Skocz do zawartości

Aretra

Brony
  • Zawartość

    373
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Aretra

  1. Przeczytałam Wasze teorie.. Powiem, że i ja się mogę wypowiedzieć. Jak według mnie to wygląda? Moja teoria, będzie dotyczyła czegoś innego, niż system kar i nagród.
    Tak więc, kurs jest bodajże tygodniowy, z tego co dowiadujemy się z odcinka "Wonderbolts Academy". Jest to akademia, tylko dla najtwardszych pegazów w Equestrii.. O co mi dokładnie chodzi? Właśnie, najtwardszych. Młody pegaz, mający napisać jakieś podanie, na którym wymienia swoje sukcesy osiągnięte w lataniu, czy jakieś szczególne osiągnięcia. W takim razie.. Jak dostała się większość kadetów? Nie wyglądają przecież na jakiś dobrych lotników, zdobywających trofea z latania.. Przy tym zadaję sobie pytanie.. Jak oni mogli się tam w ogóle dostać? A może te podania mają nieco inną formę? Czekam na wasze propozycje!
    Temat nagród i kar poruszymy kiedy indziej. Teraz zastanówmy się nad tym..

  2. Sosen trochę za bardzo przedobrzył z tymi awardami.  :ming:

    Tak więc, przychodzi Ari i psuje wszystko. Jeśli będzie zbyt mało prac(1-5), będzie tylko jeden avard(ten niebieski, dla jasności), chyba, że równie dobrze spodoba nam się druga praca, tak wiem, ależ ja jestem okrutna. Jeśli pojawi się min. 8 osób(na co się nie zapowiada), polecimy z avardami 1-3. Co to za sens, jeśli w konkursie biorą udział bodajże 3 osoby, a awardów można otrzymać tyle samo. Nie idźcie na łatwiznę, zaskoczcie nas! Na avard trza zapracować!

  3. Wonderbolts rzadko są ukazywani w serialu, więc można nieco zmienić sens w dyskusji. Bo nawet, jeśli ukazaliby się w IV sezonie.. to ile? Raz czy dwa? A zakładanie co nowych tematów typu: WB w sezonie V! WB w sezonie VI! itd. - jest moim zdaniem bez sensu. W związku z tym zmieniam tytuł dyskusji, na tą, która wiąże się z całą przyszłością WB w serialu, a nie tylko z IV sezonem. Dziękuję. ~ Aretra

     

    Szkoda, że dyskusja stoi cicho, ale temat wydaje mi się intrygujący. Nie wiem, jak sądzą inni. 

    Uwielbiam WB w całości, ponieważ wszystkich członków cenię prawie tak samo. Największym bólem jest to, że są dość rzadko ukazywani. Niestety, nie mogę się jednak spodziewać nie wiadomo jakiej aktywności ich w serialu, bo to jest praktycznie niemożliwe. To jest minus drugoplanowych postaci - twórcy głównie zajmują się tymi postaciami z pierwszego planu..To chyba oczywiste. Ucieszyłabym się, jakbym zobaczyła chociaż jeszcze jeden-dwa odcinki na temat Wonderbolts. Jest naprawdę dużo możliwości, w jaki sposób mogliby zostać ukazani, a te sposoby naprawdę można uznać za ambitne. Coś może o ich historii? Ciekawi mnie charakter innych członków. Chociażby Fleetfoot? Misty? A temu poświęcony chociaż jeden odcinek + Rainbow Dash(bądźmy szczerzy.. Nie było odcinka, w którym by główną bohaterką nie była jedna z m6, albo cała szóstka. W tym wypadku, stawiam na RD, no chyba, że zaskoczą mnie czymś innym). Nie sądzę, by stało się to jeszcze w IV sezonie, no ale cóż.. Cuda się zdarzają. 

  4. Kompletnie nie wiedziałam co zamówić. Zauważyłam, że wszyscy biorą kawę.. Czemu by nie, kawa na początek chyba jest najlepszym pomysłem. Później drinki. Po krótkim przemyśleniu, odezwałam się zaraz po Larisce.

    - Czyli łącznie trzy kawy, prosimy. - Jako, że siedzieliśmy przy tym samym stole, można było uznać nas za "nas", a nie za jednego z osobna. Tak mi się przynajmniej wydawało.

     

    Później zabierzemy się za szukanie Tytusa. Najlepiej go najpierw sami poszukajmy, jednak jak poszukiwania nie będą przynosiły rezultatów, popytamy się kogoś z przechodni. W końcu, tak jak stwierdziła przesłuchiwana, jest on dość znany. Na walki przychodzi dość często razem ze swoimi niewolnikami, przez co zapewne wyróżnia się od reszty. Nie sądzę, żeby był problem z odnalezieniem jego, no ale cóż.. Zobaczymy potem. Na chwilę wstałam, przeszłam się kilka kroków i zwróciłam swoją uwagę na przechodnich. Niektórzy biegli gdzieś w pośpiechu, popychając inne kucyki, a reszta z nich po prostu plotkowała, przeważnie na temat walk - o czym by innym.

    Nie stałam tak długo, zaraz potem podeszłam do stolika, powoli złożyłam skrzydła i usiadłam wygodnie, wyczekując zamówienia.

    Za chwilę odezwała się Lariska.

    - Możemy - Westchnęłam - nigdzie indziej go raczej nie znajdziemy. Chyba, że w tym tłumie awanturujących kucyków przed samą areną - To powiedziałam dość donośnym głosem.

