Skocz do zawartości

Lordek

Brony
  • Zawartość

    213
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Lordek

  1. 1. Tak, ale widziałem ją tylko raz, podczas tego strasznego zamieszania na paradzie. O mało nie zostałem rozjechany! 2. Tak, to kolejne z moich wcieleń, jednak władcy czasu regenerują się dwanaście razy, co daje mi jeszcze jedną szansę w razie jakichś... komplikacji. 3. Oczywiście, że tęsknię i miło by było je znowu zobaczyć, zwłaszcza jako kucyki. Ciekawe jak by wyglądały? 4. To było naprawdę straszne! Cały czas miałem wrażenie, że moje nakrycie głowy uwierało mnie coraz bardziej... Jednak przegrałem zakład ze znajomym kucykiem i nie chciałem wyjść na kogoś, kto nie dotrzymuje słowa.
  2. Cóż, Pinkamena przypomina mi swoją szarą wersję. Pinkie ma szczęście, że wkoło niej są przyjaciółki i kucyki, które napełniają ją szczęściem.
  3. 1. Tak, nie rozumiem dlaczego miałbym ich ni... Bleh... TE cupcakes. Zło i zniszczenie, niech sczeźnie gdzieś daleko. 2. Planowałem przebrać się za Leonihorse'a - starożytnego wojownika z Equestrii, jednak nie zdążyłem z przygotowaniem stroju. 3. To bardzo nieśmiała istota. Jednak jest miłą, grzeczną, ułożoną klaczą. 4. Raz udało mi się zobaczyć księżniczkę Celestię, kiedy ta różowa klacz, Pinkie Pie, wygoniła Parasprite'y z miasteczka. Może spotkam Lunę podczas wycieczki do Canterlot. 5. Och, w gruncie rzeczy to proste. Istoty takie jak ludzie, humanoidy, nie mogą istnieć w Equestrii, więc moje ciało musiało się przystosować, w związku z czym, pojawiły mi się skrzydła. Dotyczy to jednak mojej zdiscordowanej wersji, której wizerunek widnieje w avatarze i sygnaturce Lordka. 6. Nie chcę nawet myśleć o tym, co mogłoby się wtedy wydarzyć! Natychmiast próbowałbym go zamknąć, uprzednio ruszając po pomoc do księżniczek. Pojawienie się Daleków w tym świecie groziłoby katastrofą! 7. To diabelskie owoce! 8. Mogę to wytłumaczyć. Przy narodzinach otrzymała imię Ditzy Doo, jednak kiedy zyskała popularność jako Derpy, postanowiła używać tego miana. 9. Kiedyś, przez pomyłkę zawitałem do ziemskiego studia filmowego, a kiedy zauważyłem swoją pomyłkę, odleciałem stamtąd. Wydaje mi się, że to mogło być inspiracją. 10. Lordek do Ciebie napisze na PW 11. Nie mogę Ci powiedzieć, życie to przygoda, którą każdy powinien przeżywać sam, bez wiedzy o przyszłych wydarzeniach. 12. Jej historia jest smutna, jednak Glossy dzielnie stawia czoło losowi. Myślę, że w końcu uporządkuje swoje życie, jest jeszcze bardzo młoda.
  4. 1. W wolnych chwilach uczę się o tym świecie. Equestrii, jej sąsiadach, magii tego miejsca i zwyczajach kucyków, aby na tyle, na ile jest to możliwe, nie odstawać od innych. O, czasami Ditzy prosi mnie o pomoc przy roznoszeniu poczty, albo o degustację jej muffinek. 2. Tak, mam paru znajomych. Czasami odwiedzam miejscową bibliotekarkę - Twillight Sparkle. Pomaga mi z moją nauką, a poza tym miła z niej klacz. Mam jeszcze jednego kolegę, z którym ostatnio przegrałem zakład i musiałem wystąpić na paradzie, z nakryciem głowy wyglądającym jak gruszka... 3. Oczywiście, dobrych kompanów nigdy dosyć. 4. Od jakiegoś czasu zbieram się do wycieczki. Nie wiem zbyt dużo o zabytkach tego miasta, więc wolę się nieco przygotować. 5. Daleków... I gruszek! 6. Jest mi dobrze jako kucykowi ziemskiemu, jednak gdybym miał taką możliwość, chciałbym żyć jako pegaz. Czuć wolność podczas lotu i nie przejmować się żadnymi zmartwieniami.
  5. 1. Ekhm... Powiedziałem jej wtedy, jak bardzo sobie ją cenię, jednak chyba nie do końca zrozumiała co miałem na myśli. 2. No, to był pierwszy raz, więc nie wszystko poszło tak jak trzeba. Jednak panna Hooves jest cierpliwa wobec mnie i całe szczęście. 3. To jej naturalne ułożenie, jednak czasem, kiedy po przebudzeniu jest w nieładzie, poprawiam grzywę za pomocą szczotki, chociaż na początku było to trochę kłopotliwe. 4. Są dosyć kłopotliwe, a co jeśli Derpy je zauważy?
