Skocz do zawartości

KreeoLe

Brony
  • Zawartość

    678
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez KreeoLe

  1. - Zostaw nas! Czego chceesz?! - Krzyknęłam poprzez łzy. Leżałam na ziemi, nie miałam siły się podnieść. Do bólu w nodze doszło palenie w płucach i gardle. Czułam, że moje kopytko było nienaturalnie wygięte, przez złamaną kość. Miałam nadzieję, że do rany nie wda się zakażenie, bo byłoby jeszcze gorzej. Próbowałam chociaż trochę przesunąć się po ziemi, wstać, ale nie miałam siły, a ból był zbyt wielki. Gdy zobaczyłam zranionego Darkness'a, jeszcze bardziej się załamałam. To moja wina, to ja go tu ściągnęłam...

  2. Zasady tej zabawy są banalnie proste. Polega ona na odgadnięciu, tego co dana osoba napisała, np.

    Osoba 1: Jest małe i ma długi ogon.

    Osoba 2: Jo-jo.

    Jest wysokie i ma łaty...

    itd... czyli odgadujesz (zdaj się na wyobraźnię, to niekoniecznie musi być realistyczne!) i w tym samym poście dajesz następną "zagadkę". Zrozumiałe? No ba!

    Zaczynam!

    Jest okrągłe i dziurawe.

  3. Zawyłam z bólu. Złapałam się za nogę. Czułam tam śmiertelnie wielkie pieczenie. Ale nie miałam czasu o tym myśleć. Zagryzłam wargi, aby przestać myśleć o bólu. No cóż, to nic nie dało, nie licząc pulsujących z cierpienia ust. Ta mała klacz próbowała nas zabić, a teraz rzuciła się na Darkness'a. Próbowałam podnieść się, lecz zamiast tego poczułam jeszcze większy ból, jakieś chrupnięcie kości, oraz pulsujące, naciągnięte i przebite mięśnie. Znów upadłam na ziemię. Jednym kopytkiem próbowałam doczołgać się do klaczki, która była zajęta atakowaniem Dark'a. Tylne nogi miałam zdrowe, nimi miałam zamiar kopnąć z całej siły psychopatyczne źrebię. Zamachnęłam się, błagając, abym dobrze wszystko obliczyła i żeby starczyło mi siły w kopytach.

  4. Nie, nie, nie, nie, nie... dlaczego to twój następny alicorn? Za to następny, wielki minus. Ale przynajmniej ma w miarę dobrą historię, chociaż zauważyłam naprawdę sporo błędów. Tym razem mogę ocenić OC na 6/10.

  5. Krzyknęłam. No, tak na pewno sobie tego nie wyobrażałam. To małe diabelstwo chciało nas zarżnąć rzeźnickim nożem. Super, no naprawdę... "Zabawę?! Dziecko, czy ktoś Ci kiedyś mówił, że nie wolno bawić się ostrymi narzędziami...?!" chciałam krzyknąć, ale po chwili zdałam sobie sprawę, jak śmiesznie by to wyszło. Odskoczyłam w bok, mając nadzieję, że w porę i że nie dziabnęła mnie tym nożem. Magią nadal unosiłam pozytywkę wysoko nad ziemią, która wydawała ten głośny, wkurzający dźwięk, który jednak ostrzegał nas szczęśliwie przed niebezpieczeństwem.

  6. Według mnie, jej głos nie nadaje się do śpiewu, ale tylko w polskim dubbingu. "Raise This Barn" to jedna z moich ulubionych piosenek. Rzeczywiście, AJ nie pasuje do każdego typu muzyki. Ale i tak musicie przyznać, że country najlepiej do niej pasuje.

  7. Zgadzałam się z nim. Małe klaczki, w piwnicy, w opuszczonym Ponyville, które proponują ci zabawę w doktora na pewno nie są normalne.

    - Nie mamy innego wyjścia... musimy za nią iść - Powiedziałam, ruszając niepewnie za małą klaczką. Z radością opuściłam pomieszczenie pełne krwi, mając nadzieję, że następne takie nie będzie.

  8. - C-co? - spojrzałam na klacz zezem. - Kim ty jesteś... mała?

    Przestałam się bać. Nie wiem czemu. Może to była jakaś pułapka, albo część koszmaru. Jednak nagle poczułam do niej sympatię. Która znikła po kilku sekundach. "Przepraszam was za ten bałagan..." czyli, że to... to ona to wszystko zrobiła? Taki mały, niewinny źrebak...?

  9. Pozwoliłam się przytulić. Wdech, wydeeech, wdech, wyydeech... uhh.

    - T-ta, jasne, no problem... - Jęknęłam. Postąpiłam kilka kroków wgłąb pomieszczenia. W końcu odważyłam się posunąć jeszcze dalej, aż w końcu stałam gdzieś na środku krwawego pokoju. Nie wiedziałam czy Dark za mną idzie, czy nie, ale chciałam już mieć to za sobą. Moje kopytka były obrzydzająco brudne. Cały zapach stęchlizny, krwi po prostu sprawiał, że chciałam zwymiotować.

  10. Zasłoniłam usta kopytkiem. Zrobiłam coś w stylu odruchu wymiotnego, zmieszanego z zakrztuszeniem się i cofnęłam jeszcze dalej w tył. Czułam, jak moja twarz blednie, a oczy rozszerzają się.

    - Nie, nie, nie... - szeptałam. - Piwnice jednak ZAWSZE są straszne... matko, co to ma być...?

    Zatkałam nos, próbując oddychać przez usta, bo zapach krwi i martwych ciał był zbyt mocny. Nawet nie próbowałam dostrzec, kim są martwe kucyki. Przysunęłam się jeszcze bliżej Darkness'a, patrząc na to wszystko z rozdziawionym pyszczkiem.

×
×
  • Utwórz nowe...