-
Zawartość
19 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Insane Brony
-
-
afera - Konflikt? Coś warte uwagi.
agresja - negatywne nastawienie do innych
aglomeracja - NO IDEA
-
Gdy drzewo walnęło o ziemię nieopodal domku vortex wzdrygnął się
Cholerny mechakuc
-
A tak w ogóle, możecie się spodziewać szalonego zabijaki...
Powiedział Vortex jakby szyfrem, kiedy próbował wstać jego zranione kopyta go powstrzymały.
Tak... O tym mówiłem, ten ktoś podziurkował mi dwa kopyta...
-
Nie jestem piratem... Raczej ich wrogiem... Pozwolisz mi wyjść?
Vortex przekonywał czarnego pegaza
-
Wow, to nietypowy wygląd kuca...
Vortex wstał i zauważył Kruka
Ja chyba... Eee... Pójde, bo ten... Nie tu chciałem się teleportować
Vortex ciągnął
-
Ocknął się dalej leżąc na ziemi, teleportacja wyczerpała całą jego moc
Co, gdzie ja jestem
-
A, może się do ciebie dołącze? I pomoge ci powybijać kucyki, jeśli chcesz... No... Ale jeśli nie, to... Żegnaj, panie szalony!
Vortex teleportował się gdzieś, został po nim miecz, napis wyryty na klindze zmienił treść:
Może jeszcze zmienisz zdanie co do zostawiania mnie przy życiu, tym mieczem zabijaj sobie kogo chcesz, ale mnie ten miecz nie zrani... ~Vortex
Vortex pojawił się w chatce Kruka leżąc na ziemi nieprzytomny
-
Nie Spike jest zaczarowany, tak myślę, bo został uwolniony z jajka jakąś "Boostowaną" magią Twilight, pewnie zatrzymała go w rozwoju w wieku pięcioletniego dziecka xD
-
Osunął się na ziemię.
To znowu ty... Słuchaj... O co ci chodzi... Dlaczego chcesz mnie tak bardzo zabić? Może da się ciebie... Przekupić? Widzisz miecz na moim grzbiecie? Weź go sobie, po prostu mnie zostaw i idź swoją drogą... W każdej chwili mogę ci uciec...
Vortex ponownie przygotował się do teleportacji, lecz mogłaby być to jego ostatnia, gdyż ma ostatnie cząstki energii
-
Teleportował się unikając kuli
Przewidywalne...
To były jego ostatnie słowa zanim teleportował się na plażę, zostawiając Chaosa samego z niebezpiecznym krysztalem
-
Widzisz, jesteś po prostu jak ci durnie na statku, nie mów, że cię nie ostrzegałem.
Na wszelki wypadek przygotował się do teleportacji, bo przewidział, że chaos się wkurzy
-
Udowodnić ci? Daj mi go, jeżeli ucieknę możesz mnie zabić...
Powiedział do Chaosa
-
Sam próbowałem użyć kiedyś na nim magii... Ten kryształ strzelił mi laserem w twarz...
Powiedział po czym odwrócił się widząc dwie klacze płynące na wyspę
Hej! To przyjaciółki Idio... Eee... Socks.
Powiedział i pomyślał:
Muszę się oduczyć nazywania jej idiotką...
-
BORŻEM NIE NAWIDZE TEJ GRY xD
-
Ta... Tylko, ostrzegam cie... Nie używaj na tym zaklęć...
Powiedział przekonująco
-
Hej, kolego, mógłbyś mi to oddać?
Poprosił Chaosa jakby nigdy nic
-
Vortex poszedł spowrotem do lasu w miejsce wybuchu i zauważył chaosa.
Założę się, że to kolejny idiota który się do każdego przywala...
Vortex mruknął cicho do siebie
-
Gdy skończył wykopaliska, był tam prosty nie-magiczny miecz, z napisami po equestriańsku wyrytymi na klindze. Vortex obwiązał miecz przy uchwycie i zawiesił go sobie na grzbiecie.
