Skocz do zawartości

SolarIsEpic

Brony
  • Zawartość

    644
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez SolarIsEpic

  1. Po przestaniu skakać MT lekko urażony tym że nikt nie wziął na poważnie jego odkrycia usiadł na swoim miejscu i trochę słuchał co inni mówią, jednak tylko trochę.

    <OK MT czas zrobić coś dla Equestrii...ehh może później uda się coś zrobic z moimy skrzydłami>

    MT zwrócił się do Shadow-

    Potrzebuje więcej informacji, jak ustawiasz swoich ludzi? Wszystkie jednorożce w jednej kupie czy może dzielisz ich po przez rodzaje magii której używają? Pegazy- uzbrajasz je w halabardy, włócznie? Może macie coś bardziej nowoczesnego? Kuce ziemne- ciężkie zbroje i miecze? 

    Co sądzisz o tym żeby każde z nas włożył jakiś wkład w twoją armie? Masz jakiś oddział najlepszych ze swoich ludzi? Potrzebujemy jakiejś dobrej strategii, macie dobrych strategów? A inne kucyki? Alchemicy, kowale, skrytobójcy?

    A i może macie coś czym moglibyśmy zaskoczyć wroga? Jeśli nie to potrzebujemy czegoś co nie tylko zaskoczy wroga ale również podniesie morale żołnierzy nie zaczynajmy jeszcze rebelii, powinniśmy tu jeszcze zostać, przygotować się. Każdy z nas mógłby coś zrobić...przynajmniej tak myślę.

     

    MT skończył przemowę ale nadal patrzył na Shadow miał nadziej dostać odpowiedzi, Grimmowi i Maskedowi nadal nie ufał ale trzeba ratować Equestrię, zrezygnował już z pomysłu stworzenia podsłuchu na Maskedzie, ale nadal będzie miał go na oku.

  2. MT był załamany, z wysiłkiem próbował pojednać grupę odrzucając swój charakter.

    <Naprawdę, głowa boli, kłucimy się jak dzieci a powinniśmy ratować Equestrie a wystarczy mieć dostatecznie mózgu żeby...żeby...MÓZG!>

    EUREKA!-wykrzyknął rozradowany MT

     

    Szybko potrzebuje iść do jakiejś pracowni! I to migiem!

     

    Ciemnożółty kuc był tak podekscytowany że nerwowo tupał kopytami o podłogę, a w jego umyśle szalała burza którą wywołał genialny pomysł

  3. MT widział że raczej większość woli pozostawić Lune żywą, wygrał ale kiedy spojrzał na Maskeda i usłyszał to co mówił nie chciało mu się dogryzać kucykowi w masce.

     

    Wiesz Masked...może jeśli nam pomożesz to księżniczki cie jakoś ułaskawią...a jeśli nie-MT wykonał facehoofa i powoli powiedział-może ja...może my...pomożemy ci wyjechać gdzieś daleko...jeśli chcesz a jeśli nie...to nie wiem

  4. MT cofną kopyto, już myślał że szło dobrze, ale może jeszcze spróbuje być...w miarę tolerancyjny.

    Masked...wiesz irytujesz mnie, niby czemu to ty masz decydować o życiu bądź śmierci NMM? W tej grupie nie ma liderów, jesteśmy wstanie współpracować ale powstrzymaj się od mordowania niewinnych.

    MT pojrzał na Maskeda z pewną dozą wrogości, jeśli nie zmieni swojego podejścia to trudno, będzie musiał skorzystać z pluskwy albo przynajmniej nie będzie go spuszczał z oka.

  5. MT nie mógł wytrzymać, miał tego wszystkiego serdecznie dość.

     

    Masked, zamilcz, my chcemy uratować księżniczki a z nimi Equestrie, cały czas myślę o tobie źle ale teraz moja nieufność w stosunku do ciebie jeszcze wzrosła. Może i masz racje może Luna kiedyś bawiła się czarną magią, ale na pewno nie chciałaby obalić swojej siostry. Może ci się to wydawać dziwne ale ja też miałem kiedyś rodzinę, te wspomnienia są strasznie rozmyte ale pamiętam to uczucie kiedy mogłem usiąść obok matki i wyżalić jej się że uderzyłem się w kopyto, może i dziś właściwie nie mam z nimi kontaktu ale pamiętam...pamiętam że ich kochałem. My wszyscy mamy podstawy by sądzić że Nightmare Moon to zaraza która zawładnęła Luną.

