Foley

Cholera, piszę tego posta drugi raz, bo przypadkiem kliknąłem "X" :facehoof: Moje oko wychowało się na książkach Wołoszańskiego (a tam wszędzie "Montgomery - Montgomery'ego") i przez to brak apostrofu przy moim nicku jest dla mnie widokiem ohydnym I nie zmienią tego żadne zasady wymyślone przez kij wie kogo, w końcu jestem niereformowalny Ale jestem za serią o kamieniach! "Kamień kontra Predator", "Kamień: Pierwsza Krew", "Czterej pancerni i kamień", "Stawka większa niż kamień", "Kamień i komnata tajemnic", "Kamień w Ogniu", "Pie Kamień", "Daring Do i Kryształowy Kamień", "Sami kamieniści", "Kamienie w czerni","Quo Kamień", "Kamień: Dwie Wieże", "Kamienna Pułapka", "Co mi zrobisz jak mnie ukamienujesz", "U Pana Boga za kamieniem" - możliwości są nieograniczone! PS: Było tych tytułów więcej, ale że post się poszedł bać, to teraz sobię wszystkich nie przypomnę

Ja akurat mam fajnych, ale jak patrzyłem u innych... to już niekoniecznie

Yay, jakież zainteresowanie Dziękuję bardzo To fakt, że to połączenie wydaje się być takie oczywiste... Jak wpadłem na ten pomysł to pisałem w pośpiechu, żeby mnie nikt nie uprzedził PS: A opcji komentowania nie lubię, bo: - nie zaglądam do dokumentu, więc nie byłbym "na bieżąco" z komentarzami - wiele z nich jest często niepotrzebnym spamem - ktoś napisze jakieś głupie "LOOOOL XD" i czytelnik się oderwie w ważnym momencie i szlag trafia cały klimat w tym momencie

Deszcz, burza, pioruny... Idealny klimat dla antagonisty Sama fabuła ciekawa... zaskakująca i śmieszna. O ile po jakimś czasie czytelnik dochodzi do wniosku, że coś tu nie gra, to na zakończenie i tak wybucha śmiechem Ale to, co dla Foley'a* było absolutnie najlepsze, to akcent głównego bohatera. Jak ktoś już w temacie konkursowym zauważył, przywodzi to na myśl Piłata z "Żywotu Briana". I niby takie nic... Ale kurde śmieszy mnie niesamowicie Tylko raz przyuważyłem, że wypowiedział "r". Gdzieś w połowie tekstu na oko. Na myśl przyszedł mi też pewien inny fanfic, kiedy to czytałem. Mianowicie, "Najbardziej interesujący kamień na świecie". Kto wie, może główny bohater tego opowiadania to ta sama... istota(to chyba niezbyt poprawne stwierdzenie? Ale może tak napiszę, żeby zbytnio nie spoilerować ). Normalnie taki Gustaw-Konrad z "Dziadów". *oko za oko, Niklasku

Dziękuję Komentarze? A widziałeś kiedyś mój fanfik z włączoną opcją komentowania? Szczerze jej nie cierpię Jak to napisałeś, moja strata

Hm... Coś musi być na rzeczy, skoro proponujeciemi pisanie takich tekstów. Aż się bliżej przyjrzę mojej liście "Pomysłów na Fanfiki". Jakieś Slice of Life pewnie się tam znajdzie. I oczywiście dziękuję za komentarz

Spokojnie, brak [Oneshot] zauważyłem tuż po kliknięciu "Wyślij" i szybko edytowałem, ale... zastrajkował internet, więc troszkę to trwało Takie zapominanie jest wynikiem tego, że od czasu wprowadzenia obowiązkowych tagów bardzo mało publikowałem Tak czy siak, cieszę się, że się spodobało. Ale lekko dołuje mnie kwestia, że to, czego nie lubię wychodzi mi lepiej niż to, co lubię

No i przyszła pora na opublikowanie swojego tekstu z Edycji Specjalnej Konkursu Literackiego. Tematem (gdyby ktoś nie wiedział ) byli, w dużym skrócie, antagoniści. Wpadł mi do głowy ciekawy pomysł, inspirowany kreskówką "z dzieciństwa". Do tego postanowiłem potrenować wczuwanie się w charaktery postaci kanonicznych, głównie Pinkie Pie, gdyż wiem, że często miałem z nią problemy. Jak wyszło? Oceńcie sami Aha, jeszcze coś. Względem edycji konkursowej jest jedna różnica - dodałem tag [Comedy], gdyż Dolar uznał tekst za śmieszny. Wcześniej nie byłem tego pewien Pinkie i Mózg Enjoy!

