KougatKnave3

Na twoim łóżku wylądowała zakorkowana butelka wody. - Pij i daj spać - słyszałeś głos Ekbiriusza.

< WTF? Kolory? > Postanawiam przysłuchać rozmowy.

No to tylko można się przysiąść.

Postanawiam zajrzeć, co się dzieje.

Postanowiłem na nią za czekać.

- To my już nie przeszkadzamy. Do widzenia - powiedziałem po czym wyszedłem z domu.

- Wystarczy że do końca tygodnia będziesz odpoczywać i leżeć, a powinnaś wyzdrowieć.

- Twilight, umiesz sprawdzić na co jest chora?

- Tylko jesteśmy ciekawi na co.

- Nie szkodzi. Przyszliśmy tutaj bo, Twilight chce sprawdzić co ci jest.

Fajnie się czyta, czekam na więcej.

- Dziękuje - powiedziałem po czym WSZEDŁEM.

- Nie.

- Popieram - powiedział po czym obaj zasnęliście. Budzisz się dwie godziny później.

- To co? Idziemy jej szukać?

Nie możesz sobie przypomnieć nic. - Uwolnij rasy galaktyk od cierpienia zwanego mocą, niech zginą ci którzy ci się przeciwstawią.

- LightApple i Twilight, możemy wejść?

Zapukałem do drzwi.

- Dobry pomysł, chodźmy - powiedziałem po czym poszliśmy do domu nauczycielki.

- Sam nie wiem. Jak tak, to jest dobrą symulantką.

- Bardzo, nie sądziłem że tak szybko się wykarze.

- Święte słowa.

- Dzisiaj poczułem się inaczej, klasa mnie słuchała, i nawet ich zaciekawiłem. Znakomity dzień.

- Fajnie by było gdybym miał taką nauczycielkę. Kiedy słuchałem jej lekcji, zauważyłem że wszyscy słuchali, w mojej szkole to tylko ja słuchałem.

- Też życzę jej powrotu do zdrowia.