Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Właśnie. Pinkie wiedziała, Celestia nie. To można potraktować albo jako dziurę, albo jako dowód, że nie mamy tu do czynienia z wszechwiedzącą władczynią. Całym sercem i wszystkimi kopytami podpisuję się pod tym, co napisał RedSky. Dobrze, że ktoś dostrzega prawdę.

    Wśród innych, śmiertelnych kucyków może i nie powstawałyby takie plany. Bo nie byłoby potrzeby, nikt nie wisiałby jak widmo tysiąc lat nad krajem. Nie groziłaby im zemsta nikogo, bo nie byłoby nikogo zdolnego do takich działań. Wskazałem już na ogromne zdolności manipulacyjne Celestii. Dym w oczy, odciąganie uwagi od rzeczywistych problemów. Uważam, że nasze małe koniki poradziłyby sobie doskonale. Zarządzane przez trzyosobową, obieralną radę (pegaz, ziemski, jednorożec) i zbrojne ramię w postaci regularnej armii. Nie należy ujmować im zdolności i gloryfikować księżniczki, o której wiemy tylko to, co pokazano. I nie, na miłość boską, nie damy spokoju. Każdy ma mieć prawo do stanowienia o swoim losie i wyboru na wszystkie stanowiska, z najwyższymi włącznie.

  2. I znowu przypisywanie właściwie wszystkiego Celestii. Wyrażam stanowczy sprzeciw. Equestrii kształt nadała ciężka praca, uczciwość i troska wszystkich obywateli. Ustąpię odrobinę pola, bo to ona z siostrą pokonały Discorda, lecz nie znaczy to, że teraz wszystkie laury należą do nich. Księżniczka "prowadziła" kraj tak jak kapitan okręt. Wydając rozkazy. Dbając o to by nie zatonął głównie dlatego, bo zginęłaby razem z nim. Zdolności umysłowe kucy na pewno nie różnią się od jej własnych. Jedyna różnica to ponadprzeciętna moc. Dyskredytowanie kucyków w ten sposób jest po prostu nieodpowiednie. Każdy ma szansę, lecz nie każdy możliwości. A powtórka z rozrywki? Nie będziemy wiedzieć, dopóki nie zobaczymy. Lud, zwłaszcza tak optymistyczny, może zajść tak daleko jak tylko będzie pragnąć.

    Co do Nightmare Moon, nie stoję także po jej stronie. Jej totalitarne skłonności są aż rażące, więc nie ma nawet o czym mówić.

  3. A ja, jeżeli mi wolno, tak. Przy takim założeniu nieco łatwiej je znieść. Na każdego, choćby nie wiadomo kim był i co zrobił powinna czekać sprawiedliwość ostateczna. Jest nią śmierć.

  4. Ano zarzucam.

    Kierowanie innymi, nawet pośrednie, dla osiągnięcia mglistych celów jest dla mnie manipulacją. Jest to moje własne, subiektywne postrzeganie tego problemu. Mógłbym nawet posłużyć się twoim przykładem. Usilnie próbujesz wyprowadzić mnie z "błędu" i udowodnić swoje racje. Ja z kolei odpowiadając staram się, choć raczej nieudolnie, udowodnić swoje. Mógłbym powiedzieć, że Celestia skutecznie przeciągnęła cię na swoją stronę. Makiawelizm kłania się w pas.

    Equestria nie jest taka dzięki niej, tylko dzięki ofiarności i ciężkiej pracy wszystkich kucy. Nie wolno przypisywać tego wszystkiego jednej osobie. Co do dawnych lat, znamy tylko wersję zdarzeń podaną przez księżniczkę. Nie wiemy nic pewnego o czasach panowania Discorda lub o erze plemion. Wiemy jednak, że kiedyś kuce nawet z poruszaniem ciał niebieskich radziły sobie same. Jednak istniały wtedy podziały. Wiecie, mam nadzieję, co mam na myśli. Teraz wiele podziałów zostało zastąpione jednym. W mojej opinii prawie boska moc Celestii świadczy przeciw niej. Używa jej do ingerencji gdy świat nie działa tak jak ona chce. Los Equestrii jest w tym wypadku efektem ubocznym. A kuce nie mają właściwie nic do powiedzenia. Przynajmniej ja tego nie dostrzegłem.