    Masked czy ty kiedykolwiek skrzywdziłbyś swoją rodzinę? Czy przyszedłeś  tutaj by ratować Equestrie i jej księżniczki, czy zamierzasz zabijać? Jeśli tak...nie jesteś lepszy od podmieńców. Nie kupisz ten sposób mojego zaufania ale sądzę że większość będzie ci bardziej ufać kiedy będziemy dobrze wiedzieć co planujesz.

    Tu MT zrobił pauzę i zaczął się zastanawiać czy kontynuować , jednak kontynuował.

     

    Nie nienawidzę czarnoksiężników, ale pokaż mi że istnieją czarnoksiężnicy którym można zaufać,prawie nic o tobie nie wiemy jesteś wielką niewiadomą w ekipie, pokaż że stać cie na uczucia, a może nawet mnie przekonasz...wiem że to co teraz mówię jest do mnie całkiem nie podobne, ale wole zmienić taktykę. Przynajmniej na czas tej przygody postaram się być...bardziej...tolerancyjny-to słowo wymówił tak jakby wypluwał wielkiego robaka, mimo to słowo było szczere, następnie MT wykonał parę ruchów łbem jakby toczył jakąś wewnętrzną walkę, po czym z wahaniem wyciągnął kopyto w stronę Maskeda- chyba oszalałem że ci próbuje zaufać ale wszyscy jedziemy na jednym wózku, mnie też to nie pasuje ale...proszę odpowiedz szybko...a później pozbieram swoją godność...

  6. Ale kiedy to ma być bajka o przyjaźni i tolerancji i radości i miłości i tych innych uroczych słowach przecież. Gdzie się zgubiły wszystkie wartości? ;_;  

    A zresztą nigdy do końca nie wiadomo kto jest zły. Może poszukiwacze skarbów chcieli oddać te pieniądze na składki charytatywne? Albo coś.

    Masz racje, ale wiesz dziś trudno uchronić bajki przed bijatyką. Po za tym w "Atomuwkach" pranie potworów wielkich jak wieżowiec zabierało połowę bajki, i nigt za bardzo nie narzekał tak samo jak z "Pingwinami z Madagaskaru", a i według mnie żadne wartości nie zaniknęły.

  7. Nie daje oceny liczbowej gdyż strasznie się ciesze z nowego sezonu i nie potrafię dobrze myśleć ale mimo to powiem co nieco o tym odcinku.

     

    Odcinek strasznie mi się podobał, taka dość ciekawa opowieść czysto przygodowa duży plus za Daring Do "flirtującą" z Aqiu...Aqi...co jak mu tam (już czuje shipping)

    No i poza tym rozbudowa postaci Do, mam nadzieje że czas do kolejnego odcinka szybko mi zleci (z największą niecierpliwością oczekuje "Power Ponies" :cheese: )

  8. MT siedział i słuchał innych, plan ma sens choć MT chciałby żeby nie było żadnych ofiar ale czasem trzeba kogoś poświęcić. Tylko jedna rzecz gryzła MT właściwie cały jego umysł i dusza krzyczały że Masked to morderca, nie miał dowodów na to że nim jest ale tak sądził chciał to wykrzyczeć na całą sale, ale czuł że nie powinien.

    <Pewnie w połowie akcji ucieknie od nas i zdradzi nasze położenie wrogowi, będę miał go na oku, zatrzymam go gdziekolwiek będzi chciał się od nas oddalić...może nawet zrobię pluskwę i przyczepie ją do niego?Dobry plan>

     

    Przepraszam-odezwał się-zanim wcielimy w życie ten plan czy w tej bazie jest coś na wygląd warsztatu? Musze coś poprawić w tych skrzydłach, nic wielkiego po prostu chyba mają parę wgnieceń i chciałbym je wygładzić-zwrócił się do Shadow

  9. <Może ożywić flet, tak? Ciekawe>

     