  5. Rozglądałam się dookoła, wszędzie było masę pegazów. Zebry rozkładały swoje stragany. Dawno tu nie byłam.. Tak samo jak i na walkach. Zazwyczaj patrzyłam na ten cały raban z góry i nawet nie miałam zamiaru zlatywać. Na szczęście, mało było pegazów unoszących się nad miastem, ponieważ większość woli stąpać po gruncie, podziwiać stragany oraz popisywać się w najróżniejszy sposób. Kiedyś to mnie jeszcze fascynowało, jednakże teraz podchodzę do tego neutralnie. Po chwili, zauważyłam, że Lariska zajęła nam pierwszy wolny stolik, podeszłam do niego i zajęłam jedno z krzeseł. Po chwili klacz odezwała się.

    Zawsze wolałam działać sama, ale w tym wypadku chyba lepszym pomysłem będzie nie rozdzielanie się. No i co, że jeden z nas znajdzie Tystusa, jak reszta może być nie wiadomo gdzie?

    - Trzymajmy się razem. Tu jest za duży tłok, żeby się rozdzielać - Poważnym wzrokiem obdarowałam każdego z towarzyszy - to prawda, że szukanie pojedynczo może przyśpieszyć obroty, lecz szukanie się potem nawzajem, może być problemem i sporą stratą czasu.. - dodałam, ale zaraz po chwili, kontynuowałam - Jak go poznamy? Hmm.. Wiemy, że prawie wszędzie chodzi ze swoimi niewolnikami, ubiera się przystojnie niczym gantleman.. Moim zdaniem te argumenty spokojnie nam wystarczą, nie sądzisz? - Na tą chwilę przerwałam, po czym przyglądając się moim towarzyszom, powiedziałam.

    - To jak? Mały, chłodny drink, czy coś pobudzającego na początek? Trochę mnie znużyło w tamtym miejscu. A jak wy sądzicie? - Spytałam, po czym wzięłam menu leżące na pierwszym lepszym stole(na naszym niestety nie było) i zaczęłam przeglądać.

  6. Witajcie!

     

    pondering_spitfire_by_tattooclown-d62er0

     

    W naszym skromnym dziale, zawitał kolejny event Akademicki! W akademii, zbliża się rok ciężkiej pracy, a mianowicie nowa era. Szukamy tylko najzdolniejszych i najwybitniejszych pegazów, które są przygotowane na ciężką pracę, porażki oraz zwycięstwa. Jeśli uważasz, że się nadajesz i jesteś w stanie napisać kawał porządnego podania, nie czekaj, lecz stań na wysokości zadania i zaskocz nas nieprzeciętnością! 

     

    W związku z tym, że akademia pełną parą ruszyła z zapisami do sesji III, do naszego działu na jakiś czas, postanowiła przybyć nasza turkusowa i NIECO arogancka koleżanka. Jest trochę zniecierpliwiona i bardzo zależy jej na wysoko jakościowych i wartych jej pytań. Nasz próżna lotniczka, wciąż dumnie czeka, aż więcej osób odważy zapytać o to i owo.

     

    Przypominamy, że 14 stycznia dobiega koniec konkursu plastycznego, o tematyce świątecznej! Jeśli jeszcze nie zdecydowałeś się wziąć udział, albo wchodzisz tu pierwszy raz, to dalej zachęcamy Cię do wzięcia udziału! Nie trzeba mieć Bóg wie jakiego talentu, by wziąć udział. Każda praca zostanie doceniona i wzięta pod uwagę. 

    Zapraszamy do dyskusji eventowej, której temat brzmi "Codzienność w Akademii Wonderbolts", oraz powstała całkiem nowa zabawa, w której możecie pochwalić się swoją kreatywnością i oryginalność. A mianowicie "Wymyśl Samolot"!

     

    Za znaczącą aktywność w evencie(aktywność w rzeczach, wyżej wymienionych), można zdobyć to cacko: 

     

    56-AwardImgMaster-1376420438.png

     

    To chyba tyle, co do eventu. Przypominamy, że jest również pewna nagroda, która tylko czeka by ozdobić czyjś profil! A mianowicie..

     

    45-AwardImgMaster-1374956642.png

     

    Przypomnę, jak można zdobyć to cudeńko.

    - Stała aktywność w dziale - jednakże, chodzi mi tu o posty wysokiej jakości, a nie jednozdaniowe..

    a). Udzielanie się w zabawach/konkursach/dyskusjach

    b). Zakładanie nowych, ciekawych zabaw, na które byśmy nie wpadli.

    c). Zadawanie ciekawych pytań w zapytajkach stałych, a nawet i eventowych. 

    - Duża współpraca z avatarami działu.

     

    Powinniście spełniać to chociaż w połowie, by ową nagrodę otrzymać. Chyba, że ktoś zaskoczy nas nieprzeciętnością czy obdarzy wielką współpracą, w takim wypadku, nie jest potrzebne spełnianie reszty punktów. 

     

    Pozdrawiamy i życzymy Wam powodzenia! Liczymy na waszą aktywność!

    • +1 1
  7. Wszedł Aleksy. Nie wiem jak inni, ale ja już miałam ochotę kończyć to męczące przesłuchanie i wreszcie udać się do Tytusa. To chyba najlepsze rozwiązanie, przesłuchiwana więcej by nam powiedzieć raczej nie mogła.

