Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Nieprawda, za kryształy dodatkowe cały czas trzeba płacić.

    Owszem, ale nagrody są większe, szybciej zdobywa się kryształy i awansuje (zobaczymy jak to będzie dalej). Szkoda, że to starsza wersja. Jak widać coś za coś. Tak czy inaczej - genialny sposób na zarabianie na grach F2P. 

    Nie działa w Polsce. I szybko działać nie będzie. Macie namiary na jakiś hack? Szukałem, ale póki co znajduję strony pełne adware/spyware.

  2. W Polsce nie ma katolickiej większości, to mit, większość tych, co uważa się za katolików olewa nauki Chrystusa. 

    Mniejsza o nauki Chrystusa. Większość, nawet najbardziej zagorzałych katolików, a raczej fanatyków nie robi sobie nic z przykazań bożych. Odpowiadając na pytanie: dlaczego wzięto na warsztat kucyki? Ponieważ to bajka dla dzieci, którą oglądają dorośli. Dwa - jest niesamowicie popularna. Kiedyś czepiano się Harry'ego Pottera - bo magia, ale znaleziono lepszy "cel do ostrzału". A że nie ma w niej nic, co mogło by być sprzeczne z religią to "insza inszość". Gdyby wzięto na warsztat Family Guy, w której wielokrotnie obraża się religię (czarnoskóry, rapujący lub niski Jezus czy porwanie Papieża) nie byłoby tyle biadolenia. W końcu to kreskówka dla dorosłych (którą bardzo, ale to bardzo polecam).

    • +1 1
  3. Wpis #24

    Mam nową lirę! Bon Bon jest wspaniała, chociaż czasami ma "zaniki poczucia humoru". Tym razem miała poważny "atak zaniku". Każdego by to rozbawiło. Chyba. Podeszłam do niej i uśmiechnięta zaczęłam mówić: "chcę pożyczyć szczęścia, zdrowia, pomyślności oraz kilka bitsów". Byłam pewna, że chociaż się uśmiechnie, ale nie. Miała grobową minę. Na szczęście powiedziała, że nie musiałam się wygłupiać. I tak miała zamiar dać mi na nią pieniądze. Od tego są przyjaciółki. Fakt, ale pośmiać się można. Pewnie miała gorszy dzień. Kilka dni temu upiekła zakalca na nasz "babski wieczór" To pewnie dlatego. A może zdenerwowała ją Octavia? 

    • +1 1
  4. Dziewczyny mam pomysł! Modelarstwo!
    Apple Bloom, nie chcę być modelką.
    Modelarstwo - robienie modeli różnych rzeczy, takich małych wersji czegoś większego. No wiecie, sklejanie, cięcie i takie tam.
    A konkretnie?
    Hmm... może pociąg? Jest ładny. 
    Jak dla mnie zbyt skomplikowane. I z czego go zrobimy?
    Babs, to chyba jasne, że z drewna. 
    Już widzę, jak Applejack pozwala ci używać siekiery. 
    Czepiasz się. Niech każda z nas zrobi to co chce, z czego chce.
    Słuchajcie, a może model stracha na wróble? Proste, z drewna...
    Chcesz żeby przybiegła Lyra? 
    Umm, racja. Może młyn? 
    Dużo trudniejsze, ale podoba mi się ten pomysł. 
    A ja zaryzykuję z tym strachem. 
    No dobra, ja i Scoot weźmiemy się za wiatrak, a ty za swojego stracha. 
    Młyn. Może być. Aha, sprawdźcie na jutro jak wam poszło z tymi kwiatkami, bo u mnie Winona je rozkopała
     :burned:
     

  5. Transformers: Wiek Zagłady

    Krótko: :facehoof:

    Nudne, nudne, nudne i jeszcze raz nudne. W poprzednich trzech, można było popatrzeć na fajne wybuchy. Tutaj nawet walki nudzą. Jedyna godna uwagi  scena to ta, w której:

    figurka Rainbow Dash zamienia się w karabin.

