Cipher 618

Ok, żeby nie było - zaglądałem w twoją "metryczkę", wiem ile masz lat, jestem trzeźwy, zdrowy na umyśle, normalny etc... ale muszę to napisać. Myślałem, że to niemożliwe, ale po tym świecie chodzi osoba, którą ktoś nazwał dwoma najpiękniejszymi żeńskimi imionami. Łap i +1 do reputacji

Bardzo dobrze, dostatecznie... odcinek całkiem niezły, ale żopy nie urywa. Najlepsze momenty? - Namiot Rarity w stylu H. Pottera - Muzyka gdy młoda przekonuje Rarity (pięknie pokazali to, że Rarity tylko udaje że daje sobą manipulować). Co jeszcze? Końcówka odcinka i siostrzany wyścig. Nie pamiętam co wtedy powiedziała ale to było zupełnie nie w jej stylu. I było rewelacyjne - Rainbow "biorąca pod swoje skrzydła Scootaloo" - w przenośni. Fajne to, do tej pory jako jedyna nie miała starszej siostry, a teraz ją ma (ona w ogóle miała jakąś rodzinę?) Chciałbym zobaczyć jakiś odcinek w którym RD wstawia się za Scootaloo. No chyba, że był ale wyleciał mi z głowy. -Nie było piosenki - tak, jestem jednym z tych dziwaków, którzy nie przepadają za oryginalnymi piosenkami z MLP (remixy inna sprawa) -Pomysł na Lunę i sny - EJ, Luna coś mnie ostatnio zaniedbujesz bo śnią mi się same poryte rzeczy

Uwielbiam Gnijącą Pannę Młodą. Oglądałem też "Kogośtam i fabrykę czekolady" oraz "Golibrodę". Niespecjalnie przypadły mi do gustu. Mam zamiar obejrzeć najnowszy film (uwielbiam ten "lalkarski" styl), ale poczekam na DVD bo dubbingu nie znoszę.

Swego czasu trafiłem na tą perełkę. Jeden z nielicznych kawałków, który trafił w moje elektroniczne serce:

Poki co tylko dwa pytania, bo pisze z mini klawiatury. 1. Czy jestes napromieniowany? 2. Czy masz jakies supermoce?

Nightmare (uprzedziłaś mnie więc... here we go again) Nick - mimo że jej nie znam to wydaje się być zupełnym przeciwieństwem swojego nicku. Ma poczucie humoru, jest bardzo sympatyczna... kurcze nie znam jej, ale nie da się jej nie lubić Avatar - lubię tą świąteczną serię. Nic dodać nic ująć - 10/10 Sygnatura - Ok, nie przepadam za animowanymi sygnaturami bo mulą stronę, ale ta o dziwo działa płynnie. A do tego przedstawia jedną z fajniejszych scen - 10/10 Ogólnie - Pisze znakomicie zapowiadające się opowiadanie, ożywiła mój temat... jak to mówił Siara - "Ty jednak jesteś De Beściak" EDYTKA Szczerze? Od wielu lat cale moje zycie to jeden wielki "smutny moment", a najmniejszym, o ile w ogole jakimkolwiek problemem jest tu dziewczyna. Od lat powtarzam sobie: "moze kiedys sie to zmieni" - owszem, zmienia - na gorsze

EDYTKA: Sam używam tych stron: 1. Strona 1 - obsługuje więcej formatów 2. Strona 2 - tylko jpg, ale jak to mówią w prostocie tkwi siła (wystarczy wybrać zmniejszenie o 75% i powinno być ok) Przeczytałem już całość i pomimo błędów historia jest bardzo ciekawa. Moim zdaniem powinnaś opisać szerzej niektóre sytuacje bo w piątym rozdziale całość zaczyna się strasznie gmatwać Brakuje tu trochę dłuższych dialogów czy opisów sytuacji, które budowały by charakter postaci. O powtórzeniach pisałem (nawet word ma wbudowane synonimy) Poza tym czekam na ciąg dalszy, bo chcę wiedzieć jak to się zakończy. Aha. Przeczytaj całość raz jeszcze, bo w kilku miejscach zjadłaś literki Owszem, jest lepiej, ale nadal brakuje tego o czym wspominałem, ale to już sprawa autorki

Muchos grasias za opinios Prosimos o... więcejos?

Gdzie ta moja łopata... KOP*KOP*KOP*... ok wątek odkopany. Co ja takiego oglądałem? A tak. Prometeusz Zacznijmy od tego, że kocham trylogię Aliens... "że co? Trylogię?" ktoś powie? Przecież była "czwórka". A dwie części "AvP2?" doda inny. Cóż. Dla mnie seria Aliens to trzy znakomite filmy tworzące jedną zgrabną całość. Czwarta, to najbardziej żenujący skok na kasę, który mógłby przebić tylko ewentualny sequel Leona Zawodowca (N. Portman - dziękuję, że odmówiłaś, bo to od Ciebie zależały losy ewentualnego sequela, jednego z najpiękniejszych filmów wszechczasów). Gdy tylko usłyszałem o Prometeuszu - filmie, który miałby udzielić kilku odpowiedzi na dość istotne pytania z uniwersum Obcego byłem zachwycony. Z czasem "niby prequel" zamienił się w coś "ze smaczkami dla fanów serii, które uzupełnią pewne luki". Mimo to czekałem. Niestety z każdą kolejną minutą entuzjazm ulatniał się jak gaz z dziurawej butli. Ok, Prometeusz w pewnym sensie łączy się z Obcym, w pewnym sensie uzupełnia nie tyle luki co "luczki", ale robi to tak bardzo na siłę, że bardziej się nie da: Niemożliwe stało się możliwe - Ridley Scott - facet odpowiedzialny za Obcego czy Helikopter w Ogniu zrobił to co najgorsze - zakpił sobie z fanów. Gdyby to był debiutant... ale ON? Sam film również nie powala. Emocjonujące momenty przerywane są efekciarskimi wstawkami które miały ładnie wyglądać w 3D... i wyszło. Do De... Momenty takie jak wyciągnięcie drabiny "z nikąd" zapamiętam na długo. Myślałem, że takie rzeczy potrafi tylko Pinkie Pie... ale i tak nic nie przebije jednej z końcowych scen i "Krakena". Całość próbuje naśladować dwie pierwsze części Alien'a. Prawie się udało. PRAWIE