    - Tak, może już iść. - Westchnęłam, czekając na potwierdzenie moich towarzyszy - To raczej już wszystko, co mogła nam powiedzieć, a my spytaliśmy się już o te najważniejsze rzeczy, więcej nie potrzeba. No chyba, że sądzicie inaczej? - Mówiąc ostatnie zdanie, zwróciłam się do moich towarzyszy. Uważałam, że już chyba wystarczająco długo trwa to przesłuchanie i przydałoby się go zakończyć. Po chwili, padło pytanie Lariski. Było one skierowane tylko do nas. 

     

    Nie byłam do końca pewna co do tego.. To w końcu misja, a my powinniśmy zachowywać się poważnie. Jeszcze za nim zostałam wybrana, pamiętałam, że misja to misja i nie ma czasu na bzdety. Jednak nie ukrywam, że nieco miałam ochotę na łyczka kofeiny i na małą chwilę przewietrzenia. Większość czasu, jak nie strzelam z łuku, szybuję wysoko na niebie, nad Pegasopolis. Mój dom mam zbudowany z różnych rodzajów chmur, wysoko nad Pegasopolis. Jest w nim tak dużo miejsca, a często wpada przyjemny, chłodny wiatr, który hartuje mnie co ranek. Źle się czuję, będąc przez dłuższy czas w małym, szarym pomieszczeniu, w którym brakuje świeżego powietrza. 

    - Ehh.. Myślę, że możemy zakończyć już to przesłuchanie, a po nim, z pewnością starczy czasu na chwilkę przewietrzenia, nie sądzicie? - Powiedziałam to tak, aby nikt inny nie usłyszał, prócz mojej dwójki towarzyszów. 

    Szczerze miałam dość tego przesłuchania. Właściwie, to co ta klacz może nam jeszcze powiedzieć? Raczej już nic, czas by wybrać się do Tytusa i zadać kilka ważnych pytań. 

  8. RHYKDo6sqAg.jpg

     

    Witajcie!

     

    A więc jak dotąd, Akademii został poświęcony jeden odcinek, w którym dowiadujemy się niewiele. Zajęcia, wyglądają najzwyczajniej. Kilka prób sprawdzających umiejętności, trening. Co się dzieje oprócz tego wszystkiego? Z tego co wiemy, kurs jest tygodniowy. Jednak wydaje mi się, że istnieje i nieco dłuższy kurs, podczas którego kadeci mają i czas dla siebie. System kar jest chyba oczywisty. Za każde przewinienie, otrzymuje się karne pompki czy okrążenia. Ale czy można wymyślić coś więcej? Może istnieje jakiś ciekawy system nagród? Zapraszam do dyskusji!

  9. lightning_dust_is_ready__svg__by_hankoff

     

    Uwaga, uwaga.. Właśnie dziś, nareszcie, z lekkim spóźnieniem, Lighning Dust zawitała tu, do działu Wonderbolts, na krótki event.. 

     

    Tak, dokładnie. WY będziecie pytać MNIE, w TYM o to niesamowitym temacie, poświęconym mnie. O ile znajdę czas dla was, z pewnością odpowiem na dręczące was pytania. Oczywiście, mam prawo wykluczać pytania, które mi się nie spodobają.. Pytania mają zgadzać się tylko z moją [wspaniałą] osobowością.

     

    Może wystarczy tej skromności, co? 

     

    Wiesz, nie jestem jakaś niedorozwinięta, co tłumaczy, że o wiele lepiej wiem co powiedzieć, a ty mnie nie pouczaj, bo wiadomo, że jestem lepsza. Każdy to udowodni, bo kto nie? Teraz już siedź cicho, bo chcę dokończyć moją oficjalnie oficjalną przemowę wstępną. Ekhm.. Na czym skończyłam? Tak więc, pytania które mi się nie spodobają, będę wyeliminowane, a autor pozna moją ciemną stronę. Już ja tego dopilnuję! Miałam wcześniej swoją zapytajkę, w innym dziale, ale postanowiłam, że jako pojawi się ona w tym dziale(niestety na krótki czas)otrzymam więcej pytań! Tak, taki plan miałam od początku! Jestem genialna!

     

    Chciałabym dodać, że gdyby nie ja i Sosna, długo byś w tym dziale nie poparadowała.. A poza tym, to tylko dzięki nam tu jesteś, nieprawdaż? Tak też myślałam. 

     

    Może i tak, ale czemu tu jestem? Bo jestem fajna i zasługuję na to miano.. Chociaż, nie pomija to faktu, że JA powinnam mieć swój własny dział, którym mogłabym zajmować się sama i żaden pseudoludź-avatar nie wchodziłby z kopytami! Tak powinno być. A to wydaje się takie proste.. Zyskałabym na tym tysiące fanów.. Tysiące! Miliony! Pomyśl tylko. Jestem tu już w ostatecznej ostateczności, bo o wiele bardziej wolę to miejsce, od pewnego działu, w którym byłam traktowana jak "inne kucyki", a tak przecież być nie może! 

     

    Może skończmy to bezsensowne gadanie i zajmiemy się pytaniami... Ha! Jak założysz swój dział, na pewno będę twoim pierwszym hejterem! Dajże sobie spokój.. Zawsze zaczyna się od czegoś drobnego, potem z biegiem czasu, zyskuje się coś lepszego! Ale Ty nic nie osiągniesz bez cierpliwości, moja droga! 

