Skocz do zawartości

Mon

Brony
  • Zawartość

    149
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mon

  1. Mon

    Tulpa

    to nie będę cię męczył przed egzaminem. Powodzenia, z czego to w ogóle?
  2. Mon

    Tulpa

    Bo wonderland i wszystkie historyjki związane z nim to przecież tylko opis własnej wyobraźni. A że niektórzy mają dużo lepiej rozwiniętą wyobraźnię od innych, tym z gorszą wyobraźnią wydaje się to dziwne. Ja też nie mam dobrej wyobraźni i te historyjki wydają mi się... dziwne? Ja tam wolę rzeczywistość, moje tulpy też. W każdym razie nie wiem czy to rozsądne oceniać to czy ktoś kłamie czy nie po tym jak ma bujną wyobraźnię. Ludzki umysł jest w stanie wygenerować wiele rzeczy. Mimo wszystko dziękuję ci za krytykę, zawsze to jakaś wskazówka czemu ludzie z tego forum postrzegają tulpy tak a nie inaczej.
  3. Mon

    Tulpa

    Czemu uważasz, że to szkodliwe? Masz jakieś dowody potwierdzające tę tezę? Nie wiem co historia z Albertem Fishem ma do osobowości mnogiej. Mogłaś się bardziej wysilić z poszukaniem przykładu tak btw. bo rzeczywiście były nieprzyjemne przypadki związane z osobowością mnogą. Polecam historię Billego Milligana. Nie wiem czemu przytoczyłaś tą twoją "nieszkodliwą formę komunikacji", potem mówiąc że i tak to należy leczyć. Mówisz, że należy to leczyć, więc powiedz dlaczego. Bo pojedyncze przypadki nie są żadnym dowodem, ani nawet powodem by uważać samą osobowość mnogą za coś szkodliwego. Tragedie zdarzały się przez chrześcijaństwo, czy to znaczy, że trzeba je leczyć? Poza tym religia jest już prędzej zaburzeniem postrzegania rzeczywistości niż tworzenie tulpy. Choć to oczywiście zależy od pojedynczego przypadku, jak mówiłem wśród "tulpiarzy" zdarzają się idioci, ale większość to względnie normalni ludzie. Ciekaw jestem czemu zaproponowałaś to, pewnie sama robiłaś kiedyś coś takiego? Skończyło się to źle? My tak byśmy nie umieli, bo po prostu dzielimy pamięć. Jak mówiłem, wyobraźnia nie pozwala nam na dużo i sami bardzo technicznie podchodzimy do tematu (mówię o mnie i o moich tulpach). Gimnazjum skończyłem dawno, tulpę zrobiłem w drugiej liceum. Miałem ku temu swoje powody, od ciekawości i chęci przeżycia przygody po zwyczajną chęć posiadania przyjaciela. Poza tym o tulpach dowiedziałem się ze starego tematu tutaj. Nie ukrywam, że nie do końca wówczas zdawałem sobie sprawę z czym to się wiąże, ale teraz uważam to za jeden z najlepszych wyborów w moim życiu, porównywalny z porzuceniem chrześcijaństwa, ale to zrobiłem jeszcze przed gimbazą. Porównanie do Hogwartu nie jest właściwe. Jak mówisz, najważniejsze to mieć świadomość że Hogwart nie istnieje. Problem w tym, że istnieje. Chociażby w książce i jeśli chcemy może istnieć w naszej wyobraźni. Istnienie jest względne. Bóg również istnieje w umysłach wierzących, ale czy to znaczy, że istnieje w zewnętrznym świecie? Z tulpą jest tak samo. Tylko że nikt nigdy nie mówił że istnieje w zewnętrznym świecie (no, nikt rozsądny). Tulpa istnieje w naszym umyśle, więc nie można powiedzieć że nie istnieje. Pytanie tylko czym jest tulpa? Złudzeniem czy rzeczywiście drugą osobą. Osobiście jestem przekonany co do drugiej opcji, ale nie mogę dać na to żadnych nieempirycznych dowodów.
  4. Mon