    Rebon- MT odwrócił się w stronę alchemika-mógłbyś zrobić coś podobnego z moimi skrzydłami? Znaczy nie chce ich ożywiać ale żeby były jednolitą całością? Widzisz Reborn te skrzydła mają dwie główne wady, pierwsza to zasilanie, normalnie używam specjalnego paliwa z kryształów ale wolałbym używać czegoś co nie skończyłoby się kiedy jestem dwanaście metrów nad ziemią, ale nie o to mi chodzi, gdyż druga wada tego sprzętu jest to iż nie jest on jednolitą całością, wiesz wszystkie komponenty są albo zanitowane albo zespawane, mimo to czasem coś odpadnie coś wypadnie...Więc tak mógłbyś zrobić coś by te skrzydła były jednolite jak prawdziwe skrzydła? No i oczywiście nadal musiałaby istnieć możliwość ruszania nimi i latania.

  10. MT był zły, zastanawiał się przez krótką chwile czy nie wyjść stąd i nigdy nie wracać, niech się Equestria pali i wali jeśli on ma współpracować z pijakami, gburami i mordercami,

    jednak pamiętał co mówił mu jego mistrz "Odkryj w sobie przyjaźń".

    <Gdybym tylko wiedział co mam zrobić by ją odkryć>

    MT zwrócił się w stronę "człowiekiem" z mechanicznymi kończynami.

     

    Reborn...mówiłeś o alchemii ale nie o tym chce z tobą rozmawiać, mam parę pytań:

    Po pierwsze-czym właściwie się stałeś?

    Po drugie-znasz się nieco na technice? Widząc twoje mechaniczne kończyny sądzę że tak ale nie mam pewności

     

     

    PS.Dla niewtajemniczonych blabla- ogólna narracja, blabla- mówi <blabla>- myśli

  11. Słowa Maskeda wielce uraziły MT...szczegulnie "mechaniczna podrópka" była bolesna

     

    Dwie sprawy Masked...jeśli to oczywiście twoje imie

     

    Pierwsza- nie moja wina że Grimm przedstawia sobą obraz wręcz zaniżający ogólny poziom kuców ziemskich, nie mam do nich nic ale Grimm...ogulnie zaniża cały poziom...

     

    Druga-Ja się powinienem bać? A dlaczego nosisz maskę!? To tylko pokazuje jak bardzo się boisz ujawnić prawdziwe oblicze, może skrywasz jakąś tajemnice? Szantaże? Kradzieże? Może i morderstwo!

     

    Temperatura wokół MT zaczełą narastać, pare iskier wyleciało z jego rogu.

  12. MT słuchał tylko niektórych skrawków rozmowy, zastanawiał się czemu Wiktor chce z nim pogadać, mówił coś o "bronią palną"...nie "broń palna" słyszał o tym, broń która z wielką siłą wypycha pociski z metalu i zabija prawie natychmiast.

     

    Żółty kuc uśmiechnoł się kiedy usłyszał pytanie Pokemony

    Masz racje mała, niestety nie każdy kucyk jest na tyle przenikliwy...- znowu spojrzał spod łba na Grimma

  13. Magictech przyglądnoł się wszystkim, niektórych znał a niektórych nie, było mu przykro kiedy myślał o biednej Alice, ale nie znał jej na tyle dobrze by czuć więkrzy żal, niestety...

    Poza Thermalem kuc który odwrócił jego uwage był Grimm...ten pijak, gbur, brutal i głupek, te wyrażenia tak mu się cisneły na usta że aż je chciał wypowiedzieć.

    Jednak zainteresowała go wypowieć tego "człowiekiem", widział u niego mechaniczne protezy, mówił też że zna się na alchemii. Reborn strzeże zainteresował Magictecha.

     

    Witam, jestem Magictech ale mówcie MT będzie krucej, jeśli chodzi o mnie jestem wynalazcą a co do czarów zajmuje się głównie piromancją, mam nadzieje że...nie stracimy nikogo w tej sali, choć są tacy którym małe tortury nie zrobiły by problemu....-MT spojrzał mało dyskretnie na Grimma

     

    PS.Kapi te skrzydłą bardziej przypominają plecak połączony ze skrzydłami (w tym "plecaku" MT czyma przydatne rzeczy) ale z zaczepami (pudła takie o jakich mówiłeś są za mało areodynamiczne)

×
×
  • Utwórz nowe...