Skocz do zawartości

Maklak2

Brony
  • Zawartość

    489
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Maklak2

  1. Kiedyś była sobie zakładka "posty w których napisałem". Później to się zmieniło w oś czasu, która jest pod każdym względem gorsza, ale do niedawna działała. Teraz odświeżyłem zakładkę z tą osią, a tam dwa wątki i przycisk "doczytaj więcej". Po jego naciśnięciu nic się nie doczytuje i pisze, że nie ma więcej wątków. Sprawdziłem ustawienia tej osi i powinno być wszystko. Napisałem nowy post w jednym ze swoich starych wątków i się pojawił. Czy dla Sipera miesiąc żeby czegoś nie popsuć to miesiąc stracony?

  2. Na patelni spotkałem 3 osoby, ale poszliśmy do KFC na placu MDM i tam spotkaliśmy około 10 osób, w tym Balerona i ekipę robiącą postacie do Savage Worlds. Obsługa udostępniła nam półpiętro z dwoma owalnymi stołami, bo na górze byliśmy za głośno. Przy jednym stole siedziała ekipa od RPG, a przy drugim grali w Monopoly. Nie chceili grać w moje parasprite panic ani kucykowego munchkina. Coś koło 18 ludzie zaczęli odchodzić małymi grupkami i została chyba tylko grupa od RPG.

    Wspomniałem w rozmowie z kimś, że na świecie kończy się piasek i widziałem o tym dokument. Film "Sand Wars 2013", strona http://sand-wars.com/

    W podobnej tematyce jest jeszcze film o kończącej się wodzie, wykupywamiu rzek przez bogaczy i skutkach prywatyzacji wodociągów "Blue Gold: World Water Wars 2008", strona http://www.bluegold-worldwaterwars.com/ 

     

  3. Jak dla mnie EG może być, choć nie przepadam za sportem ani rywalizacją.

    Próbowałem rozwiązać zadanie z trójkątem i poległem. Część kątów można wyliczyć z tego, że suma kątów trójkąta to 180 stopni, tak samo jak suma kątów po jednej stronie prostej. Później dochodzi się do 4 nieznanych kątów. Ułożyłem układ równań typu k1 + x + 30 = 180, ale jak bym nie kombinował, to ten układ był zależny i miał tylko 3 niezależne równania. Rozwiązanie tego zadania powinno istnieć i nie wiem, co robię źle. Ech, może Chemik coś poradzi :(

     

    • +1 1
  4. Uff, po bohaterskiej walce z adminami i 3 warnach można znowu pisać w tym wątku.

    Znalazłem filmy od Ellie Monty (aktorki głosowej Mamy Buttona) z MLK 2015. Są krótkie i raczej zabawne. Nie są z żadnego panelu, to takie losowe fragmenty konwentu i wygłupy.

     

     

  5. Pomysł na usprawnienie: Zróbcie żeby nie było czegoś takiego jak archiwum. Jakiś kretyn przeniósł wszystkie wątki o spotkaniach do archiwum i nie można nic dodawać i nawet moderator nie mógł nic z tym zrobić. Wątki powinny zostawać tu gdzie są, bo wtedy są posortowane tematycznie. Stare wątki same spadają na dół listy, bo przecież są sortowane po czasie ostatniej modyfikacji. Jeśli ktoś chce po kilku miesiącach coś dodać, to też jest jak najbardziej OK, np. chciałem podlinkować nowe filmy do wątku o MLK 2015 i nie ma powodu, żeby to utrudniać lub uniemożliwiać.

    Ugh, przez to przekęte archiwum na tym forum trzeba bohatersko rozwiązywać problemy nieznane z innych forów i jeszcze kłócić się z różnymi takimi co "nie widzą problemu". Wnerwia mnie to jeszcze bardziej, niż generalna rozwałka wszystkiego średnio co trzy lata.


    EDIT: Okazało się, że to Spier zrobił czystkę w ponymeetach, bo wymyślił, że to ma działać przez kalendarz. Teraz przynajmniej widzę, że różne udziwnienia i przeszkody to nie wina zwykłych moderatorów, tylko samej góry hierarchii. Po kłótni z Siperem, jago stwierdzeniu, że skoro forum mi się nie podoba, to nie widzi podstaw, żebym tu siedział i 3 warnach, przynajmniej dzięki mnie można dalej pisać w wątkach w archiwum spotkań.

    Zamieszczam tutaj wyedytowaną wersję tego co napisałem Spierowi. Wiem, że to robienie offtopa, a ta dyskusja chyba powinna być w "sugestie jak poprawić forum", a nie w "sugestie jak poprawić regulamin" ale uważam, że to ważne spostrzeżenia, a przecież takie rzeczy jak przenoszenie wątków do archiwum mają swoje odbicie w regulanimie. Zresztą czytają to te same osoby i już nie chcę pisać nowego posta.

     

    W końcu się przeklikałem przez ten kalendarz i rzeczywiście mogę wejść w wątek np. o Krakowskim ponymeecie, ale to jest nieintuicyjne i sam bym na to nie wpadł. Poza tym dotąd było to posortowane województwami i łatwo było znaleźć odpowiednie wątki, a mało kogo tak samo interesuje doroczne spotkanie ogólnopolskie, czy duże spotkanie w jego mieście, jak np. 20-50 osobowe spotkanie gdzieś na drugim końcu kraju, więc filtrowanie po obszarze się przydaje i to bardzo.

    W kalendarzu widać co najwyżej jeden miesiac na raz i trzeba na wszelki wypadek klikać i szukać kilka miesięcy do przodu. Rozumiem, że czystka starego działu spotkań jest po to, żeby nie było konkurencji dla kalendarza. To jest chore, bo zniszczyliście coś, co działało i było uporządkowane. Archiwum z definicji nie jest uporządkowane. To, że teraz można edytować posty hurtem przeniesione do archiwum, to jak poprawka Windowsa 8 na Windows 8.1 i nazywanie tego usprawnieniem, gdzie interfejs użytkownika w Windows XP i tak był lepszy.

    Coś takiego jak kalendarz imprez byłoby przydatne, ale jako dodatkowa funkcja, a nie jedyny mechanizm do pisania i znajdowania wątków o spotkaniach. Jest np. wątek o cotygodniowych spotkaniach w Warszawie, które są cykliczne i nie da się go umieścić w kalendarzu, no a kiedy jest w "Mazowieckie", to ktoś nowy może go łatwo znaleźć i przeczytać gdzie  i kiedy zwykle są spotkania, co już kilka razy miało miejsce. W archiwum raczej tego nie znajdzie, bo na to nie wpadnie. Inny przykład, to że czasami ktoś chce coś znaleźć w wątku sprzed kilku miesięcy, pamiętając dział (np. Mazowieckie), ale nie miesiąc. Gdyby wątki o spotkaniach tworzyło się normalnie tak jak do tej pory, a w kalendarzu można by było je podpiąć, to dało  by się znaleźć ten sam wątek na dwa sposoby i takie rozwiązanie byłoby dobre.

    Zrozumcie, że ludzie przywyczajają się do sposobu w jaki coś działa i nawet jeśli nowe rozwiązanie jest teoretycznie lepsze (a rzadko jest), to zmiany wporwadzają zamieszanie i trzeba od nowa uczyć się podstawowych rzeczy, często grzebiąc w przyciskach na które dotąd nie zwracało się uwagi. Tym gorzej, kiedy jest więcej klikania, albo zmiany są na tyle nieprzemyślanie, że coś psują lub wręcz uniemożliwiają.

     

    Skoro już o tym mowa, to które rozwiązanie problemu otwarcia zamkniętego wątku (który powinien występować w wyjątkowych okolicznościach (kłótnie, łamanie regulaminu), a nie nagminnie (nieaktywnosc przez pewnien czas)) jest według was najlepsze i najbardziej oczywiste?