10.X - waga. Mam urodziny tego samego dnia co moja siostra cioteczna. Do znaku kompletnie nie przywiązuję uwagi. Ani do tego co oznacza. Opisy są uniwersalne, zrobione tak aby znaleźć cokolwiek co do nas pasuje. A często różne źródła podają różne rzeczy.

Grałem w betę. Nie powiem było miło dopóki te latarki nie wyczerpały mojego limitu cierpliwości. A ten jest dość duży. Nie dość, że zdradzają pozycję, to oślepiają do tego stopnia, że nie da się grać. Podobno to poprawili, ale jak widziałem filmik z jednego z dodatków to jest to poprawa na zasadzie "beznadziejnie > fatalnie". Kampanii nie oceniam bo nie grałem i nie zagram. No chyba, że wyrwę grę za 10zł. Tyle warte jest dla mnie 5h skryptów

Numer z angielskim przypomina mi pewną panią, która trollowała zanim to było modne. Pewnego pięknego razu zapytała: -Monika, co to znaczy "I don't know?" -"Nie wiem" - odpowiedziała uradowana -Nieeee wieeeeesz? I ty chcesz mieć 5 na koniec roku? -Wiem, to znaczy "nie wiem" - klasa w tym momencie z trudem tłumiła śmiech -To wiesz czy nie wiesz? -"nie wiem" -Czyli nie wiesz -WIEM! -To co to znaczy -Nie wiem... -Monika, zdecyduj się. Wiesz czy nie wiesz -To oznacza "nie wiem" -Mam ci wstawić 1? Co to znaczy "I don't know" -I don't know to po polsku nie wiem!" -Nie mogłaś tak od razu?

WIKIPEDIA Paweł - imię męskie pochodzenia łacińskiego (Paulus), należące do niedużej grupy najstarszych imion rzymskich (imion właściwych, praenomen, por. Marek, Tyberiusz, Tytus). Paulus oznacza "mały", "drobny"[1]. Już w epoce klasycznej zaczął on także występować w funkcji przydomka (cognomen)[2]. Jest siódmym najpopularniejszym męskim imieniem w Polsce - nosi je 497940 osób (marzec 2009). Żeńskim odpowiednikiem jest Paula. NONSENSOPEDIA Paweł - imię pochodzenia łacińskiego, nadawane dziecku w związku z jakąś cechą fizyczną. Pierwotne znaczenie tego imienia to mały. Paweł jest osobą niezwykle odważną i śmiałą. Uważa, że jeśli skończy szkołę na poziomie podstawówki, to będzie człowiekiem o dużym wykształceniu. Wiele osób sugeruje mu, aby skończył studia, dlatego też czasami decyduje się na ochronę środowiska. Paweł jest człowiekiem o niezbyt dużym ilorazie inteligencji. Bardzo często sprawia wrażenia zagubionego dziecka, które nie dostało misia od rodziców. Każdy Paweł ma swojego pupila. Dla jednego będzie to pies, dla innego ryjówka a jeszcze inny Paweł będzie trzymał w ogrodzie konia. Idealna pracą dla Pawła będzie stajenny. Paweł bardzo lubi naturę. Mieszka w domu zbudowanym naturalnie. Są to rożnego rodzaju jaskinie, rowy, wydmy itp. Kiedy w okolicy nie ma żadnego z tych mieszkań, Paweł znajduje śmietnik. Wtedy jego adres jest następujący – śmietnik numer 3, klapa numer 2. Paweł nie ma ulubionego koloru. To zależy od dnia oraz od tego ile uda mu się wyżebrać pod Carrefourem.

Ok, na początek uczepię się do jednego - Y U... nie no, a tak na serio - powinnaś mieć odnośnik do swojego opowiadania w sygnaturze. Ułatwiło by to szukanie A teraz biorę się za czytanie i dam Ci znać co o nim sądzę EDIT Mogę się mylić, ale już na początku w Rozdziale 1 zamieniłbym: "szła przez korytarze w zamku w Canterlot" na "szła przez korytarze zamku Canterlot". Kolejna rzecz - powtórzenia: zielony zwój, zielona magia... (ta, mówi to ktoś kto jest mistrzem powtórzeń). Dziwne zdanie rozdział 2. Nie bardzo wiem o co w nim biega: "AJ nie zdążyła wystraszyć się o najlepsze jabłka trzymane na górze" Podsumowując. Przeczytałem rozdziały 1-4 i mimo kilku błędów historia wciąga. Postać MoonSun jest bardzo tajemnicza (ogromny plus) i mam nadzieję, że z czasem zacznie się ujawniać. Może jakiś zwrot akcji?

Jeśli ktoś lubi marnować nerwy i czas to zachęcam do przeczytania, wzięcia udziału w ankiecie oraz napisania opinii na temat pierwszych dwóch rozdziałów Shylitude. Link w sygnaturce.