  6. 1. Uhm, byliśmy zmęczeni, cały dzień uczyła mnie piec muffinki. Przysięgam! Legliśmy tam, gdzie staliśmy. 2. O, pamiętam! To było właśnie wtedy, kiedy obiecałem jej, że będzie miała swój własny pokój w Tardis. Nie widać jak się cieszy? 3. Hmm... Po pierwsze tego, aby odtworzył moją planetę i rasę. Potem, żebym w końcu mógł założyć rodzinę i się ustatkować. I ostatnie, najważniejsze... Żeby pozbył się gruszek ze Wszechświata!
  7. 1. Na nowym filmie o superbohaterach - Iron Colt! 2. Tak jak mówiłem wcześniej, był na moim boku już po mojej regeneracji. 3. Szalona istota. Ostatnio nawet wydawało mi się, że było więcej Pinkie w mieście. Naprawdę, żywiołowa klacz.
  8. 1. Nie, nie, nie. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, to wszystko. A Dinky to krewna panny Hooves. 2. Och, nie czuję się obrażony, myślę, że po prostu część osób uważa, że bylibyśmy ładną parą. Wydaje mi się, że to coś podobnego do ziemskich tabloidów. Jest tam ukazane to, co chcieliby widzieć oglądający. Traktuję to z przymrużeniem oka.
  9. 1. No, nie miałem takiej przyjemności i nie wiem czy chcę ponownie przeżywać przygody związane z nimi. Mam wreszcie spokojne życie w Ponyville, znajomych, z którymi mogę gdzieś wyjść, a także Derpy, która stara się nie zostawiać mnie samego... To miłe z Jej strony, ale ja nie jestem źrebakiem! Mimo wszystko cieszę się, że mam taką oddaną przyjaciółkę. 2. Cóż... Jest bardzo miła i w ogóle... Jest także wspaniałą asystentką i bardzo Ją sobie cenię, ale... Chyba nie jestem gotowy na związek. Mimo wszystko ta plotka nie wzięła się znikąd. 3. Och, ta szóstka to prawdziwe skarby Ponyville, zwłaszcza pokonanie takiej przebiegłej istoty jak Discord budzi we mnie podziw. A co do CMC... Żywe srebra! Chociaż te dziecia... źrebaki, czasem mnie przerażają swoimi pomysłami na odkrycie swoich cutie marków. 4. Co do mojej szarej wersji - cóż, uważam, że to alternatywne ,,ja'' błądzi w ciemności, jednak nie jest zły. Każdy kucyk ma swoją drugą stronę, a On ma po prostu pecha i nie może wyjść ze swojej sytuacji. Jednak jego zachowania nie napawa mnie odrazą, czy czymś takim. Rozumiem sytuację, w której się znalazł. Cóż... Bowties are cool, jednak krawaty też mają to coś.
  10. 1. Tak, podwójny układ krwionośny mogę mieć także jako kucyk. 2. Cóż, to raczej trudne, nie mam żadnych nagrań z poprzednich wcieleń, ani też nie dokumentuję swoich regeneracji. 3. To naprawdę wspaniała istota! A także moja pierwsza towarzyszka. Cenię sobie jej bąbelkową osobowość i ciepło jakim mnie obdarzyła. Jestem prawdziwym farciarzem. 4. Och, od ładnych paru lat. Kiedy ta gromadka, której przewodzi bibliotekarka z Ponyville, pokonały Nightmare Moon, ja już tutaj byłem. 5. Tak, raz wybrałem się nawet na rozpoczęcie sezonu, byli tam nawet goście spoza miasteczka. Wrobiono mnie jednak w rozpoczęcie jakichś zawodów...
  11. 1. Był na moim boku odkąd pamiętam, od regeneracji. 2. To pierwszy kucyk jakiego spotkałem na swojej drodze. To było tego dnia, kiedy, wraz z Tardis, trafiłem do Equestrii. Pomogła mi odnaleźć się w nowej sytuacji. 3. Nie chcę o tym pamiętać... Wszystko co związane z moją rasą, z moją przeszłością, przypomina mi Wojnę Czasu, w której straciłem prawie wszystko. Włącznie z rodzicami.
  12. Okay, zakładam wątek, w którym można zadawać pytania Doctorowi. Aż dziw, że do tej pory takiego nie było. Przybysz z Gallifrey czeka na pierwszych chętnych Zapraszam
  13. Lordek