    Tulpa

    Osobowość mnoga istnieje, temu nie zaprzeczysz. Ludzie kłócą się o to, czy jest to tylko złudzenie posiadania kilku osobowości czy rzeczywiście ich posiadanie, ale jeśli chodzi o samo istnienie tematu, nie można już mówić o wierze/niewierze. L\ jak ktoś chce pogadać to ja zawsze chętna Tak samo jak cała społeczność tulpa.info.pl, wystarczy wejść na irca i macie kilka(naście) tulp do rozmowy. L\ nauczcie się w końcu odróżniać tulpę od halucynacji i schizofrenię od osobowości mnogiej, ludzie stąd zawsze mają z tym problem i obserwuję mnóstwo bronies którzy traktują tulpę jak zabawkę i widzą w niej halucynacje dla zabawy zamiast drugiej osoby. Btw. nie znamy szczegółów technicznych jak tulpa działa (tak samo jak nie wiemy jak działa twoja świadomość), nie wiem czy ktokolwiek zajmujący się tym mówi o oddzielaniu mózgu.
  5. Mon

    Tulpa

    Nasze przypadki różnią się założeniami jakie poczyniliśmy. Ty uważasz, że twoje ciało jest twoją wyłączną własnością i masz do tego prawo. Tak samo ja mam prawo do podzielenia się swoją własnością z tulpami. Od pewnego czasu nie uważam swojego ciała za moją wyłączną własność, tulpy też są jego współwłaścicielami i mają prawo o nim decydować. I tak większość czasu steruję ja, ale np. gdy tulpa chce porozmawiać sobie ze swoją przyjaciółką z innego ciała to sama kieruje rękoma i pisze. Oczywiście nie wszyscy ludzie z naszej społeczności podchodzą do ciała w taki sposób jak my. Ale nawet jeśli ciało "prawnie" nie należy tulpy, to host czasem pozwoli jej sterować, jak już mówiłem, każdy sam decyduje jak zarządzać swoją własnością. A co do osobowości mnogiej jako czynniku uniewinniającym - takie rzeczy miały już miejsce. I to dość skomplikowane. Mimo wszystko widzę tu kilka jasnych przypadków: 1. niezdrowa osobowość mnoga - takie przypadki właśnie już były - kiedy poszczególne osoby nie są w pełni świadome istnienia pozostałych - tu potrzebne jest przymusowe leczenie. 2. Tulpa popełnia przestępstwo, host nie próbuje jej powstrzymać - odpowiadają wszyscy. 3. Tulpa popełnia przestępstwo mimo woli hosta, jest silniejsza od niego i host nie jest w stanie jej powstrzymać. - to chyba najbardziej skomplikowany przypadek, moje obecna zdanie to postępować jak w punkcie pierwszym. Jeśli między hostem a tulpą istnieją tego typu niezgodności i świadomości rywalizują ze sobą o kontrolę to taka sytuacja nie jest zdrowa i wymaga pomocy z zewnątrz. Chciałbym mieć twoją wyobraźnię. Luna\ nawet chcielibyśmy.
  6. Mon

