Skocz do zawartości

Aretra

Brony
  • Zawartość

    373
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Aretra

  1. Spears ucieszyła się na samą myśl, że czas na trening - wręcz uwielbiała wykańczające treningi, a na końcu relaksowała się na puszystej, mięciutkiej chmurce. Zdała sobie sprawę, że tutaj tak nie będzie. Trudno się mówi, tu wygód nie ma. Westchnęła, po czym podleciała i stanęła przed akademią ustawiając się obok Shine i Speeding. Przybrała poważny i zdeterminowany wyraz twarzy wyczekując na zadania.

  2. No to mamy zwiedzanie - pomysłała Spears. Energicznie wyleciała okrążając całą akademię, szybując na wietrze. Jak skończyła, dotarła i wylądowała z gracją zaraz po Shine. 

    - Obiecujemy, że to już nigdy się nie powtórzy - zwróciła się do Wicekapitana z powagą w głosie. Za chwilę jej uwagę zwróciło jednak niebo; obłoki, pegazy szybujące na wietrze.. Ten widok zawsze był w stanie wytrącić ją z równowagi. 

  3. Spears usłyszała niezadowolony głos.. Był to Wicekapitan Soarin, nakazał im zlot. Ale dlaczego? - pomyślała. Pośpiesznie spojrzała na swoje koleżanki i po chwili zaczęła zlatywać ku ziemi. W normalnych okolicznościach zapewnie by dyskutowała - no niestety.. Jednakże w tym wypadku stawianie i dyskusja nie wchodzi w grę. Wylądowała i stanowczo stanęła.

  4. Spears Power również wyleciała przymykając za sobą okno. 

    - Ok. - westchnęła zamyślona - a co wy na to, by na końcu poszybować sobie wysoko nad akademią? - spytała z lekkim entuzjazmem, delikatnie wylatując na przód. Uwielbiała szybować i robić szybkie skręty. Jej ulubionym miejscem był wielki wąwóz nieopodal Cloudsdale - często tam trenowała, robiła nagłe skręty, zwroty, wlatywała wysoko w górę i szybując w dół rozpędzała się by móc pokonać wąwóz na nowo.

  5. - Wiesz co.. - odparła Spee, delikatnie podlatując do góry - Chętnie przelecę się z Tobą.. Ostatnio jakoś nie miałam okazji bliżej rozglądnąć się po akademii - westchnęła, ale za chwilę dodała - Speedy, może poleciałabyś z nami? - po czym rzuciła jej przyjazne spojrzenie.

  6. Cieszyła się, że mogła mieć pokój z Shine i Speeding - będzie miała dzięki temu okazję, by lepiej je poznać. Po chwili wleciały do pokoju, były tam trzy łóżka, a przy każdym mała szafeczka nocna.. Czyli zresztą norma. Wybrała sobie łóżko przy oknie. Po co komu drzwi, myślała Spears, przecież zawsze można wlatywać przez okno?, i uśmiechnęła się w duchu. Zrobiła mały rozpęd i aerodynamicznie wylądowała na dość twardym łóżku.

    - Noo.. Ehh.. Za miękkie to to nie są. - powiedziała luzacko, po czym usiadła na dużym parapecie i zaczęła wpatrywać się w okno swoimi dużymi, zielonymi oczami. Były tam grupki kucyków, co chwilę ktoś przelatywał nad różnymi budynkami Akademii, słychać było trzepot skrzydeł i dźwięk gwizdka.

  7. - Oczywiście - skierowała się do Speeding, po czym spojrzała również na Shine i uśmiechnęła się. 

    Podczas gdy weszły do biura, Shine odezwała się pierwsza prosząc o klucze. Jednak Spee była myślami kompletnie gdzie indziej - myślała wręcz o wyglądzie pokoi, o tym jak są urządzone itd. Zresztą, myślała, nie miało sensu, pewnie są zwykłe i przeciętnie umeblowane. Po chwili wyszły z gabinetu i pokierowały się w stronę pokoi..

  8. Spears energicznie wylądowała zaraz po Speeding, po czym pewnie uśmiechnęła się do niej.
    - Jestem Spears, ale możecie na mnie mówić Spee. - podeszła do dwóch klaczy i podała im swe skrzydło jako, że jest okazja by móc się poznać. Nie mogła się doczekać zadania w którym będzie przeważać zwinność, ale oprócz tego też prędkość - czuła, że to będzie coś dla niej.

