-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Rozumiem, jeśli chcesz informacji o kobietach to wal do Grunta, on ci powie wszystko.
-
- Wszystko mamy - powiedzieli jednocześnie. - To do transportowców - powiedział Sirrius po czym ruszyliście do Hangaru. === Doszliście do Hangaru, widziałeś wiele lądowników. - To do którego się wpraszamy? - spytał się Sirrius
-
- Puszki są w odwrocie. Więc może pani wykonać rozkaz Rady.
-
- Skoro u ciebie idzie wszystko gładko to pomyśleliśmy żebyś to ty ze swoim padawanem i czterema klonami poleciały na Alfa Centuri sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi.
-
- Komandosi, zlokalizowali jedną z tajnych baz Konfederacji, nie było by to nic nowego niż fakt że tam w ogóle nie ma mocy - odpowiedział ci Mistrz Windu.
-
Sirrius miał ci odpowiedzieć lecz wtedy w megafonie usłyszałeś głos Sarena - Do wszystkich oddziałów, przygotujcie się. Hierarchia pozwoliła nam na ten atak, więc szykujcie się do desantu - po czym głos zamilkł - Nareszcie, coś się dzieje - Krzyknął Sirrius
-
Postanawiam wziąć się w garść i zrobić wszystko by te źrebaki się dzisiaj czegoś nauczyły.
-
Plan jest taki: Pilnuje na przerwie i prowadzę lekcje, co może się nie udać?
-
< DEMONIE! > Przynajmniej nie Biologia, może coś pamiętam. Poprowadzę wszystkie lekcje, jeśli będzie trze... a to spryciula teścik mi zrobiła. Poprowadzę dzisiejsze lekcje i sprawie że Cheerile będzie dumna!
-
Dobrzę, sprawdzę co mają teraz a następnie pójdę na plac by pilnować dzieci na przerwie, i modlić się by Cheerile przyszła na następną lekcje, bo znów ja będę musiał je poprowadzić.
-
Kiedy aktywowało się połączenie, zauważyłaś Mistrza Yode i Mace Windu. - Witaj Oriel Cora, poważne problemy my mamy - powiedział Yoda
-
Widziałeś jak już skoczyliście przez przekaźnik, by po paru minutach znaleźć się w wrogim systemie. Widzisz flotę kanonierek, i planetę na której skanery mówią że jest życię. - Do wszystkich jednostek, otworzyć ogień - powiedział Saren po czym dało się usłyszeć Huki dział. - Jednak to zrobił. Skończony idiota, rada już mu to wypomni - powiedział Sirrius - Właśnie, to nie zgodne z traktatem iść przez nieznany przekaźnik - powiedział Sam
-
- Przed odlotem dostałem wiadomość o wprowadzeniu Karabinów M-15 Vindicator, strzelają rzekomo lepiej od Mścicieli ale nie mi tam osądzać - odpowiedział Sam
-
Spokojnie, tylko bez paniki. Tabliczkę mnożenia może kułeś przez cztery miesiące ale pamiętasz wszystko to najważniejsze. - Dobra, skoro niema z nami pani Cheerile to poprowadzę lekcje za nią - powiedziałem po czym zacząłem prowadzić lekcje. Mam wrażenie że skończę źle.
-
- To normalne w rodzie Arterius, Saren się tak zachowuje jak i Faaster, czemu jedziecie po trupach? - spytał się Sirrius - Przymknij się, to nie moja wina że wtedy na Paraven wybuchł budynek, skąd miałem wiedzieć - odpowiedział mu Faaster - Nie wciska się czerwonych przycisków. ZAWSZE zwiastują śmierć - odpowiedział mu Sam - Mam nadzieje że to przeżyjemy. Jak nie, to dorwę cie w niebiańskim barze, Faaster i ci wleje tak mocno że cię spowrotem do życia wpieprzą - krzyknął Sirrius tak że każdy żołnierz w pobliżu się na niego popatrzył.
-
Gdzie ona jest, z matematyki miałem tyle jedynek że spokojnie można było by linie kolejowe budować z Canterlot do kryształowego imperium, ale to na studiach, z podstawówki to chyba pamiętam coś. Postanawiam zajrzeć do tego co dzisiaj miała zrobić i "postaram" się to wszystko zrobić perfekcyjnie, jak tylko praktykant może.
