Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. (czy wszyscy słyszeli?! wyruszaaaaamy!)
  2. - Czyli wracamy! - Shadow pogalopował korytarzami i po kilku minutach znaleźliście się przy jeziorze lawy.
  3. Zwierzak zaczął szybko machać łebkiem. Oparł się przednimi łapkami o Galaktykę.
  4. - - Większość raczej tego nie przyjmie z uśmiechem... Masz może jakiś plan? Mi nic nie przychodzi do głowy...
  5. Obok twojego sprzętu było kilka jabłek i kufel cydru.
  6. - Raczej nic. Nie ma sensu łażenie tam i oglądaniu śrubek.
  7. - Dobry pomysł. Pomóc ci dojść do jeziora lawy?
  8. Po kilku sekundach wyszło ci coś na rodzaj krótkiej strzały.
  9. Układały się w zupełnie inne konstelacje niż te, które znałeś.
  10. Nightmare

    Fallout: Equestria.

    - Taki łatwy system to nie jego. Raczej do was nie dołączę, dopóki TEN DEBIL MNIE NIE ZOSTAWI! - wrzasnęła. - Taka 'magia przyjaźni' polegająca na niewierze to śmieć! I ty dobrze o tym wiesz! Co mnie obchodzi ten idiota Greg?! Jeśli nie chcesz oberwać z pistoletu to odsuniesz się na co najmniej trzy metry ode mnie! - po tych słowach wyciągnęła wspomnianą broń.
  11. - Ja poproszę - powiedział Bolt. Eris również wzięła dwie marchewki i zgniotła je w kopytkach. Maluchy zaczęły się śmiać, widząc, jak bliźniaki balansują marchewkami na nosach.
  12. Po chwili ruszyliście na Pegozję. Znajoma planeta była bardzo blisko. Lądowanie na obrzeżach miasta nie zajęło dużo czasu. Myśliwiec działał cicho i sprawnie.
  13. - Jasne. Może chcesz czegoś jeszcze? - zapytała, podając ci kilka marchewek.
  14. - Informacja dla ciebie: te myśliwce są tu jako nasz transport, a fioletowy przyleciał tu prosto z mojego domu. Jeśli nie chcesz się bliżej zapoznać z moim mieczem, to go nie tkniesz.
  15. - Już to mówiłaś - odparł Shadow i ruszyliście korytarzami. Po kilku inutach błądzenia dotarliście do waszej komnaty.
  16. Nightmare

    Fallout: Equestria.

    Pokemona spojrzała na uszkodzonego nietoperza. - Wiesz, ile mi zajęło zrobienie czegoś takiego?! Ty... - tu padło kilka ocenzurowanych słów. Pegazica zębami wzięła kolejne urządzenie. To utworzyło dookoła niej coś w rodzaju tarczy jednorożców. Odepchnęło liny, które opadły na ziemię. - Zachowujesz się, jakbym była bandytą, lub czymś jeszcze gorszym! Jakbym była przeciw wam! - krzyknęła i schowała nietoperka do juków. Nieźle już wkurzona podleciała do najbliższej chmury i strzeliła tzw. FOCH-FOREVER.
  17. - Wyobraź sobie, że wszyscy pracujący na zamku muszą je znać na pamięć...
  18. Po kilku chwilach dotarliście do hangarów. Twoim oczom ukazały się dwa nowe, błyszczące myśliwce. Jeden był fioletowy, drugi niebieski. (tu przykład podany w obrazku. kolory to zamiast żółtego)
  19. (jeden_dzień/kilka_dni nie ma Asianny i już straszycie nowego >:( zueee wilki) - Nie możemy już dłużej czekać. Ruszamy. - po tych słowach podeszła do krzaków ogołoconych z owoców i wyjęła spomiędzy nich worek ze skóry niedźwiedzia (zwykła skóra zwinięta w tobołek) i założyła go pomiędzy skrzydła. Następnie ruszyła w stronę gór, uprzednio upewniając się, czy grupa za nią idzie.
  20. W środku była powiększona wersja kuchni po prawej i zwykła wersja po lewej. Pomiędzy nimi były kolejne drzwi z napisem spiżarnia. W większej wersji Ventress robiła budyń.
  21. Drzewo jak drzewo, miało mnóstwo gałęzi, tych grubych i tych cienkich. Na ziemi również leżało kilka.
  22. Po chwili dotarliście do wrót zamku. - Raczej zwiedzałem. Ale gubiłem się w tych tunelach.
  23. Po kilku minutach siedzenia, zza horyzontu wyłonił się księżyc. jednak nie był on powolny, jak znałeś. Od razu poleciał na czubek nieboskłonu. Wraz z nim zaczęły się pokazywać pierwsze gwiazdy.
  24. (dobrze ) Przypomniała sobie o zapasach w jukach. Wokół był tylko śnieg, a Kira wciąż miał minę zbitego psiaka.
  25. - Idziemy - powiedziała i ruszyła w stronę hangarów.
×
×
  • Utwórz nowe...