  9. Rex wydawał się naprawdę dobrym lotnikiem! Nie dał się zwieść. Spears postanowiła, że nie będzie zwracać uwagi na miejsce - po prostu poleci najsprawniej jak potrafi. Po krótkiej chwili niespodziewanie zrównała z nią jedna klacz - Speeding. Szara klacz wiedziała, że Speeding próbuje ją wyprzedzić, więc z dobrą wolą dała jej drogę wolną. Może sobie wyprzedzać - to przecież połowa rozgrzewki! - pomyślała i z optymizmem ruszyła nie przejmując się niczym, położyła uszy po sobie i skupiła się na grzywie szalejącej na wietrze. To było coś! Zawsze to kochała, ten wiatr, ta aerodynamika. To było naprawdę coś! Czuła jak jej skrzydła coraz to mocniej przecinają powietrze. Leciała ostrożnie, ale szybko by przypadkiem się nie zagalopować, przez co nie zaliczyć kraksy. Było to wręcz możliwe na tych zakrętach, na których mógł się zwieść nawet najlepszy lotnik.. Brała to pod uwagę i przy każdym ostrym zakręcie minimalnie zwalniała dzięki czemu sprawnie i bezszelestnie go pokonywała. Pełnymi energii ruchami skrzydeł Spears Power kończyła kolejne kółka..

  10. Większość już wystartowała, więc Spears nie czekała też długo. Co prawda, spodziewała się stu kółek, albo dwustu, ale to widocznie ćwiczenie dla krótkodystansowców takich jak ona. Przybyła tu by porządnie potrenować, chociaż też i po to aby pokazać reszcie na co ją stać. Zwinnie pokonywała kolejne kółka, nie zwracając uwagi która już jest. Po jakimś czasie ujrzała lecącego przed nią jednego pegaza - Rexa. Przyśpieszyła trochę i po chwili z nim zrównała. 

    - Dawaj! - powiedziała, po czym szturchnęła go kopytkiem przyjacielsko i smagnęła ogonem po twarzy przyśpieszając. Ciekawe, jak zareaguje na to Rex.. "No goń mnie, pokaż co potrafisz!" pomyślała i przyśpieszyła, lecąc w stronę Shine, Hurricane i Alyss. Teraz już skupiła się tylko na ćwiczeniu..

  11. Ja się doczepie pod względem tego jak to wygląda.. Stopy trochę nie wyszły i jakby tak staranniej to pokolorować to byłoby to o wiele ładniejsze! Ale i tak muszę przyznać, że jak na początek, to te rysunki mogą być. Ręce też by się dłuższe przydały.. Trochę treningu, poprawa stylu i od razu by to lepiej wyglądało! :v

  12. Czołem!
     
    Jako, że mała aktywność jest w dziale zabaw, postanowiłam założyć taką o to nie wiele wymagającą zabawę do której każdy się może przyłączyć. Otóż będzie to coś na typ "Dokończ opowiadanie" ale nie do końca. Będzie to trochę utrudnione, albowiem nie będzie to zwykła siekanka bezsensownych historyjek z dupy wziętych takich jak w off-topie, lecz coś innego. 
     
    Tym razem, to wy będziecie musieli kontynuować wpis próbując wcielić się w pegazicę i tak jakbyście pisali wpis do pamiętnika, tyle że słowami RD.. Nic prostszego. Patrzycie na osobę do góry i kontynuujecie wpis na podany temat!
     
    7OiHdQ0.png
     
    Zasady:
     
    1. Nie używamy kolorków
    2. Piszemy TYLKO DWA ZDANIA!
    3. Próbujemy pisać tak, aby wszystko miało wspólną całość i sens.
    5. Należy pisać poprawną polszczyzną, piszemy w formie PRZESZŁEJ jako, że to jest pamiętnik.
    6. NIE TRZEBA trzymać się kanonu serialu, macie więc pole do popisu.
    Zobaczymy, jak nam to wyjdzie, a więc zaczynamy!
     
    Temat wpisu: Wielki pokaz na powitanie zimy
    Zbliżała się zima, a mnie zaproszono na przyjęcie, gdzie miałam wziąć udział w pokazie lotniczym w Cloudsdale na powitanie zimy! Były tam dosłownie wszystkie sławne kucyki m.in Celestia, Luna, Wonderbolts.. 
     