    A) Zobaczyć na dole strony kto jest zalogowany i wysłać PM do jakiegoś moderatora. To chyba w miarę działa, jeśli już sie na to wpadnie.

    B) Zgłosić ostatni post w wątku jako "odblokujcie to, bo chce odpowiedzieć" i czekać długo.

    C) Napisac PM do moderatora działu, nie ważne czy jest zalogowany i czekać długo.

    D) Napisać nowy wątek, podlinkować stary i zwymyślać adminów, później skarżyć się w jakimś wątku o samym forum. Działa raczej kiepsko i wszystkim puszczają nerwy.

    E) Jeszcze cos innego?

     

    Takie rzeczy jak shoutbox, odznaczenia za konkursy, kalendarz, itp. to fajne bajery, ale to wszystko jest rzeczą poboczną, a naprawdę ważne i potrzebne rzeczy to: 

    * Pisanie postów (kiepski edytor What You Can't See Is What You Can't Get zamiast jawnego BBcode),

    * Znajdowanie postów (bywają ukrywane w archiwum, a kiedyś były po pewnym czasie kasowane, podczas gdy powinny na lata zostawać w dziale gdzie ich miejsce) -- tu jest sporo różnych sposobów wyszukiwania, więc OK.

    * Porządek w wątkach (jest cały labirynt działów i podforów),

    * Odpisywanie w miarę potrzeby (przez pewien czas nieaktywne wątki były automatycznie zamykane).

    To są naprawdę ważne i potrzebne funkcje i utrudnianie korzystania z nich jest tak wnerwiające, że wodotryski tego nie rekompensują.

     

    Z plusów,  po ostatniej rozwałce forum przynajmniej przywróciliście funkcję "pokaż wątki w których brałem udział, posortowane po czasie, z zaznaczeniem tych z nowymi postami" - bardzo przydatne kiedy mam kilka wątków w których rozmawiam. Tyle, że jak to zwykle po zmianach, trudno było to znaleźć.

     

    • +1 7
  6. Nie będzie mnie w sobotę, ale Polscy patrioci mieli ogranizować demonstrację przeciwko budowaniu u nas obozów koncentracyjnych dla murzynów z Syrii na peolecenie Unii, bo niemcy nie chcą ich u siebie. Narodowcy nie dostali zezwolenia na demonstrację za "rasizm i podrzeganie do nienawiści", więc demonstracji pewnie nie będzie, za to będzie pełno policji. Takie ostrzeżenie.

     

  7. OGÓLNE WRAŻENIA

      Spotkanie mi się podobało. Było sporo atrakcji, ale też jakieś dwie godziny, kiedy akurat nie było nic mnie interesującego na "czas wolny". Porozmawiałem sobie z kilkoma osobami. Udało mi się też zagrać w Parasprite Panic i choć jak zwykle przegraliśmy, to partię uważam za udaną. Prawie nie było kolejek przy akredytacji, bo było mało ludzi. Może to i lepiej, bo mieliśmy do dyspozycji tylko korytarz, jedną dużą salę i dwie małe. Najbardziej nieudaną częścią spotkania były kaprysy Windowsa 10, bo ktoś wpadł na pomysł, żeby "zrobić upgrada" na głównym laptopie konwentu na dwa dni przed imprezą. To zupełnie jak nasi admini, którzy ostatnio zepsuli nam forum tylko dlatego, że wyszła nowsza wersja czegoś tam.

      Niewykluczone, że w przyszłości będę chciał zorganizować co najmniej jedną z atrakcji "MLP Tabletop RPG" lub "Nauka i wolne granie w Parasprite Panic", ale to jeszcze nic pewnego. http://paraspritecharmer.deviantart.com/

    Mam tylko dwie uwagi organizacyjne:
    * Najważniejszym punktem identyfikatora powinien być nick. Nie tło, logo i nazwa imprezy, ale nick, dużymi i wyraźnymi literami, żeby ci prawie ślepi z nas mogli łatwo przeczytać z kim rozmawiają, nawet z dwóch metrów.
    * Na obrazki z akucji przydałyby się koszulki A4 albo szare teczki wiązane, żeby ludziom się nie zniszczyły w transporcie.

    ATRAKCJE

      Opisuję tylko te, na których byłem.
     
    Kucyki i proporcje Zajęcia z Layfien dla zupełnie początkujących, gdzie rysowaliśmy kucyki na papierze w kratkę. Najważniejsza informacja, to że kucyk ma wysokość mniej więcej jak trzy głowy, to znaczy że tułów wraz z szyją i nogi są mniej więcej wysokości głowy, oraz że długość kucyka to dwie głowy. Są jeszcze jakieś kółka w środku, które odpowiednio obrysowane i połączone dają wynik podobny do tego z serialu. Podobało mi się; nadal nie umiem rysować, ale efekty moich ćwiczeń są przynajmniej trochę podobne do MLP. Layfien pokazała nam swój zeszyt z ćwiczeniami, gdzie są setki częściowo narysowanych kucyków w róznych pozycjach.

      Layfien poleca podręcznik "Profesjonalny kurs rysowania". Jest do sciągnięcia za darmo z netu i ma 6MB. Dostępne np. tutaj: http://5fantastic.pl/klubowicze-66544-2876206_profesionalny-kurs-rysowania-pdf

    Kółko wzajemnych rozmów Nie byłem na tym, nie zostało odpowiednio oznaczone i korytarz to kiepskie miejsce na rozmowę, ale Imka powiedziała mi, że to była terapia grupowa i że chodzi w niej o to, żeby ludzie widząc problemy innych uznali własne problemy za mniej drastyczne i przez to było im lepiej.

    Pokaz rysowania na ekranie Zajrzałem tam tylko na chwilę, ale chyba jedna z dziewczyn rysowała coś na tablecie, a reszta patrzyła na projektor.

    Galacon oczami fana Była masa zdjęć i dużo informacji o Galakonie, w tym różne rady dla tych, którzy chcą jechać (np. żeby spanie załatwiać ponad pół roku wczesniej, albo żeby nie jeść w Maku, bo za tą samą cenę są restauracje). Na MLK Adon generalnie narzekał na Galakon, że drogo, mało atrakcji poza prezentacjami gości i że celem konwentu jest sprzedaż przypinek i innych rzeczy. Po tej prezentacji się z nim nie zgadzam i rozmach imprezy zrobił na mnie wrażenie. Ceny niestety też. Podobała mi się ta neonowa śpiewająca Pinkie Pie, ale nie mogę tego znaleźć na youtubie.

    Pogadanka o Anthro Było o różnych rodzajach Antro, stylach rysowania kopyt, ludzkich proporcjach i tak dalej, oraz ćwiczenie dla nas.
    types_rarity_by_shepherd0821-d648687.jpg
    Zabrakło mi trochę takiego obrazka na tych warsztatach. (to był dowcip)
    thumb.png

      Layfien poleca książkę "Draw Furries: How to Create Anthropomorphic and Fantasy Animals". Nie jest dostępna za darmo.

    Konkurs rysunkowy fuzje Należało narysować połączenie dwóch postaci z MLP i były za to nagrody.

    Pegazy wojownicy, białe jednorożce, odwołania do historii kultury Jak dla mnie główny punkt imprezy. Prowadził to Spidi, który zna się na archeologii. Opowiadał o podobieństwach pomiędzy Światem MLP a dawnymi wierzeniami. Np. mamy podział na kasty: chłopi (ziemniaki), wojownicy (pegazy) i władcy/rzemieślnicy/artyści/kapłani/kupcy (jednorożce). Disord bardziej pasuje do roli psotnika, niż niszczyciela (a w pogaństwie Chaos był siłą niszczącą, jak Tirek, ale było też zazwyczaj jakieś wichrycielskie bóstwo, jak Loki). Było sporo innych odkrywczych i kontrowersyjnych tez. Niestety ciągle ktoś Spidiemu przeszkadzał swoimi uwagami.