     

    Żartujesz? Jestem w stanie wszystko osiągnąć od razu! Mogłabym i zaczynać od samego szczytu!

    Mniejsza, a zre... Phi! Mniejsza? To przecież sprawa o mojej niesamowitej przyszłości!

     

    ____________________________________________

     

    Powiem jeszcze kilka słów przed.. Po pierwsze, pytajcie sobie jak chcecie, jednak sens pytania, będzie świadczył o waszym poziomie. Obowiązuje tu główny regulamin forum, oraz regulamin działowy. 

     

    Dobra, pytajcie się mnie, o co tylko chcecie! Ale tak jak wspomniałam wcześniej, pytania, które mi się NIE SPODOBAJĄ, może i na takowe odpowiem, ale autor pożałuje, że się urodził! Weźcie pod uwagę przede wszystkim to, co wyżej napisała moja skromna koleżanka.

     

    DO DZIEŁA! 

     

  10. MiG-25

    MiG-25_fig2agrau_USAF.jpg

     

    Sowiecki Mikoyan MiG-25 Foxbat jest najszybszym kiedykolwiek zbudowanym samolotem myśliwskim. Zbudowanych zostało 1190 egzemplarzy MiGa-25. Samolot ustanowił 25 rekordów świata np. Rekord wysokości 37 650km, rekord prędkości 2 980 km/h oraz rekord wznoszenia 25km w 2 minuty 34 sekundy. Te wartości zostały osiągnięte podczas tzw. lotów parabolicznych (również stosowanych w lotach Zero G). Co właściwie można opisać, że MiG-25 wzbija się wysoko z zawrotną prędkością, a potem opada, gdyż nie jest w stanie pozostać na tak dużej wysokości.

    ______________________

     

    Co my tu mamy..

    Chwila, co? Tyle? Nie stać was na więcej? Naprawdę sądziłam, że ludzie posiadają nieco więcej rekordów. Widocznie się myliłam. Czekamy na wasze rekordy, ponieważ myślimy, że wasz świat jest nieco bardziej skomplikowany, a tych rekordów jest tak wiele.. Że tylko pobijać, tak jeden, za drugim!

    A teraz przypomnę, jak kreuje się nasza gazetka księga najwspanialszych rekordów!

     

    1.

    Najwyższa prędkość osiągnięta przez śmigłowiec wynosi 258 węzłów(478km/h) i osiągnął ją eksperymentalny Sikorsky X2, przez co został najszybszym śmigłowcem na świecie. Powstał on w celu stworzenia rozwiązań, które zostaną wykorzystane w śmigłowcu rozpoznawczym Sikorsky S-97.

     

    2.

    Patrząc na te rozległe szyby w kokpicie, gdyby ktoś mi powiedział, że to się będzie poruszać w powietrzu z taką prędkością i to przy użyciu WIRNIKÓW a nie racjonalnego napędu odrzutowego ( :ming:), to za nic nie wsiadłbym do środka. O ile dobrze kojarzę, to śmigłowce są mniej odporne na boczne wiatry niż samoloty... No i na pewno znacznie trudniej się pilotuje coś, co może obracać się wokół własnej osi...

     

    3.

    "Lockheed SR-71 Blackbird. SR-71"

     

    200__320x240_613px-lockheed_sr-71_blackb

    Najszybszy na świecie samolot patrolowy rozwijający prędkość 3,56 Macha (3 529 km/h). Wyprodukowano tylko 32 egzemplarze, w 1999 wycofano je z użycia. Choć po raz pierwszy wzbił się w powietrze w 1964 roku, to do dzisiaj żaden inny samolot nie pobił jego rekordu. Najbliżej był MiG-25 Foxbat (2,83 Macha).

     

    4.

    X

    -43A

    x43a2_nasa_big.jpg

     

    Bezzałogowy samolot X-43A pobił w 2004 r. światowy rekord prędkości. Pomknął nad Pacyfikiem na wysokości 34,5 km z prędkością aż 11 tys. 200 km/godz., czyli niemal dziesięć razy większą niż prędkość dźwięku. 
    X-43A to dzieło NASA, demonstrator nowej technologii, pozwalającej na uzyskiwanie prędkości hiperdźwiękowych, czyli ponad pięć razy większych od prędkości dźwięku.
    Do spalania paliwa używa powietrza atmosferycznego, dzięki temu nie musi dźwigać zbiorników z tlenem, ciężkich i grożących eksplozją, w jakie wyposażone są dzisiejsze rakiety. Mógłby zabierać na pokład więcej paliwa, towarów lub ludzi, w ciągu kilku godzin dotrzeć do każdego celu na naszej planecie i wrócić bez międzylądowania czy tankowania w locie. Mógłby również grać główną rolę w pierwszym etapie (atmosferycznym) wznoszenia statków i ładunków na orbitę.

     

    LUB:

     

    X-15

     

    x15_knight_01.jpg

     

    Amerykański rakietowy samolot doświadczalny wyprodukowany przez firmę North American Aviation, na którym ustanowiono szereg rekordów prędkości i wysokości lotu, zdolny także do lotów suborbitalnych. Maszyna wykorzystywana przez amerykańskie siły powietrzne i NASA. W amerykańskim lotnictwie obowiązują dwie definicje lotu kosmicznego. USAF przyznaje odznaki astronautów wszystkim, którzy lecieli na wysokości większej, niż 80 kilometrów, a FAI ustaliło granice lotu kosmicznego na wysokości 100 kilometrów. Trzynaście lotów X-15 przekroczyło wysokość 80 kilometrów, a dwa z nich granicę 100 kilometrów. Jego maksymalna prędkość wynosi 7 274 km/h.

