Skocz do zawartości

Skrzynek

Brony
  • Zawartość

    125
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Skrzynek

  1. Skrzynek

    Daj swoje foto :P

    @up decp12, jako że wątpię aby twój wygląd opisywało kilka cyferek ośmielam się sugerować, że twoje zdjęcie nie działa.
  2. Skrzynek

    Daj swoje foto :P

    Zrobiłem sobie sesyję (tata fotograf) tuż przed końcem starego roku i wyszło kilka ciekawych fot. Ta wyszła w moim mniemaniu tak fantastycznie że nie mogłem się oprzeć pokusie wstawienia jej tutaj. Jeśli zechcecie to wstawię jeszcze jakieś normalniejsze ( i bardziej paladyńskie ^^) zdjęcia. BTW: Tak sobie przejrzałem dużą część tego tematu i zauważyłem pewne cechy w wyglądzie Bronies, które się nader często powtarzają: *brada, wąsy lub zarost *długie włosy *zainteresowanie wojskiem/ASG, mundur, moro lub zdjęcia z bronią *Epic Face (najlepszy przykład dał Avan) Szkoda tylko, że w moim zadupiu (Płock) nie ma praktycznie żadnych fanów MLP i nie ma z kim zrobić epickiego przemarszu linią przez miasto. -.- Muszę wbić w najbliższym czasie na jakiegoś Ponymeeta bo sczeznę...
  3. Ban bo mam taką twarz http://mlppolska.pl/Watek-Daj-swoje-foto-P--2427?pid=246248#pid246248
  4. Skrzynek