    Aukcja Cahryratywna Większość rzeczy wykupił jeden człowiek i czasami przebijał sam siebie. Dochód dla fundacji zajmującej się hipoterapią to ponad 700 PLN.

    PO IMPREZIE

    Kiedy zkończył się konwent, ludzie rozeszli się grupami. Ja poszedłem za największą, gdzie byli organizatorzy i Vlotch zaprowadził nas do pizzerii Biesiadowo przy wyjściu ze stacji metra Młociny. Siedzieliśmy tam do 22 i zjedliśmy kilka największych pizz. Moja grupa była tak trochę na doczepkę i siedzieliśmy w pięć osób przy osobnym stoliku, a orgowie byli przy większym. Nie wsłuchiwałem się dokładnie, ale ich rozmowa brzmiała dosyć konkretnie i należy spodziewać się kolejnych międzymiastowych konwentów. Po podziale pizzy na pięć osób, każdy wziął po kawałku, pozostałe trzy kawałki przecieliśmy na pół, a ostatnią połówkę zjedli najgłodniejsi. Wyszło po około 8 PLN na osobę za sycący posiłek.

    W pizerri rozmawialiśmy z Imką, organizatorką kącika rozmów w korytarzu Zebry. Dziewczyna jest zaradna i ma dojrzałe podejście do życia. Jestem pod wrażeniem.

    Po kolacji znowu podzieliliśmy się na mniejsze grupy. Ja poszedłem z Layfien i RedTravelerem. Layfien jechała busem do Krakowa z dworca przy metrze Marymont i prosiła, żeby nie zostawiać jej tam samej, więc około godziny spędziliśmy na rozmowie. Nie studiuje sztuki, ale informatykę, a rysowanie to dla niej hobby. Uwielbia organizować te swoje warsztaty artystyczne i cieszy się, kiedy ludziom się to podoba. Ma dużą i "pancerną" walizkę, żeby wozić te wszytkie kredki, papier i inne akcesoria. Jest z okolic Krakowa.

    Po pożegnaniu z Layfien, pojechałem do siebie z RedTravelerem, napoiłem go i przez pół godziny rozmawialiśmy i oglądaliśmy zdjęcia z MLK. http://mlppolska.pl/topic/13130-mlk-2015/?do=findComment&comment=710916 Rozmawialiśmy też trochę o naszych innych zaiteresowaniach, w tym o ekonomii i poleciłem mu książkę "Bachelor Pad Economics".

    ZDJĘCIA

    Tym razem zrobiłem ich raczej mało i sporą część wyrzuciłem, a większość pozostałych "doświetliłem" w GIMPie.
    https://drive.google.com/folderview?id=0B5oOG6GC8_0RVFgzOHd6NGhsTmc&usp=sharing

     

    • +1 2
  8. Było około 10 osób i spotkanie było udane. Poszliśmy do KFC przy Alejach Jerozolimskich, bo ten na MDM był zamknięty. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy różności na tabletach i nikt nam nie przeszkadzał. Aleksy mówił o kucoskomach, o których chce napisac fanfika i razem z Rain Rockiem rzucaliśmy mu pomysły, bo zniechęcić sie go nie dało. Dwóch ludzi grało na tabletach w Fallout Shelter, ale nie podobała mi się mechanika, a graficznie to już wolę tę grę od gameloftu gdzie Księzniczka Celestia się cieszy kiedy się ją kilka.

    Spotkanie skńczyło się po 19. Poszliśmy w stronę Politechniki, po drodze mijając dużą liczbę stoisk z serem po 130 PLN/kg, suszonymi pomidorami i oliwkami po 80 PLN/kg i innymi smacznymi rzeczami na które nas nie stać. Przeszliśmy koło miejsca gdzie już wreszcie nie ma tej tęczy i ja rozdzieliłem się przy stacji Politechnika, a ostatnia trójka uczestników poszła na spacer do parku.

    Przypdakowo dowiedziałem się, że już za tydzień w Warszawie jest kolejny duży zjazd: http://mlppolska.pl/topic/13467-warszawsko-krakowski-ponymeet-integracyjny-wkpi/

    EDIT: Jedną z ciekawostek było, że przyszedł ten elegancki człowiek w garniturze (niestety zapomniałem ksywki) i pokazywał na telefonie zdjęcia eleganckich strojów z róznyc epok, tłumacząc przy tym na przykład czym się różni frak od smokingu (smoking ma czarną muszkę, a frak białą).

    EDIT2: Proponowałem wszystkim pójście w niedzielę na tor wyścigów konnych na Służewie, ale nikogo nie spotkałem. Oprócz wyścigów było sporo innych atrakcji: pokazy jazdy konnej, powozem i woltyżerki, blblioteka sprzedająca książki po 2 zeta, olimpiada dla dzieci ze stoiskami do kilkunastu sportów, doglądanymi przez polskich medalistów w różnych dziedzinach, wioska indiańska z pokazami tańca, roboty grające w piłkę, przejażdżki na kucykach dla dzieci, kilka fundacji (w tym www.pegasus.org.pl ratująca konie wywożone na rzeź do Włoch)  i inne atrakcje. Zrobiłem zdjęcia, ale galerii z nich nie robię, chyba że ktoś bedzie mocno chciał zobaczyć.

     

    • +1 1
  9. Miałem napisać relację, ale nie miałem motywacji. Poddaję się i wklejam to co napisałem do tej pory:

    DOJAZD
    Przyjechałem pociągami, tak jak planowałem. Kiedy poszedłem kupować bilet na godzinę przed odjazdem okazało się, że bilet kosztuje nie 70 PLN, ale 133 PLN, bo była promocja. Na chwilę mnie zatkało, ale kupiłem bilet, bo co było robić. W pociągu dostałem "darmową" herbatę i było prawie pusto. Za taką cenę mnie to nie dziwi. Cały dojazd i powrót wyszedł mi za około 220 PLN. Jeśli chodzi o czas, to około pół dnia w jedną stronę, co jest do wytrzymania.

    Adon, główny organizator, powiedział mi, że na dojazd z Warszawy nie mam co narzekać, bo są pociągi i ktoś przyjechał samochodem z Oslo 21 godzin, a zresztą i tak mam bliżej niż ci z Gdańska. Jakoś to do mnie nie przemawia, bo Żywiec jest przy granicy Polski, a nie blisko centrum. Powiedział też, że mógłby zrobić konwent np. w Łodzi lub Krakowie, ale tam ceny wynajmu szkół sa takie, że najtańszy bilet musiałby kosztować z 50 PLN. Dla mnie to by było do przyjęcia, zwłaszcza w połączeniu z szybszym i łatwiejszym dojazdem, ale wielu ludzi ma zniżki na bilety i jest ograniczona bardziej przez pieniądze niż czas, więc częściowo rozumiem, czemu to było w Żywcu.

    Po przyjeździe ku mojemu zdziwieniu rozpoznałem dworzec. Już kiedyś byłem w Żywcu w związku z LARPem Flamberg. Poszedłem za grupą ludzi którzy wysiedli z pociągu i trafiłem do szkoły. Przyjechałem w czwartek i byli głównie orgowie. Nie dali mi nic do roboty, więc zjadłem kolację, wziąłem leki na nogi (te na głowę już dawno temu odstawiłem) i poszedłem szukac miejsca na nocleg. W sleep roomach na górze było gorąco i duszno, więc wpadłem na inny pomysł. Druga klatka schodowa (ta zamknięta przy sali Celestii) prowadziła do piwnicy z szafkami. Rozłożyłem się tam. Miałem ciemno, zimno i przede wszystkim POD ZIEMIĄ. Nad ranem trochę zmarzłem i ktoś zaczął chodzić po piwnicy i włączać maszyny, więc zabrałem rzeczy i przekradłem się do sali Luny. Ha, ludzie się dziwili kiedy wydawałem expy na dziwne skille, jak ciche chodzenie, ale przydało się :) A tak poważniej, to miałem farta, bo później mi tą piwnicę zamknęli na klucz.
    https://lh5.googleusercontent.com/pq02h-VCWjf5_GERfQxFWAGKoiXvhbg0oP5vIUbx7Cj7Xe-pKNvS2ON_Alz5ZlPkHitnJSZ9_2oqkK8=w1246-h527

    OGÓLNE WRAŻENIA
    Podobały mi się obrazki z konwentu, zwłaszcza ta niebieskookoa blondynka w koszuli ze sznurkiem z porzodu, którą niektórzy mieli na identyfikatorach zamiast tej zderpionej z kuflem i ciupagą. Jest to gdzieś do ściągnięcia? Jeśli tak, to poproszę. Najchętniej cały pakiet.

