-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Cześć - powiedziała po czym cię pocałowała.
-
- Do zobaczenia, Shadow Bolt. Do III Wojny Światowej - powiedział po czym wystrzelił w ciebie Fioletowy pocisk i zacząłeś się unosić, widziałeś pod spodem swoje stare ciało, Kacprowicz za pomocą drugiej ręki zrobił dla ciebie ciało jednorożca o białej sierści i zielonej grzywie, po chwili wbiłeś się w to ciało. === Obudziłeś się na łóżku, nic nie pamiętałeś co się stało. Koło ciebie stała Twilight, twoja dziewczyna od dwóch lat
-
Kacprowicz zrobił kwaśną minę. - Jakie chcesz ciało kuca, jednorożec, pegaz czy ziemniak... znaczy kuc ziemny?
-
- Twoje ciało jest nie do ocalenia, za to dusza tak. Mogę ci przenieść dusze do innego ciała, tylko jakiego.
-
- Ale... jest jeden sposób.
-
[Multisesja] Mroczne Czasy Złośliwego Imperium; poselaor, peros81
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
- Chodźmy. -
- Pożegnajcie się, później będę musiał użyć bomby kasacyjnej - powiedział Kacprowicz, - Bomby Kasacyjnej? Co to? - spytała się Twilight - To Bomba która kasuje pamięć z okresu jaki ustawimy, ustawiliśmy ją do okresu zanim zestrzeliłaś Transportowiec z Kage na pokładzie.
-
- Kiedy dałem ci umiejętności perosjan, pozwoliłem sobie wejrzeć w głąb twej pamięci. Jesteś klonem Srage Jebage który woli się nazywać Shadow, zakała wszechświata. Twym celem było zgładzenie Molesti, a skoro już jej niema to umierasz, takie jest przeznaczenie Klonów pradawnych, gdyby było inne wyjście to bym ci pomógł. Ale niestety, zostało ci jeszczr 10 minut życia.
-
- Ze stalowej góry, głownie kopalnie i ch***** karczmy. Mówiłeś że elfy porwały twą siostre, jak to się stało.
-
Wykonałeś spowolnienie i użyłeś ataku, by zobaczyć jak Molestia znika w błękitnym świetle. - Nieeeeeeeeee! - to ostatnie co usłyszałeś z jej ust. Rozwiązujesz Twilight, ona staje by cię pocałować ale staje się coś czego nie przewidziałeś... przeleciała przez ciebie. - Co się stało? - spytała się zdezorientowana. Wten do sali wszedł Kacprowicz. - Wykonał zadanie, więc umiera.
-
- Zdradziłeś mnie,misiaczku. A mogli byśmy być szczęśliwą parą - powiedziała Molestia, twilight w odpowiedzi przewruciła oczami.
-
Podbiegłeś do niej i chciałeś zacząć od Knebla, jednak w jej oczach zauważyłeś przerażenie, jednocześnie poczułeś obecność JEJ za sobą.
-
Kiedy wybiegłeś na plac nikogo już nie było, najwidoczniej tamci myśleli że cię ta strzała wykończy.
-
- Wybacz, to było ostatni raz.
-
Doszedłeś do sali tronowej, na jej środku widziałeś Twilight związaną i zakneblowaną.
-
Idziesz przez korytarz aż słyszysz znany ci jęk. Za rogu wybiega Gomez, wyciągasz miecz by się obronić ale co go goniło to cię już rozbawiło. Za rogu wyłonił się Wrzod. - He he, ale będzie fajnie - powiedział wrzod - Spierdalaj pedale - krzyknął przeraźliwie Gomez, Wrzod koło ciebie przebiegną z słowami "Cześć Tato"
-
szedłeś cięgle nie zważając na strzały, aż w końcu trafiłeś do czegoś co przez miesiąc było twoim domem, teraz tu już nic nie ma, wszystko splądrowane i zniszczone, a wszelkie plany broni skradzione. Na ścianie widzisz napis "Hellcroft 4live"
-
Idziesz nie zwracając uwagi na strzały, by w końcu jedna z nich wbiła się w tylną lewą nogę. Upadłeś, noga cię bardzo bolała.
-
Zanim zdążyłeś do niego dobiec, uziemił cię za pomocą telekinezy w powietrzu. - Nie powstrzymasz tego co nadejdzie panie Molestio. Dzisiaj to Takerianie zwyciężą, a nie Perosjanie - powiedział po czym odskoczył przed nadlatującym pociskiem, w oddali widziałeś Kacprowicza. - Puść go. To sprawa między mną a tobą - krzyknął Kacprowicz. - Cwel? Myślałem że ty obijasz się w fotelu w tym "Senatku" - powiedział Care Taker. W tym momencie szczęka Kacprowicza się otworzyła po czym krzyknął, dźwięk był tak głośny że niszczył wszystko na swej drodze. Dyktator nie zdołał go zablokować i poleciał prosto na ścianę, zwalniając cię z telekinezy. - Idź! Ja se z nim poradzę - powiedział Kacprowicz po czym jego Prawa ręka zmieniła się w Ostrze, a następnie skoczył prosto na Dyktatora kontynuując walkę
-
Kiedy ostrze miało go przepołowić , on cios zablokował . - Tandetna formo życia, nie pokonasz mnie - powiedział po czym uniusł cię za pomocą mocy i wyrzucił. cię prosto na pomnik.
-
Gniewem wydostałeś się z gruzów i rozszarpałeś najbliższych Takerian po czym ruszyłeś po Twilight. === Zniszczyłeś chyba z cały batalion dwa mechy i lądownik. By w końcu dostać się na dziedziniec gdzie stał ON, Dyktator Care Taker, który na twych oczach zabił dwóch perosjan, odwrócił się i wyjął coś podobnego do latarki. - Nareszcie się spotykamy panie Torino, nawet nie wiesz jak będę się cieszyć jak zobaczę cię martwego pod mymi nogami - powiedział po czym z latarki wysunęło się czarne światło które miało metr długości.
-
Ruszyłeś na szwendaczy, zabijając paru z nich. Po krótkiej walce zostałeś sam na placu, czujesz się jak by cię ktoś obserwował, nagle koło ciebie do ziemi wbija się strzała. - Tu jest ten s******* - krzyknął ktoś z murów.
-
- Tak, tak - powiedziałem po czym czekam spokojnie aż Apple Bloom zje.
-
- Schowajcie broń, to Twilight Sparkle, tak samo jak my ona walczy z groksami. Leinus, daruj sobie rasistowskie żarty na tą misje, ok? - powiedziałem po czym odwruciłem się do twilight. - To co mamy robić?