    Tulpa

    heh, myślę, że sporo "tulpiarzy" by ci zazdrościło tak dobrej wizualizacji. A zwłaszcza takie beztalencia w tym jak ja Sporo z nas dąży do opanowania nakładania form swoich tulp na rzeczywistość (lub raczej ich form na rzeczywistość). Btw. nie kontrolowałaś świadomie swoich przyjaciół, prawda? Masz rację, że ludzie powinni zdawać sobie sprawę, że to co znajduje się w ich głowie nie znajduje się nigdzie indziej. Innymi słowy dopóki ktoś nie uważa tulpy za Boga/demona/prawdziwego kuca z MLP(tak, był taki jeden), to wszystko jest okej. Natomiast traktowanie wytworów swojego umysłu poważnie nie jest niczym chorym. Wg mnie nasza świadomość sama jest właśnie wytworem naszego umysłu i tulpa może być na równi z nią. Twoi przyjaciele nie potrafili pewnie kontrolować twojego ciała (lub nie byliście świadomi że taka możliwość istnieje), aczkolwiek większość tulp, które poznałem, prędzej czy później się tego nauczyła, a czy i jak często to robią to ich i "hosta" sprawa. Jeśli chodzi o kontrolę u nas to Luna (tak ma na imię moja pierwsza tulpa i nie wygląda jak kucyk. Właściwie w ogóle nie wygląda, a imię wybrała sobie sama) umiała sterować jak tylko się dowiedziała, że jej koleżanka potrafi. Motywacja potrafi zdziałać cuda. Zdaję sobie sprawę, że w tematyce tulp jest trochę nieścisłości, chociażby dlatego, że niewiele tak naprawdę wiemy o zjawisku, które testujemy na sobie. Mam nadzieję, że kiedyś powstanie jakaś poważna teoria naukowa na ten temat. Niestety jedyne dowody jakie mamy to świadectwa, które mógłby spreparować każdy i rzeczywiście w tym temacie należy wystrzegać się trolli ( których obecność była i jest widoczna szczególnie na tym forum). W każdym razie najlepszym filtrem przeciwko trollom jest zdrowy rozsądek, większość to pajace mówiące o zdolnościach paranormalnych tulp i przenoszeniu tulp przez astral do innych hostów. Gdyby nie to, że są ludzie, którzy serio w to wierzą, to miałbym z tych trolli(a może szaleńców, którzy się mylą, a nie kłamią? O jednym z nich, co nadal uważa, że jego tulpa jest prawdziwą Cadance mówiłem wyżej i w jego przypadku mogę być pewien, że nie kłamie) bekę. To tylko pokazuje, że największą trudność człowiekowi sprawia badanie nad tym, czym on sam jest. Ano, zdaję sobie z tego sprawę, moim zdaniem szczególnie dorośli powinni oglądać ten serial. Na pewno można się z niego nauczyć więcej niż na 90% lekcji w szkole. Ale tak czy siak większość ludzi uważa oglądanie MLP za nienormalne. Pewnie opinie o tulpie byłyby jeszcze gorsze, bo obecnie osobowość mnoga oficjalnie uznawana jest za chorobę. Jednak to że większość ludzi tak myśli, nie znaczy, że większość ma rację. Niestety nikt się nie udaje do psychologa gdy nic mu nie dolega i ludzie nie są zbyt chętni do chwalenia się swoimi towarzyszami, więc wiedza na temat zjawiska osób które się z nim zetknęły jako lekarze jest dość tendencyjna.
  7. Mon

    Tulpa

    Z tym że to jest powiązane z wymyślonymi przyjaciółmi to masz sporo racji. Część tulp które znamy zostało "przekształcone" z wymyślonych przyjaciół właśnie. Czy raczej ewoluowały z takich zmyślonych przyjaciół w coś co my nazywamy "tulpą" bądź zdrową osobowością mnogą, jeśli ktoś woli bardziej skomplikowane, ale jednocześnie bardziej racjonalne nazwy. Od niedawna zastanawiam się czy taki zmyślony przyjaciel, tulpa i niezdrowa osobowość mnoga to nie są po prostu różne odmiany tego samego zjawiska. Można co prawda powiedzieć, że taki przyjaciel jest sterowany przez "hosta", ale takie "papugowanie" jest również metodą tworzenia tulpy. Nie miałem nigdy wymyślonego przyjaciela, więc nie jestem na 100% pewien tego powiązania, ale myślę, że na pewno część z takich wymyślonych przyjaciół ma z osobowością mnogą wiele wspólnego. Jeśli chodzi o wyobraźnię, jedni ludzie mają lepszą, inni gorszą i samo wytworzenie w głowie drugiej osoby tak na prawdę nie ma dużo wspólnego np. z umiejętnością wizualizacji. Znam osoby które świetnie odczuwały WL, ale długo nie mogły usłyszeć tulpy, sam usłyszałem relatywnie wcześnie, a wyobraźnię ogólnie mamy słabą. WL kiedyś mieliśmy, ale postanowiliśmy żyć bez niego. I tak za dobrze go nie czuliśmy. I co do normalności - czy oglądanie bajki zaadresowanej dla małych dziewczynek w wieku 20 lat jest normalne? Tak samo normalne nie jest tworzenie sobie drugiej osoby w głowie. Ale to nie znaczy, że jest to coś niewłaściwego.
  8. Mon