    Żałuję, że nie zrobiłem swojej przezentacji o MLP RPG, nawet słabo przygotowanej. Część prezentacji wręcz bazowała na pytaniu publiczności o zdanie.

    Mała liczba uczestników, zwłaszcza z Warszawy (dwóch) i Tribrony mogła być związane z tym, że podobno tydzień po tym konwencie ma być Galakon i dużo ludzi chce tam jechać, a trudno wybrać sie na dwa konwenty pod rząd. Chociaż coś tam mi też tłumaczyli, że przez przesunięty termin wypadł za blisko Vistulanu, czy coś. No i bilety na Galakon są za drogie, bo najtańszy kosztuje 65 euro. Do tego Adon powiedział, że kiedyś tam był i prawie nie było atrakcji, a sam konwent był przede wszystkim okazją do kupowania gadżetów. W pewnym sensie jednak mniejsza niż zakładana liczba osób wyszła konwentowi na dobre, bo sala Twilight była zapchana, sala Chrysalis Rarity czasami nie miała miejsc siedzących i nawet na sali Celestii niektórzy stali.

    Adon mówił, że rozważano opcję z wizytą w Obserwatorium astronomicznym w tej szkole, ale to by kosztowało 1000 PLN za kilka godzin dla kilkunastu osób i po prostu się nie opłacało. Trudno.

    POKOJE
    Rozkład sal był nieco dziwny, bo mieliśmy pokoje na wszystkich piętrach, ale ponad połowa drzwi była na stałe zamknięta. Były rozpiski na drzwiach, wszyscy dostaliśmy plany budynku i nawet były taśmy na podłodze z nazwami sal, a i tak czasami mi się to myliło.  

    Sala Celestii:
    Połowa sali gimnastycznej. Przez większość czasu stała pusta. Odbyło się tam rozpoczęcie, zakończenie, aukcja, panel Jan Animations i kilka innych atrakcji. Gdyby było tak z połowę więcej ludzi, zabrakłoby miejsc siedzących, chociaż i tak niektórzy stali.

    Sala Luny:
    Miała w sobie coś koło 6 konsol do gier, przeważnie starych. Było na tym Mario, Mortal Kombat, gra na gitarze i coś tam jeszcze. Sam nie skorzystałem, ale przeważnie byli tam ludzie i w coś grali. Jakoś zabrakło mi gier związanych z kucami.

    Prysznice:
    Ja wiem że prawdziwy turysta z mydła nie korzysta, ale te prysznice naprawdę sie przydały. W sobotę sam skorzystałem. Był podział na męskie i damskie.

    Sala PC:
    Fajnie, że coś takiego było. Można było korzystać z internetu i sporo ludzi grało w CS i inne gry. Same komputery były zapchane różnym syfem i trzeba było znaleźć taki, gdzie przeglądarka nie zawieszała się na 20 sekund bez powodu z trzema otwartymi kartami.

    Sala DJ PON3:
    Tutaj był jeden zestaw do karaoke i zwykle tłumek 5-10 zainteresowanych. Czasami dziwnie się na mnie patrzyli.

    Sala Pinkie Pie:
    Tutaj były głównie różne turnieje i czasami jakieś pogadanki. Prawie tam nie zaglądałem.

    Sala CMC:
    Tu było ze 30 gier i kilka stołów. W sobotę był tam mały tłum, poza tym raczej pusto. Poszedłem tam ze swoim Parasprite Panic, ale nie cieszyło się powodzeniem. Przez cały konwent zagrałem dwa razy. W kucykowego munchkina też nikt nie chciał grać.

    Sala kinowa:
    Żadnego kina nie było, za to w sali gimnastycznej był balkon, na którym można było stać.

    Wystawcy:
    Wystawców było mało i nic dla siebie nie wypatrzyłem. Część miała maszyny do robienia przypinek, kubków, itp. Ren narysowała mi portrety dwóch postaci do Ironclawa i dogadujemy się w sprawie rysunku z Luną i Twilight.

    Sala Rarity:
    Tutaj były warsztaty rysunkowe prowadzone głównie przez Lifyen w Cosplayu Crysalis. Miała ze dwie osoby do pomocy, które prowadziły część zajęć, ale to głównie ona zajmowała się tą salą, za co należy się jej szacunek. Ja akurat nie rysuję, bo przed ukończeniem 10 lat stwierdziłem że nie umiem i sobie odpuściłem, ale czasami tam zaglądałem, trochę z ciekawości, a trochę żeby popatrzeć na rysunki innych ludzi. Były zajęcia z rysowania kucy, cutie marków, antro, a nawet smoków, ze slajdami, polecanymi książkami itp. Oprócz tego mnóstwo papieru i kredek do własnych ćwiczeń. Jestem pod dużym wrażeniem. Zajęcia cieszyły się sporym powodzeniem i chwilami brakowało miejsc siedzących, ale nie dało sie nic z tym zrobić, bo to była jedna z większych sal i potrzebne były stoły do rysowania.
    https://lh3.googleusercontent.com/DeS5Us0Qpy834XOiTkR_GIfw7zUCwM4dLwLw794ySDDODD-yd5iCo_74OWzxeRmyQR_mmQ=w1229-h527

    Sala Twilight:
    Tutaj odbywały się wykłady i dyskusje, więc nazwa pasuje. Można było zobaczyć różne style prowadzenia, np. Szósty lubi lać wodę i pytać publiczność o zdanie, a inni wolą pokazywać slajdy i filmy i sami mówić. Osobiście preferuję ten drugi styl. Problem w tym, że zajęcia tutaj cieszyły się chyba największym powodzeniem ze wszystkiego, a sama sala była dosyć mała. Na palelu Jan Animations zabrakło wręcz miejsc stojących. No, ale chyba jedyne, co można było z tym zrobić, to przenieść część paneli do sali Celestii, ewentualnie zamienić się miejscami z salą Luny albo którymś ze sleep roomów. Kawiarenka chyba musiała zostać tu gdzie była, bo tam był zlew, a sale CMC i PP też były małe. Problem spotęgowałby się gdyby przyjechalo więcej osób.
    https://lh5.googleusercontent.com/GJXrONqzuSeoXk2P4jIqmcs-I0mJXgYVGKb6Up0TnHP-75rxi8U95J1QnfBdVciq-8feFw=w1229-h527

    Kawiarenka:
    Fajnie, że było tu przyzwoite jedzenie w sensownej cenie. Próbowałem kanapki ze wszystkim oraz tosta z serem i oba były niezłe, tylko mielonka mi nie pasowała, a z dużej kanapki próbowały mi uciekać warzywa. Oprócz tego w pobliżu był kebab (dosyć kiepski), dwa miejsca z kurczakami (mieli też fasolkę po bretońsku i ziemniaki) i niektórzy wykombinowali jak zamawiać pierogi i pizzę.