    Daj swoje foto :P

    Tak na Nowy Rok. Czy dobrze aby wyszedłem? ^^
  5. Ban za nie cieszenie się słońcem
  6. http-~~-//www.youtube.com/watch?v=4UpxHqmzwfw Nie dotrwałem nawet do końca 1 strony. Znajdź korektora. Wytrwałego korektora. Pomyślałem, że trochę Ci pomogę, więc zrobiłem kopię dokumentu, żeby móc dodawać w niej komentarze - później bym to wysłał albo tutaj zamieścił, tak abyś mógł usprawnić swojego fika. Problem w tym, że wymiękłem. Było tego tak dużo, że (skoro i tak zrobiłem już własną kopię) zacząłem po prostu poprawiać tekst. Poniżej macie to, co mi z tego wyszło. EDIT: ok, widzę że rano już trochę poprawiłeś. Na przykład zmieniłeś czas z dnia na "póżną noc, a właściwie 5.30" oraz (co najistotniejsze) dodałeś akapity. Rozumiem że to dzięki uwagom Criusiera. Ale poza tym nic nie ruszone, a szkoda. Później napiszę o fabule i innych jeszcze kwestiach. Może nawet w tym poście.
  7. Pierwsza rzecz - przeczytałem temat zanim otworzyłem fika. Dowiedziałem się o rzekomej masie błędów. Ale dalej chciałem go sprawdzić, bo a nóż widelec na coś się ta moja uhełmiona głowa przyda? Może jeszcze nie wszystkie usterki wychwycone? Potem otwieram i co? Brak możliwości dodawania komentarzy! No jak Pana kocham! Skoro człowiek coś wychwyci, to dlaczego odbierać mu możliwość zwrócenia na to uwagi w tak wygodny i bezpośredni sposób, jakim jest bezpośrednie komentowanie dokumentu?! Przecież na takie właśnie okazje Google Docs przewidziało tę opcję (może nie spodziewali się akurat fików o magicznych, mówiących kucykach, no ale...). No ale dobra, poczytamy, zobaczymy. Skoro pracowałeś nad tym fanfikiem ROK, to nie omieszkam w najbliższym czasie czegoś do ciebie skrobnąć. Może nawet w tym poście, zobaczymy... BTW - czy mi się zdaje, czy te fiki czyta ZNIKOMA część tego forum? Tak jakby ludzie poświęcali czas i kreatywność po to, aby paręnaście osób (mówiąc kolokwialnie) looknęło i zapomniało, a kilka zostawiło jakiś tam kometnarz. Trzeba zrobić jakąś akcję reklamową tej sekcji, jakem Paladyn...
  8. Chciałbyś aby cię "Spajki-łajki" wymasował, prawda? :cGfSS: Nie ty jeden, popatrz jaka jest kolejka: :djTyy::RmpP9:
  9. ... Widzę że temat z Discordem robi się popularny. To będzie coś czuję bardzo kontrowersyjny odcinek. A odpowiadając - Skąd pomysł, że musieliby uwalniać Discorda? Jak dla mnie ten "wyższy stopień wtajemniczenia" dla Twilight mógł oznczać między innymi znalezienie sposobu na obejście mocy ducha chaosu. Gdybym to ja chciał zreformować Discorda (co nie jest takim głupim pomysłem, biorąc pod uwagę że drań może się uczyć na błędach i stać się jeszcze bardziej niebezpiecznym przeciwnikiem po kolejnym uwolnieniu), to zastosowałbym wyciągnięcie jego ducha z posągu i wciśnięcie go do ciała kucyka. Nie dość, że pozbawiłoby to go mocy, to jeszcze mógłby z bliska "doświadczyć jaka wspaniała jest harmonia". Co o tym myślicie? Tak, wiem że to offtop, ale na razie nie wiem za bardzo gdzie mógłbym to wstawić - do tematu o spoilerach czy gdzie?
  10. Tak sobie czytam te wasze oceny i nie mogę dojść do ładu. I nie chodzi mi o to że jednym on bardziej podchodzi a innym mniej, bo to potrafię zrozumieć. Chodzi mi tutaj o wypowiedzi typy: "Odcinek średnio mi się podobał/trochę nudnawy... 9/10!!!" Może się czepiam, ale "średni" odcinek zgodnie z przeznaczeniem tego słowa zasługuje na 5/10, a nie 9/10. Inną sprawą jeśli chodzi o wasze oceny jest to, że dobitnie pokazują waszą (i moją) tolerancję na płaską fabułę i robienie ze Spike'a niedorajdy. Jeden wali 1/10, a inny krzyczy że warto obejrzeć 5 razy. Jeden już na wstępie pisze że odcinek genialny, a inny mówi że jest najsłabszy w historii G4. Cóż... Osobiście nawet po przespaniu się z tym ja dalej nie mogę przyznać mu więcej niż... 6,5, może 7. Jeśli spojrzę na wszystkie te gagi i dopracowanie mane 6, które są tu o wiele sympatyczniejsze niż w powiedzmy w pierwszych dwóch odcinkach sezonu (imo). A, i kolejne spostrzeżenie! Zwrócił na to moją uwagę Venom50- Spike zaliczył pod koniec pierwszego w swoim życiu Nie wiem, jak to się stało że wcześniej nie zwróciłem na to uwagi - bo animatorzy zaakcentowali to BARDZO mocno. Czyżby oznaczało to, że Spike w wolnych chwilach zamiast wąchać sobie stopy będzie przychodził liczyć trawę na Sweet Apple Acres? Poza tym, jest to pierwsze nawiązanie twórców do ludzkiej wersji Borhooofa - z dłońmi... Nagła myśl- jak myślicie, czy Discord na koniec swojego odcinka(ów) też przybije with somepony?