     

    5.

    Thrust SSC prędkość 1127,985 km/h  (1,02 Ma) przekroczył bariere dżwięku o 7 km.

    Thrust-SSC-Bonneville.jpg

     

    6.

    9b050fc8a88d3f01c87c59d9441091ea.jpg

    Rekord prędkości Żółwia Lądowego to 16 m/min.

     

    trzyszcz-piaskowy_max.jpg

    Chrząszcz Trzyszcz jest w stanie biec z prędkością 13 km/h.

     

    biale-1-litr.jpg

    Robaki to najszybsze z beznogich bezkręgowców. Poruszają się 16 m/h.

     

    7.

    Najszybsza ciężarówka świata 605 km/h 450km/h w 11 sek

     

    8.

    Przybliżona prędkość światła: 300000km/s
    Prędkość prądu w przewodniku (1 elektron) 2cm/s
    Prędkość wiatru 408km/h
    Najwięszaprędkość piłki do nogi: ok. 200 km/h
    Prędkość pocisku snajperskiego: ok. 936 m/s
    Prędkość obrotu na głowie: 32 obroty/s

     

    9.

    Rekord prędkości na rowerze Wynik 268,831 km/h (167.043 mil na godzinę) Osoba Fred Rompelberg Narodowość Holender Data 3 X 1995 Miejsce Bonneville Salt Flats, Utah, USA Uwagi rekordy_szybkosci_fred_rompelberg.jpgZa osłoną aerodynamiczną, pedałując.

     

    10.

    MiG-25

    MiG-25_fig2agrau_USAF.jpg

     

    Sowiecki Mikoyan MiG-25 Foxbat jest najszybszym kiedykolwiek zbudowanym samolotem myśliwskim. Zbudowanych zostało 1190 egzemplarzy MiGa-25. Samolot ustanowił 25 rekordów świata np. Rekord wysokości 37 650km, rekord prędkości 2 980 km/h oraz rekord wznoszenia 25km w 2 minuty 34 sekundy. Te wartości zostały osiągnięte podczas tzw. lotów parabolicznych (również stosowanych w lotach Zero G). Co właściwie można opisać, że MiG-25 wzbija się wysoko z zawrotną prędkością, a potem opada, gdyż nie jest w stanie pozostać na tak dużej wysokości.

     

    Tak, to zdecydowanie ZA MAŁO. Przy okazji poproszę, aby w miarę możliwości dołączyć obrazek i nieco więcej wiadomości co do rekordu.

    No, dalej, zaskoczcie mnie!

  11. Przegłosowaliście, iż Starszym Marynarzem zostanie Airlick! 

    Następnym stopniem do przydzielenia jest.. 

     

    Mat!

     

    mar_03.jpg

     

    Osoba, która go otrzyma, jednocześnie otworzy korpus podoficerów.

     

    Szeregowy - Dolar84
    Starszy szeregowy - Solaris
    Kapral - JaZwiezda
    Starszy Kapral - Arjen
    Sierżant - Dżem
    Starszy Sierżant - YarvinLeCretin
    Młodszy Chorąży - Hayate
    Chorąży - Smok Stachul
    Starszy Chorąży - Gandzia
    Podporucznik - Myhell
    Porucznik - Po prostu Tomek
    Kapitan - Siper
    Major - Emronn Marvelous
    Podpułkownik - Xyz
    Pułkownik - Brainiac
    Generał Brygady - Generalek
    Generał Dywizji - Tamara
    Generał Broni - KochamChemię
    Generał - Guardian
    Marszałek - Eternal
     
    MARYNARKA WOJENNA
     
    Marynarz - Marszałek Sos
    Starszy Marynarz - Airlick
    Mat - ?

  12. A więc częstsze spotkania Agisa z Tytusem? To może coś znaczyć, albo przynajmniej ten fragment listu "szukaj Tystusa". Zdziwiło mnie zachowanie klaczy.. Nie była podła, ani wredna, tak jak wcześniej, lecz odpowiadała na wszystkie pytania. Wydawało mi się to podejrzane, ale jeszcze starałam się wierzyć w to - co słyszę, a później dowiem się czy to aby na pewno prawda. Jak się dowiem? Nie zaszkodzi spotkać się z Tytusem, na małej rozmowie. Tylko, żeby on nie bawił się w aktora.. Bo kto wie.. 

    Odwróciłam wzrok ku Larisce, po czym wyszeptałam.

      - Tak, też tak myślę. - powiedziałam to nieco głośniej i zdawało się, jakby przesłuchiwana usłyszała. Nie wiedziałam, o co mogłabym ją jeszcze zapytać. Podczas, gdy padło pytanie Lariski, postanowiłam przemilczeć. O nic więcej, raczej spytać nie mogę.

