Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. Obejmuje ją powoli. - W celi... więzienie jest nieopodal szkoły. Szacun dla architektów. Z mojej celi było IDEALNIE widać plac zabaw... to było moje jedyne okno na świat... codziennie patrzyłem tam przez dobre dwie godziny... w więzieniu trzeba sobie radzić... gdybym nie trafił tam... byłbym typowym prawnikiem, że nawet byś pewnie o mnie nie słyszała. W bibliotece więziennej która była oczywiście pusta, czytałem... głównie wojskowe. Strażniczy żartowali, nazywając mnie "Strateg Więzienny". Kiedy byłem bezdomnym byłem odcięty od wszystkich... przykład? 8 miesięcy temu, zanim zostałaś księżniczką. Wpadł na ciebie ogier w obdartych szatach i śmierdzący śmietnikiem... nie przeprosił, tylko chamsko powiedział " A weź uważaj, babo jedna ". TO byłem ja... i chce cię za to przeprosić. Po prostu... po wygonieniu przez rodziców, ustaliłem sobie, ze nikomu nie będę ufał...

  2. - Nie wiem czym sobie na to zasłużyłem... - w moich oczach widać łzy... - W dzieciństwie miałem tylko Rarity. Rodzice mnie nie traktowali jak syna, lecz jako "Rzecz z przymusu". Kiedy mnie skazano... widziałem w ich oczach ulgę... cieszyli się... to mnie zabolało... nie chcę by ktoś był nieszczęśliwy, dlatego staram się pomagać jak mogę... by nikt nie miał takiej historii jak ja miałem...

  3. - Ona zawsze myśli o sobie. Rzekomo miała dowody, Dupe se zrobiła, nie dała ich, bo po co? Upierdolić dziecku życie... po tym jak była sędziom na mojej rozprawie, bo ten Kapitan był z jej rodziny, i Rzekomo dowodów na moja niewinność, to skazała mnie... bo wszyscy na sali wrzeszczeli, że ukarać mnie... nawet moi rodzice... nikogo nie obchodziłem przez 10 lat... byłem sam... miałem tylko 3 ziomów... z czego jeden już na krześle elektrycznym siedział Tydzień temu... ale i tak czułem się samotny... Rozumiem Rarity. Bała się wtedy... ale by przymknąć Dziecko bo była wtedy zagrożona jej pozycja, to już kurwa przegięcie. 5 lat temu do mojej celi wkroczyła Celestia. Tak majestatycznie i z uśmiechem jak by nic się nie stało... zjechałem ją tak wtedy z błotem, że dałem jej sporo do myślenia. Ale kuce się nigdy nie zmieniają... wierz mi... mam doświadczenie, po tym jak po uwolnieniu poszedłem do domu, a tata mnie odgonił Kuszą...

×
×
  • Utwórz nowe...