Z tym nie mogę się zgodzić. Zwierzę, które nie jest pozbawione świadomości będzie cierpieć bardziej niż takie, które jest ogłuszone. Ale wiadomo, ze zwyczajnym ubojem w rzeźniach też różnie bywa... co nie znaczy, że należy przyzwalać na barbarzyńskie zwyczaje przy uboju.
Jak dla mnie sama kwestia uboju jest kontrowersyjna. Wiadomo, bez mięsa człowiekowi trudno jest przyswoić wszystkie potrzebne aminokwasy, nie jest to niemożliwe, ale nie każdy chce jeść X rodzajów roślin, które imo w smaku są okropne, żeby jednocześnie nie krzywdzić zwierząt i zdrowo żyć. Drażni mnie czasem ludzka hipokryzja, moja również. Zwierzę będzie cierpieć niezależnie od tego czy ubijemy je rytualnie, czy nie. Nikt by pewnie nie pozwolił ubić swojego zwierzaka, ale krowa nie jest wcale mniej rozwiniętym organizmem niż kotek i czuje to samo.