  11. Rzekłeś. Ten kodeks jak dla mnie był po prostu wybiegiem fabularnym żeby zmusić Spike'a do służalczości względem AJ... Chociaż przyznaję, miło widzieć u Spike'a aspiracje rycerskie. Przez to nabiera charakterystyki giermka. Paladin aprooves! Jego lista rzeczy do zrobienia - i właśnie dlatego nie wygląda jak w swoich marzeniach z odcinka o Diamond dogs! Wziąłby się za siebie, popakował trochę, zbudował coś... (Może jakiś zamek? Dałby radę, przecież widzieliśmy co potrafi zbudwać w jakąś godzinę czy dwie) Lyra - mnie ciekawi kim była ta mała klaczka jednorożca obok niej - siostrą, kuzynką? A może Lyra dorabia jako opiekunka do dzieci? Trzeba nad tym pomyśleć przez chwilę... Jest to jej kuzynka, Pervert Toy, którą ma się zająć w czasie kiedy jej rodzice (będący rodziną Lyry ze strony matki) zajmować się będą przepchnięciem ustawy zezwalającej na używanie elektryczności do celów komercynych. Wiarygodne, prawda? "Atut Spike'a" - Nie wiem, zaraz przeczytam ten fik (ponoć krótki) i napiszę w tym miejscu co o tym uważam. EDIT: Aaaaa. Więc działa to w drugą stronę niż napisałem wcześniej... Dla tych, którzy nie czytali, nie będę spoilerował, ale nawiązanie jest BARDZO wyraźne. Gdybym przeczytał "Atut..." przed obejrzeniem odcinka, jestem pewien ze zaliczyłbym porządny zgon po tej krótkiej scence. Notabene szczerze polecam ten fanfik! Oto link: https://docs.google.com/document/d/1b-LGG2tTczkbda6f-WeRtKKIt4EDNx6yff3z5O5AmmU/edit "wilki timberlake" ... O czym to ja mówiłem? Ach, tak... List rzeczywiście mógł być, ale zastanówmy się o czym Spike mógłby napisać... "Droga Księżniczko Celestio, nauczyłem się dzisiaj, że przyklejanie mopa do sufitu, lądowanie balonem w środku lasu Everfree, spalanie jabłeczników na popiół, dmuchanie AJ, bawienie się w hydraulika, oraz w ogóle robienie czegokoliwek poza biblioteką Twilight to zdecydowanie ZŁY pomysł. Dlatego od dzisiaj nałożyłem na siebie areszt domowy, aby już nigdy nikt nie był zmuszony do sprzątania po mnie, opędzania się od mojej niechcianej pomocy albo ratowania mojej łuskowatej dupy przed Timberwolfami-transformerami. PS: Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że skoro od tego odcinka nie potrafię już sprzątać oraz gotować, to zamiast czuć się bezużytecznym u Twi, zatrudnię się jako kalkulator w fabryce pinesek. Przynajmniej tam zagrażać będę najwyżej sobie samemu. PSS: Nie martw się Księżniczko, dalej będę przychodził do Ciebie gdy będziesz potrzebowała nowego muru obronnego, albo masażu pazurami. Twój naiwny poddany, Spike." Piosenka natomiast była - "The dragon is the finest creature ever, There's more to them just guarding treasure..." (tekst ze słuchu, nie czepiać się) Luna... Zostawcie ja w spokoju, jest zajęta przeglądaniem waszych snów. WSZYSTKICH. I coś czuję że to interesuje ją o wiele bardziej niż perypetie Spike'a... A żebyś wiedział! Ta wieża była imponująca... To z kolei prowadzi mnie do pewnej teorii - a co, jeśli starożytny zamek w lesie Everfree został wzniesiony łapami smoków-niewolników? To byłby dopiero ciekawy wątek... Patrząc na to, jak Luna traktowała poddanych 1000 lat wcześniej... Możliwe! Możliwe że Timberwolfy są sposobem oddziaływania na świat demonów głodu z lasu Everfree. Pomyślcie tylko - jeśli nikt ich nie przyzwał (ja uważam że to cały czas była Zecora, ale rozważmy też inne opcje), to po rozpadnięciu się na części powinny takie pozostać... Chyba że są tylko marionetkami jakiś duchów lub demonów, które z braku innego budulca lub własnych upodobań zbudowały sobie ciała z gałęzi. To by też tłumaczyło ich asymilację drewna wcześniej z nimi nie powiązanego i stworzenie "transformera" - przez fuzję stworzyły coś w rodzaju "legionu". Tak właściwie, to Timberwolfy mogą być swego rodzaju avatarami czy strażnikami zawiadywanymi przez ducha samego lasu - wiecie, broni swoich granic i tajemnic. To dopiero ciekawa teoria... Sugerujesz że SPike potrafi nie tylko coś teleportować, ale też odesłać do jakiejś przestrzeni międzywymiarowej? Takiego "składziku"? Interesujące... I możliwe. Byłoby to trochę OP, gdyby mógł to zrobić ze wszystkim i odradzałbym wtedy wkurzanie go - jedno zionięcie i w jego łapie mógłby pojawić się miecz lub załadowana kusza... Ale wydaje się, że to działa tylko na materiały łatwopalne, jak papier. W takim razie jesteśmy bezpieczni. I możemy dalej go wkurzać! Jak widziałeś, mimo intencji AJ nie szło wcale oszukiwanie Spike'a, więc jej charakter jako Elementu Harmonii został zachowany. I chociaż rozumiem twoje oburzenie, to muszę zaznaczyć, że AJ wyczerpała wcześniej WSZYSTKIE inne opcje, na które mogli wpaść. Dlatego bez przyzywania prawdziwego niebezpieczeństwa, trzeba było uciec się do podstępu. Smutne, ale prawdziwe. Na szczęście, wszechświat kucyków nie pozwolił długo czekać na swoją reakcję i wysłał prawdziwe Tmberwolfy. Ach, te zabawy na skraju lasu Everfree... Co do tego, że Spike nie używał ognia przeciwko wilkom - nawet aby je przestraszyć - nie mam żadnego racjonalnego wyjaśnienia, poza tym że zwyciężył go strach. A jeden kamyczek starczający do zniszczenia Royal Timberwolfa... Brak mi słów, po prostu Las się nie popisał z tym avatarem. Chociaż wykorzysanie tego w fiku byłoby ciekawe... Może... Jak zobaczysz w moim fiku takie twór, to wiedz, że pomysł wyszedł od Ciebie! Szczerze? Rarity była u mnie na szarym końcu jeśli chodzi o mane 6, ale od 6 odcinka zaczęła u mnie nadrabiać za urok osobisty oraz jej teksty. Dama w opresji, opis fabuły powieści RD, reakcja na ciasto... Naprawdę zaczynam ją lubić!