    Sleep room:
    Mieliśmy całe piętro sal wyłożonych matami, ale to było pod samym dachem i klimatyzacja nie działała (podobno wysiadła akurat przed konwentem), przez co było gorąco. Zresztą nie lubię spać mając dookoła dużo innych ludzi, którzy rozmwaiają, palą światło i generalnie przeszkadzają, dlatego spanie kombinowałem sobie gdzie indziej. Teoretycznie mogłem wziąść namiot, rozbić się na środku sleep roomu i mieć względny spokój, poza komentarzami w stylu "to może jeszcze ognisko sobie rozpalisz", ale na to nie wpadłem.


    ATRAKCJE
    Opiszę tylko te, na które zajrzałem. Opisy są krótkie i to tylko takie moje wrażenia. Jeśli ktoś poczuje sie urażony cóż, trudno.

    Piątek miał w sobie tyle atrakcji, że mógłby starczyc za cały konwent, ale w porówaniu z sobotą był rozgrzewką. Sobota była głównym dniem konwentu i część osób przyjechała dopiero wtedy. Zajęcia trwały od 10 do podobno 4 w niedzielę, i to dla mnie było zdecydowanie zbyt późno. Atrakcje powinny kończyć się o 22, ostatecznie o 24. W niedzielę ludzie byli niemrawi i już bardziej szykowali się do wyjazdu, niż przejmowali się panelami i konkursami. Sprzedawcy zmyli się z samego rana.

    W piątek rano poszedłem na zwiady do miasta. Zmapowałem sobie trasy do zamku, amfiteatru pod Grójcem i kupiłem mapę. Wszedłem też na Mały Grójec blisko amfiteatru. Widok był ładny, ale dostałem zadyszki. Wróciłem akurat na rozpoczęcie.

    Rozpoczęcie Było w piątek koło południa i trwało z pół godziny. Pod koniec Eljonek przebrana za Pinkie Pie rozrzuciła z balkonu cukierki :)

    Podróż przez bohatera: Wszedłem tam tylko na chwilę, ale generalnie było na podstawie podrózy bohatera Josepha Campbella na przykładzie Twilight Sparkle. Już Widziałem kiedyś panel o tej tematyce na podstawie gry "The Journey" o chodzeniu po pustyni, więc wiem o co chodzi i poszedłem poszukać czegoś innego.  

    Instant cosplay: Puszczali filmy o cosplayach. Wyszedłem po tym, jak było o powiększaniu cycków. Trzeba zrobić miseczki z papieru i obszyc je materiałem, czy coś. Zbyt zaawansowane jak dla mnie.

    Historia Żywiecczyzny: Niestety porażka. Panel się nie odbył, bo prowadzący pracuje w muzeum i akurat miał otwarcie nowej wystawy. W sali Celestii dowiedziałem się, że wszyscy poszli do zamku (gdzie było muzeum). Pospieszyłem zmapowaną wcześniej trasą i zdążyłem akurat kiedy wchodzili do muzeum etnografii. W środku były stare stroje, jakieś kukły chyba górników, oraz ze 30 dzieci dzieci i poczęstunek. Przewodnik naszej wycieczki powiedział nam, że możemy sobie pochodzić po wszystkich wystawach za darmo, ale nikt inny z personelu o tym nie wiedział. Zmyliło mnie to na tyle, że jedyne co zwiedziłem to trasa po mieście z elektronicznym przewodnikiem z centrum informacji turystycznej. Gdyby ktoś kiedyś był w Żywcu, wszystkie muzea są w okolicy zamku (oprócz muzeum browaru) i można przejść się żółtym szlakiem po górach.
    https://lh5.googleusercontent.com/S7BnYghvIHs5bd2NGo3H8AA2hnygiS0GpHSKaKSbzKVRlG0Vt3JtGBett_E8EVJAk2ARgw=w1229-h527

    Miszkanie z mane 6 Dosyć zabawny panel o wadach i zaletach takiego pomysłu z praktycznego punktu widzenia. Był podzielony na części o mieszkaniu w Equestrii jako człowiek i jako kucyk. Przy czym nie było opcji mieszkania samemu, a temat że to chyba nie wypada mieszkać u jakiejś klaczy bez ślubu nie został nawet poruszony. Poruszona została za to kwestia tego, że chyba wszyscy obecni na sali poza mną jako ludzie w Equestrii chcieliby jeść mięso i kucyki mogłyby na to krzywo patrzeć. Tak w ramach wyjaśnienia, to czasem jem mięso, ale długo jestem w stanie pociągnąć na jajkach, nabiale i może rybach, a moje ulubione jedzenie to skrobia, warzywa i owoce. W każdym razie zgadzam się z Zoamlanderem (Szóstym? Szkoda, że nie było jakiejś fotki prowadzących z podpisami i nie wiem kto jest kto), że generalnie najwygodniej byłoby u Twilight albo Applejack. Mieszkanie u Rainbow Dash jako ktokolwiek poza pegazem jest niemożliwe, a nawet wtedy bez względu na to, co by się razem z nią nie robiło, kończyłoby się to zadyszką i proszeniem żeby zwolniła. Spoza mane6 chyba najlepiej byłoby u księzniczek, w końcu jest tam dużo miejsca i służba. Wada jest taka, że mieszkanie tam to jakby miec dwie matki, ale i tak razem byłyby mniej upierdliwe niż jedna własna.

    World of Equestria To było o jakiejś grze albo forum, czy może grze na forum, nie zrozumiałem dokładnie o co chodzi. W każdym razie jest jakaś strona, gdzie można zrobić sobie OCka i interagować nim z innymi OC. Takie tam kółko wzajemnej adoracji. Z ciekawych rzeczy, istnieje tam podział na "inkwizycję", czyli tych normalnych, oraz różne aberracje, np. wampiry, mroczni magowie i inne herezje. Do tego narzekali, że mają problem z alikornami oraz z różnymi cudakami, np. ludzie robią sobie jakies jelonki, które zupełnie nie przypominają kucy z serialu. Wyszedłem kiedy poziom autyzmu mnie przerósł.

    Jak zacząć zabawę z rysowaniem Lifyen, przebrana za Chrysalis, mówiła o książce o lewej półkuli mózgu, podręczniku online napisanym przez studentów ASP i róznych ćwiczeniach. Zajrzałem z ciekawości, bo sam rysuję na poziomie szećiolatka. Książki powinny być gdzieś podlinkowane, ale nie znalazłem.

    O dawnych grach słów kilka Taka tam nostalgiczna pogadanka i dyskusja o Baldurze, Gothicu i czymś tam jeszcze. Włącznie z narzekaniem, że na nowym Windowsie już nie działają i że wydano lekko poprawione wersje żeby zarabiać na nostalgii. Z ciekawych rzeczy dowiedziałem się, że już spatchowali Gothica 3 i że to najlepsza część serii. Skoro już o Gothicu mowa, to największe wrażenie w tej grze zrobiła na mnie mobilność postaci. Można było wejść nawet na dach jak się trochę pokombinowało, a nie że głupi płotek to nieprzekraczalna bariera jak w Wiedźminie 1.

    Poszedłem na zwiady do Amfiteatru pod Grójcem, ale zapomniałem, że koncerty muzyki Góralskiej zaczynały się w sobotę. W sobotę było za ciekawie, żeby się tam przejść, więc w końcu nie byłem na żadnych innych imprezach z tygodnia kultury Żywieckiej.

    Panel o Fairy Tail To jest jakaś japońska kreskówka o tym jak walczą ze sobą magowie. Myślą przewodnią panelu było, że autor miał na początku kilka dobrych pomysłów, a później wszystko schrzanił. Ten panel był ciekawy chyba tylko dla tych, którzy to oglądają.

    Późno w piątek w sali Rarity buło jeszcze oglądanie głupich filmików z youtube, przy czym im głupszy tym lepszy, jak na imprezie u Chemika. Najbardziej podobała mi się "Zabawa z Tytanami", aż sobie z wrażenia obejrzałem serial "Attack on Titan".

