Elizabetta
Brony-
Zawartość
263 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Elizabetta
-
Niby nie, ale zapasy się kończą mądralo, a wy to się potraficie nieźle upić
-
A ja co mam robić, Kapitanie?
-
Może i wiatr jest po naszej stronie, ale wkrótce może nadejść sztorm, a wnioskując po zachowaniu pogody, będzie to już niedługo. Nie możemy się z nimi patyczkować, Kapitanie. Musimy załatwić to szybko i przygotować okręt na nadejście burzy.
-
*Wskakuje na dziób okrętu i obserwuje uważnie wrogi okręt * Zapowiada się niezła impreza..
-
*unosi głowę i spogląda w niebo* Zdaje się, że niedługo będzie sztorm. Pięknie, większość załogi się upiła, a wróg na horyzoncie, do tego jeszcze to....
-
Od dziś klucze do spiżarni mam wyłącznie ja i kapitan, hej ho
-
Aj, aj, Sir. Już się robi.
-
Nawigator mówi,że jeszcze tylko 2 dni, Kapitanie.
-
A wilczycą i mogę pogryźć
-
Esth, zgadza się. Hmm... wiesz, nie wyglądasz najlepiej, może pójdź lepiej spać, powinno Ci się do jutra poprawić (chyba). @ewi, proszę nie Vanadissuj.
-
Hmm... w sumie kartograf i człowiek od naprawy statku by się przydali...
-
Venom, to nie pij więcej, proszę. Ech... do tego nam się przez was rum kończy. Nie lepiej poczekać z piciem aż dopłyniemy do Tortugi?
-
ewi, nie mów, że ty też się upiłaś....
-
Nie wszyscy, Kapitanie.
-
Ekhem... Esth, ładnie to tak zabierać komuś?
-
*wychodzi na pokład* Co tu się dzieje?
-
W sumie myślę, że tak. Można by im dać trochę rumu (byle nie przesadzili), co pan o tym myśli, panie Kapitanie?
-
Przecież powiedziałam, że żartowałam tylko @Up - Tak, można już ją zakończyć.
-
Ależ panie Kapitanie, to sprawa honorowa. Tylko koty piją (żarcik ofc. ) hug
-
Ekhem... ja tez nie piję...
-
Panie Kapitanie, proponuję dać mu już tą jedną butelkę rumu, dla świętego spokoju.
-
*podchodzi do kapitana* Mam raport: Kucharz mówi, że jedzenia starczy nam co najmniej na dwa tygodnie, tylko zapasy wody nam się kończą, więc radzi by oszczędzać zarówno wodę jak i rum. Swoją drogą, na szczęście nie ubyło żadnej butelki rumu, a nawigator mówi, że jesteśmy już blisko celu. "Jeszcze tylko kilka dni." Co jeszcze mogę zrobić?
-
Aj aj, sir.
-
*zwraca się do kapitana* A ja, panie kapitanie? Co mam robić?