Skocz do zawartości

Dakelin

Brony
  • Zawartość

    353
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dakelin

  1. Przestała się patrzeć na wszystkich innych. Zauważyła jak ktoś wysunął głowę zza rogu. Czuła że ta osoba jest ... inna. Wyczuwała magię jedynej osoby jaką poznała: Maskeda. Czekała tylko aż znowu się wychyli zza rogu. Będzie miał niezłą niespodziankę. Już tylko czekała żeby wyjrzał. Miała już opracowany plan. Lekko się uśmiechnęła. Już tylko chwilę...
  2. Dakelin nic nie słyszała opróz bicia serc jej towarzyszy. Widziała jak Rocky coś mówił tylko nie wiedziała co. Patrzyła się dalej na wszystkich jednak oczy lekko przygasały. Wsłuchała się w bicie serc. Wyczuwała krew we wszystkich. Krew którą mogłaby się pożywić. Dalej powstrzymywała się od jakiegokolwiek ruchu. Miała nadzieję że nie zaczną robić czegokolwiek z krwią.
  3. Dakelin wydawało się że jest w pobliżu jakiś inny wampir. Oczy zaświeciły się jej na czerwono. Nie podchodźcie do mnie dopóki... Nagle poczuła ogromny ból głowy. ...oczy mi... nie zgasną... Nie.. ryzykujcie... Po tych słowach Dakelin wstrzymała oddech. Oczy świeciły o wiele mocniej niż wcześniej. Wampirzyca przestała się ruszać. Patrzyła się na każdego po kolei. Coś jakby obudziło w niej moc wampira. Widziała serca wszystkich. Pragnienie było prawie nie do zniesienia. Czuła już jakby smak krwi tylko nie pozwalała sobie samej się ruszać. Patrzyła się na wszystkich. Słyszała bicie ich serc.
  4. Hej, co się stało? Wampirzyca popatrzyła się na skulonego kucyka. Już miała zejść ale pomyślała że lepiej nie niepokoić kolejnego kucyka. To że jestem potworem nie znaczy że chce wam zrobić krzywdy. Oczy przestały świecić na czerwono. Zamiast tego zrobiły się całe czarne.
  5. Wampirów chyba każdy się obawia. Kto by chciał się spotykać z istotą która pije krew? Jeśli chcecie to możecie mnie obserwować. Mogę ci tyle powiedzieć Rocky: to że jestem wampirem nie oznacza że za wszelką cenę będę chciała napić się krwi albo kogoś skrzywdzić. Jeśli stąd wyjdę to się uspokoisz wreszcie Rocky?
  6. Dakelin głęboko westchnęła. Taki stary a taki nie doświadczony. Lepiej wrócę na górę. Wampirzyca znowu wskoczyła na tyczkę. Może teraz poczujesz się bezpieczniejszy. Nie krzycz tak. Robisz nie potrzebne zamieszanie. Jeśli chcecie mogę się od kogoś napić krwi. Jeśli nie chcecie, poczekam. Znowu zaczęła się kiwać. Lepiej to wyrzucę. Wyjęła nóż motylkowy i rzuciła go na ziemię.
  7. Jeśli chcecie możecie w bibliotece znaleźć książkę o wampiryzmie. Zresztą i tak nie zamierzałam niczego robić innym. Lekko uśmiechnęła się do Rebona. Ja się dowiedziałam o co chodzi z wampiryzmem. Poza tym swoją moc kontroluje... na razie. Wampirzyca zeskoczyła i lekko wylądowała na ziemi. Proszę bardzo. Na razie chciałam odpocząć ale jak chcesz.
  8. Czemu miałabym cię jeść? Tylko napiłabym się trochę twojej krwi i byłoby po sprawie. Wampirzyca wyjęła rękę i stworzyła na podłodze swój poprzedni wygląd i lekko go zaświeciła. Może teraz się przestaniesz się mnie bać. Skąd wymyśliłeś że miałabym cię jeść? Następnym razem wymyśl coś lepszego. Gdybym chciała się tobą pożywić wystarczyłoby tylko żebyś podszedł do mnie. Doszłam tutaj twoim zapachem. I przestań się trząść, nie wypije twojej krwi... na razie. Zaczęła się kiwać ma drążku.
  9. Może dlatego się mnie boisz bo władam czymś więcej? Może się mnie boisz bo wypije twoją krew? Może się mnie boisz bo zmienię cię w wampira? Powodów może być wiele ale jeden może być pewny... tym mnie znasz. A ja ciebie. Oczy znowu zaczęły się lekko świecić na czerwono. Jestem wampirem. A nawet elfem-wampirem. Mogę ci się pokazać kim byłam kiedyś... jeśli chcesz.
