Po prostu Tomek

Używa dziwnych form gramatyczych. Pochlebia się komuś i nie ma strony biernej.

Toropol.

)

Klosz czy abażur?

W sumie wkótce będę, więc pewnie tak.

Witasz się przez nieznaczny ukłon?

Zabiłbym szpiona!

Co byś zrobił, gdyby jakiś podstarzały komuch groził ci po pijaku?

Nie.

Masz zaciesz z powodu kolejnego beznadziejnego, dusznego dnia?

Pijaństwo.

Taaa.

Widziałeś sziszę?

Czuje się zobowiązany do uczestnictwa w bezpiecznej cyfryzacji świata.

A: Luna. Tylko jakaś taka zbyt... różowa?

S: Twilight przemierzająca dzikie ostępy.

C: Nie znam dokładie, lecz sądzę, iż Rainbow Dash.

SP: Twilight.

Ergo? Księżniczka Twilight poddana działaniu środków pobudzających, o.

Po chwili przerwy wróciłem do wymienionego przeze mnie Sołżenicyna.

Ban, bo minuta ciszy ku czci poległego towarzysza Qebora. Pamiętajcie o nim, dzielny to był wojak.

Element Powściągliwości.

Nick: Wieczny, kojarzyć się może z nieśmiertelnością. Albo z Bogiem, jak ktoś w Niego wierzy. Plus.

Avek: Zebra, płci prawdopodobnie męskiej, uzbrojona w karabin snajperski, którego nie zamierzam rozpoznawać, nie chce mi się. Plus.

Sygnatura: Scena z bitwy między kucami a gryfami, podzielam zainteresowanie waszmości. Plus.

Użytkownik: Rozsądny, ciekawie się z nim rozmawia, aktywny w "grząskich" tematach. Plus.

Ergo, cztery plusy na cztery. Gratulacje.

Szkodnik?

Mrs. Octavia я сказал!

Defensywa.

Resocjalizacja czy eliminacja?

Ojmiakon.

Futro z lisa przybite do radzieckiego kramiku.

Dba o bezpieczeństwo użytowników Internetu, co wielce się chwali.

Ban, bo i tak wygra jedynie słuszny ustrój.

A ja pocisnę wyjątkowo krótkim, nie wnoszącym żadnej, a tym bardziej konstruktywnej krytyki. Good story, my friend.

(Wybacz długie odstępy, Nightmare.)

A ja, wykorzystując chwilę spokoju, skontrolowałem zapasy. Dziś zamierzam zjeść coś innego niż zupa, więc przystąpiłem do robienia pożywnej sałatki owocowo-warzywnej dla osób w liczbie trzech. Tak, owieczka także została potraktowana przeze mnie jako osoba. Więc, gdy tylko to uczyniłem, skierowałem swe kroki ku namiotowi, by tam w spokoju oddać się słodkiemu nicnierobieniu. Jedno co, to gwizdałem sobie. Dobrze robią nam te wakacje.

Musi być kreatywna, te dwie nagrody się tak z kosmosu nie wzięły.

Samaria.

Taa. Albo się to tak błyskawicznie pochłania, albo jest nikczemnie krótkie. Piszcie zatem, bo nie jeno dla własnego użytku to czynicie, ale ku pokrzepieniu serc szaraczków forumowych! No i chyba czas umierać - klątwa potencji. Szkoda, że nie mogę w żaden sposób odzwierciedlić wyrazu mego oblicza, gdy natrafiłem na to zaklęcie.