    Spałem w sali Luny, bo akurat było pusto. O ósmej ktoś przyszedł sobie pograć, ale i tak był już czas wstawać.

    Dawno, dawno temu Panel o starych wersjach kucyków. Była pogadanka, uwagi publiczności i puszczanie filmów z youtuba. Podobało mi się. Jeden z prowadzących miał koszulkę z Teddym i Sweetheart z "My Little Pony Tales".

    Wycieczka do browaru Normalnie muzeum browaru jest zamknięte w soboty, ale akurat było otwarte, chyba Adon cudotwórca jakoś to załatwił. Teoretycznie miały być dwie grupy według języków i tylko dla tych z drogimi akredytacjami, ale dali nas wszystkich do anglojęzycznej. Część osób nie poszła, więc zwolniły się miejsca dla kilku innych, w tym mnie. Musiałem później sam łapać organizatora i uparcie wciskać mu dwie dychy do ręki, bo zapłacił ze wspólnej puli. Jeśli chodzi o samo muzeum, to warto było iść, ale było dziwne. Liczyłem, że będzie dużo więcej o samym procesie produkcji piwa. Potrafię zrozumieć, że skupili się na historii browaru i ta pogadanka o drugiej wojnie światowej była ciekawa. Tylko po kiego grzyba zrobili "wehikuł czasu", labirynt z lustrami i salę z ekranem na górze i symulacją bombardowania? Dla dzieci? Żeby było efekciarsko i mniej nudno? Żeby było na co wydać dotację z Unii? Na wycieczce była ponad połowa niemców.
    https://lh3.googleusercontent.com/oZu45thiqPig1K9oOeXWheH_eniq8YUrzla19SPv59e5DpSlM2Y3b5EXiwDfdKy0wnlAbw=w1229-h527

    Co kucyki zmieniły w Twoim życiu? Zajęcia z cyklu "zapytajmy publiczność o zdanie". Na tej części na której byłem nie było nic odkrywczego, ot kila historii typu "w 2012 obejrzałem sobie kucyki i w moim mieście spotkałem w końcu ludzi o podobnych zainteresowaniach".

    Konkurs Cosplay Było tylko pięcioro uczestników, w tym tylko jedna związana z kucykami. Był gość z głową żaby czy czegoś, Octavia z kontrabasem z tektury (fajny pomysł), ktoś ze świata postapokaliptycznego, ranger z DnD i Bob Budowniczy. W konkursie nie wzięły udziału Eljonek ani Lifyen, bo były organizatorkami w jury. Nie pojawił się też człowiek w kostiumie Fluttershy, bo powiedział, że nie lubi konkursów.

    Koncert na sali Celestii Muzyka była dziwna lub ciężka, więc byłem tam krótko. Na takich konwentach najlepsza muzyka jest i tak w sali z Karaoke.

    Internet Entertainer's Panel - Elie Monty i ShadyVox Jedna z głównych atrakcji konwentu i chętni przepełnili salę Twilight. Było o aktorstwie głosowym, banie od Hasbro na przygody Buttona, troch wygłupów i trochę pytań.

    Konkurs losuj-rysuj Wszedłem już po zakończeniu, ale wyglądało na to, że uczestnicy dostawali jakąś postać i mieli ją sponyfikować.

    Jan Animations panel To było coś w rodzaju kontynuacji wcześniejszego panelu, ale tym razem pokazali nam kilka filmów, w tym jeden niezwiązany z kucykami o wężu rozporkowym. Rozmowy z Hasbro o kontynuacji przygód Buttona nadal trwają, ale nie należy mieć zbyt dużej nadzieji. Było sporo pytań i pełno ludzi.

    Aukcja charytatywna Trwała ze dwie godziny i w porównaniu z Vistulanem, ceny były z kosmosu. Było około 5 osób, które przebijały się nawzajem. Moja teoria jest taka, że Niemcy, którzy licznie nas odwiedzili, po prostu mają dużo wolnych pieniędzy. Łącznie z dotacją Shadowvoxa (Buttona) uzbierali 5k, ale po drodze podobno ktoś się pomylił w liczeniu. Wystawiłem jeden z 5 rysunków Ruhisu które wygrałem na Vistulanie za 30 PLN i poszedł za 45 PLN. Generalnie mało co poszło za mniej niż stówę.

    W Westeros, kaledonii i nie tylko Poza prowadzącym i mną było dwóch ludzi. Rozmowa była o serialu, że coraz dalej odbiega od książki i scenarzyści wymyslają głupoty i np. o tym, kto powinien ostatecznie zasiąść na tronie. Wyszedłem bo przysypiałem.

    Co tam panie w fandomie Każdy pokrótce opowiadał o fandomie i spotkaniach w swoim mieście. Dalej chyba była jakaś rozmowa. Powiedziałem swoje o Warszawie, podziale na Elitę i Gimazę, spotkaniach na patelni, ogniskach, itp. Następnie wyszedłem, bo przysypiałem.

    Pogadanka i rysowanie z Gamermaciem To był pokaz jakiś zderpionych futrzaków. Wyszedłem zanim zasnąłem.

    LARP Nie brałem udziału, bo już ledwo chodziłem. Tactic później mi co nieco opowiedział, ale nie chce za dużo zdradzić, bo może kiedyś jeszcze ten LARP będzie na jakimś konwencie. Dośc powiedzieć, że wygrała ta zła strona, kuce utonęły we wzajemych oskarżeniach, a księżniczka umarła. To dołujące, ale LARP został uznany za sukces.

    Spałem w przebieralni koło pryszniców i to był zły pomysł. Zmarzłem i za wcześnie mnie obudzili. Chyba jednak lepiej byłoby rozbić się w sali kinowej. Gamer Luna w sobotę była zajęta.

    Cutie Marki pod lupą To była prezentacja o wyglądzie cutie marków. Niektóre były skomplikowane albo pochodziły z dziwnych OCków.

    Warszataty rysowania smoków Kolejne fachowo przeprowadzone zajęcia z rysunku, włącznie z wyjaśnieniem jak rysować ciało, nogi i łapy z pazurami. Były nawet ilustracje zderpionych smoków z wyjaśnieniem co należało zrobić lepiej.

    Oficjalne zamknięcie Była pogadanka i wspólne zdjęcie.


    WYSTAWCY

    Było ich mało. Godne uwagi było stoisko Jan Animations oraz takie z dużą liczbą pluszaków. Trochę rozmawiałem z Ren, która rysowała różne rzeczy. Podsłuchałem, że ktoś kupił ponad 100 przypinek.


    POWRÓT

    Wracałem pociągiem z grupą jadącą do Katowic, ale wysiadłem w Pszczynie, bo PKP taką trasę mi znalazło. W pociągu zajęliśmy prawie cały wagon i ktoś wykombinował, żeby zrobić ładowarkę do telefonu z wiatraka wystawionego za szybę. Rozmawiałem sobie z ludźmi o RPGach, zwłaszcza RIM i WH40k. Tactic opowiadał o LARPie. W pewnym momencie chciała z nami usiąść jakaś baba, ale złapałem kogoś kto stał obok i zapytałem, czy chce siedieć. Myślałem że to jeden z naszych, bo wyglądał mi na takiego, ale się pomyliłem. Śmiesznie wyszło.

    W Pszczynie Sun zjadł zupę pomidorową na bazie barszczu czerwonego i pojechaliśmy razem do Warszawy. Trochę rozmawialiśmy o CCG i o tym, że mamy wspólnych znajomych. Na stacji nie chcieli mi sprzedać biletu "bo dalekobieżnych nie sprzedają" czy coś. Na szczęście znalazłem przedział konduktorski blisko początku pociągu i kupiłem bilet zanim oni znaleźli mnie i generalnie właśnie to należy zrobić. Sun mówił, że jak się troche pokombinuje, to oprócz 50% zniżki dla studentów jest też pula tańszych biletów, 30% zniżki za kupno biletu dwa tygodnie wcześniej i można zrobić niezłą kumulację. Ugh, jak na nie lubię tych promocji i innych zmiennych cen biletów, zgadywania z którego peronu mam odjazd i ogólnie tego całego zamieszania z pociągami. PKS przynajmniej ma w miarę stałe ceny i bardzo trudno wsiąść do złego, tyle że dłużej się jedzie.