    I teraz wkraczacie Wy! Patrzycie na osobę powyżej (w tym wypadku na mnie)i dokańczacie dwoma zdaniami, aż powstanie taka jakby historyjka. Zanim weźmiecie udział w zabawie, należy sprawdzić jaki jest temat! Czy opiszecie przygotowania do pokazu, czy sam pokaz, to już w rękach was wszystkich!
  13. Od razu się przyznam, że nie czytałam poprzednich wypowiedzi. A więc wypowiem się wprost - w odpowiedzi na główny temat. Zanim zacznę argumentować moją opinie, muszę powiedzieć, że druga część sławnego "Equestria Girls" wyszła nawet pokaźnie. I na pewno wiele lepiej od poprzednika..

     

    Fabuła była nawet ciekawa, ale niestety dość przewidywalna.. Chociaż jakby nie patrzeć końcówka mnie zaskoczyła. Ale najpierw skupmy się na naszych głównych bohaterkach, bo to wokół nich kręciła się cała akcja. Nie jestem fanką takich produkcji, więc na temat postaci nie mam dobrego zdania. Te modele ludzi w tym całym spin-offie są moim zdaniem obleśne. Jakbym pierwszy raz to zobaczyła na oczy, powiedziałabym, że to coś typu Monster High. W końcu, nikt by mi się raczej nie dziwił.. I kolory skóry w każdym kolorze tęczy, co to, planeta ufo (no dobra, to jeszcze da się przetrwać)? A już nie wypowiem się o Celestii i Lunie.. O mój Boże!

     

    A co do samego "Rainbow Rocks" nie wypadło aż tak źle. Chociaż zastanawiam się dlaczego np. Spike, który przekroczył granicę pomiędzy Equestrią i "ludzkością" został psem, a syreny (które wyglądały jak smoki, ale dobra nie znam się) zamieniły się w ludzi? A nie np. w latające lamy? I od czego to zależy? Wypowiem się również na temat naszej starej antagonistki.. Sunset początkowo chciała podbić całą ziemię, wysadzić mane6 i mieć armię zombie-nastolatków, a teraz sama z siebie się zmieniła i jest wielką przyjaciółką świata?

     

    Oczywiście musieli wcisnąć na siłę kolorowe grzywy i ogony, bo przecież hajs z figurek się nie zgadza? :ming:

  14. Szósta! :D

    Powrót do zwyczajnej, lotniczej sesji RPG.. No jasne, że się zgłoszę! Kiedyś już miałam zaszczyt jako Spitfire prowadzić Akademię, a teraz skosztuję jej jako kadet, uczestnik. Supcio.

    Zazwyczaj lubię się rozpisywać, więc, droga Timber, miłego czytania..  :ajawesome: (to był żart, kiedyś byłam bardziej kreatywniejsza..cóż..)

     

    uKsDO9j.png

     

    79RPBPC.png

     

    Jam miszcz painta :v

     

    Imię: Spears Power (przydomek: Spee)

    Wiek: 20 (a co tam, moja będzie młodasem)

    Płeć: Klacz

    Talent: Latanie na krótkie dystansy (CM: granatowy piorun, takpoprostu)

    Wygląd: Szara klacz, poszarpana niebieska grzywa. 

     

     

    Charakter: Aerodynamiczna, energiczna, czasem bywa arogancka, szybka i zwinna. Lubi zwracać na siebie uwagę.

    Historia: Oho ho! Huragan błędów i nieścisłości znajdziesz w poniższym spoilerze. Enjoy!

     

     