    Ocena: 0/10

    Terminator
    Jakimś cudem, obejrzałem ten film dopiero teraz. Co prawda jest słabszy od genialnej dwójki, ale o niebo lepszy od trójki (która leciała w tym samym czasie na Polsacie :crazytwi2: ). Fabularnie szału nie ma. Przyszłość, maszyny przejęły władzę nad światem, a niedobitki ludzi walczą o przetrwanie. Ruchem oporu dowodzi John Connor. Maszyny wysyłają w przeszłość "mechanicznego mordercę" (tytuł filmu w Polsce) aby zabił jego matkę, zanim ten przyjdzie na świat. Ludzie znając plan, wysyłają niejakiego Kyle Reesa, aby obronił kobietę. Jedynka jest chyba najmroczniejszą częścią. I najbardziej poważną (scena na posterunku i tekst "I'll be back" jest genialna) To bardzo przyjemne kino akcji. Niestety rozczarowała mnie muzyka. Jest po prostu beznadziejna. Niepotrzebnie postawiono na raczkującą wtedy elektronikę. Bardziej przeszkadza i irytuje niż pomaga w budowaniu napięcia czy podkręcaniu akcji. Cała reszta jest OK. Do efektów specjalnych nie można się czepiać (to bodajże '83 rok). Raczej do niego nie wrócę, ale cieszę się, że w końcu nadrobiłem zaległości.  

    Ocena: 8/10

  6. Odświeżam temat. Co się porobiło... Wiecie czego nie ma? "Symulatora symulatora" oraz "symulatora oddychania", czy innych funkcji życiowych. Jeśli "Symulator Kozy", który powstał dla żartu - premiera 01.04.2014, a autorzy zapewniają, że nie będą wypuszczać łatek - bo tak jest śmieszniej, to coś tu jest nie tak. Rozumiem, że ze względu na głupotę w dawkach śmiertelnych robi taką furorę, ale żeby za to płacić? Ba, trafiła na sklepowe półki :facehoof: Nie mam pytań. Poza tym, ostatnio widziałem Symulator Śmieciarki i Recyklingu.

     

    EDIT - sorry, zły guzik. Zamiast "04" napisałem "02" :facehoof:

    Cofam to co "powiedziałem". Symulator Kozy oczywiście nie ma nic wspólnego z symulacją, ale to najbardziej debilna, głupia, bezsensowna, a za razem najśmieszniejsza gra jaką widziałem. Jeśli ta gra coś symuluje, to błędy: fizyka, kolizje etc. Autorzy, tak jak w serii UT wmontowali mody. Możemy założyć "jetpack", nauczyć się okrzyków ze Skyrima czy... założyć maskę Deadmou5'a i włączyć muzę (NPCe zaczynają tańczyć). Gra nie ma żadnego celu, ale przyciąga jednym - gdy poznamy "możliwości" zwierzaka, zaczynają się eksperymenty. 

    https://www.youtube.com/watch?v=CIhciGqYqSg

    Lqo7znN.jpg 

    RmoMLyB.jpg 

  7. N: Domyślam się, że ma coś wspólnego z "Dżastinem", ale mogę się mylić. Łatwy do zapamiętania - plus
    A: Justin B. Widać, że jest fanem... albo go udaje (w co wątpię). Żeby nie było - nie widzę w tym nic złego. Jeden lubi jabłka, drugi pomarańcze. 
    S: Patrz wyżej (swoją drogą wygląda jakby był odrobinę wstawiony - bez obrazy rzecz jasna :) )
    U: Nie znam, ale wysoka reputacja wskazuje, że ma głowę na karku. 

    Da FAQ? Jakimś cudem mój post przeniósł się na koniec.

    N: Bardzo prosty. Diabli (oraz on sam) wiedzą do czego się od nosi, ale prosty nick do dobry nick.
    A: Eee... anime... chyba. Czyżby Luna? :twilight3:
    S: Ta sama postać. Fryzura jak z Gwiezdnych Wojen lub brytyjskiej rodziny królewskiej, ale fajna.
    U: Znany i lubiany :)

  8. Nagle wszystkie członkinie "ligi" zaczęły kaszlać. Poczuły, że za chwilę zemdleją. Na szczęście po chwili poczuły się lepiej, a ciemny dym zaczął wylatywać przez uchylone okna. 

