-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Posty napisane przez Po prostu Tomek
-
-
Przyjąbym cię pod swoje skrzydła, tylko musisz szczerze chcieć wspomagać rewolucję.
Co byś zrobił, gdyby ci teraz internet padł?
-
Zabiorę cię do pasieki, bo mam. Pszczoły są takie milusie...
Medyk! Weltschmerz.
-
Rewolucja.
-
Wobec mnie? Nobody cares.
Medyk! Standardowy zespół niewyspanego Tomka.
(Bo życie nie ma sensu.)
-
Tak.
Masz okowitę?
-
(Loca, pytałem poważnie. No i teraz poważnie odpowiadam.)
Jako że wilki to stworzenia raczej agresywne to są dwie możliwości. Ratowanie się ucieczką albo obrona.
Co byś zrobił, gdybym zapomniał zadać pytania?
-
Ban, bo w mojej osobie powrócił tu komunizm.
-
Skoro przyjechał tak szybko, to mieliśmy wielkie szczęście. Podszedłem do peronu i gdy tylko pociąg zatrzymał się, wsiadłem puszczajac Dusta prodem. Zająłem miejsce pod oknem, odstawiłem bagaże i odprężyłem się. Preciągnąłem się, aż strzeliły kości.
- Znowu w drodze. Tym razem jednak dla rekreacji. - wymruczałem do siebie.
-
Zależność.
-
Wreszcie straciłbym ostatnie hamulce, które wstrzymują mnie przed zorganizowaniem rewolucji.
Co byś zrobił, gdybyś spotkał mnie w prawdziwym życiu?
-
Umrzyj.
Medyk! Jestem cholernym zrzędą.
-
Niezbyt, jestem zamkniętym czowiekiem.
Jesteś za twardym prawem?
-
None of the above. Nie no, niech będzie Luna, nie bedę psuł zabawy.
Moskwa czy Piotrogród?
-
Tak.
Masz nieusprawiedliwione nieobecności?
-
Cech.
-
Arceus znalazł się w bardzo kłopotliwej sytuacji. Nie w celi i nie w sądzie. Bo otóż właśnie stoi już pod szubienicą. Właśnie miano założyć mu pętlę na szyję, gdy dotarły wiadomości o ataku NOD.
Sowieci nie próbowali specjalnie walczyć ze statkami organizacji. Po prostu puścili ich, byle tylko nie wchodzili im w drogę. Ale trzeba było upilnować NOD, by nie narobiło szkód. Zastosowali więc obronę konieczną. Dzięki niewykorzystanej dotąd zbytnio flocie na orbicie mogli zachowywać się jak pasterze prowadzący owce. Nie strzelali i stworzyli wygodną drogę, ale jak tylko ktoś wychynął poza ustaloną trasę to był natychmiast niszczony.
Armia Czerwona miała za mało rezerw, by opanować Królestwo Gryfów, lecz starczyło ich na coś zupełnie innego. Dzięki zajęciu strategicznych punktów kraju wprowadzono plan B. Król został zdetronizowany i zastąpiony Radą Narodową, wybraną spośród lokalnych mieszkańców.
(Wolfast, może będziesz kontrolował neutralne kraje? Bo jako bezstronny chyba najlepiej sobie poradzisz.)
Dowódca, który dopiero teraz się zjawił, zmierzył chłodnym wzrokiem przybysza. Podjechał nieco bliżej, nie na tyle jednak, by znaleźć się w zasięgu śmiercionośnych narzędzi.
- Wy kto? - zapytał srogo.
-
Tłuszcz.
-
Ja już mówiłem, że mogę uczyć.
Medyk! Ponowny atak nihilizmu.
-
Nie mam plastyki. Ha ha.
Co byś zrobił, gdyby nihiliści dążący do odkrycia prawdziwej pustki zdobyli władzę nad światem?
-
Mogę wskazać jedną rzecz, która jest i będzie w obu organizacjach obecna zawsze. Propaganda. Ja zagłosowałem na FOL, bo jestem przeciwny przymusowi. Jak już rzekłem, nie popieram akcji opartych o wyniszczenie istot niezaangażowanych. Ponadto, jak można wywnioskować z mojej sygnatury, jestem komunistą. To oznacza, że jestem tak samo nastawiony wobec praw ludzi, kucyków czy innych stworzeń. Ale na zatratę własnej tożsamości się nie zgodzę, choć ludzi nie lubię. Bronić bedę rodziny, domu i przekonań własną krwią, nawet jeśli brzmi to górnolotnie i nieprawdopodobnie.
-
Ja jestem za FOL ale nie popieram metod typu "obóz". I co z tego? To okupanci, wrogowie ludzkiej rasy. Muszą odejść, choć nie muszą ginąć. Jeśli, dajmy na to, bariera się zatrzyma lub wręcz przerwie się połączenie między wymiarami, to nie będę żądny zemsty ani nic takiego. A co, POZ nie ma nic wspólnego z nazistami? "Skucykujmy wszystkich, nawet wbrew ich woli, bo kuce to lepsza rasa". Wskaż różnicę.
-
To się ciesz.
Medyk! Nobody cares.
-
Wstąpiłem jeszcze po Golden Dusta i udałem się na stację. Spojrzałem w niebo, oceniając pogodę. Nie wiedziałem, czy przyjaciel raczy nawiązać jakiś kontakt. Postanowiłem więc dokonać niezbędnej czynności zakupienia biletu.
-
Osiedle.
Podbój.
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
w Sesje z Pinkie Pie
Napisano
Grim zareagował natychmiast. Skoro nie trafił za pierwszym razem, ale odbił uderzenie wroga, postanowił wykorzystać jego siłę. Odwinął się i zadał z drugiej strony cios w skroń, samym końcem miecza. Nawet jeśli Podmieniec nie zginie, ale atak się uda, powinien paść z powodu szoku. Dalszym zamiarem ogiera było sprowadzenie walki do zaglębienia, które widział idąc w tę stronę. Nie miał zbyt wiele czasu na myślenie, ale w jakiś dziwny sposób cieszył się z tej potyczki. Pojedynek był co prawda trudny dla niewprawionego w boju kucyka, ale na pewno będzie stanowić cenną lekcję. Starał się zapamiętać ruchy oponenta, jego zachowanie i reakcje.