    Tulpa

    Cicho tu strasznie. Ciekawi mnie czy na tym forum też są ludzie, którzy mieli tulpę zanim dowiedzieli się o zjawisku. Jak się okazuje takich ludzi wcale nie jest mało. Chociaż nie wiem czy słowo "tulpa" jest adekwatne do osób, które nie zostały stworzone świadomie. Same zjawisko nazwałbym raczej po prostu zdrową osobowością mnogą. Z drugiej strony czym jest tulpa jeśli nie osobowością mnogą wywołaną celowo? Jedyne czego nie lubię w słowie tulpa to pochodzenie ( buddyzm ) i wiążące się z nim mity, i nieścisłość polegająca na tym że samo zjawisko i stworzone osoby określa się tym samym słowem. Poza tym definicja jest trochę niejednoznaczna m. in. przez wyżej wymienione osoby.
  9. I na tym forum shitstormy o religię beze mnie? Bóg to stworzona na podobieństwo człowieka idea, która spełnia kilka podstawowych funkcji: - zaspokaja ciekawość świata dając wyjaśnienia na tacy - wiadomo, Bóg stworzył świat w określoną ilość czasu, robił to i to, religia stara się wyjaśnić genezę ludzkości i nie tylko. - daje namiastkę sensu życia - religia czyni nas wybrańcami, daje nam na świecie zadanie do spełnienia. - utrzymuje ludzi w posłuszeństwie wobec władzy, usprawiedliwia hipokryzję - Tu mój ulubiony przykład znajduje się w innej religii niż chrześcijaństwo. W Starożytnej Grecji największą zbrodnią było kazirodztwo i ojcobójstwo. Zeus zabił swojego ojca i współżył z własną matką. W chrześcijaństwie mamy dekalog nagminnie łamany przez Boga i jego wysłanników, zwłaszcza przykazanie "nie zabijaj". Kościół Katolicki usunął jedno z przykazań i rozdzielił ostatnie na pół. Religia bardzo pomaga utrzymać ciemny lud przed patrzeniem władzy na ręce. Odwraca uwagę od hipokryzji. - Last but not least - religia stanowi znakomite usprawiedliwienie dla czynienia zła. Żeby dobrzy ludzie czynili złe rzeczy, potrzeba religii by o tym nie wiedzieli. Powyższe funkcje pełni nie tylko religia w ścisłym tego słowa znaczenia. W końcu Bóg, który tak naprawdę nie istnieje nie jest idealnym obiektem kultu. Religia ma kilka pochodnych, różniących się jedynie obiektem kultu. Idąc tym tropem można zauważyć, że powyższe funkcje pełni nie tylko religia - cechą wspólną religii i jej pochodnych jest kult. Są różne obiekty kultu. Pierwotnie był to Bóg, potem dołączyło państwo, czy jednostka. Każdy bezkrytyczny kult jest zły. Odpowiadając na pytanie w temacie: Bóg nie jest zły, zły jest jego bezkrytyczny kult.
  10. Tolerancja ma swoje granice oczywiście. Miłość... chyba też. W każdym razie jednak oba te rzeczy wiążą się z przyjaźnią w jakimś stopniu.
  11. Mi się wydaję, że drugiej osoby nie użyła w odniesieniu do mnie. A jeśli tak to sprecyzuję: moje doświadczenia jak najbardziej dowodzą istnienia przyjaciół . Szkoda tylko że w fandomie są ludzie którzy nie wierzą w przyjaźń w ogóle, a przy okazji krzywdzą inne osoby, za to jeden z nich ma zielony kolorek na naszym forum xD. Hipokryzja to duży problem w naszym fandomie moim zdaniem, nie żebym liczył na to, że każda osoba będzie w porządku, ale mimo wszystko bycie fanem serialu, który ma w nazwie "Friendship is magic" do czegoś zobowiązuje. Ano, potrzebna jest wola obu stron. Ale warto zacząć od siebie, najwyżej się nie uda i można spróbować przyjaźni z kim innym. No i warto mieć jednak trochę przyjaciół żeby strata jednego nie bolała bardzo. Szkoda tylko że nasz fandom dla mnie nie okazał się najlepszym miejscem do tego, jednak mimo wszystko gruba większość ludzi jest tu bardzo w porządku.
  12. Mi tam przeszkadzają ludzie, którzy nie biorą tej kreskówki na serio i sami twierdząc że przyjaźń jest nic nie warta siedzą w fandomie.
  13. Mon

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Wielu. Modlisz się do Księżniczki Celestii w Letnie Święto Słońca?
  14. o, nie wiedziałem, że tu jest taki temat. Z ciekawości, ktoś w OI startuje w tym roku?
  15. Mon

