Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    - Walcz, ty blaszany idioto! - Warknęła Jedi, jednocześnie próbując nie dekoncentrować się i śledzić uważnie każdy ruch swojej przeciwniczki, aby uniknąć ciosów. Spróbowała posłać Krayta na ziemię, ale ten stawił opór i już po chwili to Jedi leżała na ziemi, przygnieciona przez Darth Talon. Wypowiadała bardzo nieładne słowa w złości.
  2. Arcybiskup z Canterbury

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    Dziewczynka spojrzała na nieznajomego z lękiem w oczach. Pójdzie sobie? Tak po prostu sobie pójdzie? Zostawi ją tutaj? O, nie. Tak nie będzie. Poczekała aż odejdzie kawałek, po czym postanowiła ruszyć za nim, tak, żeby nie domyślił się wcale że jest tuż za nim.
  3. Charles poczuł na dłoni coś zimnego i mokrego. - Smakuje jak krew. Dziwna taka umowa. Masz umowę o smaku gruszek? - zapytał Cień, nie do końca pojmując jeszcze ideę umów. - Gruszki? Ja wolałbym jakiś inny smak - zaprotestował Kot.
  4. Arcybiskup z Canterbury

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    Julia wstała szybko i wytarła lekko otarte ręce o brudną już i tak zieloną bluzę. Wyprostowała się, patrząc groźnie na mężczyznę i przy okazji będąc przygotowaną do ucieczki. Ścisnęła pluszowego szczura w lewej ręce. - Nie jestem mała! - Zaprotestowała. - Mam siedem lat!
  5. Arcybiskup z Canterbury

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    Niedaleko auta rosło drzewo o dość gęstej koronie. Było lekko przechylone i spomiędzy gałęzi na mężczyznę patrzyła para ciemnobrązowych oczu. Julia Burton, kurczowo trzymając maskotkę szczura kalkulowała dokładnie wszystkie za i przeciw które wynikać by mogły z konfrontacji z owym mężczyzną. Na razie z kalkulacji owych nie wynikało zbyt wiele pozytywów. Chciała zmienić pozycję, gdy nadepnęła na suchą gałąź, która w momencie pękła i upadła na ziemię z trzaskiem.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    [Zapisy][Gra]Koniec świata?

    Imię i nazwisko: Julia Burton Wiek: 7 lat Wygląd: Dziewczynka o jasnej skórze, brązowych, kręconych włosach i ciemnobrązowych oczach. Ma mały nos i wąskie usta. Na początku ubrana jest w żółtą koszulkę, zieloną bluzę, zieloną czapkę z daszkiem, brązowe spodnie do łydek i różowe buty. Ma ze sobą wyblakły, różowy plecaczek, a wszystkie elementy ubioru są niesamowicie brudne od kurzu i pyłu. Oprócz tego ma ze sobą maskotkę szczura. Charakter: Bardzo zaradna i sprytna, jak na swój wiek. Swój strach często stara się maskować względną odwagą i bojowniczością. Jest nieufna, ale jeśli już komuś zaufa, odwdzięczy się zagadaniem na śmierć.
  7. Cień cofnął się, wbijając żółte ślepia w rękę zabójcy. Poziom, na którym znajdowały się teraz jego oczy podniósł się, by chwilę później znów się obniżyć. Stwór spojrzał z nieukrywanym żalem na Charlesa. - Nic tu nie ma - stwierdził z wyrzutem i jeszcze bardziej wtopił się w czerń za sobą. - Głupie, prawda? Zawsze dają sobie te swoje płetwy tylko po to, żeby się o siebie wytrzeć - zabrał głos Kot.
  8. - Czy to... zadanie? - zapytał Cień tonem wskazującym na bezgraniczną nadzieję i niedowierzanie jednocześnie, jakby czekał na to jedno słowo przez wiele, wiele lat. Może naprawdę tak było? - Zadanie... - powtórzył, jakby smakował to słowo. A smakowało bardzo dobrze. Przesunął się bezszelestnie w cieniu, znajdując się teraz o wiele bliżej Charlesa, niż ten by sobie tego życzył. Nie mógł co prawda wyczuć Cienia, ale czuł jego obecność przez dziwny chłód i lekkie dreszcze na plecach. - Czekaliśmy na zadanie - zachichotał, co brzmiało nieco jak pocieranie dwóch kawałków papieru ściernego o siebie. - Rozrywka - stwierdził Kot wesoło.
  9. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    James wrzucił kota na tylne siedzenie, z delikatnością z jaką wrzuca się worek ze śmieciami do śmietnika, po czym usiadł za kierownicą i odpalił silnik. Stary Nissan warknął i przystąpił do działania. - Pani pilot, liczę na panią - rzekł mężczyzna, kiedy już Sophie wsiadła do auta. Oparł ręce na kierownicy i z nieprzyjemnym trzaskiem rozprostował długie palce.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Krayt przystawił dłoń do brzucha Victora. - Jak trwałe są twoje mechanizmy? - zapytał z uśmiechem, nie dając się zbić z tropu. Mógł użyć Mocy w każdej chwili, aby zacząć miażdżyć urządzenia utrzymujące Victora przy życiu. Wyglądało na to, że czekał na odpowiedni moment, albo odsunięcie miecza starego Sitha. Ułamek sekundy później rozpoczął swego rodzaju atak - starał się odrywać i deformować poszczególne części mechaniczne, co skutkowało nieznośnym bólem u cyborga.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Apokryf