-
- Zgadzam się, mój coś swę... Sirrius!! - Krzyknął Faaster, kiedy zauważył że on się śmieje - Po prostu nie mogłem nie skorzystać z tego proszku który kupiłem na poprzednim postoju na Ilium - Powiedział rozbawiony Sirrius - Toniejest... Znaczy to nie jest śmieszne, Sirrius. Może się czymś zarazić - Powiedział zmartwiony Sam - Ee tam. Przejdzie mu, za minutę lub dwie - powiedział Turianin Sirrius. - Mi nie jest do śmiechu idioto. Kamil, co myślisz co tam znajdziemy, coś podobnego do Raknii? Czy coś innego? - spytał się Faaster.
-
- Noniewiem,wlabolatoriumwszystkoidziedobrze. Tak,nicniemamdoroboty. - powiedział Sam - Na Hierarchie mów wolniej - Powiedział zdenerwowany Sirrius - Więc co będziemy... Niedamrady, zawolnodlamnie - odpowiedział zdyszany Sam
-
- Nic mi o tym nie wiadomo - Powiedziałem. Gdzie do jasnej Ch***** jest Cheerile. Postanawiam zajrzeć do planu lekcji co mają pierwsze.
-
- Tak jest - powiedział Komandor po czym przez komunikator wydał rozkazy. Nagle na panelu widzisz że ktoś chce się z tobą połączyć, ten kod stosowany jest przez Radę Jedi.
-
- Moja rodzina jest znana ze szaleństwa więc, mi tam obojętne - powiedział Faaster. Nagle na Mostek wszedł Salarianin Sam - Witajciewszyscy,cosłychać - powiedział tak szybko że prawie nie zrozumiałeś o co mu chodzi.
-
Poszliście do zbrojowni i wzięliście sprzęt, by następnie udać się na mostek. Kiedy tam weszliście w oddali zauważyliście przekaźnik i z sześć niezidentyfikowanych statków. - Witajcie drodzy zgromadzeni. Dzisiaj nie będzie abordażu więc, nie musieliście brać sprzętu. To tylko małe kanonierki więc nasza flota nie będzie miała problemu - powiedział po czym wydał rozkaz do ataku. Widziałeś jak Turiańskie statki niszczyły statki bandytów, ale niestety zdążyły aktywować przekaźnik po czym szósty z niego skorzystał. - Cholera, spóźniliśmy się. Niech cała flota ruszy za statkiem - kazał Saren po czym wszystkie statki skoczyły przez przekaźnik. - Twój brat chyba zwariował, Faaster. On Chce wejść do nieznanej przestrzeni bez konsultacji z radą?
-
- Cieszył bym się gdyby został WIDMEM, przyznaje jego sposoby są troszeczkę złe, ale czego się nie robi dla zwycięstwa - powiedział Faaster. Nagle rozległ się alarm, po czym usłyszałeś głos Sarena. - Uwaga! Niezidentyfikowane obiekty próbują aktywować przekaźnik. Wszyscy na stanowiska - - Cholera, a już miałem się napić - powiedział niezadowolony Sirrius niosąc cztery napitki.
-
- Chętnie - powiedział po czym ruszyliście prosto do kantyny. === Kiedy wchodziłeś to widziałeś jak wynoszą nachlanego Turianina, jak po pojedynku na picie. - Faaster, znów wyzywasz na pojedynki? - spytał się Sirrius - Tak a co? - spytał się Faaster siedząc przy jednym ze stolików - Bo twój Braciszek, Saren jest na pokładzie. Wiem że tylko on da rade ci dorównać w piciu - odpowiedział mu po czym się do niego przysiadłeś a Sirrius poszedł po napitki. To prawda, nie raz słyszałeś że Saren i Faaster to rodzeństwo, Saren go kochał jak młodszego brata.
-
- U mnie spokój, co wiesz na temat tego brutala... Saren chyba się nazywa, to on dowodzi tym patrolem. Jak dobrze słuchałem to Rada chce go wcielić do WIDM, ale ja w to nie wieżę.