  12. Po pierwsze: odcinek. Po angielsku, gdyż nie udało mi się jako pierwszemu znaleźć napisów, ale do tej wersji będę się później odnosił: Poniżej natomiast drobna recenzja z mojej strony. Szczegóły chciałem dać w spoiler, ale niestety z niewiadomych przyczyn nie chce to działać. Dlatego jeśli chcecie sami "odkryć" ten odcinek, ale jednocześnie dlaej poznać moją o nim opinię, to przewińcie niżej do sekcji "OGÓŁEM" PLUSY: ++ ROYAL TIMBERWOLF!... I ogólnie Timberwolfy. W prawdzie miały trochę mało HP, ale wciąż jest epicko! ++ Sexy miny AJ O co ci chodzi, AJ? Nie wierzysz mi? to spójrz na scenę w lesie od 3:55, ze szczególnym uwzględnieniem 4:06. ++ Rainbow Dash ROAR!!! "That was very convinceing..." ++ Mane 6 naprawdę trzymają poziom. Nie potrzebują milionów kwestii i wpi*****nia się innym przed kopyta, by dodać od siebie coś do odcinka. Fluttershy ma dosłownie... ja wiem, 3-4 zdania? A mimo to widać że jest i że jest sobą. Właściwie, to ten odcinek może być świetnym przykładem pokazującym jak niewiele trzeba by porządnie zarysować postać. + ten moment, kiedy AJ po prostu przesunęła kałamarz, a Twi potem go poprawiła! po prostu tak sympatyczne i świetnie pokazuje jak one się nawzajem znają.... Chyba z minutę się z tego śmiałem. + Miotła zwisająca z sufitu i powoooooli opadająca w dół. + Epickość AJ, która w pojedynkę rozwaliła 6 Timberwolf'ów. + Ten odgłos kiedy Spike łapie nogę AJ w 5:56 ... + Prześwietne miny Rarity, szczególnie kiedy dotyka kopytem rury odpływowej w 11:54... I to błagalne spojrzenie na widza mówiące "Mario, przybądź!" + Scena z rock tower. Po prostu. + AJ jako balon. (13:55) Czego jak czego, ale TEGO się nie spodziewałem... + Pinkie +W8, WAT?!? (13:34) + Uwielbiam tą średniowieczną muzykę w tle kiedy Spike się kłania. Powinien na co dzień chodzić w stroju z Wigilii Serdeczności, pasowałoby mu to. + 3:50 - ooooh! Cute. Kot ze Shreka się kłania! + 20:42 - fantastyczny kawałek animacji - zauważyliście że tło miało kilka warstw? I jak dobrze jest to skomponowane?... Oczywiście, kiedy już przestaliście gapić się na zady RD, Twi i Rarity... :rainrage: MINUSY: - fabuła była dla mnie niezwykle przewidywalna, widziałem ten schemat już wiele, wiele razy. "Ratuje się komuś życie, on służy nieudolnie, więc ratujący musi sotać uratowany przez sługę aby wyrównać dług. Oh, więc chcecie zrobić Fake? Nie ma sprawy, i tak wydarzy się coś prawdziwego, bo sługa się nie nabierze! Jestem wszechświatem i jestem ironiczny, hahaha!" - po pewnym czasie przestały mnie śmieszyć gagi z nieudolnością Spike'a. Było ich po prostu za wiele. - Jak dla mnie Spike ma głos wręcz stworzony do sarkazmu i mogliby to trochę wykorzystać. - Naiwność Spike'a. Mimo że jest niezdarny, i nie jest to złe, nawet zabawne jeśli nie przesadzają (a przesadzili, ale o tym już pisałem), to mógłby nie być tak głupio naiwny, jak przy scenie z ciastem. SPOSTRZEŻENIA: * Cherry Berry dalej jest widzę właścicielką balonu. BTW, czy zauważyliście jej minę, kiedy dostała go z powrotem? * Też uważacie że Zecora chciała pomóc AJ i to ona sterowała z lasu wilkami drzewnymi? I że to ona pomogła im się przetransformować? I że to w ogóle ona za wyszystkim stała? ... Nie? #&^%@! się, ja wiem swoje! * AJ, jako Element Uczciwości, gra, cóż... Powiedzmy że udawać to ona nie potrafi. Ale kto by ją za to winił? :smug: * 24'567'837. Teraz, zakładając że na cm kwadratowym znajduje się ledwie 10 źdźbeł (najmniejsza prawdopodobna gęstość, łatwo nam wyjdzie że Sweet Apple Acres mają... ~235,7 m2? JAJA SE ROBISZ, SPIKE?!? To 0,02 hektara! Liczyłeś całe Akry, czy tylko podwórko + podjazd? * Spike to dopiero wie co zrobić żeby klacz poczuła się dobrze... (13:36) Już widzę co z tego... A właściwie to NIE chcę widzieć co może z tego powstać... A ty, Spike? Tak myślałem... * ciekawa pozycja AJ... (13:49) * Eee, czy wy też odnotowaliście, że RD PISZE POWIEŚC??? Przesłuchałem ten fragment kilka razy, i upewniłem się- tam jest "Mine's about.", a nie "Mine would be about...". Are you an EGGHEAD? * 11:41 - "Humans, humans everywhere!" * Timberwolfy jako CGI. Nie jest to dla mnie minus, po prostu animatorzy mieliby problem z animacją dwuwymiarową i musieliby zmniejszyć ilość szczegółów ich ciał, gdyby nie to. A mniejszej dbałości o szczegóły nie chcemy, prawda? Dlatego uważam to za ciekawą innowację. Myślę że nie będą tego robić często, jeśli nie będzie takiej potrzeby. A tutaj była - rozpadanie się na części itp. Więc nie martwcie się i nie wkurzajcie, moi drodzy, daleko nam jeszcze do oglądania MLP w czerwono-niebieskich okularkach. * Ten balon jest dla świerszczy? Wystarczy że coś tak lekkiego jak Spike złapał za linę, a to draństwo już opada. Chociaż... może to przez to że palnik nie jest włączony?... * 1:51 - Czy ta ścieżka do wybicia w górę też kojarzy wam się z Assasins Creed 1? * 2:58 - na ziemi są cienie Royal Timberwolfa zamiast zwykłych. Błąd animatorów. * 3:57 - "Batman". Wy też to słyszycie? OGÓŁEM: Błąd przy tworzeniu tego odcinka leży u podstaw - w mało interesującej, oczywistej dla wszystkich (może poza 5-latkami) fabule. Twórcy wyciągnęli ze scenariusza co się dało, i wymieniłem sporo tego w plusach. Jednak całość... Nie mam nic do prostej, czy klasycznej fabuły, jeśli ją dobrze zrobić. Ale TO, w moim odczuciu, jest już sztampowe. Ogólnie nieco się zawiodłem i uważam "Spike at Your Service" za najsłabszy do tej pory odcinek 3-go sezonu. Mogę dać 6/10. Najwięcej. I to dlatego że skupiałem się głównie na tych smaczkach, które wypisywałem wcześniej.
  13. Skrzynek