  13. Rzadko kiedy oceniam nowo nadchodzące odcinki, ale ten okazał się całkiem godny mojej oceny. Po odcinku, byłam pozytywnie zaskoczona.. Oczywiście, biorąc pod uwagę poprzedni, była to spora poprawa ze strony Hasbro. Przyznam, że nie spodziewałam się Flutterbats..To był spory szok. Na początku można było spodziewać się dalszej akcji, ale kuc wampir? Kompletnie nie spodziewałam się tego. Tak jak ktoś wcześniej tu napisał, jedynej rzeczy, jakiej się na początku spodziewałam była powtórzona akcja z bodajże 1 sezonu - co mnie osobiście zniechęciło do dalszego oglądania odcinka.

    I oczywiście, jak to ktoś wymyślił RD "Cydroholiczka", tak to również plus z mojej strony. Piosenka spoko, klimatyczna, pasująca do akcji. A co do końcówki.. Czyżby ciąg dalszy nastąpił? Hasbro chce zatrzymać w nas w niepewności? Zobaczymy.

  14. Nieźle poradziliście sobie z opisami. Od razu mówię, że bardziej wtajemniczona osoba dorzuciła by Wam więcej, ale ja, jako całkiem skromny, literacki amator, dorzucę co ja o tym myślę. Poradziliście sobie z trzymaniem się głównego kanonu RD, przez co byłam zaskoczona.. O wiele lepiej niż poprzednio. Tak czy inaczej, czas przejść do krótkich, zwięzłych ocen, by się zbędnie nie rozpisywać. Do następnych dodam więcej szczegółów, ponieważ nieco utrudnię Wam zadanie..

     

    Akira - Nie zauważyłam bardziej znaczących błędów, miło się czytało i ogólnie było całkiem spoko.

    RD ;) - Krótko, zwięźle, na temat - OK.

    Morning Crash - Wow, rozpisałeś się, nawet na temat, dość szczegółowo.. Ehh.. Nie wiem, co jeszcze można zarzucić.

     

    To ogólne oceny, następnym razem podam bardziej szczegółowe.

     

    Następną szkołą, jaką będziecie musieli opisać.. jest..

     

    *Znowu obrazek, by trzymać w napięciu*

     

    Nie będzie obrazka.

     

    Niższa Akademia Lotnicza

     

    Teraz się spytacie.. Na czym polega małe utrudnienie zadania? Tak więc, daję Wam wolną wolę. Nie musicie stosować się do opisów, które dawałam wcześniej. Dlaczego? Bo ich nie będzie. Na czym polega ta Akademia? Co RD będzie tam robić? To już tylko należy do Was.

     

    W związku z tym, że mych opisów już nie będzie, liczę na waszą KREATYWNOŚĆ i przede wszystkim ORYGINALNOŚĆ. A tego dotychczas brakowało..

    Co do pamiętnika.. Nie będę publikować go teraz, lecz na koniec zabawy. A zresztą, zobaczycie sami!
     

    Do dzieła!

  15. Udało mi się już dzisiaj(chodź mówiłam, że zrobię to jutro, no cóż, nevermind)coś wykombinować. Myślę, że się nada. Przyznam również, że miło to się nawet pisało.

    Mirmił.. Tak, to musi wygrać. 

     

    Jeszcze za nim ktokolwiek to przeczyta, chcę, abyście nie zwracali wielkiej uwagi na nadmierne przecinki, ale tak mam, z czasem się tego oduczę. 

     

     
    Ahh.. Co tu dużo mówić. Czas ten, jest idealnym czasem na oderwanie się od szarej i przeciętnej rzeczywistości.. Cały rok, nie różniący się niczym od poprzedniego. Robota, praca i kompletnie bezsensowne zajęcia, które i tak nie przynoszą satysfakcji.. Nawet jak przynoszą, to nie mogą się równać z tą porą roku, która pozwala zapomnieć o stałych problemach. Każdy, jak tylko poczuje to coś, jest w stanie nawrócić się i z powrotem cieszyć się tym niezwykle krótkim czasem, który nastaje tylko raz w roku. Jest to czas zupełnie wyjątkowy, ponieważ można zrobić coś innego, niż zwykle. Dużo ludzi nie docenia tego, lecz całkowicie odwraca się od tej wspaniałej pory roku, wręcz siada na fotel, włącza telewizor i do końca się z niego nie rusza. Co spowodowało, że większość przeciwstawia się tej wspaniałej porze? Nie zdają sobie sprawy, co kryje się za śniegiem, czy na pewno tylko straszliwy mróz, nieprzyjemny wiatr, że aż strach wyjść z domu? Jeśli uznajesz to za prawdę - jesteś tchórzem! Tak, dokładnie. Wolisz tylko grzać się w ciepłym domku, starając zapomnieć o tym, co dzieje się na zewnątrz. Nie wiesz, co oferuje nam zima, prócz rzeczy wyżej wymienionych? To ja Ci zaraz wszystko opowiem.
     
    DWIE DESKI, Z DZIWNĄ ZACZEPKĄ. NARTY chyba NIE GRYZĄ! 
     