    Mała klacz - Spears wychowywała się po części w rodzinie, jednak później - w pegazim przedszkolu, który znajdował się na skraju Cloudsdale, w małym, niewysokim budynku. Tam mały pegaz spędził swoje najurokliwsze dzieciństwo. Przejdźmy do rzeczy.. W owym miejscu, było dużo młodych pegazów i niestety panie przedszkolanki nie były w stanie poświęcić wystarczającej uwagi każdemu ze źrebiąt. Młoda Spears za każdym razem próbowała zwrócić na siebie uwagę. Co by nie robiła - nawet wzlatywała na 5s, mimo, że żaden inny kucyk w jej grupie tego nie umiał.. Lubiła być w centrum uwagi, więc często wykorzystując nieuwagę przedszkolanek wylatywała przez otwarte okno w poszukiwaniu przygód! Oczywiście za każdym razem ją znajdywano, ale cieszyło ją, że jest w centrum uwagi - a to przecież jest najważniejsze! Pewnego razu spróbowała zrobić to kolejny raz i udało się! Wyleciała i zaczęła biec tym razem w inną stronę niż zawsze. Po chwili dostrzegła jakiś tłum zgromadzonych kucyków przed wejściem do jakiejś wielkiej hali. Była to duża kolejka.. O rajciu, coś tam się na pewno musi dziać! - pomyślała, po czym dojrzała uchylone okienko. No przecież była w tym dobra! Energicznie zamachnęła swoimi małymi skrzydełkami w mig znalazła się przy oknie. Sprawnym ruchem pokonała małą szparę i po chwili była już w hali. Usiadła na parapecie i to co dostrzegła, zmieniło ją raz na zawsze.. Dojrzała wirujące kucyki w powietrzu, robiące synchronicznie różne kombinacje, obroty, spirale.. To było coś niesamowitego! Jej oczy zrobiły się wielkości pomarańczy, była tak podniecona, że miała ochotę latać tak teraz z nimi.. Hmm. Czemu nie? Po chwili skończyli i zlecieli z gracją na ziemię, a tłum wiwatował. Teraz szansa dla niej! Machnęła skrzydełkami i zrobiła popisowy lot nad ich głowami i wylądowała na ziemi. Wszyscy byli zdziwieni, a Spears zdobyła nawet autograf od Soarina. Wreszcie udało jej się! Była w centrum uwagi i to - nie byle jakim. 

     

    Kilka lat później, trafiła do szkółki lotniczej. Niektóre kucyki, miały już tam swoje znaczki, a nie które dalej do nich dążyły.. W sumie, jaki źrebak o tym nie marzy? Mieć własny znaczek.. Cudeńko! Spee nie miała jeszcze znaczka, ale nie obchodziło ją tak naprawdę, kiedy go zdobędzie. Zapowiedziała sobie, że i tak przyjdzie w swoim czasie, a ona nic nie zmieni. Przed nią stał jednak wielki test - jej pierwszy prestiżowy wyścig! Przygotowania przebiegały bardzo pracowicie, każdy kucyk, który został wybrany przez trenera (W tym Spears) do wzięcia udziału w zawodach był bardzo zainspirowany i miał zamiar pracować jeszcze ciężej.. Kogo zresztą nie motywuje dobra opinia trenera?

     

    W końcu nadszedł ten dzień - dzień zawodów. Kucyki schodziły się już na metę. Był to wyścig na krótki dystans - jak to mówią, dla tych "lotniczych krótkodystansowców". Speears Power bardzo się denerwowała.. A co, jak ją rozboli skrzydło, a co jak ktoś w nią wleci? Trudno. Pomyślała, że może podejść do tego jak zawsze podchodziła do wszystkiego - Energicznie, sprawnie, optymistycznie! Musi się udać. Musi. Rozległo się polecenie "na miejsca" gdzie wszystkie pegazy rozłożyły skrzydła. i START! Szybki start, niemal niczym z prędkością światła. Dystans był krótki, więc pegazy leciały całą parą. Spears leciała tak szybko jak mogła. Nie patrzyła, czy jest pierwsza, czy ostatnia. Położyła swe małe, źrebięce uszy po sobie by zachować aerodynamikę. Machała skrzydłami ile sił. Ten wiatr we włosach, ten pełny luz! Leciała niczym wiatr i już niczym się nie przejmowała. Po chwili, jej oczom ukazał się znak mety. Na ten widok przyśpieszyła obroty i z prędkością wiatru dotarła. Chwila co? Wygrała to! Nie sądziła, że to się stanie. Zaraz po niej dolatywały kolejne pegazy. Nie było tak trudno! - pomyślała. Po chwili dostrzegła swój bok - tak, był tam Cutie Mark! Niebieski piorun..No, to teraz może stać na najwyższym podium prezentując swój bok.. Jaka wręcz idealna kompozycja!

     

    Duh. Najlepsze podanie ze wszystkich.
    Wchodzisz, kobito~!

     

  15. Ok, koniec, ale muszę jeszcze wtrącić, że nie napisałam ani słowa o tym, żeby każda z nich miała być sławna. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Aby się rozwinąć nie trzeba być sławnym. 

     

    Czytam ze zrozumieniem, po prostu użyłam złego słowa. Chodziło mi tu bardziej, że nie każda z mane6 ma potencjał do "większego" rozwoju.

×
×
  • Utwórz nowe...