  10. Naprawdę mnie nie zauważyłeś? Musiałeś naprawdę nie uważać. Albo moja moc jest większa niż myślałam. Powiem ci od razu: Tak to ja na ciebie patrzę. Radzę ci od razu: Nie zbliżaj się do mnie. Chyba że chcesz wiedzieć jak to jest walczyć z lekko wygłodniałym wampirem. Oczy przestały świcić na czerwono. Teraz oczy wydawały się całe czarne. Jakby patrzyła w pustkę.
  11. Taka ssssłodka... taka sssmaczna. Nie mogę się powstrzymać. Zaczęła się kiwać na drążku. W końcu zeszła na podłogę i zaczęła iść za zapachem alikorna. Ciekawe czy jego krewww jest taka słodka jak myślę. Po jakimś czasie zapach stawał się intensywniejszy. Musi być blisko. Przestała się skradać i cicho weszła do pomieszczenia. Zauważyła alicorna, Lenitę, i dwa kucyki. Nie zwróciła na nie większej uwagi. Poszła do trochę ciemniejszego miejsca. Tam znowu w suficie zrobiła małe wgłębienie a w nim drążek na którym mogła się zawiesić do góry nogami. Patrzyła na alicorna. Jej oczy lekko zaczęły świecić na czerwono.
  12. Dakelin tak wisiała i odpoczywała. Jednak coś zakłócało ten spokój. Poczuła dziwny zapach. Obejrzała się za siebie. Co to zapach? Wyjęła nóż, upuściła jedną kroplę błękitnej krwi na palec i sprawdziła zapach. Podobny... ale nie ten sam. Zaczęła się skupiać czyj to może być zapach. Możliwe że to zapach jakiegoś jednorożca. Chociaż nie. Zastanawiała się na głos. Nie, to musi być jednorożec ale ktoś inny. Chyba że... on! On tu chyba idzie! Jego krewww musi być pewnie bardzo słodka
  13. Nagle Dakelin doznała olśnienia. Chociaż było to trudne mogła sobie stworzyć sama poligon do ćwiczenia akrobatyki. Spokojnie wróciła do sali w której się pojawiła. Pomyślała że chyba nie poradzi sobie z odwzorowaniem architektury Canterlotu. Zrezygnowała z pomysłu i postanowiła chwilę odpocząć w ciszy. Magią utworzyła w krysztale małe wgłębienie a w tym wgłębieniu poziomą tyczkę. No to powinno wystarczyć Skoczyła i złapała się tyczki rękami a następnie przełożyła stopy tak aby jednocześnie trzymać płaszcz i żeby jej było wygodnie. Zamknęła oczy i zaczęła nasłuchiwać otoczenia.
  14. A czy ty zapłaciłeś najwyższą cenę? Czy oddałeś najcenniejszą rzecz jaką możesz mieć!? CZY STAŁEŚ SIĘ TAM SWOIM MARZENIEM I OKAZAŁO SIĘ ŻE JESTEŚ POTWOREM!? Całe oczy zaświeciły się na czerwono i zaczęły lekko przygasać. Dzięki za pomoc. Wampirka lekko uśmiechnęła się do człowieka i założyła kaptur. Naprawdę dzięki. Wstała na nogi okryła się płaszczem. Niestety nie wiem jak wykorzystać wszystkie moce wampira. Dowiedziałam się że wampiry posiadają 4 stadia. Każde kolejne następują pod wpływem czasu kiedy wampir nie żywił się krwią. Może to dziwne pytanie ale wiesz może gdzie jest cokolwiek na czym mogłabym zawisnąć? Muszę nauczyć się najwięcej akrobatyki jak mogę
  15. (Tak, Masked jest w bibliotece i nie, Dakelin jest elfem. ) Dakelin wyczuła od kogo wyczuwała podobną aurę wampiryzmu. Ta osoba była na pewno w bibliotece. Tylko kto to był? Nagle usłyszała głos. Był to głos Rebona. Potajemnie wyjęła nóż motylkowy. Powiedziała: Zdradziłam was. Wszystkich. Nie zasługuje na wasz szacunek. Dakelin zdjęła kaptur i pokazała Rebonowi swoją nową formę. Stałam się wampirem, Stalowy. Może i jestem podobna do ciebie ciałem ale to nie ma większego znaczenia, Rebon. Rzuciła nożem w podłogę. Pomogę wam jak tylko mogę. Podniosła nóż. Pewnie i tak nie uwierzysz kim jestem.