    Dziękuję za wsparcie, choć częściowe, Władco Ciemności. Rzeczywiście, albo ty jesteś łatwowierny, albo ja przewrażliwiony.

    Dobrej nocy wszystkim.

    EDIT: Znowu ninja, za wolno formułuję swoje wypowiedzi, naprawdę.

  5. Wyraziłem się odrobinę niezrozumiale. Było to nawiązanie do jej zdolności przewidywania i być może zabaw z przeznaczeniem. Sam napisałeś trzy strony wcześniej, że powierniczki mogły być powiązane ze sobą już wcześniej i wszystko było zaplanowane. Moja wypowiedź jest tylko rozwinięciem twojej. Plus ja uważam, że jest to gra pozorów. Nie nazwałem jej też wprost tyranem, to język ezopowy, choć jak widzę, łatwy do odczytania.

    EDIT: Zninjował mnie sam Wielki Avatar. No proszę.

    Nie walczę z nikim i o nic, bronię po prostu swoich racji przyjmując pewne założenia. Gdyby owe założenia uległy zmianie, to i moja opinia mogłaby być inna, choć ja przed Celestią nie klęknę, w przenośni oczywiście.

    Tarreth, to, że czegoś nie widać nie znaczy, że nie istnieje. Widoczne nie znaczy prawdziwe. Pozłacany ołów, ot co.

    Na podstawie serialu dość ciężko jest wywyniosować coś pewnego w 100% i każdy coś sobie zakłada.

    Ty założyłeś, że Celestia jest dobrą władczynią dbającą o poddanych. A ja, że jest manipulantką i autokratką.

    Szanuję twoje zdanie. Wypowiedziałem się dlatego, że zaciekawił mnie temat i postanowiłem wyrazić swoją opinię.

    To tyle, mam nadzieję, że nic złego się z tego nie wywiąże.

  6. Podoba mi się w którą stronę podążasz, RedSky. Mi samemu przeszło przez myśl coś takiego jak tylko usłyszałem o teorii zakładającej stworzenie pewnego rodzaju panteonu. Nie mam zamiaru w znaczący sposób obrażać Celestii, ale nauczyłem się, że pozory mylą. Dlatego traktuję jej działania jako pewnego rodzaju zasłonę dymną. Mydlenie oczu i manipulację. Pokłon przed Twi mógł być elementem misternej układanki, planowanej wiele lat wstecz. Właśnie te gadki o przeznaczeniu i prorokowaniu podsunęły mi pewną rzecz.

    Mianowicie Celestia mogła przewidzieć, iż w przyszłości ktoś odpowiednio potężny może wystąpić przeciw niej. Dzięki swym zdolnościom jest w stanie uprzedzić ewentualnego wroga, lub wrogów. Przygotować sobie oparcie na ciężkie czasy. Bo przecież różnie być może. Gdybym tylko mógł, popuszczając oczywiście wodze wyobraźni, sam spróbowałbym stanąć przeciw niej. Nie naprawdę, lecz by zobaczyć jak się zachowa. Ale to tylko takie gdybanie, ponieważ takiej możliwości nie mam i nigdy mieć nie będę.

    A szczęście mieszkańców? Nie zapominajmy, że jest to serial dla dzieci. Jeśliby nawet Equestria istniała, na pewno nie byłoby tam tak różowo. Wiadomo, że Celestia będzie się starała możliwie dbać, lub tworzyć złudzenie że dba, o swoich poddanych. W końcu władczyni bez żadnego poparcia nie utrzymałaby się tak długo.

×
×
  • Utwórz nowe...