-Nie... - szepnęła do siebie Alicja - Czy mi się wydawało... Czy słyszałam... Wojna...?
Alicja rozejrzała się nerwowo... Nie może być, czyżby ktoś wypominał Celion'owi wojnę? Rozległ się trzask, a w ziemię obok grupki trafił mały, stalowy sztylecik, po który szybko sięgnęła Alicja, która, chociażby lekko (jako kobieta) znała się na rozmaitych wyrobach.
-Czyżby to... - urwała, słysząc głos Billie'go. - Och, oczywiście. - uśmiechnęła się, wyrażając tym "przepraszam za siebie, uwielbiam się droczyć".