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    Elegancki odcinek. Są CMC, jest muzyczka z A-Team, jest świetna piosenka i Doctor z gruszką Doskwiera brak Mane6, ale mimo wszystko przyjemnie się oglądało
  14. Ekhm.. Eee... Umm... BronisiątkaiPegasisiątka?
  15. Wypowiedział je marszałek francuski Michel Ney Podczas swojej egzekucji, przed rozstrzelaniem
  16. To ten pan od imienia którego wzięła się Boliwia - Simon Bolivar
  17. No kurna, przeczytałem, liczyłem na zakończenie zgodne z moimi przewidywaniami, a tu *ŁUP* takiego. Troll level expert. Mimo wszystko przyjemnie się czytało
  18. Hmm... Fic jest... dziwny. Przyznam że moją pierwszą reakcją na scenę kulminacyjną było: Jednak potem, kiedy wreszcie rozpoczął się opis emocji, musiałem przyznać, że ten temat przedstawiono w ciekawy sposób.
  19. Lordek

    Bad Apple

    Scootaloo, czytałeś tumblr AskDiscordWhooves? Polecam, tam ta historia jest szerzej opisana, bo doctor wcale nie traci ,,sensu istnienia'', przynajmniej mi się tak wydaje
  20. Ja mam za sobą Metro 2033, Metro 2034 i Piter, właśnie ta ostatnia książka spodobała mi się najbardziej @Zandi -na empik.com możesz sobie zamówić do sklepu w twojej miejscowości. Wtedy nie płacisz za przesyłkę, tylko za samą książkę.
  21. Lul, oprócz chemii z której nie za dobrze się u mnie dzieje nie odczuwam jakichś większych problemów. Toczę tylko prywatną wojnę na wiedzę z panią od historii, którą mógłbym opisać ,,osoba, która twierdzi, że powiedzenie na miasto zamieszkane przez Rusinów ,,ruskie'' jest dla nich obrazą''
  22. No, właściwie mógłbym tu zrobić małą spowiedź: Moje życie, gdzieś do trzeciej klasy podstawówki toczyło się nudno i monotonnie. Byłem przykładem typowego ,,kujonka'' - nauka na pamięć, minimum zabawy i kontaktu z rówieśnikami. Nie powiem żeby mi to przeszkadzało. Jednak w magiczny sposób zaczęło przeszkadzać innym dzieciom. Cóż, może nie byłem fizycznie gnębiony, ale dawano mi odczuwać moją inność. Uciekłem wtedy do specyficznego kokonu z moich myśli. Wracając ze szkoły do domu nie miałem konkretnych zajęć i potrafiłem po prostu siedzieć parę godzin i myśleć o wszystkim o czym tylko mogłem. Taki troszeczkę syndrom klasowej ofiary. Przez ten czas wykształcił się u mnie specyficzny tryb myślenia. Zacząłem postrzegać wszystkich wkoło mnie jako bydło i czuć do nich coś w rodzaju nienawiści, czy bardziej złości. No ale cóż, podstawówka się skończyła, zaczęło gimnazjum. Ludzie się zmienili ale ich postrzeganie przeze mnie nie. Dalej byli dla mnie bydłem traktowanym z rezerwą i obrzydzeniem. Ba, do tej pory mam poważne trudności z nawiązywaniem znajomości i rozmowami z ludźmi, choćby w sklepie, czy salonie prasowym. Pewną odskocznią były dla mnie, co brzmi paradoksalnie, filmy, komiksy, książki itd. z różnymi ,,pechowcami'' w roli głównej. Ta ,,odskocznia'' polegała głównie na tym, że bardziej się dołując ich depresjami, znajdowałem w sobie jakiś rodzaj siły, aby brnąć do przodu mówiąc ,,hej, przecież wcale nie mam tak źle''. Może dlatego lubię się utożsamiać ze ,,smutnymi bohaterami'', może dlatego lubię Wertera, Discord Whooves'a i innych. No, jednak trochę za późno się obudziłem i obok mnie nie było prawie nikogo. Na szczęście przyszło liceum, przyszli nowi znajomi, przyszedł fandom i ten cały ,,pierd*lnik'' zaczął już odpuszczać. Jednak nadal miewam napady, powiedzmy że smutku, które przeszkadzają. Mimo wszystko kombinuję jak to wszystko regulować. I tak już leci 7 lat. Trochę smutna historia, ale myślę że w końcu będzie happy end.
  23. Mama - jak najbardziej pozytywnie nastawiona, choć zdarzają się trollujące sytuacja (otrzymanie figurki od rodzica chyba się do takiej zalicza?) Tato - wie, ale nie wypowiada się w tej sprawie, jednak cieszy się, że wychodzę integrować się z ludźmi. Znajomi - melduję zdobycie dla fandomu jednego bronego i kilku sympatyków. Reszta siedzi cicho i nie wypowiada się w myśl zasady, że każdy ma swoje dziwactwa Reszta świata - oprócz dziecka pożerającego wzrokiem RD na koszulce nie zauważyłem żadnego zainteresowania
  24. Dzięki, jesteś boski. Może to kiedyś wykorzystam w akcji bronyfikującej szkołę jeśli pozwolisz
×
×
  • Utwórz nowe...