    <<Spoilery>> sezon III

    Dobre, aczkolwiek ta wersja (również bez napisów PL, niestety) jest w maksymalnej jakości 1080p, oraz ma lepszy dźwięk: Oby smakowało. EDIT: Znalazłem przed chwilą przepiękny FAKE przedstawiający trailer odcinka kończącego 3 sezon. Po prostu nie mogę się nim nie podzielić! http-~~-//www.youtube.com/watch?v=KUW_rOnyJ4A
  14. Ja... nie wiem za bardzo co powiedzieć. Kiedy piszę to zdanie, jest 3:50. Czytać zacząłem wczesnym popołudniem i... Powiem tak: WOW. Druga reakcja: Fragment do 10 rozdziału chciałem sobie pominąć i przejść spokojnie do rozdziału 11... Nie będę spojlerował co się wtedy dzieje, zrobił to już elegancko mój przedmówca, pod takim ładnym guziczkiem. Tyle że w przeciwieństwie do niego ja uważałem TO za o wiele bardziej interesujące. A jednak... Może coś jest w tej JEDNEJ TRZECIEJ fanfika? Ok, wróciłem do 1 rozdziału. Przeczytam jeden i najwyżej sobie "przewinę". Ale... Jak się okazuje, ta część jest co najmniej tak interesująca jak następna. Polecam przeczytanie tego, bo jest tam mnóstwo smaczków, bardzo trafnych spostrzeżeń i przezabawnych gagów! Potem następuje część druga, która IMO Jest MAJSTERSZTYKIEM! A jestem Paladynem i wiem co mówię! Nie wiem po prostu co tutaj powiedzieć poza tym że wyciągnięto z tematu to, co najlepsze w najbardziej realny sposób jaki było można. A potem, kiedy już wszystko jest spokojnie... Trzecia Część, od 24 rozdziału. Kiedy do niej doszedłem, była 1:20, ale pomysłałem sobie "SCREW IT! Sen dla słabych! Patrzymy co dalej!". I nie żałuję. Wprawdzie rano (w południe) mogę mieć inne zdanie, ale nie żałuję. Tak, Lyra, też się cieszę że dotrwałem Ale TO, ta trzecia część... Powiem wam, że to na nowo pokazuje mi po co jestem w Fanodmie. Po co czytam fantasy. Po co paraduję po świecie z brodą i długimi włosami... Przeczytanie tego fanfika sprawiło, że mam ochotę wyjść z domu, przejść się na miasto, spotkać przyjaciela, porozmawiać z kimś, napisać, zrobić coś miłego... Nawet mam ochotę przejrzeć możliwe kierunki studiów, czego nigdy nie robiłem... COKOLWIEK, byle by nie siedzieć przed kompem i (no offence) marnować czas czytając twórczość kogoś innego, zamiast tworzyć samemu. Własne historie. Własne Życie. Jak się pewnie domyślacie, nie jest to moja zwykła reakcja. Bo też nie jest to zwykły fik. O nie... Czy zabrzmi to nazbyt patetycznie, jeśli powiem, że przywróciło mi to wiarę w rodzaj ludzki? Prawdopodobnie tak. Czy będzie to nieprawdą?... Nie. <- I żeby napisać to jedno słowo, "nie", potrzebowałem dobrych 5 minut. Ale jestem już pewien, że mogę żyć dalej, nawet jeśli nigdy nie otworzy się przede mną portal do żadnego magicznego świata. Bo mam was, Ludzi, ziemskich rodaków. I nie ważne jak to brzmi. Ważne że robię krok naprzód, odpuszczając... Odpuszczając. I mogę w końcu odetchnąć z ulgą, stwierdzając, że bez magii nie jest tak źle, jak sądziłem do tej pory. Nawet zwolni mi się sporo miejsca na półce... Podsumowując moją reakcję emocjonalną: To porusza. I to nie tylko końcówka, ale cały fanfik. W całości jest po prostu GENIALNYM (IMO) przedstawieniem problematyki "zwyczajnie życie czy magiczne przyogdy?", oraz zagadnienia tego, z czego jako ludzkość możemy być dumni. To... trudno opisać. Będę musiał niektóre rozmowy przeczytać jeszcze raz, niektóre nawet kilka razy. Ale na pewno każdy człowiek, który para się fantazjowaniem jakimkolwiek powinien się z tym zapoznać. Jak z lekturą uzupełniającą do bycia człowiekiem. A najśmieszniejsze jest to, że ja nie do końca żartuję. Paladyni nie kłamią, pamiętajcie o tym! Trzecia reakcja (ala recenzja): Całość jest napisana językiem przystępnym, czyta się łatwo, lekko, jednym tchem. Akcja wciąga jak jasna cholera - od niepewności, przez gagi i intrygi - wszystko jest świetnie rozplanowane. Akcja chwilami może wydać się niektórym zbyt powolna, ale to naturalna część procesu prowadzącego do kolejnych zaskakujących, zabawnych, a NAWET wzruszających scen (<<-- a mówi to chłodny klakulant. Jeśli mnie w tych momentach ruszyło to was tym bardziej). Nie mówiąc już nic o epickim finale. Postaci są świetne - zapadające w pamięć, ludzie mają duszę, a kucyki są dopracowane jeszcze bardziej... Choć osobiście uważam że Mane 6 została nieco spłaszczona. Ale o nich jest dosyć innych fików. Ale najważniejszy element - Lyra - jest dopieszczony do granic. Każdy aspekt został choćby napomknięty, a porządnie rozbudowanych