    - Potwierdzam. Dziwnie się czuję - powiedziała barytonem Babs 
    - Co pan tu robi? - zapytała Sweetie.
    - A pani kim jest? - zdziwiła się Apple Bloom obecnością dwóch dorosłych kucyków. 
    - Applejack? Dobrze, że tu jesteś. Dziwne rzeczy się tu dzieją. Przyda się pomoc.
    - Applejack? To ja! Applebloom. Sweetie, Babs, Scoot? Jesteście tam? 
    - Koko! Koko!
    - ..."Equestria spoko" - burknęła Babs. - Jeszcze nam tu kury brakowało. Dobra, meldować się. Applebloom!
    - Jestem. 
    - Powiedziałam Applebloom, nie Applejack!
    - Tu nie ma Applejack!!!
    - Eee... dziewczyny. Ona ma rację. Chyba jesteśmy same. Coś tu poszło nie tak - powiedziała Sweetie.
    - Fakt. Tylko kto jest kim? Wypowiadać swoje imiona - dodała Babs. - Jakby co, Babs.
    - Apple Bloom.
    - Sweetie Belle. 
    - Ko...
    - Przestańcie się wydurniać. To nie jest śmieszne. Scoot powiedz coś. :grumpybloom:
    - ...
    - Scootaloo! Gadaj! Widzę trzy kucyki, ale nie wiem kto jest kto. I tak za chwilę będzie tu jasno. Powiedz chociaż "cześć"!
    - Ko... Ko? :twilightconfused:
    - Chwila, czy nasz "kurczak"... gdacze? :lol:
    - Ko!!! - pozostała trójka ryknęła śmiechem. Scootaloo próbując im dogadać gdakała jakby zniosła jajo.  

    Po chwili po dymie nie było ani śladu. 

    - Umm... Sweetie, jesteś trochę... szara - stwierdziła Apple Bloom. Ku swojemu przerażeniu odkryła, że nie da się tego zetrzeć. Potrzebowała wody. Mogła iść do domu lub nad jezioro. 
    - Wy też jesteście takie jakby... no, ciemniejsze. To pewnie przez ten dym. Musimy się umyć. Proponuję jeziorko. Nie pójdę taka do domu. Rarity mnie zabije. 
    - Rewelacja... :burned:
    - KO!!! - kopnęła w ścianę Scootaloo. 
    - Nie wiem o co ci chodzi, ale jakoś przejdziemy przez miasto - Babs próbowała uspokoić przyjaciółkę.

    Klacze były w połowie drogi, gdy zauważyły Spike'a idącego z na przeciwka. Trzymał w łapie bombonierkę. Do tej pory nie spotkały nikogo, co je cieszyło, ale teraz będą musiały jakoś z tego wybrnąć. 

    - Cześć - przywitał się mały smok. Ich nowy wygląd nie zrobił na nim wrażenia. Nie takie rzeczy robiły. Małe kucyki spojrzały po sobie, ale żadna nie powiedziała nic. Uśmiechnęły się tylko "na zawołanie" dokładnie tak, jak gdy muszą wytłumaczyć się przed ich nauczycielką, Cheerilee. 
    - Eee... Cześć? Wszystko w porządku? - zapytał Spike. Te kiwnęły głowami "w odpowiedzi".
    - Czyli "tak"? Czy "nie". Z wami nic nie wiadomo. A może mogę jakoś pomóc? - "Applejack" miała go dość. - Powiecie co się stało? 
    - NIE! :twiangry:
    - Apple Bloom? Co do... 
    - Nic - dodała Babs.
    - Twiiiliiiight!!! - pobiegł jak opętany rzucając za siebie pudełko czekoladek.
    - Dzięki "Applejack". Idziemy. 

    Gdy tylko dotarły nad jezioro, zauważyły mnóstwo kucyków, w tym kolegów i koleżanki z klasy, a co gorsza ich "ulubioną" Tiarę oraz Silver Spoon.

    - No to mamy problem.
    - Serio? 

    Jak to wszystko się skończy? Twilight pewnie już wie, a kto wie, czy jeden z "plażowiczów" ich nie zauważył? Losy odmienionej Ligi leżą w waszych klawiaturach. Przyda im się pomoc :) 

  9. W związku z tym, że nadal nie mogę edytować pierwszych postów (mimo, że jestem autorem tematu), lista będzie kontynuowana tutaj. Musiałem wykasować posty z prośbą o dodanie. Mimo tej zmiany wszystko pozostaje po staremu: wy piszecie post z prośbą (błaganiem, groźbą - niepotrzebne skreślić) - ja dopisuję do listy. 

    Lista fanów Lyry i Bon Bon (ciąg dalszy).

    Spoiler

     

    72. LeszyJLB
    73. Niebieski Pudel
    74. FrozenTear7
    75. Gingerbread11
    76. poszkoleps
    77. Major Degtyarev

    78. SebastianRichCountryOwner

    79. Ziemowit 04

     

    80. Fafkes

    81. Chief

     

     

  10. Bez ilości.

    O ile wyciąganie surowych konsekwencji, z samodzielnego liczenia głosów byłoby głupotą, to za używanie koloru już tak. 