Yay! Są wyniki! Oczywiście gratulacje dla wszystkich uczestników, zwłaszcza dla zwycięzców. Oby tak popularne edycje trafiały się jeszcze w przyszłości. A i jeszcze coś, osobiście do Dolara A wiesz, że chciałem jeszcze na końcu napisać przerobiony tekst tej piosenki? I miała się zaczynać DOKŁADNIE tak, jak to napisałeś Ale po namyśle uznałem, że sobie daruję - rymy i piosenki to nie moja broszka... No i oczywiście dzięki za wysoką (wyższą niż się spodziewałem) notę, bo miałem wątpliwości czy ten tekst się spodoba. Do następnego konkursu, drodzy współzawodnicy

No to jeszcze ja dodam słowem zachęty, że rozdział zdecydowanie trzyma wysoki poziom, do jakiego przyzwyczaiły nas poprzednie. Bardzo dobre tempo akcji, ciekawa fabuła (w końcu mamy nieco więcej wyjaśnienia, na które tak czekaliśmy). Zwyczajnie nie można się oderwać I nie ma opcji, żeby wpaść w rutynę - autor dba, żeby czytelnik się nie nudził i serwuje nam kolejne zaskakujące zwroty akcji i sprawia, że z wytęsknieniem czekamy na kolejne części. I za to naprawdę duże gratulacje - co z tego, że to już kolejne? Po prostu na nie zasługujesz Tak więc... Będę pierwszym, który powie, że czeka na następny rozdział I przede wszystkim życzę też powodzenia w pisaniu i oby Cię wena nie opuszczała

Fakt, nie jest to droga kombinacja, a wygląda naprawdę fajnie Walory kamuflujące przemilczmy Skoro już zeszło na stylizację, to i ja wspomnę, że chodziło mi po głowie (i wciąż chodzi) stylizacja na US Delta Force z Somalii (czyli Black Hawk Down ). Nie jest to wcale takie drogie, jak na moje wymagania. Aha, walorów kamuflujących w naszym terenie również taki zestaw nie ma - mundur 3c lub 6c ~ 150zł - kamizelka PT Body Armor ~70zł - Chest Rig Low Profile ~40zł - Pasoszelki Alice i parę ładownic ~100zł - Kask typu Delta ~50zł Wychodzi trochę ponad 400PLN, do tego kilka dupereli jeszcze. A jadąc na używkach można i taniej. PS: Eter, ten gość ma M'kę. Też byś się w nią zaopatrzył?

No niestety, Discordia, zdarza się i tak Chociaż... Szczerze mówiąc, to sam naprawdę bardzo rzadko czytam to, co napisałem. A jak już to w długo po publikacji. Oczywiście może to skutkować powtórzeniami, literówkami i innymi błędami, ale unikam sytuacji, w której przeczytam całość, uznam, że jest do kitu i robię ctrl+a i delete. Tak, wiem, że to dziwne

Nie przepadam za Związkiem Strzeleckim, więc nie, nie byłem. Ale jeśli jest za darmo to raczej nic się nie traci (oprócz czasu), więc można spróbować Czarny będzie w lesie znakomicie widoczny, więc pod tym względem uważam, że niezbyt jest sens... Chyba, że 90% strzelanek masz w budynkach, to co innego. Ale las, pole, łąka i wszystko, co na zewnątrz - będziesz świetnie widoczny. Pamiętam jak biegałem z czarną kamizelką... a co dopiero cały mundur.

Na Karbali były zabronione, po tym byłem na raptem paru większych imprezach i na poziomie oddziału niemal zawsze łapało. W mieście kiedyś testowaliśmy to na 1,5km się słyszeliśmy, a test w "normalnym" lesie był "na oko" w odległości kilku kilometrów. Z szumami, ale dogadać się można. Na ostatniej imprezie, którą organizowaliśmy, nie mieliśmy łączności pomiędzy respami (najdalsze względem siebie punkty), ale dogadywaliśmy się przez orga, który był na środku terenu. Można? Jakiejś pro-uber-rewelacji nie ma, ale ja za taką cenę jestem usatysfakcjonowany EDIT: Eter, to daleko Na Wa-wę mi ciężko kogoś namówić, a Poznań jest kilka razy dalej

Dla mnie do takiego maleństwa wygodniejszy byłby jednopunkt Radyjka? Mam WT350 i w większości wystarcza. Tylko raz na większej imprezie straciłem kontakt z drużyną, ale wypruli dosyć daleko, a teren był gęsty i pagórkowaty. Generalnie na niedzielnych strzelankach sprawdza się bardzo dobrze.

Kabura do MP5k? Za stówkę kiedyś widziałem. Ale tak jak już reszta wspomniała - jednopunkt typu bungee i będzie dobrze Eternal, ty szczęściarzu To ja w całym powiecie nie mam żadnej miejscówki stricte CQB, tylko jedną mieszaną, w której to i tak jest mało walki w pomieszczeniach Już sami chcieliśmy zrobić mini-killhouse, tylko oczywiście nie ma gdzie A strzelba od paru miesięcy tylko się kurzy... Okazjonalnie raz na ruski rok strzelam z niej do poduszek