    Alpy, Alpy i Alpy! Wielkie góry.. Wysokie, przykryte śniegiem szczyty, aż korci, by zaliczyć każde z nich! Największy szczyt, wznosi się na wysokość nawet 4810,45 m n.p.m(licząc od poziomu morza). Jest tam wiele szlaków turystycznych równie dla zawodowców, jak dla amatorów. Amatorom nie polecam jednak tam się plątać.. A zresztą! Znajduje się tam wiele wspaniałych stoków narciarskich, równie stromych, jak i nieco mniej stromych dla tych ehm.. początkujących.. Każdy znajdzie tu coś dla siebie i z pewnością przyniesie wiele wspaniałych wspomnień i wrażeń. Przecudne widoki podczas wjeżdżania wyciągiem na stok i nie tylko. Można podziwiać, cykać zdjęcia i co się tylko zapragnie.. Ahh.. Po prostu źródło wszelkiej zajedwabistości! Stoki są jak najbardziej zadbane, a narty idealnie suną przez śnieg! Musisz się tam wybrać na samym początku!
     
    Stok-narciarski-w-Alpach-by-destinyuk.jp
     
    ZWARIOWAŁEŚ?! Dajże sobie spokój z Alpami! Przecież żartowałam! Lepiej narty do auta i zapierniczaj w Polskie góry! Gdzie się będziesz pchać do Austrii już na początku. Bądź spokojny, poczekaj, jeszcze nie czas na to. Polskie Góry może nie są takie, jak dobrze znane nam Alpy, ale przecież mają i swoje uroki. Nie musisz się martwić, też można dobrze pojeździć.
     
    A więc czy to trudne? Ależ oczywiście, że tak. Przynajmniej na początku. Najpierw, przydałoby się skombinować jakieś wyposażenie. Jak jedziesz pierwszy czas, najlepiej takowe wypożyczyć. Przede wszystkim potrzebne ci są narty. Ba. Nie wiedziałeś o tym, prawda? Tak też myślałam. Chyba, że będziesz jeździć bez nart.. No dobra, jak chcesz. Ale BARDZO dobrym pomysłem, jest po prostu ich zdobycie. Onyway, na razie najlepiej wypożyczyć, zwłaszcza jak zaczynasz. Póki co, nie zajmuj sobie główki marką, czy firmą, jednakże o tym będziesz myśleć przy zakupie. Wystarczy dobrać długość(na początek, polecam o jakieś 20-25cm krótsze od naszego wzrostu, ponieważ  przy nauce, narty zawsze powinny być krótsze). Drugą kluczową rzeczą są buty. Tu też nie zwracamy uwagi na firmę, lecz przede wszystkim na rozmiar i co również bardzo ważne - wygodę. Pamiętajcie, że podczas tego, kiedy buty nas cisną, robi nam się zimno w stopy, czujemy dyskomfort i uwierzcie - nie jest to w żaden sposób przyjemne. Co jest również bardzo ważne? Bezpieczeństwo. Co może nam takowe, choć trochę zapewnić? Kask, rzecz jasna. Wiele osób narzeka na kask, bo niby jest niewygodny i dziwnie wygląda. Bzdury! Kask, moim zdaniem idealnie pasuje do całości, a co ważne, czujemy się w nim bezpiecznie. Do koloru, do wyboru. Wystarczy tylko dopasować jakieś bajeranckie gogle, dzięki którym podczas jazdy, śnieg nie będzie nam leciał bezpośrednio w oczy, co polepszy widoczność. Dodatkiem są kijki narciarskie.. Ja jednak, polecam uczyć się bez nich. To nie jest jednak wskazane, jeśli chcesz jeździć z kijkami, to już se jeździj, twa wola. Podczas wyboru, zapytaj się sprzedawcy, czy kogoś kto tam pracuje, jakie kijki będą dla Ciebie najodpowiedniejsze. Najważniejsze rzeczy już są. Teraz tylko ubiór i na stok! Kurtka, ciepła zimowa(najlepiej specjalna na narty, taka jest o wiele bardziej przygotowana na warunki narciarskie), ciepłe, spodnie zimowe, oraz co najważniejsze.. Porządne rękawiczki.. Bez nich, jazda może stać się nawet koszmarem! Zwykłe szmaciaki zaraz przemokną(zapewne po tych wszystkich pierwszych upadkach. Pamiętaj.. bez upadków nie ma jazdy). Chyba wiadomo co należy jeszcze ubrać.. Przede wszystkim ciepły golf, kalesony, długie skarpetki.. No, to już chyba każdy wie. Albo nie. W każdym razie ma być CIEPŁO. 
     
    To już tyle, jeśli chodzi o ubiór. Przed wyjazdem gotowe, narciarskie wyposażenie to moim zdaniem podstawa. Chyba, że wolisz tracić czas przed samą już jazdą i nerwowo szukać dla siebie nart i butów. Well, jeśli mamy już główne wyposażenie, zostaje już tylko jechać, poznawać i odkrywać stoki! Nie trzeba truć sobie życia tandetnymi szkółkami dla początkujących. Wystarczy znaleźć kogoś, kto mógłby nam pokazać chociaż podstawy, no chyba, że jesteś samoukiem. W takim wypadku, wystarczy podglądać innych i załamywać się z jedną myślą "OMG Jak on to robi?!", a tego raczej nikomu nie polecam. Na pewno masz znajomego który potrafi jeździć i na pewno nie raz namawiał cię do jazdy.. Wystarczy grzecznie poprosić, zafundować piwo i na pewno się zgodzi. On z pewnością dużo jeździł, więc i pewnie zna wiele stoków. Będzie wiedział, jaki będzie dla ciebie odpowiedni. Zapewne spotkasz się z wyciągiem orczykowym. To drobiazg. Ktoś na pewno wytłumaczy jak się z niego korzysta, jak tylko o to poprosisz. W końcu, kto pyta - nie błądzi. 
     