zostało naprawdę sporo tematów. Pomysłowość autora... Szczerze? Nie czytałem aż tyle fików co wielu z was (ledwie 2 miesiące i 1 tydzień od obejrzenia 1 odcinka). Nie wiem więc czy niektóre pomysły, które dla mnie są innowacyjne nie zostały zaczerpnięte z czegoś wcześniejszego... Ale nawet jeśli część rzeczywiście była, to część (w tym wg. mnie finał) NA PEWNO NIE, a autor musiał mieć łeb jak sklep. W dodatku to, co ma być niespodziewane, pozostaje takim do właściwego momentu, a moje przewidywania często mijały się z prawdą. Naprawdę często... Nie wiem czy to ja jestem taki słaby w te klocki, czy może autor dawał fragment, pytał czytacza "co myślisz że się stanie?" Po czym pisał coś odwrotnego do tego co usłyszał... Na prawdę nie wiem. Oczywiście dalej jest sporo niewyjaśnionych rzeczy jak choćby (jak przeczytałeś to wchodź śmiało, jak nie to wara): Ale, tak po prawdzie, te drobne (no, czasami nawet nieco większe, jak ta pierwsza) nieścisłości nie psują przyjemności z czytania. Twórca i tak wykazał się niezłą kreatywnością jeśli chodzi o wyjaśnienie wszystkiego co się dało, po prostu nie starczyło mu czasu na wszystko, albo nie chciał zarzucać czytelnika ścianami tekstu w stylu nudnego wykładu Twilight. Jeśli więc pragniecie pogłębić swoją wiedzę o historii Equestrii, ta konkretna wersja wydarzeń powinna was niezwykle zainteresować. Nie wiem co mógłbym jeszcze o tym napisać. Moją emocjonalną reakcję na fik już znacie. Coś w stylu Recenzji też wam już skrobnąłem... Cóż, gwoli dokładności: jest teraz dokładnie 5:41 nad ranem, tata chrapie za ścianą, a ja dalej jestem podniecony tym co przeczytałem. Rekcje podczas czytania... Chwilami po prostu wstawałem, zaczynałem biegać po pokoju, wyobrażać sobie co może zaraz nastąpić, wymachiwać rękami i otwierać wyimaginowane portale itd. itp. <<-- Co jest u mnie bardzo pozytywną reakcją podczas czytania, wskazuje na pobudzenie do działania i przyspieszenie pracy wyobraźni. Innym razem (a było to konkretnie podczas pewnej rewelacji w rozdziale 17 ) Zacząłem się tak histerycznie śmiać i walić z tego powodu pięścią w biurko, że powywracały mi się głośniki a z klawiatury wypadły baterie. Tak więc zapewniam, że komediowe motywy są przednie. Niniejszym wybiła godzina 6:06, więc jeszcze krótkie zakończenie z mojej strony i idę spać: Nie jest istotne gdzie żyjemy, ale co w tym miejscu dostrzegamy. A jeśli patrzymy właściwie, to możliwe, że zaczniemy w końcu zadawać naprawdę istotne pytania... "Będziesz to jeszcze jadła?"
  15. Ja... nie wiem za bardzo co powiedzieć. Kiedy piszę to zdanie, jest 3:50. Czytać zacząłem wczesnym popołudniem i... Powiem tak: WOW. Druga reakcja: Fragment do 10 rozdziału chciałem sobie pominąć i przejść spokojnie do rozdziału 11... Nie będę spojlerował co się wtedy dzieje, zrobił to już elegancko mój przedmówca, pod takim ładnym guziczkiem. Tyle że w przeciwieństwie do niego ja uważałem TO za o wiele bardziej interesujące. A jednak... Może coś jest w tej JEDNEJ TRZECIEJ fanfika? Ok, wróciłem do 1 rozdziału. Przeczytam jeden i najwyżej sobie "przewinę". Ale... Jak się okazuje, ta część jest co najmniej tak interesująca jak następna. Polecam przeczytanie tego, bo jest tam mnóstwo smaczków, bardzo trafnych spostrzeżeń i przezabawnych gagów! Potem następuje część druga, która IMO Jest MAJSTERSZTYKIEM! A jestem Paladynem i wiem co mówię! Nie wiem po prostu co tutaj powiedzieć poza tym że wyciągnięto z tematu to, co najlepsze w najbardziej realny sposób jaki było można. A potem, kiedy już wszystko jest spokojnie... Trzecia Część, od 24 rozdziału. Kiedy do niej doszedłem, była 1:20, ale pomysłałem sobie "SCREW IT! Sen dla słabych! Patrzymy co dalej!". I nie żałuję. Wprawdzie rano (w południe) mogę mieć inne zdanie, ale nie żałuję. Tak, Lyra, też się cieszę że dotrwałem Ale TO, ta trzecia część... Powiem wam, że to na nowo pokazuje mi po co jestem w Fanodmie. Po co czytam fantasy. Po co paraduję po świecie z brodą i długimi włosami... Przeczytanie tego fanfika sprawiło, że mam ochotę wyjść z domu, przejść się na miasto, spotkać przyjaciela, porozmawiać z kimś, napisać, zrobić coś miłego... Nawet mam ochotę przejrzeć możliwe kierunki studiów, czego nigdy nie robiłem... COKOLWIEK, byle by nie siedzieć przed kompem i (no offence) marnować czas czytając twórczość kogoś innego, zamiast tworzyć samemu. Własne historie. Własne Życie. Jak się pewnie