    Od tej pory za użycie koloru będę kasował posty. 

     

    Aha. Nie ma za co przepraszać - używanie kolorów jest zarezerwowane dla "ekipy". Właściwy sposób wygląda tak, jak na poprzednich 4 stronach, czyli: 

    "Kapsztyfikator (Swetie Belle)" - żeby nie było, takie coś nie istnieje, ale ma fajną historię  :) 

    Resztę dopisuję ja. 

  11. Wpis #12

    Malowanie z zewnątrz dokończone. Jak na złość wieczorem zerwała się wichura. Farba jeszcze dobrze nie wyschła, dlatego przylepiło się do niej mnóstwo śmieci: liście, kilka owadów, piasek i takie tam. Scootaloo się podoba (nie wiem dlaczego), ale ja i Sweetie mamy inne zdanie. Dobrze, że możemy odłożyć te przeklęte pędzle. Jeszcze tylko kilka etapów i będziemy "w domu", a raczej domku. Na drzewie. Rarity obiecała, że uszyje nam firanki i zasłony. Mam nadzieję, że nie przesadzi, tak jak z pierwszą kolekcją zaprezentowaną przez jej przyjaciółki. Nie znam się na modzie, ale wyglądały jak klauny. Szczególnie moja siostra. Kaloszy jej się zachciało.  

  12. Wpis #25

    To jakiś koszmar. Ja, Bon Bon, zmarnowałam ciasto. Tak bardzo się starałam, a wyszedł zakalec. JA! Cukiernik - nie cierpię gdy ktoś mówi "cukierniczka". Nie jestem jakimś pojemnikiem na cukier. Nie wiem jak to się stało, ale... się stało. Chciałam zrobić "zebrę" - Lyra ją lubi i nazywa Zecorą. Ech. Postanowiłyśmy zrobić sobie "babski wieczór". Zaprosiłam Candy Apples, zaś Lyra, Octavię - znają się jeszcze z Canterlot, a teraz bardzo często grają wspólnie na galach. Wracając do ciasta. Dobrałam składniki w idealnych proporcjach, mieszałam delikatnie, tak żeby nie opadło. I wszystko na marne. Dobrze, że chociaż impreza się udała. Co prawda Octavia, jak to Octawia, początkowo była trochę "sztywna", ale kilka lampek wina rozwiązało jej język i dodało pewności siebie. Niestety wino trochę za bardzo jej zasmakowało. Wlała w siebie 3/4 butelki... Mam nadzieję, że jakoś to przeżyje.   

  13. Hej Lyra!

    1.Jak ci się żyje z Bon Bon? Daje w kość?

    2. Czy kiedykolwiek grałaś na czymś innym niż lira?

    3. Podoba ci się jakiś ogier z Ponyville lub okolicy?

     

    Pozdrawiam serdecznie :D

    1. Jak to mawia Triste: "powoli, ale do przodu". To świetna przyjaciółka, doskonale się rozumiemy. (Są tacy, którzy wmawiają sobie i innym, że mamy romans. Dla takich osobników mam przygotowaną siekierę w szafie ;) ). A czy daje w kość? No... czasami tak. Jest jak jak najlepsza nauczycielka ze szkoły: bardzo miła, ale jasno wyznacza granice i jest konsekwentna. Aha, jeśli do "kości" z pytania zalicza się czaszka, to czasami daje mi w kość - dosłownie. 

    2. Nie licząc nerwów, próbowałam też skrzypiec i gitary. W obu przypadkach usłyszałam: "nieźle ci idzie, ale lepiej wróć do liry". 

    3. A i owszem, owszem...

    Oho, dlaczego się nie pochwaliłaś? 

    Bo to nie twoja sprawa?

  14. Posiedziałem trochę nad swoim problemem (błąd przy aktualizacji pierwszego posta). I tak:

    Moje postaci:
    1. Edycja mojego posta, otwierającego temat - błąd
    2. Edycja cudzego posta, otwierającego temat - błąd
    3. Edycja każdego innego posta, bez względu na autora - działa

    Inne tematy
    1. Edycja każdego mojego posta - działa

    Innymi słowy, problem pojawia się tylko w moich działach, przy pierwszych postach rozpoczynających nowy temat.  Założyłem nową listę fanów Lyry i Bon Bon - błąd. 

    GSbPX9y.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...