  16. Klacz a raczej tym czym była Dakelin otworzyła oczy. Nie zamierzała się tłumaczyć. Rozejrzała się i zauważyła że była w jaskini w której tak bardzo chciała się przemienić. Zauważyła też że leżała na ziemi. Zaczęła się czołgać do ściany aby móc się na niej oprzeć. Nie zwracała większej uwagi na słowa Maskeda ale wiedziała że ma rację. Ale już było za późno. Zastanowiło ją dlaczego am tak bladą skórę. Nagle poczuła ogromne zimno w całym ciel aż nagle ustało. Co się stało? pomyślała. Doczołgała się do ściany i spróbowała jakkolwiek zrobić małe lustro magią na ścianie. Popatrzyła się na małą, równą powierzchnię kryształu. Zobaczyła na swoją ale nagle zniknęła. Co się... powiedziała Dakelin lekko zdenerwowana aż nagle zrozumiała. Czyli jednak się stało. Sanguine Vampiris. Dakelin wstała i popatrzyła się na siebie jak wygląda. Była wyżej niż zwykły kucyk. Miała na sobie czarny płaszcz z kapturem. Jednak sam płaszcz nie wyglądał na zwykłą czerń. Ten czarny kolor był czarny jakby osoba go nosząca była w najciemniejszej nocy. Czuła się w nim dość... przyjemnie. Sama Dakelin przypominała najprędzej Rebona tylko że była innej płci. Twarz miała bladą, poważną. Włosy ma długie, zachodzące na lewe oko. Uszy miała spiczaste. A tęczówki zmieniły kolor na czerwony. Oczy lekko świeciły i widać było tęczówki młodej wampirki. Natomiast pozostała część oczu była całkowicie czarna. Czuła że Masked będzie miał jej to za złe. Ale teraz nie było czasu. Nałożyła kaptur na głowę i lekko kulejąc udała się do biblioteki. Czuła pragnienie którego zwykła woda nie mogła by zaspokoić. Czuła już że lekko głoduje. Czuła że już chce się napić krwi. Musiała się jednak dowiedzieć trochę więcej o wampiryzmie. Czuła się jak... zdrajczyni, wygnaniec. Poczuła że zdradziła właśnie całą drużynę ale wiedziała że musi im pomóc, czuła że nie zasługuje na ich szacunek. Wiedziała że i tak to ciało nie da jej prawdziwego szczęścia. Doszła do biblioteki. Trochę się wstydziła ale wiedziała że to nie może jej powstrzymać. Zaczęła szukać książek zawierających w tytułach wampiryzm. Znalazła książkę "O wampiryzmie". Zaczęła szukać jakichkolwiek zalet i wad wampiryzmu. Doszła do rozdziału "Stadia Wampiryzmu". Uważnie przeczytała cały rozdział. "Wampiry w późniejszych stadiach stają się jednocześnie coraz mocniejsze i słabsze. W pierwszym stadium wampir nie wygląda jak każdy kucyk. Wygląda jakby coś mu dolegało oraz posiada bledszą maść niż normalnie. Poza tym są podatne na ogień i odporne na mróz. W każdym kolejnym stadium zwiększa się podatność i odporność. W drugim stadium wampir oprócz wyglądu jest w stanie na chwilę polepszyć stosunki z praktycznie dowolnym kucykiem i spokojnie wyssać z nich krew. W trzecim stadium wampir zaczyna wyglądać coraz gorzej. Maść staje się coraz bledsza i wydaje się jakby kucyk był poważnie chory. W ostatnim, czwartym stadium wampir posiada jednocześnie ogromną moc ale ma jednocześnie dużo słabości. Słońce go spala i staje się istotą budzą przerażenie. Prawie wszyscy chcą się rzucić na niego, spalić i czuć się bezpiecznym. Jednak wampir jest w stanie się stać niewidzialny aby móc uciec. Prawdopodobnie osoby które najbardziej znają wampira jako przyjaciele ale również osoby które go potrzebują najprawdopodobniej go nie zabiją. Uwaga! Powyższe współczynniki mogą nie dotyczyć niektórych osobników." Po przeczytaniu rozdziału przeszła do ostatniej strony i ostatniego zdania "Uwaga! Opisane w tej książce wampiry nie muszą być dokładnie takie same w prawdziwym życiu. Dotyczy to wszystkich rozdziałów!" Dakelin odłożyła książkę i poczuła jakby ktoś chciał się z nią komunikować. Poczuła jakby to było od wampirów. Czuła jakby teraz stała się kimś kim miała być wcześniej. Usiadła i zaczęła płakać. Nagle jednak wyjęła tą samą książkę i udało się jej jeszcze doczytać paru przydatnych informacji. Chociażby że wampiry są wyczulone na zapach krwi oraz że potrafią wykrywać jakiekolwiek życie aby zaspokoić swój głód. Stałam się potworem. Jednym z najgorszych rodzajów. Zaczęła cichutko płakać.
  17. Dakelin po przemianie Na górze zostawiłem próby przez które chciałem uzyskać kolor ludzkiej skóry Mała postać po prawej to Dakelin tylko z większej odległości A w środku twarz Dakelin Pewnie dużo rzeczy zrobiłem źle ale hej każdy jest człowiekiem i każdy popełnia błędy. A poza tym nie rysuje za dobrze.