-
Vortex wszystko co udało mu się ocalić także wyrzucił nerwowo w losowych kierunkach i poszedł na plażę, gdzie zaczął zachowywać się dziwnie, zaczął kopać w piachu dół magią, jakby czegoś szukał
-
Gdy Vortex przechodził koło drzewa na którym była kolonia, jedno z drzew nieopodal zaczęło się palić z niewiadomych powodów...
O Celestio...
Vortex szybko wdrapał się na drzewo i starał się zabrać najważniejsze rzeczy, kilka chwil później ogień dotarł do beczek z prochem. Podczas wybuchu Vortex poleciał na ziemię i stracił przytomność. Ponieważ w kolonii było aż pięć beczek wybuch był słyszalny w zasięgu nawet dziesięciu kilometrów. Wybuch zniszczył skład wody, która zgasiła ogień. Ale
zaraz po wybuchu z lasu ulatniał się dym, widzialny z bardzo daleka.
Vortex ocknął się i zauważył zniszczoną kolonie.
SZLAG BY TO!
Krzyknął rzucając nóż w najbliższe drzewo.
-
Oh, to ty id... Socks... Przepraszam, że cię tak wtedy nazwałem? Zresztą, myślałem, że będziesz mi wdzięczna za uratowanie twoich przyjaciół ale... Życie widać takie jest, wyświadczasz komuś przysługę, a on odpłaci ci się atakiem... Trudno, zrobiłem co musiałem. Twoi koledzy pewnie mają zamiar zniszczyć tą wyspę, jeżeli tak, niech będą gotowi na kontratak... Teraz jeśli mi pozwolisz, chciałbym się teleportować na plażę, a jeśli chcesz mnie zabić, zrób to, ale wiedz, że choć wtedy strzeliłaś mi w głowę... I tak wydaję mi się, jakbyś nie była po stronie piratów, spójrz co oni robią, chcą zabić tubylców i zniszczyć tą wyspę! Ich głupota prędzej czy później nas WSZYSTKICH zabije... Rób co chcesz, ja nigdy nie mam zamiaru im pomagać.
Powiedział Vortex, po czym teleportował się na plażę, i znikł w lesie
-
Tak wgl, to nie jestem klaczą xD
Uniknął uderzenia i wykopał maczetę z kopyt Jacoba
Poćwicz celność
Powiedział po czym teleportował się na mostek
-
Słuchaj durniu... Już wiele przeżyłem, nawet strzał w głowę od klaczy stojącej za tobą... Możesz spróbować mnie powstrzymać, ale weź pod uwagę to, że mogę wytworzyć ścianę którą kiedy przekroczysz, zostaniesz rozdzielony na atomy... I to właśnie zrobię, zapomniałem dodać, że nie można się przez nią teleportować.
Uśmiecha się kompromitująco po czym wytwarza dziwną przeźroczystą ścianę między nim a jacobem i socks. Otwiera celę o której zapomniał i wypuszcza Grape i Thunder
-
po cichu otwiera wszystkie cele więzienne na statku wypuszczając każdego więźnia piratów
Niczym Crusoe na bezludnej wyspie
w Dawne Dzieje
Napisano
Teleportował się tuż za Chaosa, wyjął stalowy miecz i uderzył w metalowy hełm, co ogłuszyło Chaosa
(Tak, ogłuszyło cię, bo hełm jest metalowy i zakrywa niemal całą twoją głowę, dźwięk był tak głośny że zglebiłeś)
Przestań bawić się niebezpiecznymi zabawkami, jeszcze się udławisz.
Zdjął hełm z głowy chaosa magią i przyłożył miecz do jego gardła
Jedna głupia sztuczka i twoja głowa będzie pokarmem dla miejscowych rybek.
Vortex użył zaklęcia które informowało o aktywności użycia magii przez chaose, gdy spróbuje użyć magii, Vortex będzie jednym małym ruchem mógł podciąć Chaosowi gardło