko u niej w porządku?
-
- Czym jestem? Mogę wiedzieć, bo zanim się doczłapie do lustra to minie kolejne tysiąclecie.
-
- CO, GDZIE, JAK, KTO, CZYM?! ŻĄDAM ODPOWIEDZI!
-
To... to.... KRZYCZĘ NAJGŁOŚNIEJ JAK POTRAFIĘ! - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA JESTEM KUCEM!!!
-
- Dobra kto mi tu dał coś ciemno niebieskiego? PRZYZNAĆ SIĘ! - no chyba że... nie to nie możliwe. Staram się sprawdzić czy jestem...
-
- Co... Gdz... gdzie ja jestem?
-
Podnoszę głowę. - Masz rację. Nie mam innego wyboru niż czekać.
-
- Nie chcą mnie wpuścić. Nie wiem czy ciągle żyje - powiedziałem chowając twarz w rękach.
-
- Cześć - powiedziałem przysiadając się. Mam już kurwa dość, znów się to zaczyna.
-
Idę szukać mojego Teamu, Pogadamy se trochę. Martwię się czy wszystko z Twi w porzątku. Nie wybaczę sobie, jak nie przeżyje.
-
Siadam na niej i zaczynam czekać aż ci robotnicy skończą robotę.
-
Chcą dłuższej robotu. Nie przeszkadzam. Idę do ogrodów.