Przeczytane. Głównie dlatego, że trzeba wspierać początkujących oraz na początku "Wstępu" był jeden z moich ulubionych cytatów Więc tak... Są drobne błędy, głównie interpunkcyjne. Techniczna strona tekstu nie zachwyca. Przejdźmy zatem do treści, bo przecież ona jest w fanfikach najważniejsza. Początek nie porywa (a przynajmniej nie mnie). Brakuje mi tu czegoś, co by zachęciło czytelnika do zagłębienia się w tekst, zaciekawienia go czymś, żeby został na dłużej. Jakiś ciekawy opis czy dialog na przykład Szybko też przechodzisz do sedna. A raczej takie wrażenie sprawiają ubogie opisy. Radziłbym w przyszłych rozdziałach nad nimi popracować, bo, nie oszukujmy się, to jedna z najważniejszych rzeczy w opowiadaniu. Powinny być dłuższe, bardziej obrazowe, im więcej szczegółów tym lepiej. To jak opisywanie świata niewidomemu Niestety, bohaterowie wydają się być "bezosobowi", powinieneś dać im trochę emocji, bo wydają się być bezuczuciowymi kukiełkami. Ogólnie rzecz biorąc: szybka akcja, mnie nie wciągnęło, nie wyczułem żadnego zalążka klimatu. Rady: popracuj nad opisami i emocjami, żeby to jakoś działało na czytelnika. Dobra, żeby ktoś sobie nie pomyślał, że narzekam, to dodam coś na osłodę. Mimo wszystkich powyższych wytykań, tekst jak na pierwszą próbę jest całkiem niezły. Serio. W końcu nikt nie urodził się pisarzem. Do tego potrzeba nie tylko umiejętności, ale też dużo praktyki. Tak więc życzę powodzenia w dalszym tworzeniu I pamiętaj, jeśli się postarasz, może Ci z tego wyjść dobre opowiadanie

Wygląda nieźle, ale... Naprawdę sprawia wrażenie, że człowiek się w niej ma udusić GF co chwilę kusi jakimiś promocjami... Niestety EDIT: Krakman też coś promocjami sypie ostatnio. M14-stka za 450 kusi... Ale muszę się ograniczyć

Znam ten ból Ja nawet jako obrońca wolę (kontr)atakować. A jak jestem stroną szturmującą to nie biorę przeciwnika głodem jak niektórzy, tylko bez zbędnego czekania idę go zapier... wyeliminować z gry Żeby była akcja i adrenalinka

Chyba coś koło tego waży... Ale jak spada to niczym słoń Teraz będę pamiętał, żeby zawsze zamykać kaburę Taki dzień mi się podoba - przed południem strzelanka, a wieczorkiem ognisko teamowe

Nooo, taki klimacik, że aż zazdroszczę... U mnie jeszcze słoneczko pobłyskiwało, więc gorąco w mundurze i kamizelce. Ja tam za jesienią nie przepadam pod względem suchych liści, które to dają -15 do skradania

Hm... Szczerze powiedziawszy to nie pamiętam Ja właśnie wróciłem ze strzelanki. Była krótka, ale dosyć intensywna i oczywiście musiałem biegać jak głupi, więc jestem zmęczony Zaczęło się pechowo - przed wyjazdem, gdy schylałem się, żeby podnieść pokrowiec, okazało się, że miałem niezapiętą kaburę... i Desert wyleciał uderzając lufą prosto w moją gołą stopę. Wierzcie, że bolało Ale już sama strzelanka bez zarzutów, szkoda tylko, że było mało osób. Mimo to załapałem kilka "snajperskich" fragów. Tak, M'ka z lunetą, mająca ~370 FPS służyła mi za karabin snajperski Co najlepsze całkiem skutecznie Czy wspominałem, że tydzień temu na strzelance mój ponad dwu i pół letni pro-uber hełm, który kupiłem za niecałe 40zł, wyzionął ducha? Dokładniej rzecz biorąc - zrobiło się pęknięcie. Nie, nie od kulek... Od tego, że właściciel o niego nie dbał i często rzucał o ziemię, beton i inne rzeczy pod stopami. Ale! Postanowiłem dać mu drugie życie z pomocą poxipolu i kleju na gorąco. Dzięki temu dzisiaj również służył na mojej głowie Zobaczymy ile jeszcze pociągnie

Tak dla ścisłości napomnę, że "AK-47" jest niepoprawną nazwą. Numerek dodajemy dopiero przy 74 i dalszych. Pierwszy, klasyczny "kałach" to po prostu AK. Tylko Amerykanie kiedyś wpadli na pomysł, żeby dodać "czterdzieści siedem" dla odróżnienia i pół świata po nich powtarza I tak będę obstawał przy czymś o większej średnicy lufy. Strzelba wydaje się być przeciwko zero-szóstce najlepszym rozwiązaniem. Wydaje, bo nie wiadomo, co autor "zaplanował" dla 0-6 Tak czy inaczej, czekamy na kolejny rozdział (a czekanie umilamy sobie rozmową jak widać).

Ja tam już wspominałem, że na zero-szóstki skuteczniejsze mogłyby się okazać AA-12 czy M203 Ale P90 też jest niezłym wyborem

Na Maginarium są przypinki z własnym wzorem za 5zł Sześć centymetrów średnicy bodajże. Mam takową i póki co jakość bez zarzutów