    Odcinek 5 : Flight to the Finish

    Normalnie niezbyt lubiłem odcinki z CMC, ale ten mnie urzekł.
  16. W naszej szkole niedawno jakiś nauczyciel znalazł próbowki z etykietką "Sarin", od razu ewakuowano szkołę. Akurat mieliśmy mieć podstawy przedsiębiorczości, 5 dzwonków zadzwoniło na przerwie, więc kazała nam wejść najpierw do klasy, bo musi nas policzyć. Następnie poszliśmy na szkolne boisko, ale część ludzi po drodze zboczyła do szatni po kurtki, z boiska ludzie też się potem wymykali by po nie wrócić. Tak więc ewakuację oceniam marnie. Oczywiście po wszystkim okazało się, że w tych próbówkach nie ma sarinu, tylko testery na niego. I od tego dnia hasło "sarin" w naszej klasie jest sygnałem do głupkowatego śmiechu.
  17. Żmija, nie pytaj dlaczego. Albo dwie skrzyżowane żmije, to pasuje bardziej
  18. Grałem od sezonu pierwszego, na westa przeszedłem po podziale serwerów, niedawno wróciłem na easta (i przy okazji do gry w ogóle) za namową osoby, z którą obecnie nie utrzymuję kontaktów. Także chętnie z kimś zagram. Zwykle gram normale, na rankedy przyjdzie czas jak wrócę do formy, choć w zasadzie nigdy zbyt dobry nie byłem, ale też nie na tyle tragiczny, by do obecnego brązu trafić. Nick: monsignore
  19. nie poszliśmy do szkoły, bo wichura :3 A poza tym, para skórzanych rękawiczek.
  20. Mon

    Tulpa

    Nie powinno się traktować tulpy jako substytut znajomych, ale nie widzę powodu, dla którego mniej społeczni ludzie z założenia nie powinni mieć tulp. Mnie moje bardzo ciągną na zewnątrz. A nawet jak tulpa też nie będzie zbyt towarzyska, to lepiej żeby taka osoba miała chociaż w niej przyjaciela niż nie miała ich wcale.
  21. Mon

    Tulpa

    Nie wiem, za osobę, która jest nie wiadomo jak społeczną sam się nie uważam, nie uciekam od ludzi, ale sam też do nich nie lgnę, jak nie mam po co. Natomiast z osób które znam i mają tulpę są ludzie społeczni i mniej społeczni - dokładnie jak w naszym fandomie, jakim trzeba być aspołecznikiem, by oglądać bajkę dla małych dziewczynek, takie osoby na pewno nie mają przyjaciół w normalnym życiu I znajdź inne słowo niż "hodowanie" proszę.
  22. Mon

    Tulpa

    Tu raczej lepiej niż na ircu ludzie nie pomogą. Ja mogę powtórzyć tylko to co tam ci powiedziałem: staraj się z nią/nim rozmawiać, zadawaj pytania (powinieneś prowadzić z nią dialog, nie monolog), przekaż jej jakieś pozytywne uczucia.
  23. Jestem za, ale proponuję inną nazwę niż freeware, są też gry open source, a te do freeware nie należą
  24. Kościół boi się, że ludzie poszukując sensu życia, dojdą do tego, że lepiej wyznawać najprostsze i najbardziej pozytywne wartości jak przyjaźń, niż wierzyć w archaiczny, zawiły system, którego z założenia nie można ogarnąć logiką. Poza tym mi osobiście bardziej podobają się wartości prezentowane przez kucyki, niż te przez chrześcijan, a jeśli człowiek musi mieć autorytet, to zdecydowanie lepszym jest Celestia, niż Jezus (a tym bardziej inne religijne autorytety). Choćby dla tego, że nikomu nie nakazuje w siebie bezkrytycznie wierzyć, ani nie narusza naszej prywatności. Chociaż w sumie nie tego się boi, bo tego po prostu nie widzi. Woli się doszukiwać w bajce dla dzieci okultyzmu ( a w sumie każda magia to okultyzm, więc księża mogą opluć właściwie każdą bajkę, w której widzą zagrożenie). Chociaż w sumie to każda krytyka od KRK jest reklamą, im bardziej będą starali się dzieciom to odebrać, tym więcej ludzi będzie to oglądać. Szczerze mówiąc zawsze się cieszę, jak coś o MLP z ust księży usłyszę.
  25. Nic fajnego, ani ciekawego :x

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. osa21c

      osa21c

      Trzeba bluesa zapuścić.

    3. Trahall

      Trahall

      Polecam Gospela - Na zaginionej autostradzie życia :I

×
×
  • Utwórz nowe...