Właśnie dyskutowałem z rodzicami o szczepionkach... masakra :/ Mam nadzieję, że uda mi się w końcu im przemówić do rozumu. Dobrze, że zostaliśmy z braćmi zaszczepieni zanim mama poznała tą aktywistkę od antyszczepionkowców O_o
Co z tego, że to nie będzie ich wina. Rodzice chcą chronić swe dzieci, a nie martwić się, czy to na nich pójdzie wina. A co do samych szczepionek, to wrogość do nich zawsze kojarzyła mi się z taką wrogością na siłę, byleby się nie zgodzić.