    ORGANIZACJA

    Zapomniałem co miałem napisać, ale generalnie dobrze sie spisali.
    https://lh4.googleusercontent.com/vbI0FWueXDpL7hKGkP0SPJWVjsLqkrIr6HJ2AgQvx9YhB4dZPcwuezuLIJM-twlrzZhTIA=w1229-h527


    ZDJĘCIA:
    Któryś z tych linków powinien działać:
    https://drive.google.com/open?id=0B5oOG6GC8_0Rfk1zcGVVVDdUaXNwUksyN3lFbkM0YnRmVDR1V1RFcUlmcF9NY3gzeEIwTWs

    https://drive.google.com/folderview?id=0B5oOG6GC8_0Rfk1zcGVVVDdUaXNwUksyN3lFbkM0YnRmVDR1V1RFcUlmcF9NY3gzeEIwTWs&usp=sharing

    Ugh, dropbox i google grive są do niczego jeśli chodzi o zdjęcia. Nawet nie mogę sobie zrobić linka do pojedynczego zdjęcia, żeby był do zdjęcia, a nie mikrostrony ze zdjęciem. Czy zna ktoś może jaką stronę, która działa? www.img.ie co prawda działa, ale tam można wgrywać tylko małe pliki i każdy jest osobno, bez czegoś w rodzaju galerii. Ugh, to tak jak ze stroną do czytania emaili, nikt nie potrafi zrobić dobrej, google od czasu do czasu coś u siebie zepsuje "bo tak" i najchętniej by człowiek wrócił do pine z Unixa.

     

     

  10. Bardzo brakuje mi strony "Tematy w których coś pisałem, posortowane po dacie i z oznaczeniem nowych odpowiedzi." Niby jest strona "obserwowane wątki", ale to nie to samo. W tej z której korzystałem, niczego nie musiałem obserwować, po samo się wszystko robiło, wchodziłem raz dziennie i od razu widziałem gdzie mi ktoś odpisał.

    Te stare obrazki na górze były jakieś ładniejsze, pogodniejsze i miały mniej zderpione pyszczki.

    Do nowego logo strony idzie się przywyczaić. Niestety kojarzy się z Windowsem 8, ale za to nie ma w sobie tęczy.

     

  11. OMG, znowu zmieniliście forum. Czy wyście już do reszty powariowali? Nudzi wam się? Bawi was utrudnianie ludziom życia? Pierwsze forum było najlepsze. To drugie, co było do niedawna, było znacznie gorsze, ale w końcu szło się do niego przyzwyczaić. To najnowsze jest paskudne jak Windows 8 i do tego gorsze, bo wszelkie zmiany przeważnie są na gorsze, choćby dlatego, że trzeba od nowa się przyzwyczajać i uczyć nowych rzeczy. Po co wy to w ogóle zmieniacie, skoro stare działało, a nowe jest tylko brzydsze i bardziej toporne? Ludziom na złość, czy jak? No i do tego jeszcze wolniej działa (chociaż nie jestem pewien, chyba coś mi się chrzani  z netem). Jedyny plus taki, że nie wcieło postów, jak przy poprzednim "upgrejdzie".

    > To nie bug. Po prostu w IPS4 jest tylko nazwa wyświetlana. Ustawiliśmy logowanie tylko po mailu aby nikt się nie pomylił.
    No żesz dzięki że ktoś mi o tym powiedział. Też nie mogłem się zalogować i byłem wściekły, ale już trochę mi przeszło.  

    > Tryb surowego kodu przy pisaniu posta. Format zawsze może coś zawalić, kod nie.
    Tak powinno być domyślnie. "What you Can't See Is What You Can't Get" to samo zło.

    > Jakby to powiedzieć, w IPS4 jest czysty HTML, bez BBCode. A z oczywistych powodów nie damy dostępu użytkownikom do pisania w nim.
    Dla mnie to by eliminowało IPS4 na starcie. Jak już postanowiliście coś "naprawiać", to trzeba było to co było schrzanione, np brak BBcodu / htmla przy deycji posta, a nie rozpieprzać wygląd.

    Nawet podglądu posta nie ma w domyślnych przyciskach. Grrr.

    O ujemnej reputacji chyba była jakaś większa drama jakiś czas temu. Nie brałem w niej udiału, ale ujemna reputacja chyba została celowo usunięta. Mi tam wszystko jedno.

    Porządnie zrobione forum powinno wyglądać tak: http://www.bay12forums.com/smf/index.php?board=13.0 Jest czytelnie, nie przebajerzone, edytor ma bbcode i nie zmieniło wyglądu ani funkcjonalności od wielu lat. Same zalety.

     

    • +1 3
  12. W nocy 11 sierpnia mieliśmy sesję Deathwatcha. Na dobre rozkręciła się niedługo przed północą, bo mieliśmy dużą obsuwę. Zostałem dowódcą, ale byłem śpiący i szło mi to tak sobie. Azar chwilami przejmował inicjatywę.

    Zostaliśmy wysłani w jakieś nowe miejsce i mamy szukać tam Tau. Póki co znaleźliśmy Liktorów i dostaliśmy tęgiego łupnia, w tym postać Polthorsa ma nowe oczy i -20 do percepcji i strzelania.

    Najpierw rozmawialiśmy z jednym z Eklezjarchów i zostaliśmy prze niego publicznie pobłogosławieni. Pewnie porawiło mu to popularność. Później mieliśmy rozmowę z siostrami bity pod ich klasztorem, gdzie wytłumaczyły nam, że nie wejdziemy do środka. Później trafiliśmy na inkwizytorkę, która powiedziała, że ma namiary na Eldarów któzy mają namiary na jakąś bibliotekę. Mroczna Eldarka powiedziała, że poda nam adres jak przyniesiemy jej jakąś kulę i że jak nie, to osłabią siostry bitwy, a tyranidzi będą tu już za miesiąc. Przystaliśmy na tę propozycję, choć chyba lepiej by było wtedy do niej strzelać, sam nie wiem. Kuli nie mamy, bo spotkaliśmy Liktorów i na tym konies sesji.

    Ktoś ma jakiś sensowny pomysł jak złapać coś żywcem? Można wejść w grappla i użyć przedmiotu restraints i wstrzyknąc środki uspokajające, są granaty ogłuszające, unieruchamiające i bronie shocking, ale ku mojemu zdziwieniu nie widziałem nic o działaniu "test -20 toughness albo zasypiasz na około 2160 rund" i nie wiem co z tym zrobić. d10 rund minus TB to jest przecież nic. Gdybyśmy po tej walce wrócili z żywym Liktorem może lepiej by to wyglądało w raporcie. Jeszcze lepiej wyglądałaby Eldarka. JAKIEŚ POMYSŁY?

    Formacja w ciasnym korytarzu powinna wyglądać tak:
    0) Idziemy od razu w Squad modzie.
    1) Assaulci i inni specjaliści do walki wręcz idą przodem. Jeśli trzeba do czegoś strzelać, mogą kucnąc albo odskoczyć.
    2) Dowódca i techmarine za nimi. Techamarine robi skany czy nie ma koło nas czegoś żywego. Dowódca powinien być mniej więcej pośrodku, żeby ogarniać.
    3) Ciężka broń z tyłu, ewentualnie z kimś do obstawy.
    To jest nawet zgodne z kodeksem. http://military-sf.com/Killing.htm

    Te wyrzutnie rakiet się na nas zemściły i jak zwykle schrzaniliśmy z rekwizycją. Devastator powinien mieć co najmniej zwykły bolter z nakładką chain oprócz tej swojej wyrzutni. Co właściwie powinniśmy wziąść? Teraz chyba brałbym co najwyżej jeden magazynek specjalnej amunicji za to wziął Vox Caster i piłomiecz.