  18. Marzenia są marzeniami. Czasami nikt nie jest w stanie ich spełnić. Jednak niektórzy tacy jak ty oferują marzenia ponieważ chcą im pomóc Ale później pokazują kim naprawdę są. Jaka jest cena? Klacz nareszcie zmądrzała na tyle żeby nie myśleć wyłącznie o ciele. Podaj cenę a może się zgodzę. Patrzyła na białe oczy jakby skrywały wszystko co najgorsze. A pokazywały wszystko co najlepsze. I tak sobie utrudnię życie. Ale... klacz zrobiła długą przerwę ...tak. Zgodzę się.
  19. Możesz mi od razu powiedzieć gdzie jest haczyk? Chętnie bym się zgodziła tylko wolę wiedzieć najpierw kim jesteś? zapytała klacz spokojnie nie słuchając Maskeda. Była gotowa się zgodzić. Ciekawe gdzie się znajdują. Będę musiała coś poświęcić? Czemu mi to zaproponowałeś? Jesteś kimś kto pomaga? Najważniejsze pytanie: Jaka jest cena? Dake zapytała się nieznanej postaci z nadzieją że może uzyskać ciało dla którego już i tak zbyt wiele poświęcła. I dla którego nawet oszalała.
  20. Bede grau w Open Hexagona

  21. Ja i Masked jesteśmy w jaskini w której Masked się odmienił.
  22. Nie próbuj tego robić! To nawet nie jest próba poznania czarnej magii. Chcę się przemienić. Robisz to daremnie. Teraz nic nie jest w stanie zatrzymać mojej przemiany. Już teraz nie obchodzi mnie poznanie magii mroku. Zrozumiałam swój błąd. Ale teraz jest za późno. Teraz chciałam spróbować poeksperymentować z magią Atlantisa. Klacz popatrzyła w świecący krąg krwi. Już tego nie powstrzymasz. Łzy zaczęły spływać po pyszczku klaczy. Przynajmniej ostrzegłeś mnie bym nie robiła tego nigdy więcej. Dakelin uniosła się i zaczęła się tworzyć wokół niej kopuła docierająca do kręgu krwi. Wzięła jedną łez i upuściła ją na lekko zakrwawioną kartkę z zapisanym promieniem światła. Żegnaj.
  23. Klacz zasmuciła się. Jej plan leżał w gruzach. Nawet teraz nie chodziło jej o odmienienie Luny. Chciała się wzmocnić. Pomóc samej sobie. Zrozumiała że źle poszło. Zaczęła się patrzeć na ziemię. Nagle wyobraziła sobie nowy sposób na próbę przemiany samej siebie. Zaczęła nacinać swoje łapy żeby zaczęła wypływać z nich krew. Świeża krew... O tak. Łyknęła kropelkę i zaczęła rysować na ziemi magiczny krąg. Łyknęła jeszcze trochę krwi. Przepyszzzzzna... krew. Położyła kartkę na środku i upuściła na nią parę kropel krwi. Poczuła się jednak trochę słabo więc spróbowała magią zatamować wyciekanie krwi. Dobrze. Wszzzzystko powinno być gotowe. Zaczęła przepuszczać przez krew magię. Krew zaczynała lekko jaśnieć. Kartka na środku okręgu zaczynała ciemnieć. Dakelin poczuła się w jakby w transie. Popatrzyła na kopyto. Więcej krwiii... Więcej! Krewww. Chwila... Nie! Co ja zrobiłam. Klacz zaczęła płakać rozumiejąc że nikt ani nic nie przerwie jej czaru. Pomyślała o jednym... o tym co się może stać przez jej ciekawość. Usiadła na środku kręgu wcześniej podnosząc kartkę. Miałeś rację Masked. Szepnęła cichutko i zaczęła kontynuować przemianę
  24. Nie chodzi mi o przekazanie wiedzy. Chodzi mi o to abyś użył chociaż najprostszej inkantacji czarnej magii. Może być to dowolna inkantacja byleby mogła zostać uchwycona prze ze mnie. Teraz wiem że nie zgłębię tajników czarnej magii ale mogę ją wykorzystać na swoją korzyść. Mogę stać się czyś potężniejszym. W każdym razie nie kucykiem. Będę mogła wykorzystać połączenie tych magii do przemiany.
  25. Ja mogę spróbować połączyć rodzaje magii. O to chodziło żebym to ja zrobiła. Proszę cię spróbuj sobie przypomnieć chociaż najprostszą formę czarnej magii. Klacz prosiła nawet błagała Maskeda o cokolwiek.
×
×
  • Utwórz nowe...