-
Zawartość
26 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Dark Rose
-
http://www.bronyland.com/pony-personality-test/?q=NTQ1N3w1ODEyMTA dominują Rarity, Rainbow i Twilight, jak widać, w sumie nie jestem specjalnie zaskoczona.
-
Ulubione postaci, cóż: - Geralt - uwielbiałam jego humorki, dąsanie sięm gadki na temat jego rzekomego wypaczenia emocjonalnego, a przede wszystkim głęboką miłość do Yen i Ciri, altruizm, szlachetność i człowieczeństwo. Jak można nie polubić tego siwka? - Yennefer - wredna zołza, wiedźma z kompleksem brzyduli i niespełnionej matki. Mimo wszystko jest to jedna z najbardziej złożonych psychicznie postaci, żeby ją polubić starczy zrozumieć. - Regis - poczucie humoru i dystans do siebie. Bezapelacyjnie. - Milva - tej hożej panny ciężko nie lubić, gdyż podbija serca... czy raczej klatki piersiowe, czaszki oraz inne części ciała. - Ciri - bo tak. Dziewuszka może i z zadatkami na marysójkę, ale sympatyczna. - Cahir - mam słabość do romantycznych głupków. Reszty nie będę wymieniać, gdyż Sapkowski stworzył tak wiele charyzmatycznych, wiarygodnych i sympatycznych postaci, że musiałabym pisać posta jeszcze z godzinę. Mistrzostwo reinterpretacji baśni, czarnego humoru, kreacji świata przedstawionego i sentymentalizmu.
-
Cykl jest specyficzny, bo Krzyś, co widać, uczył się pisać w trakcie tworzenia go. Pierwszy tom czuć świeżym pisarczykiem, drugi też. Dopiero od Najstarszego coś zaczęło się zmieniać, a ostatnią książką Paolini wręcz mnie zaskoczył. Brisingr, obie części, to najlepszy moment cyklu, bo autor mocno, od czasu napisania pierwszego, dojrzał, a książka nabrała całkiem znośnego smaku. Szkoda, że Krzyś tak mi obrzydził serię pierwszymi tomami, że za trzeci brałam się od niechcenia, gdyż nie lubię niedokończonych historii... Ogółem: polecam jako lekką lekturę do poduszki. Dla początkujących pożeraczy fantastyki jak najbardziej dobra.
-
Czemu nie? Nawet jedną wstępnie naszkicowałam: http://fc03.deviantart.net/fs71/i/2012/174/5/5/rarity_becomes_to_human__part_i_by_floratasartir-d54kgyo.jpg
-
Przede wszystkim: - "Dracula" Brama Stokera - cykl wiedźmiński, REGIS - "Wywiad..." wampajery wykreowane przez Anne Rice też nie są złe Na wspomnienie "Zmierzchu" dostaję torsji. "Pamiętniki..." zbyt, hm, nowoczesne? Zmęczenie materiału? Nie smakują mi.
-
Zobaczymy czy dołączę do miłośników Śródziemia, Tolkien i jego bajkowy styl dopiero mnie wciągają, wcześniej jakoś zaniedbałam serię. Tedy... rozpoczynam lekturę Trylogii.
-
Obiecujące. Obejrzałam wszystkie materiały, jakie do tej pory się ukazały, animacja na dobrym poziomie, muzyka świetna, wiodąca melodia idealnie pasuje do charakteru księżniczki. Nic - tylko czekać! Zwróciliście uwagę na źrebiątka? Moja ulubiona Wind Whistler i słodka Moondancer ze starych generacji, czuję się mile zaskoczona.
-
Trylogia Kusziela, tj. "Strzała Kusziela", "Wybranka Kusziela" oraz "Wcielenie Kusziela" - autorstwa Jacqueline Carey, pre i sequele też polecam. W sumie mam dwie ulubione pozycje, do Trylogii dodać by należało "Katedrę Najświętszej Marii Panny w Paryżu" Wiktora Hugo.
-
Sądzę, że to przez kompleksy. Usiłuje wszędzie być najpiękniejszą i przykuwającą jak najwięcej spojrzeń ogierów, pragnie widzieć w oczach innych kucyków podziw i zazdrość. Rarity po prostu poprawia sobie samoocenę, szuka potwierdzenia dla własnej urody i talentu. No i nieco, mimo dobrego serduszka, wstydzi się swoich rodziców, którzy, jak na jej standardy, nie są zbyt szykowni.
-
Przede wszystkim: jest śliczna. W serialu odgrywa indywidualistkę, bardzo wyrazistą postać mimo tych jej napadów egzaltacji, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Uwielbiam dramatyzm tej klaczy, styl, zarozumiałość, charakterek panny z dobrego domu. Doceniam też zdolność manipulowania innymi tej błyskotki. No i, oczywiście, artyzm. Kiedy trzeba, Rarity potrafi okazać skruchę i uległość, co jednak nie łamie jej chartu ducha ani nie ujmuje ani krztyny dumy. Choć ciężko jej się do tego przyznać, to bardzo wrażliwa i emocjonalna jednorożka. Aby to ukryć odgrywa inną niż jest w rzeczywistości, co potrafi zirytować widza. Dodatkowo mogę się z nią identyfikować, co ułatwia mi ją zrozumieć, bo - na to wychodzi - w jedynie niewielkim stopniu się różnimy.
-
Rzekłabym, że Angel nie jest zły, tylko... nazbyt charakterny. Zachowuje się chwilami skandalicznie wobec Shy, sądzę, że - gdyby pokazała mu, kto tu rządzi, wykrzesała z siebie nieco więcej asertywności - powściągnąłby nieco swoje humorki i fanaberie. Przyznam, jest przesłodki, choć osobiście zrobiłabym z niego elegancką czapkę/mufkę/nakopytniki/cokolwiek na miejscu Fluttershy