-
Zawartość
5783 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury
-
-
Nocturne uśmiechnęła się promiennie do jednorożców, a następnie pożegnała ich i ruszyła w swoją stronę. Była usatysfakcjonowana. Wreszcie, pierwszy raz od kilku lat rozpoczęło się polowanie.
-
-Nie mam pojęcia, panowie - Odpowiedziała Nocturne.
-
"Czy nikt tutaj nie pamięta do kogo ta planeta wciąż należy?" - pomyślała.
-
Nocturne zeszła z kuca i stanęła obok, zdezorientowana nieco.
-
-Naprawdę jesteś pewien że zdążysz?- wyszczerzyła się złośliwie i przypaliła lekko jego sierść.
-
Nocturnne ponownie zmaterializowała się tuż obok niego, powodując że stracił równowagę i padł na ziemię. Stanęła nad nim i przyłożyła miecz do jego gardła. -Mnie się nie ignoruje. - Wysyczała.
-
Nocturne zmaterializowała się przed kucem, a spod skrzydła wyjęła żółty miecz świetlny. Jej uśmiech stał się drapieżny.
-
Nocturne poczekała, aż kuc z bezczelnym uśmiechem zbliży się do niej, próbując odejść z pieniędzmi. -Witam serdecznie- rzekła- Obawiam się, że musi pan szanowny oddać jeśli nie worek, to niewolników, inaczej będę musiała odebrać panu znacznie więcej.- Uśmiechnęła się niewinnie.
-
-Ale rozrywki to im tu chyba nie brakuje- Powiedziała do siebie, po czym podbiegła do jednego z pustych podestów.
-
Nocturne wyszła na zewnątrz. Powitał ją poranny chłód. Ruszyła przed siebie wypatrując na pustych jeszcze ulicach czegoś/kogoś interesującego.
-
Nocturne spojrzała na nią nie zdradzając twarzą rzadnych emocji. -Idę się przejść. -Rzuciła.
-
-Ale mówić to ty Gold za dużo nie mówisz...-stwierdziła. -"Na tyle mało, że będę na ciebie uważać... Nie pierwszy raz mogę mieć do czynienia ze szpiegiem. Czas cię przetestować."
-
- Operujesz dwoma naraz?
-
-Jesteś gotowa? Jaki masz plan działania?- Spytała Nocturne, po uprzednim przywitaniu się.
-
Po umyciu się i doprowadzeniu do stanu używalności, Nocturne wrociła do pokoju. Gold też już nie spała.
-
Nocturne przewróciła się na drugi bok. Po uświadomieniu sobie, że sen na dobre już ją opuścił, zwlekła się i poszła do łazienki.
-
Nocturne usiadła na swoim, wcześniej odkładając miecz do płaszcza.
-
Nocturne uśmiechnęła się. -A zatem powinnaś pomścić wyrządzone ci krzywdy. - Z miecza Nocturne wystrzeliły dwa czerwone ostrza. - Tym, którzy zabierają wolność i honor dzieci ciemnej mocy, zakon jako strażnik powinien zabrać życie.
-
-Nie chciałaś go skrzywdzić? Dlatego?- Odwróciła się w stronę Gold Crystal.
-
Nocturne nie wyglądała na zaskoczoną. -Dlaczego więc dałaś się złapać?- spytała.
-
Weszły do pokoju, a Nocturne kontynuowała rozmowę. - Widzisz, jestem tu, bo mam kilka celów do załatwienia. W trakcie dowiesz szczegółów. Najważniejszym dla mnie jest nie rzucanie się w oczy, dlatego mam nadzieję że zgodzisz się nosić płaszcz dla ukrycia skrzydeł. A teraz - odwróciła się i wyjęła coś ze swojego płaszcza - Czy wiesz, Gold Crystal co to jest?
-
-A to oznacza, że czas ją zacząć. Chodź, czas znaleźć miejsce na nocleg. Noce tutaj bywają zimne, ale o tym już się przekonałaś. Później powiem ci kilka rzeczy, które powinnaś o mnie wiedzieć.- Z powrotem nałożyła kaptur na głowę.
-
-A więc, Gold Crystal, mnie nazywaj Nocturne. Myślałam nad uwolnieniem cię z okowów, ale póki jesteśmy tutaj, sama chyba przyznasz że to kiepski pomysł. Jesteś wolna, ale mam nadzieję że mogę liczyć na twoją lojalność poza miastem. Teraz, chciałabym poznać twoją historię. Powiedz mi jeszcze, ile masz lat?
-
Odeszła z nową towarzyszką trochę dalej, tak, żeby stracić się sprzed wzroku gapiów. W ciemnej uliczce Nocturne zdjęła kaptur z głowy i spojrzała w oczy klaczy. -Posłuchaj mnie uważnie. Zaraz zdejmę Ci obrożę z szyi i uwolnię twoje skrzydła. Ty nie spróbujesz ucieczki. Nawet gdybym ja cię nie złapała, zrobi to jakiś łowca niewolników, którzy wysoko cenią sobie takie okazy. Jak masz na imię?
[ZAKOŃCZONE] Horse_Wars: Koniec Zakonu (by Nocturnal Light)
w Nightmare
Napisano
Nocturne tymczasem wrociła do miejsca zakwaterowania.