domyślacie, nie jest to moja zwykła reakcja. Bo też nie jest to zwykły fik. O nie... Czy zabrzmi to nazbyt patetycznie, jeśli powiem, że przywróciło mi to wiarę w rodzaj ludzki? Prawdopodobnie tak. Czy będzie to nieprawdą?... Nie. <- I żeby napisać to jedno słowo, "nie", potrzebowałem dobrych 5 minut. Ale jestem już pewien, że mogę żyć dalej, nawet jeśli nigdy nie otworzy się przede mną portal do żadnego magicznego świata. Bo mam was, Ludzi, ziemskich rodaków. I nie ważne jak to brzmi. Ważne że robię krok naprzód, odpuszczając... Odpuszczając. I mogę w końcu odetchnąć z ulgą, stwierdzając, że bez magii nie jest tak źle, jak sądziłem do tej pory. Nawet zwolni mi się sporo miejsca na półce... Podsumowując moją reakcję emocjonalną: To porusza. I to nie tylko końcówka, ale cały fanfik. W całości jest po prostu GENIALNYM (IMO) przedstawieniem problematyki "zwyczajnie życie czy magiczne przyogdy?", oraz zagadnienia tego, z czego jako ludzkość możemy być dumni. To... trudno opisać. Będę musiał niektóre rozmowy przeczytać jeszcze raz, niektóre nawet kilka razy. Ale na pewno każdy człowiek, który para się fantazjowaniem jakimkolwiek powinien się z tym zapoznać. Jak z lekturą uzupełniającą do bycia człowiekiem. A najśmieszniejsze jest to, że ja nie do końca żartuję. Paladyni nie kłamią, pamiętajcie o tym! Trzecia reakcja (ala recenzja): Całość jest napisana językiem przystępnym, czyta się łatwo, lekko, jednym tchem. Akcja wciąga jak jasna cholera - od niepewności, przez gagi i intrygi - wszystko jest świetnie rozplanowane. Akcja chwilami może wydać się niektórym zbyt powolna, ale to naturalna część procesu prowadzącego do kolejnych zaskakujących, zabawnych, a NAWET wzruszających scen (<<-- a mówi to chłodny klakulant. Jeśli mnie w tych momentach ruszyło to was tym bardziej). Nie mówiąc już nic o epickim finale. Postaci są świetne - zapadające w pamięć, ludzie mają duszę, a kucyki są dopracowane jeszcze bardziej... Choć osobiście uważam że Mane 6 została nieco spłaszczona. Ale o nich jest dosyć innych fików. Ale najważniejszy element - Lyra - jest dopieszczony do granic. Każdy aspekt został choćby napomknięty, a porządnie rozbudowanych zostało naprawdę sporo tematów. Pomysłowość autora... Szczerze? Nie czytałem aż tyle fików co wielu z was (ledwie 2 miesiące i 1 tydzień od obejrzenia 1 odcinka). Nie wiem więc czy niektóre pomysły, które dla mnie są innowacyjne nie zostały zaczerpnięte z czegoś wcześniejszego... Ale nawet jeśli część rzeczywiście była, to część (w tym wg. mnie finał) NA PEWNO NIE, a autor musiał mieć łeb jak sklep. W dodatku to, co ma być niespodziewane, pozostaje takim do właściwego momentu, a moje przewidywania często mijały się z prawdą. Naprawdę często... Nie wiem czy to ja jestem taki słaby w te klocki, czy może autor dawał fragment, pytał czytacza "co myślisz że się stanie?" Po czym pisał coś odwrotnego do tego co usłyszał... Na prawdę nie wiem. Oczywiście dalej jest sporo niewyjaśnionych rzeczy jak choćby (jak przeczytałeś to wchodź śmiało, jak nie to wara): Ale, tak po prawdzie, te drobne (no, czasami nawet nieco większe, jak ta pierwsza) nieścisłości nie psują przyjemności z czytania. Twórca i tak wykazał się niezłą kreatywnością jeśli chodzi o wyjaśnienie wszystkiego co się dało, po prostu nie starczyło mu czasu na wszystko, albo nie chciał zarzucać czytelnika ścianami tekstu w stylu nudnego wykładu Twilight. Jeśli więc pragniecie pogłębić swoją wiedzę o historii Equestrii, ta konkretna wersja wydarzeń powinna was niezwykle zainteresować. Nie wiem co mógłbym jeszcze o tym napisać. Moją emocjonalną reakcję na fik już znacie. Coś w stylu Recenzji też wam już skrobnąłem... Cóż, gwoli dokładności: jest teraz dokładnie 5:41 nad ranem, tata chrapie za ścianą, a ja dalej jestem podniecony tym co przeczytałem. Rekcje podczas czytania... Chwilami po prostu wstawałem, zaczynałem biegać po pokoju, wyobrażać sobie co może zaraz nastąpić, wymachiwać rękami i otwierać wyimaginowane portale itd. itp. <<-- Co jest u mnie bardzo pozytywną reakcją podczas czytania, wskazuje na pobudzenie do działania i przyspieszenie pracy wyobraźni. Innym razem (a było to konkretnie podczas pewnej rewelacji w rozdziale 17 ) Zacząłem się tak histerycznie śmiać i walić z tego powodu pięścią w biurko, że powywracały mi się głośniki a z klawiatury wypadły baterie. Tak więc zapewniam, że komediowe motywy są przednie.
  16. Skrzynek