    Pinkie zamarła. Spojrzała na Drago jak na idiotę, zamrugała kilka razy oczami, a ekspresja na jej twarzy sugerowała wyraźnie, iż w jej głowie zachodzą właśnie skomplikowane chemiczne, grożące wybuchem w każdej chwili. - Ja... Ja... Taaaaak jeeesst, kooooleeeegoooo - odpowiedziała, nienaturalnie wydłużając każde ze słów.
  12. - Och, zacznij coś w końcu robić. Łatwiej byłoby wejść tam i po prostu go zabić, zamiast czekać tu i marnować jedno z moich żyć! - Kot rozprostował łapy i spojrzał krzywo na Charlesa, podczas gdy Cień tylko westchnął przeciągle z pewną nutą nostalgii. Zapanowała naprawdę niezręczna cisza, nieprzerwana nawet przez nocną muzykę świerszczy. Nie było w tym zresztą nic dziwnego. Świerszcze zostały wypłoszone z Ankh Morpork przez Gildię Muzykantów, która jakiś czas temu zagroziła wysokimi karami pieniężnymi i cielesnymi za niepłacenie podatków.
  13. Nick: Teraz to już sama nazwa tylko z lolem mi się kojarzy, niemniej aprobuję. Awatar: Ziom z Sepultury taki tęczowy. Ale awatar fajny, fajny. Sygnatura: Doceniam. Użytkownik: Niesamowicie cierpliwy gość, z super podzielnością uwagi. Uprzejmy i miły, że sobie nie wyobrażacie. Po prostu mój zią. Proszę go szanować.
  14. Najmocniej przepraszam moi drodzy gracze, ale zabawa zostaje oficjalnie zamknięta. Powodem jest brak czasu, brak pomysłów i brak chęci, niestety. Dziękuję wszystkim za uczestnictwo.
  15. "Ile razy próbuję przestać przeklinać, tyle razy ty się, Kasia, napatoczysz i ja po prostu nie mogę"

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Arcybiskup z Canterbury
    3. Serox Vonxatian

      Serox Vonxatian

      Może kłamią. Albo ty jesteś takim zaprzeczeniem, że zakrzywiasz czaso-przestrzeń? A może się tak dobrze maskują? Tyle teorii spiskowych tak mało słów do opisania ich.

  16. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Świetnie. A więc... ruszajmy - powiedział, podrywając grubego kocura z łóżka. Greebo ta metoda transportu się nie spodobała i jednym ruchem łapy zrobiła Jamesowi na policzku trzy, wąskie ranki. Mężczyzna westchnął i skierował się ku wyjściu, trzymając kota daleko od swojej twarzy.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Jedi przytaknęła i zaczekała, aż twi'lekanka zaatakuje. Już po chwili rozpoczęła się walka pomiędzy nimi, w korytarzu prowadzącym do cel. Krayt tymczasem rzucił się na Victora - podskoczył i wycelował w jego klatkę piersiową, aby zadać cios. Chwilę później rozległy się kroki - trzech innych Sithów znalazło się przy celach, ale nie atakowali, a tylko obserwowali przebieg bitwy.
  18. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Bariera włączyła się, ale tylko na chwilę, po upływie której zamigotała i znikła. Darth Krayt zarechotał i wyciągnął swój micz świetlny. W tym momencie przez drzwi wpadła czrwona twi'lekanka, Darth Talon. Ona również trzymała w dłoniach miecz i przystanęła kilka metrów od Victora, mierząc wzrokiem jego i Jedi.
  19. - To już nie jest tylko pańska sprawa - zaznaczył Cień i zniknął, bądź też przesunął się w miejsce, z którego zupełnie nie było go widać. Jego głos brzmiał dość niepokojąco. No, w każdym razie bardziej niż zwykle. - To była jedynie lekka sugestia z mojej strony, niewdzięczniku - odrzekł Kot i fuknął z poirytowaniem.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    Equestria: Apokryf

    Klacz wprowadziła Drago do przerażająco kolorowego, cukierkowego budynku. Gdy już byli w środku, zniknęła na chwilę za ladą po czym błyskawicznie znalazła się obok Drogo i wepchnęła mu do ust babeczkę. Skąd... Skąd ona miała tyle energii? - Smacznego! Ależ ty masz apetyt!
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Sith został zaskoczony, ale mimo iż ta chwila dała przewagę Victorowi, zdołał wezwać innych Sithów, którzy prawdopodobnie już zmierzali w to miejsce. Arkanianka błyskawicznie wstała i skierowała swoją Moc przeciwko Mrocznemu Lordowi, próbując uderzyć nim o ścianę.
  22. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    - Nie chcę twojej pomocy. Poradzę sobie sam. Radzę ci iść i naprawić kilka części... - Wskazał na brzuch cyborga, dezaktywował barierę i próbował podnieść Mocą medytującą Jedi. Zdziałał tyle, że na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmiech.
  23. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Darth pojawił się obok celi kilka minut później. Spojrzał wymownie na Victora. - W jakiej sprawie tu jesteś? - zapytał, dając do zrozumienia, że Victor nie jest mile widziany w tym miejscu.
  24. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Nie było tam zbyt wielu więźniów. Cele były niemal opustoszałe, bo liczba wrogów Zakonu zmalała ostatnio drastycznie. Darth Krayt ruszył.w kierunku cel kilkadziesiąt minut później.
  25. Arcybiskup z Canterbury

    Star Wars: Victor Hush

    Arkanianka nie odpowiedziała. Gdy znaleźli się już na odpowiednim poziomie, weszła do pierwszej wolnej celi i usiadła na podłodze, czekając aż Victor aktywuje barierę za pomocą niewielkiego zamka w ścianie.
×
×
  • Utwórz nowe...