    Jak walczyć z tymi Liktorami? Najlepiej działało chyba że jeden wchodzi w grappla, a drugi specjalista do walki wręcz atakuje Liktora z bonusem. Albo może jeden trzyma a reszta strzela? Albo po prostu uwalniać się jak łapie i dziabać nożykiem? To z seriami z pistoletu w głowę to było jakieś przegięcie. JAKIEŚ POMYSŁY, BO AŻ TAK ŹLE NIE POWINNO BYĆ?

    Za 500 XP kupuję sobie +5 siły. To mi da 40 bazowej siły i modyfikator z siły +10, czyli wreszcie będę w tym przeciętniakiem.
     

  13. W czwartek mielismy sesję do 3 w nocy i była udana. Najpierw włóczyliśmy się po róznych lokacjach, ale później dostaliśmy namiary na bramę osnowy zabezpieczoną przez Inkwizycję. Po drodze, spuszczając sie na linach, spotkaliśmy Tau Stealt Suity na których zużyliśmy tak z połowę punktów szczęścia, a mój Aptekarz dostał krytyka z plazmy w twarz. Później rozmawailismy ze sfinksem który załatwił tak z połowę Tau którzy tamtędy przechodzili. Najśmieszniejsze, że Black Templar używał dyplomacji, a Kosmiczny Wilk spushował jakiś czar do ataku, który się odbił i dostał ponad 50 damagu, że aż musiał spalić punkt szczęścia żeby przeżyć. Lecząc go zabrałem mu granaty i później krak mi zescatterował prosto w twarz. Chyba są przeklęte. Po powiedzeniu Sfinksowi co jest dla nas ważne, trójka z nas poszła walczyć z Tau i przegłosowaliśmy, że nie będzie żadnego level scalingu "bo jest nas mniej". Reszta sesji to walka z dwoma Distraction Knarlocami, kiedy Tau strzelali sobie z daleka. Po jakiejś minucie czy dwóch brama się otwarła, coś z niej wyszło i Tau zniknęli. Dobiliśmy te Knarloki. Kolejna udana misja dla Deathwatcha. Chemik wnerwiał się, że na kostkach nie wypada mu nic poniżej 80.

     




    Tau Fire Warriorzy mają BS 35 i WS 25 a nie odwrotnie.

    Według "Mark of Xenos" Great Knarloc ma 120 HP i 10 TB. Nie wiem jak Olaf z tego zrobił 20 TB. Pomyliłeś z SB? Podpakowałeś go? Wziąłeś 100 HP i 18 TB z Carnifexa? Ale Carnifex ma jeszcze 10 AP. Zresztą nie rozumiem też, co tam robiły Knarloki, bo ciężko opuścić kilkunastotonowe bydlę po linach jak się komuś spieszy. Spodziewałbym się raczej elitarnej oraz ciężkiej piechoty i dronów.

    Po namyśle uważam, że taktycznie schrzaniliśmy tę walkę i że leipiej byłoby zrobić tak:
    * Devastator zbija magnitude hordzie fire warriorów poniżej 20, a najlepiej poniżej 10. Później przestawia się na inne cele.
    * Boltery strzelają w jeźdźców. Przy fartownych strzałach, te Knarloki zajęłyby się sobą nawzajem. Tym bardziej, że zamiast około 5 poskramaiczy miały tylko po jednym jeźdźcu. Następnie Aptekarz strzela w generała z boltera z lunetą, a Techmarine w co chce.
    * Assault czeka aż coś podejdzie i z tym walczy jeszcze zanim rozwali nam osłonę.
    * Ktoś zużywa punkt szczescia, żebyśmy mieli chociaż 1 Cohesion i Tau przestali przerzucać BS.

    Doczytałem w erracie, że przy righteous fury nie dodaje się ponownie całego damagu z ataku, ale pojedynczą k10. Uważam, że taki nerf jest wręcz konieczny przy broniach z dużą liczbą kości, jak kraki i lascannon. Ponadto po takim nerfie Dethwatch training (pp 115 i pp 36) nie jest już taki OP i spokojnie wszyscy możemy go mieć. To nawet nieco przyspieszy walkę.

    W erracie znerfili bronie i napisali, że "to jest żeby przyspieszyć walkę, bo jest mniej kostek do rzucania". Efekt jest wręcz odwrotny i walki słabszą bronią trwają dłużej.

    Jeśli dobrze zrozumiałem, to za 10 rekwizycji można wziąść wyrzutnię rakiet soundstrike, od razu w zestawie z 8 rakietami krak lub frag. Opłaca się to bardziej niż granaty, tylko ma się dodatkową ciężką broń na ramieniu i podajnik rakiet na plecach. Nie ma sensu brać dodatkowych rakiet, lepiej żeby ktos inny wziął drugą wyrzutnię. Jeśli nie będzie sprzeciwu i nie jest to jakieś specjalnie niewygodne i przeszkadzające w leczeniu, to na następną misje biorę wyrzutnię. Chyba nawet nie będę musiał jej niczym podpierać, tylko wychylić się zza osłony, przycelować i strzelać.

    Myślałem nad tym, ile broni można ze sobą nosić i wymyśliłem co następuje:
    * Zwykły Power Armour może mieć jedną cięzką broń, Terminator chyba dwie.
    * Można mieć maksymalnie dwie bronie łącznie ciężkie i basic, czyli np. dwa boltery albo bolter i wyrzutnia rakiet są OK.
    * Można mieć maksymalnie pięć broni, czyli np. bolter, lascannon, bolt pistol, i dwie do walki w zwarciu.  
    * Można mieć maksymalnie 20 akcesoriów, czyli granatów, magazynków, dodatkowych noży i podręcznych przedmiotów, jak scanner, detpack czy stummer.

    Za expy chciałbym:
    * Signature Wargear, 500 XP: Można wybrać rzecz za max 20 req, która staje sie wyposażeniem standardowym i nie liczy się do rekwizycji na misję. Wybieram Hełm Aptekarza za 15 req. Do tego wbudowany pict recorder za 5 req i mam go "oficjalnie".
    * +5 Int, 500 XP, co mi da 61 int, pierwszą pomoc na 12 + d5 i Medicae na 91. Jak tak teraz sobie myślę, to lepiej było wziąść tworzenie toksyn zamiast leczenia jako specjalność.
    * +5 BS, 500 XP, co mi da 54 BS.  
    * Talent "Hardy", już oficjalnie. Olaf powiedział, że jest wart 300 XP, choć errata mówi, że 100 XP. Autosanguine kosztuje 500 XP i jest lepsze. Poproszę o ostateczną decyzję w sprawie Hardy, bo jeśli kosztuje 300 XP, to już wolę dopłacić do Autosanguine. Za 100 XP wolę Hardy.
     
  14. Heh, jak dla mnie to 30 klatek na sekundę to już pełna płynność, ale ja nie gram w multiplayera i kilka przycięć w ciągu godziny jest co najwyżej irytujące.

    Jeśli chodzi o Iris 6200 Pro, to poniżej daję linki do kilku testów, że wymiata. Tylko jest problem, że w Ubuntu kernel wpada na tym w panikę.

    Problemy z kernelem:
    http://www.phoronix.com/scan.php?page=news_item&px=Intel-5775C-MSI-Update

    Testy:
    http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=intel-iris-6200&num=1
    http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=broadwell-kaveri-linux&num=1
    http://www.phoronix.com/scan.php?page=news_item&px=Haswell-Iris-In-Comparison
    http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&item=intel-5775c-linux&num=1
     

×
×
  • Utwórz nowe...