    Gdy jesteś już na stoku, słuchaj się tylko swojego wtajemniczonego kolegi. Nawet nie myśl, by od razu zjechać prosto w dół, to był by najgorszy błąd, jaki mógłbyś zrobić(tak wiem, korci, przynajmniej niektórych). No więc spokojnie, słuchaj rad znajomego i rób tylko to, co on ci każe. Nie bądź uparty, dajże sobie wytłumaczyć. Po pierwszych lekcjach, można dać się łatwo zwieść. Absolutnie nie jest to powód do rezygnacji. Początkujący powinien zdawać sobie sprawę, że na początku nie musi od razu wszystko wychodzić. Do tego, jak do większości sportów, potrzebna jest cierpliwość. Nauka może być ciężka, tak jak początki.. Przecież po co się chcemy uczyć? Żeby potem znowu co drugi zakręt upadać i załamywać się? Właśnie.. Po co?
    To pytanie, zadaje sobie wiele osób, które jeszcze nie zdecydowały się na narty. Po co się uczyć? Co zrobić, gdy już nauczymy się wszystkiego? Odpowiedź jest bardzo prosta..
     
    NIEZRÓWNANE, NARCIARSKIE SZALEŃSTWO CZAS ZACZĄĆ!
    900_02_03_002_2.jpg
     

     
    Tak, dokładnie! Nie ma to jak, niezrównane z niczym innym, narciarskie, pełne śniegu szaleństwo! To jest to! Gdy już umiesz podstawy, czas zacząć poznawać narciarski świat. Co za tym idzie? Nowe style jazdy, rodzaje i to co tylko zapragniesz. To jest jeden ze sportów, w którym najbardziej można poczuć tą adrenalinę, szybkość i oczywiście.. Świetną zabawę! Teraz odkrywamy nowe techniki, Polskie(i nie tylko)stoki i wiele, wiele innych. Ale tu już wybierasz dalszą drogę. Czy chcesz jeździć technicznie, udać się do zawodowego klubu narciarskiego, jeździć na zawody, zdobywać medale, czy po prostu jeździć dla zabawy, różnorakimi stylami, niekoniecznie technicznymi. Ten wybór już należy tylko i wyłącznie do ciebie. 
    Wystarczy wyciągnąć rodzinę, na taki mały, rodzinny wyjazd na narty. Nie ma lepszego sposobu na spędzanie zimowego czasu, tym bardziej, że można go spędzić właśnie z rodziną. Zabawa w śniegu, wspólne wywrotki, kupę śmiechu, piękne widoki.. Boki zrywać.
     
    Zapewne już wiesz, co będziesz robić w tą zimę. Albo przynajmniej to, co oferują nam narty. Jest to równie dobry sposób na spędzanie zimą czasu, zarówno dla ciebie, jak i dla znajomych czy rodziny. To idealny sposób na odciągnie cię od telewizora, czy komputera. Wystarczy cierpliwość, ale ile radości przyniesie!
                                                                                    

  16. Uwielbiam sport, zimę i wszelakie sporty z nią powiązane.. Ahh, narty, snowboard itd. Zgłaszam się, a o ile mój czas mi na to pozwoli, wezmę udział. Jak już wspominałam, więcej czasu będę miała gdzieś tak.. 28.12(sobota). Wtedy zapewne wezmę się za reklamę. Teraz święta, wyjazdy itp. Akurat znalazłam wolną chwilę, ale już dziś jadę na narty do Czech, nacieszyć się śniegiem i połamać nogi. :rainderp:

  17. Czy informacja o tym, że Tytus miał jakiś tam swoich niewolników może nam pomóc? Może da się z tego wyciągnąć kilka, całkiem ładnych i sensownych wniosków. Sadysta? Nie wiem, czy to może być dobre określenie dla niego. Nielitościwy, sadystyczny, a zarazem przystojny dżentelmen. Coś mi to mówi. Zwłaszcza, że Agis wspomniał o nim w liście, a to coś znaczy. Zawiadomił, żeby go szukała.. ale.. po co? Zagłębiłam się w myślach, starałam się znaleźć w tym jakiś sens, jakąś najmniejszą rzecz, która mi wpadnie do głowy. Jednak takowa się nie pojawiała. Zauważyłam, jak przesłuchiwana klacz mruży powieki, ale mimo to stara się nie zasnąć. Właściwie, to w końcu jest noc. Mimo tego, nie czułam najmniejszego zmęczenia, ani chęci do snu. Uważnie wpatrzyłam się w oczy klaczy, po czym natychmiastowo, zaraz po jej wypowiedzi, kontynuowałam dyskusję. Miałam wątpliwości, co do tych wszystkich odpowiedzi. To w końcu aktorka.. 

       - Intrygujący kuc.. - Po tych słowach westchnęłam i zamyśliłam się na moment. - Czy ogier ten, dzielił plany z Agisem? Wiedział coś o zaginięciu męża? Czy mówił pani, coś na ten temat.. - na ten moment przerwałam, po czym, kontynuowałam - Spotkał się z panią ostatnio, już po zniknięciu męża? - Spytałam, wkuwając wzrok ku klaczy. Przez cały czas, miałam jedną, tą samą nadzieję.. Że drogiej aktorce, nie zachciało się pobawić w teatr..

×
×
  • Utwórz nowe...