    Odcinek 5: Magic Duel

    Ba! Wyglądała lepiej, była lepiej rozbudowaną postacią i kiedy rządziła w Ponyville faktycznie czuło się tą charakterystyczną bezsilność wobec tyrana. Perfekt! Definitywnie popieram Cię, Niektórzy twierdzą że Trixie za szybko się nawróciła i dziwią się że nie została w Ponyville- A nie uważacie że po prostu było jej głupio z powodu jej zachowania? Pamiętajcie, że była skorumpowana przez ten amulet! Kiedy dotarło do niej na co sobie pozwalała, postanowiła zapewne -tym bardziej że jest typem samotniczki- opuścić Ponyville i nie wracać, a jedyne co przedtem zrobiła to poprosiła o przebaczenie dla spokoju duszy. Fakt, nie rozwinęli tego w odcinku, ale twórcom mogło najzwyczajniej w świecie nie starczyć na to czasu. Obejrzałem odcinek już dwa razy- tam NIE MA nic, co dałoby się wyciąć po to, aby wstawić tam więcej emocji Trix. Life is short, Bro.
  17. Skrzynek

    Odcinek 5: Magic Duel

    Ba! Wyglądała lepiej, była lepiej rozbudowaną postacią i kiedy rządziła w Ponyville faktycznie czuło się tą charakterystyczną bezsilność wobec tyrana. Perfekt! Definitywnie popieram Cię, Niektórzy twierdzą że Trixie za szybko się nawróciła i dziwią się że nie została w Ponyville- A nie uważacie że po prostu było jej głupio z powodu jej zachowania? Pamiętajcie, że była skorumpowana przez ten amulet! Kiedy dotarło do niej na co sobie pozwalała, postanowiła zapewne -tym bardziej że jest typem samotniczki- opuścić Ponyville i nie wracać, a jedyne co przedtem zrobiła to poprosiła o przebaczenie dla spokoju duszy. Fakt, nie rozwinęli tego w odcinku, ale twórcom mogło najzwyczajniej w świecie nie starczyć na to czasu. Obejrzałem odcinek już dwa razy- tam NIE MA nic, co dałoby się wyciąć po to, aby wstawić tam więcej emocji Trix. Life is short, Bro. Poza tym, jaki niby Happy End? Przydupasy Trix mają ostre zakwasy od ciągania tronu i bóle głowy od zmian wieku, Babunia ma nadwyrężone stawy od dźwigania Rarity... Sama Trixie została bez domu i grosza przy duszy- bo amulet, za który zapłaciła fortunę, zabrała Zecora. No i nie zapominajmy że Ponyville ma prze****** z powodu Pinkie Pie- kilka dni milczenia MUSI się na ich uszach odbić wyjątkowo negatywnie.
  18. Skrzynek

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    O. M. G. HOLY FFFF... Po prostu spójrzcie na to! 15:11 w odcinku z polskimi napisami, po prawej: Pojawia się w tym stroju jeszcze 2 razy w tej scenie, w tym raz wtedy, kiedy Scoot przyśpiesza platformą Pinkie-> Przelatuje wtedy przed "szybą", krzycząc (pomijam to że 2 sekundy wcześniej już go wyprzedziły)!!! Biedny Whooves...
  19. Skrzynek

    Babs Seed

    Rape face, moment gdy Ciutiemark Crusaders śpiewają swoją piosnkę o tejże. Sorry za jakość. A tutaj moment kiedy wychodzi z ekranu w kinie. Pewnie miała złoty bilet z tamtego filmu, jak on miał... "Bohater ostatniej akcji"? Chyba jakoś tak.
  20. Skrzynek

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    Dla tych którzy ciągle się nudzą (ja też jakby co) czekaniem na wersję z napisami- oto linki do odcinka... od tyłu! Część pierwsza (czyli w normalnym odcinku część druga): Część druga (czyli początek): @Up: No i jaki sens ma teraz mój post, co? Useless!
  21. Skrzynek

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    [qoute]Zdecydowanie bardziej mi się podobał "Too Many Pinkies".
  22. Skrzynek

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    @Sumek: Wpisz zwyczajnie link, pisze że
×
×
  • Utwórz nowe...